Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Matthew1000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    76
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Matthew1000

  1. Witajcie, jestem w raz z matką w nietypowej sytuacji i pomyślałem że ktoś z was może ma podobne doświadczenia Rodzice wzięli rozwód, ojciec mnie i matkę wyrzucił z mieszkania i po 3 miesiącach nas wymeldował i zrzekł się praw rodzicielskich nade mną na własne żądanie. Podczas podziału majątku zapadł wyrok że ojciec ma spłacić matkę w kwocie 55 000zł + odsetki miał to zrobić do 9 listopada 2009 roku. Na sprawie doszli do porozumienia że sprzedadzą mieszkanie i ojciec matkę spłaci a mecenas ojca załatwił mu mieszkanie. Ale.... ojciec pokłócił się ze swoim mecenasem i tamten z niego zrezygnował i wtedy ojciec przepisał mieszkanie w darowiźnie na swojego brata i jego żonę. Mamy styczeń 2020 roku matka dalej nie jest spłacona, mieszkanie przepisane, ojciec zrzekł się praw rodzicielskich. Matka mieszka w wynajętej kawalerce, ja też wynajmuję a ojciec mieszka dalej w tym mieszkaniu z inną kobietą. Komornik nic nie może zrobić bo mieszkanie jest już własnością jego brata i nie ma jak zlicytować. Czy matka została z niczym i na tak zwanym lodzie? Czy mi jako dziecku będzie coś się należało po ojcu? To istny cyrk jest. Jeśli ktoś z was miał jakieś doświadczenia w tego typu sprawach podzielcie się opinią.
  2. Nie wiem dlaczego ale cały czas jest przekonanie że kawaler lub panna 30-35+ to osoby z którymi coś jest nie tak. Ja rozumiem że jeżeli kawaler lub panna w tym wieku jest na utrzymaniu rodziców i całą swoją pensję przeznaczają na alkohol i imprezy to ok ale są też wyjątki. Dam wam przykład po sobie. Gdy miałem 20 lat wyprowadziłem się od rodziców i wynająłem sobie mieszkanie, sam się utrzymuję, umiem sobie ugotować, posprzątać, uprać itp. Dziś mam 30 lat. I pomimo tego że jestem osobą niezależną i samodzielną ludzie cały czas patrzą na mnie spod byka i z przymrużeniem oka dlatego że jestem kawalerem. Na początku myślałem że kobiety pozytywnie patrzą na kawalerów samodzielnych i niezależnych ale życie i czas pokazało mi że wcale tak nie jest. Powiem wam że z własnego doświadczenia i obserwacji zauważyłem że samodzielni i niezależni faceci nie mają wcale tak łatwo żeby znaleźć kobietę i stworzyć związek. Sam już nie wiem czego oczekują kobiety ale skoro facet niezależny i samodzielny nie jest dla nich przykładem i nie imponuje to kobietą to się zastanawiam czy to aby z kobietami jest coś nie tak. Nie będę was ukrywał że ja gustuję w starszych od siebie kobietach 5-10 lat czy aby to jest wielka przeszkodą żeby stworzyć związek i założyć rodzinę? Znajomi którzy założyli rodziny kontakty się pourywały i zostało skromne grono znajomych. Imprezowiczem nie jestem i nie chodzę po klubach i dyskotekach bo mnie to już nie bawi. Zastanawiam się i nic nie przychodzi mi do głowy. Byłem w związku z kobietą (starszą o 5 lat) która w końcu mnie odrzuciła z powodu że tak to nazwę obowiązków bo za mieszkanie trzeba zapłacić, rachunki, raty utrzymanie auta i przeszkadzało jej to że na pierwszym miejscu stawiałem wydatki a potem reszta. Drugi związek (starsza o 10 lat) nawet przez chwilę mieszkaliśmy razem wszystko było ok dopóki pewnego dnia oznajmiła że zostajemy