Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

biedrona1979

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez biedrona1979

  1. Cytryna - po stymulacji wypadały mi włosy, podczas stymulacji czułam się obrzmiała, ale nie miałam strasznych obrzęków. Kg też dały o sobie znać niestety...
  2. Martuśka - dentysta moim zdaniem w stymulacji, punkcji nie wadzi. Jak będziesz po transferze, to unikaj znieczulenia aż do zrobienia bety, no i jak będzie pozytywna to później wiadomo też lepiej dać sobie spokój ;) Leczenie zębów w ciąży lepiej wykonywać w drugim trymestrze... x Cytryna - Witaj! Agusia i Morela wszystko Ci już napisały.. Zgadzam się z Agusią, że nie da się chyba wyluzować w 100%, bynajmniej ja nie potrafię. Teraz jak wracamy po drugi zarodek, mimo iż na świecie jest już z nami jedno szczęście, stresuje mnie to wszystko na nowo.. Masz rację z tym, że kliniki postępują szablonowo i tak jest.. Od czegoś w końcu muszą zacząć. Muszą mieć jakiś punkt wyjścia, żeby później ewentualnie modyfikować postępowanie przy następnej procedurze. Niestety pierwsza procedura niesie ze sobą ryzyko niepowodzenia i wtedy udaje się następna lub jeszcze kolejna, ale naprawdę nie ma reguły. Tak jak Agusia pisze na naszym forum jest sporo dziewczyn, którym udało się za pierwszym razem i pierwszy transfer, także trzeba być dobrej myśli mimo wszystko. Pamiętam doskonale jak lekarz w pierwszej klinice, był pewien, że uda się nam za pierwszym podejściem, moje wyniki super, a problem leżał po stronie męża.. Tak mnie nastawił, że się uda, że przeżyłam szok, jak z 16 komórek, zostało zapłodnionych 9 i nie uzyskaliśmy żadnego zarodka.. Okazało się, że owszem moje wyniki super, ale komórki bardzo słabej jakości. Zmieniliśmy klinikę na Invictę, mimo że zastosowali szablonowe podejście to się udało u nich za pierwszym razem.. Lekarz, który rozpisywał stymulację pamiętam do dziś co powiedział "mimo, że wyniki u Pani są bardzo dobre, to mimo wieku ruszymy mocno z kopyta"... No i to był strzał w 10, bo mimo że uzyskałam połowę mniej komórek jak przy poprzedniej stymulacji, to jednak dobrej jakości.. Na to złożyło się pewnie wiele czynników, mocno się suplementowaliśmy z mężem. Ja brałam ubichinol Keneki i Inofolic w dawkach większych niż na ulotce przez min 3 mce. Do poprawy jakości komórek niezbędny jest Inozytol, można też go dostać na receptę w czystej postaci. Tak jak Agusia napisała, nie zaszkodzi suplementacja mimo sceptycyzmu lekarzy. Chodziłam też na akupunkturę.. czy pomogła, nie wiem, na pewno pomogła mi się nieco wyluzować i dobrze "zrobiła na głowę". Jeżeli chodzi o zarodki, to czytałam swego czasu sporo na ten temat, bo Invimed, w którym miałam podejście komercyjne transfer robił w 3 dobie, a Invicta w 5 dobie. Jednak mrożą zawsze w 5 dobie, zawsze czekają do stadium blastocysty. Zarodek po który wracamy zamrożony w ogóle został w 7 dobie.. Tak więc jak widać kliniki nie postępują zupełnie szablonowo ;) Bo gdyby mieli zamrozić w 5 dobie, to nie byłoby co, a tak poczekali i pięknie się rozwinął ;) Ot taki powolniaczek ;) Życzę powodzenia i wytrwałości.. Uda się na pewno!!! Zobaczysz :) Niestety nasze leczenie wymaga cierpliwości i uczy pokory ;)
  3. Kkinia - strasznie mi przykro :( zarodeczki widać były słabe :( ale Ty masz już plan na dalsze działania i za to trzymam mocno kciuki... x Za wszystkie starające się trzymam mocno kciuki... Nie poddawajcie się dziewczyny... Dużo siły i nadziei Wam życzę.. x Ciężarówkom - dużo siły życzę ;) x A nam wszystkim zdrowych, spokojnych Świąt.. Odpoczynku i wytchnienia od codzienności... Mój szkrab skończy niedługo 11 miesięcy.. Ma tylko dwa zęby, ale wszędzie go pełno, gada i krzyczy po swojemu.. Jest taki śmieszniutki, a nam serce się raduje. Życzę Wam, aby każda doznała uroków macierzyństwa :)
  4. Golf - powodzenia z odstawianiem od cycka.. Basik - szczęśliwego rozwiązania...
  5. Widzę, że stare forumowiczki się odezwały ;) x Zuzka1212 - wielkie gratulacje!!! Na pewno będzie Ci ciężko i w ciąży z małym dzieckiem u boku i jak się urodzi, ale potem ile szczęścia za to :D Faktycznie, tak jak pisze Julka dałyście czadu ;) a tym samym nadzieję innym... Człowiek nie zdaje sobie sprawy ile siedzi w głowie... Ech.. Gdyby to jeszcze takie łatwe było ;) Trzymam kciuki, oby wszystko było ok... x Morelka - trzymam kciuki żebyś tym razem od samego początku cieszyła się macierzyństwem ;) x Golf - Wow!! Super już transfer :) Możesz mi napisać jakie badania musiałaś robić po takiej przerwie.. Z góry wielkie dzięki.. x Małamii, Kkinia - myślę o Was i non stop trzymam kciuki... Wierzę, że w końcu i Wam się uda... x Biedrona1979
  6. Kkaha, Milita - fajnie, że napisałyście :) x Milita - jak będziesz miała chwile napisz jak tam u Was.. Strasznie mała różnica wieku między Twoimi dzieciaczkami, ciekawa jestem jak sobie radzisz ;) x Kkaha - współczuję przeżyć po porodzie.. Ja psychicznie doszłam do siebie po trzech tyg i mi się wydawało, że to wieki.. x Małamii - super, że zmieniliście klinikę... Nowe podejście, nowe nadzieje, kciuki dalej mocno zaciskam!!! x Martuśka - gratulacje :) i jednocześnie trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się skończyło... Musi!!! Pozdrowienia dla Alexvandekol ;) x Kkinia - strasznie mi przykro :( Ale nadejdzie jeszcze Twój czas... Masz wiele opcji i super, że się nie poddajesz!!! x Golf, Szmacioszka - pozdrawiam ;) x Ja zaczęłam się suplementować, czerwiec / lipiec wracamy po naszą drugą i ostatnią Śnieżynkę ;) Myślałam, że na spokojnie podejdę do kolejnego transferu.. Jednak przekroczenie progu kliniki spowodowało, że odżyły wszystkie wspomnienia... Uryczałam się jak durna... Pozdrawiam Was wszystkie! x Biedrona1979
  7. agusia - trzy procedury miałaś w Invikcie, ja pisałam jak było w innej klinice niż Invicta, a pytałam i zgłębiałam temat. Niewykluczone, że robili coś wbrew programowi, ale wątpię. x Gonia - weryfikacje są telefoniczne, więc na odległość można ogarnąć. U siebie na miejscu w laboratorium musiałabyś robić progesteron i betę i wysyłać mailem wyniki na weryfikację przez lekarza. Później lekarz dzwoni lub wysyła maila i mówi, co i jak ;) Powodzenia!