przyjaciółmi wyprowadziła się i bach po 3 tygodniach wzięła ślub z innym i urodziła dziecko. Zaś próba nawiązania trzeciego związku okazała się totalną paranoją (starsza o 8 lat) mieszkała z córką z siostrą i jej rodziną i matką, i tylko przywieź, zawieź, odwieź daj i daj i jak się dziwiła że mieszkam sam że jak ja daję radę ona się nigdy nie wyprowadzi z domu, więc podziękowałem za znajomość. Jeśli możecie poradźcie w jakim kierunku zmierzać bo też na siłę się wiązać żeby nie być samemu to mija się z celem. Chciałbym w końcu założyć rodzinę i stworzyć związek z osobą która też daje coś od siebie i odwzajemnia jak i wspiera, ale boję się jednego żeby takie życie nie doprowadziło do jakiejś depresji bo wtedy to już pozamiatane.
  3. Więc życzę powodzenia, męża braknie i emerytury będziesz szukała w polu nie mając lat pracy a majątek zgarnie komornik nie mając pracy bo ten majątek też trzeba za coś utrzymać chyba że znajdziesz następnego frajera
  4. Czyli żony z Ciebie nie będzie i wsparcia.
  5. I tu muszę przyznać z ręką na sercu że jestem odważny Ale jak to kiedyś mi powiedzieli że do 40-stki mam czas Tylko żeby to się nie skończyło starokawalerstwem i depresją. Chociaż.... brat ojca miał 42 lata jak brał ślub a żona jego 41 i jedno dziecko mają (ale przypuszczamy że ktoś tak na prawdę ich zeswatał) I czasami przez myśli mi przechodzi też że prędzej mnie z kimś zeswatają niż samemu się poznamy.
  6. Wiesz jedyne co oczekuję od kobiety to samodzielność i niezależność oraz wspólny dorobek bo nie liczę na to (nawet nie mam zamiaru) abym ja wszedł na gotowe czy ona. Chyba to nie dużo? Poznawać osoby i trafić na odpowiednią napisałaś, tylko gdzie? Jestem typem domatora gdyż wyrosłem z życia imprezowego i nie bawi mnie już to. Mam skromne i znikome grono znajomych (skurczyło się po tym jak pozakładali rodziny kontakty też znikome). Szczerze to tylko imprezy rodzinne głownie są u mnie życiem towarzyskim jak i spotkania ze skromnym gronem znajomych (3 dobrych kumpli kontakt mamy dobry) i czasami się trafiają imprezy zakładowe w pracy ale co z tego jak wszyscy przychodzą z partnerami (żona/mąż/partnerzy). Portale randkowe odpadają, powód napisałem przy pierwszym poście (Zaś próba nawiązania trzeciego związku okazała się totalną paranoją (starsza o 8 lat) mieszkała z córką z siostrą i jej rodziną i matką, i tylko przywieź, zawieź, odwieź daj i daj i jak się dziwiła że mieszkam sam że jak ja daję radę ona się nigdy nie wyprowadzi z domu, więc podziękowałem za znajomość.) Raz próbowałem zagadać do kobietki w kawiarni która siedziała przy stoliku sama i co? gdy się dosiadłem wstała i wyszła Festyny, imprezy kulturowe itp. to ludzie zazwyczaj chodzą w parach i paczkach znajomych. Czasami się zastanawiam jak niektórzy to robią (mężczyźni jak i kobiety) że nie mają problemów z nawiązywaniem znajomości i związków.
  7. Tylko że te młodsze to zazwyczaj mnie odtrącają. I powody są trochę prymitywne: bo mieszka w wynajętej kawalerce, bo jeździ 15 letnim autem, bo ma obowiązki itp.. Dlatego szukam starszych, tak jak napisałaś że mają już pewne wymagania ,oczekiwania. I myślę (taką mam nadzieję) że starsze kobiety będą pozytywnie spoglądały na moją samodzielność i niezależność. Ale jak to mówią że nadzieja jest matką głupich.
  8. Matthew1000