  8. Małamii – Boże.. Tak bardzo Ci kibicowałam.. Nie wiem co mam napisać… Życzę Ci siły, bo tego teraz potrzebujesz. Życzę Ci też, abyś się zebrała w sobie. Wiem, że macie wykupiony pakiet i masz jeszcze możliwe podejścia.. Ale chyba bym zaczęła rozważać KD albo AZ. A żeby trochę odciążyć głowę może akupunktura, jakieś niekonwencjonalne środki… One g****o dają, ale dużo na głowę!!! Poza tym to co pisze Julia też coś w tym jest.. Przemyśl na spokojnie, bo nic nie jest stracone i mamą na pewno zostaniesz! x Golf – u nas też wszystko dobrze. Mały jest cudowny, zdarza się dość często jeszcze, że płaczę ze wzruszenia, że go mam ;) :D Trochę chorowaliśmy od Nowego Roku, teraz jeszcze trochę powikłań się przypałętało i tak czas leci, że nie wiem kiedy zaraz skończy 9 miesięcy!!! Masakra.. W czerwcu wracamy po nasz drugi i zarazem ostatni zarodek i już jestem „chora” na samą myśl, że TAM wracam… Ale nam obojgu marzy się drugi taki CUD :D x Agusia – w rządówce mrozili też trzydniowe zarodki i to zależało raczej od kliniki. Invimed mroził na bank trzydniowe, bez względu czy podejście komercyjne czy z programu, a np. Merenka w programie podany miała dwudniowy zarodek, bo się pięknie rozwijał i szkoda było embriologom, by np. przestał się prawidłowo rozwijać w piątej dobie.. Nie wiem jakoś tak zapamiętałam ją, bo razem w tym czasie podchodziłyśmy i jakby mi się udało, to dzieci miałybyśmy w tym samym wieku ;) x Martuśka – przykro mi :( dziwna sprawa z tą toksoplazmozą jak dla mnie.. Bo rozumiem, że w tej chwili ją przechodzisz, a nie że przeszłaś.. Poza tym badanie na toxo powinni zlecić przed rozpoczęciem w ogóle jakichkolwiek starań. x Kkinia – odnoszę się co prawda do Twojego postu z 06.02, czyli 6 dni wstecz, ale może Ci coś podpowiem. Ja za każdym razem czuję owulację i ból owulacyjny nie musi wcale oznaczać owulacji, ale MOŻE. W swojej „karierze” wielokrotnie miewałam różne przypadki. Był ból np. w niedzielę wieczorem, a rano w pn były pęcherzyki pofalowane, czyli pik LH poszybował w niedzielę. Innym razem ból był np. we wt i w śr pęcherzyków nie było. W moim przypadku bywało to różnie i jak czytałam różne lektury, to tylko to potwierdziły, ale jeżeli ból miałaś o 8 rano, a o 10 była wizyta, to lekarz powinien moim zdaniem mniej więcej ocenić kiedy nastąpiła owulacja. Mój lekarz na pewno by to ocenił, pytanie czy w 100% trafnie, tego nie wiem, ale mu ufałam ;) Ja jednak przede wszystkim podchodziłabym na cyklu sztucznym. Mimo, że ja nigdy nie miałam problemów z owulacją, u nas czynnik męski zadecydował o wszystkich przejściach, to jednak nie wyobrażam sobie takiego stresu jaki przeżywasz. Zocha dobrze napisała, dzień owulacji to dzień 0 i na cyklu naturalnym ciężko go utrafić, jednak zdecydowanie powinien to lekarz oceniać, a nie Ty… A to co napisała Nadzieja, to nic dodać, nic ująć. W 100% się z nią niestety zgadzam i cieszę się, że taką decyzję podjęłaś, bo to mega dobra i rozsądna decyzja. Nie ma co płakać! Zaciskam mocno kciuki!!!!!! x Gonia – bardzo mi przykro :( Ja też miałam wykupione w klinice weryfikacje - moim zdaniem warto... popytaj u siebie w klinice, pierwsza w 3 dpt nie ma szans, by coś wykazała po ovitrelle, ale już druga w 7 dpt tak. Pierwsza weryfikacja w 3 dpt wykazałaby coś, czyli ewentualną ciążę przy crio i dlatego też upieram się, że warto oznaczyć wartość progesteronu, przy rokujących wartości beta hcg . Tak tłumaczył nam przynajmniej lekarz. Ja testu sikanego w ogóle nie robiłam ;) x Morela – moje gratulacje i tutaj ;) Proszę nie wdawaj się w głupie zaczepki gości, są mega żałosne - jak osoby, które to piszą! :D x Za wszystkie trzymam mocno kciuki!!!
  9. Ciężaróweczki.. wytchnienia w te upały Wam życzę!!! Miłego weekendu :) x Biedrona1979
  10. Miśka - ...i pamiętaj, że jesteś najwspanialszą mamą na świecie dla swojego brzdąca :) to się liczy...
  11. Krk - podzielam zdanie Szmacioszki ws. Łukaszuka.. Specyficzny mega, ale konkretny, a Kurzawa jeszcze lepszy..
  12. Miśka - trzymam mocno kciuki za to żeby Wam się jak najszybciej ułożyło.. U nas już po miesiącu było ok.. U Was też będzie, tylko troszkę później ;) Nie znam się na kp, ale moja koleżanka właśnie, która karmi piersią walczy ze swoją małą (9 miesięcy) żeby w nocy nie dawać jej cycka, bo ona nie je tylko ciuma zamiast smoczka i jest płacz niesamowity i też się lituje, bo nie ma sumienia żeby dziecko tak płakało zwłaszcza w nocy... Ciężki temat.. ale chyba nie ma innej metody jak nie dawać :( x Podzielam zdanie Julki odnośnie pościeli, do tej pory jej nie używamy i się nie zanosi póki co ;)
  13. Agusia - no tak do mleka matczynego podgrzewacz ma sens ;) x To fakt, przy laktatorze elektrycznym możliwość używania go na baterie wskazana :) człowiek w tym czasie może wiele zrobić, a przede wszystkim chodzić ;) ja przypinałam go do spodni i nie byłam uwiązana w jednym miejscu.
  14. Krk87 - no i tak to jest niestety z IVF.. Pierwsza procedura się uda to często sprawdzian dla organizmu jak się zachowa przy danym sposobie stymulacji. Niewątpliwie lekarz powinien wyciągnąć wnioski z wcześniej przeprowadzonej stymulacji.. Trzymam mocno kciuki! x Szmacioszka - wow! ale bombę przyjęłaś.. Ja dwa dni miałam 250j, potem przez 7 dni 150j. x Ja mam laktator elektryczny medeli.. rewelacja! Natomiast wiadomo dziecka przy laktacji nie zastąpi nawet najlepszy ;) x Agusia - mam nadzieję, że podgrzewacz miałaś sprezentowany ;) bo to jedyna rzecz, którą my użyliśmy raz ;) Dostaliśmy go od znajomych, którzy też go nie używali. Na drugim miejscu jest szumiś może ze 4 razy użyty :D
  15. Krk87 - przyznam się, że jestem nieco w szoku tym co usłyszałaś na wizycie.. Fakt jest taki, że lekarze w klinikach z dużym dystansem podchodzą do suplementacji z wiadomych przyczyn, bo nie ma badań potwierdzających ich skuteczność, ale na pewno nie zaszkodzi ich przyjmować to po pierwsze. Po drugie faktycznie pomysł ze zmianą lekarza w obrębie kliniki jest słaby.. Oni często konsultują ze sobą dany przypadek i raczej inny lekarz w tej samej klinice nie będzie miał lepszego pomysłu od Waszego prowadzącego. Jeżeli chodzi o suplementację, to napiszę Ci na moim przykładzie. Miałam stymulację do 5 IUI.. nieudanych oczywiście, potem była pierwsza procedura IVF nieudana.. I wtedy lekarz kazał mi się "mocno" suplementować, z zastrzeżeniem oczywiście, że to i tak może nie przynieść oczekiwanych efektów, ale na pewno nie zaszkodzi, a jedynie pomoże. Tłumaczył to tym, że stymulacja do IUI i być może nieprawidłowo przeprowadzona stymulacją do IVF, bardzo osłabiły jakość komórek, ale że przy IVF zostały pobrane wszystkie, to ich dojrzewanie zaczyna się od nowa i wtedy warto się suplementować przez jak najdłuższy okres. U mnie to były akurat 3 m-ce między procedurami. Polecam Ci odwiedzić prof. Kurzawę. U nas problemem był też m.in. czynnik męski i lekarz od razu powiedział, że IMSI to strata pieniędzy, ale się uparłam jak osioł i mieliśmy IMSI. Ta procedura się nie powiodła, za drugim razem mieliśmy ICSI i mamy dziś synka... Życzę Tobie wytrwałości w dążeniu do celu.. Tak jak pisze Nadzieja, mamy dwa przypadki naturalnych ciąż z tak niskim AMH.. Głowa do góry, bo to oznacza że IVF może się udać i jeszcze nic straconego! Jakby co to polecam również akupunkturę.. Średnio wierzę w tego rodzaju "magików", ale fakt jest taki, że niesamowicie mnie to rozluźniło przed kolejną procedurą.. Może i Tobie w jakiś sposób pomoże ;) x Ania1602 - czekam z Tobą na dobre wieści!!!