    Czy warto wejść w związek?

    Mój sąsiad się ożenił z romką (cyganką) poznali się w pracy oboje pracują w starostwie powiatowym. Tylko tak, cyganka pracuje, zarabia i wykształconą kobietą jest i takie cyganki inaczej podchodzą do życia i nie są aż tak wżyte w kulturę romską. I też przypuszczam że to rzadkość.
  9. Matthew1000

    Pomogę

    Jeśli jest Para która pragnie dzieci lecz nie mogą mieć ich z różnych powodów np. bezpłodność mężczyzny, lub są Panie w związku homoseksualnym i chciały by mieć dziecko chętnie pomogę. maciek125-90@o2.pl
  10. Matthew1000

    Możecie mi doradzić?

    Jak robi same problemy to najlepiej by było iść wpisać w Urzędzie Stanu Cywilnego ojca NN i miałabyś święty spokój i wiele przywilejów jako samotna matka.
  11. Raczej dlatego że życie się tak układa i trzeba sobie radzić z tym co jest. Na pewno wyśmienicie się nie czuje ale jak już wcześniej powiedziałem że niczego nie należy robić na siłę. Jeśli założysz rodzinę i ożenisz się na siłę bo tak wymaga kolej rzeczy to nigdy nie będziesz szczęśliwy. Są ludzie co do 40-sti czy nawet dłużej byli kawalerami i pannami i dopiero założyli rodziny i żyją szczęśliwie.
  12. Ja jestem singlem po 30-tce od 20 roku życia mieszkam sam i sam się utrzymuję, pracuję, umiem sobie ugotować posprzątać uprać itp... I nie ukrywam że byłem w związku tylko niestety nie wyszło. Nie mam dzieci ale bardzo bym chciał mieć rodzinę. Tylko czasami założenie rodziny z odpowiednią osobą jest trudne jak dotknąć językiem łokcia. I dlatego mam być odbierany jak ktoś inny i dziwny? Życie singla ma swoje wady i zalety. Ja mam potrzebę bliskości i założenia rodziny ale nic na siłę się nie robi bo można sobie życie pogorszyć niż polepszyć. Ale próbuję cały czas może kiedyś się uda Mój wujo miał 42 lata (kawaler) jak się ożenił i założył rodzinę a jego żona miała 40 lat (panna) i co są szczęśliwi dwójkę dzieci mają
  13. Bardzo zły pomysł mieszkać z teściami czy własnymi rodzicami, od razu się idzie na swoje i razem wspólnie się dorabia. Nigdy ale to przenigdy (nawet gdyby to za skutkowało rozwodem) jak bym się ożenił lub związał nie wprowadziłbym się do teściów lub moich rodziców, od razu bym poszedł na swoje z żoną lub partnerką, wynająć mieszkanie i pomału się dorabiać. Ja miałem 20 lat jak się wyprowadziłem od rodziców i wynająłem sobie kawalerkę i nigdy nie żałuję tej decyzji usamodzielniłem się raz jest dobrze a raz brakuje do wypłaty ale jestem niezależny i nikt mi nie dyktuje co mam robić a co nie.
  14. Matthew1000

    Partner za kratami

    Nie to że nie mam serca bo empatię posiadam ale z całym szacunkiem jakoś mi nie żal takich kobiet. Dobrze wiedziałaś że popełnił przestępstwo (nie ważne że nie byliście wtedy razem wtedy) więc jak to mówią widziały gały co brały, więc nie użalaj się nad sobą tylko weź się w garść i ułóż sobie życie z kimś innym bez historii przestępczej, no chyba że satysfakcjonują Cię tego typu mężczyźni Ja osobiście nie związałbym się z kobietą która była w więzieniu i miała jakieś przestępstwa za sobą i wolałbym już być sam bo nigdy nie wiadomo co wyniknie ze związku z taką osobą.
  15. Dylemat poważny widzę . Ja na 18 nic nie dostałem rodzice jak wrócili z pracy przynieśli malutki torcik z liczbą 18, nawet nie miałem zrobionego przyjęcia dla rodziny i znajomych. Na bierzmowanie też nic nie dostałem nawet przyjęcia nie było świadkiem był szwagier i też po mszy zawieźliśmy go do domu, na oczko (czyli 21 urodziny) też nic... i jakoś przeżyłem i nie marudzę
  16. Matthew1000

    Ile zarabiasz miesięcznie na rękę?