  16. Azzurro - a na basen chodziłaś na zajęcia grupowe, czy tak po prostu.. Zastanawiam się właśnie, czy nie pójść przed pierwszymi zajęciami grupowymi tak samemu, żeby małego oswoić, ale trochę się boję pierwszy raz bez wskazówek instruktora ;) Na pewno nie odważyłabym się nurkowania pod wodą ;) ale takie zwykłe pluski.. x Mały dziś spał od 21 do 7, potem mleczko i śpi do tej pory.. On mi naprawdę dużo śpi i tak się zaczęłam zastanawiać czy to normalne :(
  17. Ola - super wieści :) x Ania1602 - tak piję kawę :) bez niej bym nie funkcjonowała chyba ;) x Ania1602, Kkinia, Małamii - jak tam u Was sprawy się mają??? Trzymam strasznie mocno kciuki! x Elfica - zaglądasz tu jeszcze? x Myślałam, że na wypadanie włosów jest jakiś złoty, sprawdzony przez Was środek ;) x Azzurro - nam położna na szkole rodzenia uczulała np. żeby nie podawać dziecku jedzenia nierozdrobnionego jak nie będzie miało zębów.. i nie będzie samo w stanie tego jedzenia rozdrobnić.. Tak więc niech Ci wszyscy lekarze, naukowcy się zdecydują i wypracują wspólną najlepszą koncepcję ws. żywienia, bo naprawdę można zwariować czytając i słuchając tych różnych wytycznych i opinii.. To nie jest absolutnie do Ciebie, tylko mnie osobiście szlag trafia jak jeden lekarz swoje, a drugi swoje i każdy ma swoje wytyczne odnośnie wszystkiego ;) Co do rozszerzania diety.. To zamierzam kierować się własną intuicją, po wnikliwej obserwacji dziecka.. Wg wytycznych po 6 mż, ja jednak zamierzam po skończonym 5 zacząć rozszerzać, wcześniej to tylko w przypadku kiedy nie będzie najadał się samym mlekiem. Wytyczne WHO jak dla mnie są niekiedy śmieszne, sam fakt, że zmieniają się tak często jak w kalejdoskopie. Piszcie więc o rozszerzaniu diety malucha jak najwięcej, a ja tak jak Julia przygarnę do siebie cenne wskazówki i wykorzystam to co będę uważała za najlepsze dla mojego malca :)
  18. Julia - pierwszy raz na basen idziemy 17 września.. Jedne zajęcia chciałam zaliczyć też w grupie maluszków z instruktorem, tylko zanim kupię karnet, bo jest też taka możliwość, ale zapomniałam ;) My chrzciny mamy 9.10 i modlę się o to by deszcz nie padał, a potem jedziemy do Łeby i potem też żeby tylko nie padało ;) Co do wychodzenia w miejscach publicznych to raz w restauracji mały nam się tak rozpłakał, chyba się czegoś przestraszył, bo rzadko płacze, to M. wyszedł, ale przyznam że nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba taki odruch bezwarunkowy żeby wyjść, ale z drugiej strony dlaczego niby.. Poza tym latem to bez problemu wyjść na zewnątrz, a w zimie już nie bardzo, poza tym też zleży o jakim miejscu publicznym mowa ;) x Mi włosy zaczęły wypadać tydzień może dwa po tym jak dostałam @ Po ciąży zostało mi też nadciśnienie, z którym się borykałam.. A w ogóle tego nie czuję.. Dziwne... Przed ciążą miałam 110/70, a teraz 140/85 to norma.. Dojdzie do tego, że będę brała tabletki na nadciśnienie ;) za to tsh spadło poniżej 2 po ciąży..
  19. Annie - my też mamy matę Tiny Love ;) x Czy chodzicie z maluchami na basen? Ja durna wykupiłam karnet na 3 miesiące, zamiast pójść z małym na jedne zajęcia i sprawdzić jak mu się będzie podobało ;) Macie może jakieś wskazówki na początek???
  20. Witajcie dziewczynki :) Miałam sporo lektury do nadrobienia ;) x Lucy - Kochana dużo zdrówka dla Maluszka i siły dla Ciebie! Wszystko powolutku się ułoży i zaczniesz w pełni cieszyć się macierzyństwem :) Ważne, że laktacja rozhulana, bo Twoje mleczko mu potrzebne.. x Julia - jak chrzciny u Was? x Nadzieja - wiem, że na fb był poruszany wątek odnośnie preparatów na wypadanie włosów, ale chciałam zapytać czy jakiś masz sprawdzony ;) Teraz ja mogę sweterek robić Filipowi.. Jestem załamana, bo na skroniach już lekko wyłysiałam.. Nie farbuję, bo się boję.. Nie wiem czy ścinanie coś da :( x Szmacioszka - u nas jest identycznie dosłownie.. Mały zanim włączyliśmy szumisia już spał ;) Tak więc dobrze, że sprezentowany, bo u nas w ogóle nie zdał egzaminu (no i dobrze). Od miesiąca przesypia też całą noc od 20-21 do 6-7 i rano śpiewa zamiast domagać się butli.. A w dzień też sporo śpi, tak sumując ze 3-4h, zanim padnie o 20 :D U nas wychodzi 5 karmień na dobę, wg instrukcji i potrzeb malucha na szczęście. x Kkinia - ja nawiążę jeszcze do tsh.. Ja przez cały okres starań miałam tsh 2,4 w porywach do 2,7, zawsze robiłam badanie w 3 dc, przy prawidłowych parametrach ft3, ft4, antyTPO i antyTG mój gin uważał, że nie muszę zbijać euthyroxem, ale zlecił konsultację z endo.. Byłam u dwóch endo i od obu usłyszałam, że owszem przy staraniach koncepcyjnych zaleca się zbijanie tsh do ok 1, ale nie w każdym przypadku. Potem jak zmieniłam klinikę na Invictę, na pierwszej wizycie u prof Łukaszuka od razu zwróciłam mu uwagę na tsh, ale też potwierdził, że nie ma potrzeby zbijania. Nie twierdzę broń Boże, że u Ciebie nie ma potrzeby zbijania, daję tylko pod rozwagę, że dobry endo to podstawa i wierzę, że takiego znajdziesz, zwłaszcza jeżeli masz problemy z tarczycą. x Ania1602 - WOW! Super! Wiem, że się boisz... Zdziwiłabym się gdybyś się nie bała... Zaciskam kciuki przeogromnie za owocną stymulację.. Pisz jak przebiega... x Miśka - współczuję, bo ja nigdy tak mało w życiu nie spałam... Mój też miał długo, długo odruch wymiotny jak mu smoka dawałam.. Mimo, że karmiony mm, smoczek to tylko potrzebny do zasypiania, może dlatego że jest bardzo pogodnym dzieckiem i ogólnie mało marudzi.. Na początku naprawdę musiałam mu powoli i delikatnie go wkładać do buźki, żeby go najpierw powoli zassał i sam go wciągnął, bo jak podawała mu smoczka moja mama lub M. tak niby delikatnie, ale zdecydowanie, nawet jak chciał spać i grymasił, to wykrzywiał się przeokropnie.. A jak ja mu podałam "po swojemu" to ciumkał od razu.. Dziwne to wiem, ale tak było do 2 miesiąca życia. Poza tym są różne kształty smoczków.. Położna przyniosła mi właśnie trzy rodzaje z różnym "dzyndzelkiem" i wszystkie wypróbowaliśmy zanim zdecydowaliśmy się na Aventa ;) Może w tym tkwi problem.. x Nela - pisałaś, że masz anemię, a to początek ciąży. U mnie się pojawiła dopiero pod koniec drugiego, na początku trzeciego trymestru.. Bierz żelazo i wprowadź dietę bardzo bogatą w żelazo... Nasz Maluch do roku czasu musi brać żelazo, bo "odziedziczył anemię po mnie". Mimo, że brałam żelazo i dbałam bardzo o dietę bogatą w żelazo, jak widać z marnym skutkiem.. x Ja cały czas dobrymi fluidami wspieram mamy kp, zwłaszcza te którym nie jest łatwo i podziwiam za wytrwałość :) bo przy mm to zdecydowanie łatwiej.. x Pozdrawiam Was wszystkie!
  21. Azzurro, Piksi, Kkinia - :*:*:* x Morela - mnie w ubiegłym tygodniu nawiedziła @, zanim się rozkręciła jakieś półtora tyg wcześniej miałam jeden dzień śluz podbarwiony krwią.. Po ponad tyg przyszła @ i trwała 3 dni, potem jakieś 3 dni przerwy i znowu 1 dzień krwawienia. Położna na patronażu powiedziała, że pierwsza może trwać dłużej, być bardziej lub mniej obfita niż zazwyczaj lub w ogóle dziwna. A moja koleżanka, która karmi piersią dostała @ szybciej niż ja, która nie karmię, tak więc nie ma reguły. A plamienia impalntacyjnego życzę Ci z całego serca za jakiś czas ;)
  22. Nela - gratuluję serduszka! :) x Julia - ciesz się, że karmisz piersią, ale z tego co piszesz to faktycznie bywa to uciążliwe. Kurczę Twój mały dźwiga już główkę! Wow.. Mój to leniuch straszny... Na ramieniu jak go nosimy to głowę dźwiga, a jak kładę go na brzuch to się wkurza, zasypia albo zamiast głowy podnosi tyłek i cały grzbiet.. Bratowa kazała przytrzymywać nóżki, tak robię, ale on strasznie się wtedy szarpie.. Piszą wszędzie, że po 3 miesiącu dziecko już powinno głowę trzymać w górze, nam jeszcze do 3 miesiąca trochę brakuje i tym się pocieszam, chociaż pediatra kazała nam już skonsultować to z neurologiem :( Co do urlopu to wybacz Julka, że nie napiszę, bo zaraz gość mnie zjedzie, że dziecko katuję ;) x Morelka - a jak u Was z dźwiganiem główki..??? Pamiętam jak Nadzieja z Ewap pisały o główkach ich małych, ale nie pamiętam co, a nie mam czasu i cierpliwości przerzucać forum ;)
  23. Andzia - wytrwałości życzę i szczęśliwego rozwiązania. Tak jak Zuzka pisze, brak pokarmu nie był spowodowany wcześniejszym porodem ;) x Miśka - podziwiam, że spałaś z takim maleństwem. Ja bym się bała, zwłaszcza że uczulano nas na to w szpitalu i na szkole rodzenia. Co rusz inne metody, zalecenia, etc. Mi po powrocie ze szpitala zmęczenie dało w kość i 20-minutowe drzemki wydawały mi się spaniem przez dobrych parę godzin głębokim snem, bałam się wtedy, że mogę przez przypadek małemu coś zrobić i dlatego nie braliśmy go do siebie. Jak widać każdej z nas instynkt podpowiada co jest najlepsze dla nas i naszych dzieci ;) x Nadzieja - pierwsze co jak go położyłam na macie to pomyślałam o zmienianiu mu zawieszek co jakiś czas ;) W bujaczku też jest tylko na czas robienia obiadu, sprzątania, etc.. i pewnie też będzie służył do jedzenia stałych pokarmów :) x Morela - u mnie w szpitalu też nacisk strasznie kładli na kp, z pomocą przyszła położna laktacyjna, aż byłam zdziwiona że taka fachowa porada w szpitalu. Pomogła mi rozkręcić laktację laktatorem, bo małego nie miałam przy sobie, a potem w 4 dobie przyszła z pomocą przy nawale, ale już wtedy usłyszałam, że łatwo to u nas nie będzie. Lanolina i nagietek działały co prawda na pogryzione i pokrwawione sutki, ale co z tego jak za chwilę były w takim samym stanie. Pokazywała jak narzucać małego na pierś, ale mi to wychodziło już gorzej. Z pomocą do domu przyszła potem parę razy też położna laktacyjna z polecenia i walczyła z cofniętą bródką małego, ale on dalej zgniatał mi sutki i się w końcu poddałam, ściągałam pokarm już tylko laktatorem, aż w końcu zanikł, bo laktator dziecka nie zastąpi.. Fajnie, że Twój mały ciągnie cycuszka przez kapturki. Mój za nic nie chciał. Smarowałam je mlekiem i swoim i modyfikowanym, tak jak zalecała położna i nic. Mały chciał albo butlę, albo cycka bez kapturka. Być może inna na moim miejscu by się nie poddała, ale ja wolałam cieszyć się macierzyństwem niż non stop płakać. Najbardziej bałam się wizyty patronażowej położnej i lekarza, ale że nie było z ich strony strasznego nacisku na kp, wręcz zrozumienie mojej sytuacji, to tym bardziej łatwiej przyszło mi karmić mm. Może przy drugim dziecku jak będzie mi dane to się nie poddam tak szybko ;)
  24. gość dziś - nie podałaś czy był to crio, czy świeży zarodek. Jeżeli świeży to bhcg może wyjść zakłamana ze względu na podany ovitrelle, zarówno w 3 jak i 6 dniu po transferze. Niech powtórzy jeszcze raz badanie, ale spadek dobrze nie wróży, zwłaszcza też jej poziom. x Ania1602 - kurczę współczuję :( faktycznie Twoja cierpliwość wystawiana jest na mega próbę. Będę mieć zatem nadzieję za Ciebie... x Nadzieja - mam tą samą matę ;) ale może mały jeszcze za mały żeby tak skupiać uwagę non stop.. x Morela - może za szybko się poddałam z kp, może przy drugim dziecku jeżeli będzie dane to będę bardziej cierpliwa... x Szmacioszka - coś mi się wydaje, że u nas będzie podobnie ;) x Julia - moje podejrzenia odnośnie ulewania się potwierdziły, bo maluch bardziej ruchliwy i póki prawidłowo przebiera na wadze to nie ma czym się martwić. Taka już uroda dojrzewania układu pokarmowego. Mały waży 5620 ;) tak więc dalej drobny w porównaniu do Twojego brzdąca młodszego o 2 tyg, a taki grubas mi się wydaje :D x My po szczepieniu, dwa za jednym zamachem, dobrze że byłam z M. ;) Za tydzień kolejne.
  25. Nadzieja - podawałaś komuś nazwę probiotyku na zielone kupy. Możesz go podać jeszcze raz ;) będę wdzięczna :)
×