    I to jest pensja głodowa, a nie frajer narzeka na 4700 netto pn-pt i weekendy wolne ma. A u Ciebie jeszcze 7 dni w tygodniu praca za 1900 zł. Zapytaj kierowniczki czy ch...a dawno w p....e nie miała że tak zwolnieniami straszy.
  17. Matthew1000

    Ile zarabiasz miesięcznie na rękę?

    Marna? To co powiesz jak ludzie pracujący w takim systemie jak Ty zarabiają po 1900zł (czyli najniższa krajowa) ? Skoro tak uważasz to coś z tobą nie tak. Spróbuj wyżyć i utrzymać się za najniższą krajową zobaczymy co wtedy powiesz.
  18. Matthew1000

    Ile zarabiasz miesięcznie na rękę?

    Co? 3600zł netto w systemie od poniedziałku do piątku i weekendy i święta i czerwone kartki wolne to jest bardzo dobry zarobek. Tyle to ja zarabiam w systemie czterobrygadowym (przeczytaj co to za system, gorszego nie może być) To rzecz ujmując lepiej zarabiasz niż ja mając takie same pensje. Bo ty zarabiasz 3600 netto za 160h a ja 3500 netto za 200h. Nawet nie narzekaj bo nie masz na co.
  19. Matthew1000

    Ile zarabiasz miesięcznie na rękę?

    No ok. A pracujesz w święta i weekendy? To też ma znaczenie. Ile godzin dziennie pracujesz? Bo z tego co napisałaś to w lutym w systemie od poniedziałku do piątku (weekendy wolne) pracowałabyś po 8,8h. Luty ma 20 dni x 8h = 160h +16 =176h ÷ na 20 dni = 8,8h. To liczmy w zaokrągleniu 9h dziennie to dobry masz zarobek 3300-3500.
  20. Tak więc, jestem zameldowany na stałe u mojego dziadka (śp) w mieszkaniu został najmłodszy syn który nie pracuje nie ma żadnego dochodu, są jeszcze dwie córki ale tam nie mieszkają. Sprawa wygląda tak że syn bez pracy i żadnego dochodu został w tym mieszkaniu a dwie córki mają komorników na głowach, i Ja co tam nie mieszkam bo wynajmuję mieszkanie i sam na siebie zarabiam ale jestem zameldowany na stałe w tym mieszkaniu. O co mi chodzi..... po śmierci dziadka to mieszkanie jako prawowici spadkobiercy dostali syn i córki ale że syn bez pracy i dochodów (alkoholizm) a córki z komornikami na głowach to zapewne to mieszkanie za jakiś czas przejmą komornicy i zlicytują. Tak więc interesuje mnie czy jak by doszło do tego że komornicy by zlicytowali to mieszkanie bo córki (dłużniczki) taki mają majątek a komornicy z ich wypłat ściągają max po 150zł bo to najniższe krajowe więc nadrobią zlicytowaniem mieszkania to czy z tego powodu że jak mamy Ja i wuj tam stały meldunek to komornicy będą musieli mi i wujowi załatwić mieszkania socjalne bądź komunalne? Bo chyba nie zdaje mi się żeby zlicytowane i sprzedane zostało mieszkanie z dwójką lokatorów ze stałym meldunkiem. Dodam tylko że ja nie jestem właścicielem i nie ma mnie w księgach wieczystych tego mieszkania mam tam tylko stały meldunek.
  21. Matthew1000

    Meldunek. Czy jest pomocny lub chroni nas?

    Właśnie w testamencie zapisał na trójkę dzieci po równo i mnie też zapisał że mogę tam mieszkać dożywotnio. U notariusza to przecież zapisywał.
  22. Matthew1000

    Meldunek. Czy jest pomocny lub chroni nas?

    Wiesz co? Ja to się czasami zastanawiam czy matka z ciotką specjalnie czekają na to aby komornik zlicytował to mieszkanie i wtedy wuja aut do socjalnych baraków gdzie MOPS się nim zajmie i wywalone będą miały i nie będą się musiały martwić o opłacanie tego mieszkania i utrzymanie wuja. (Przy czym ja też) Ale muszę się przejść jeszcze raz do prawnika i dowiedzieć jak będzie wyglądała sytuacja ze mną przy takiej licytacji. A siostry mi powiedziały żebym się dowiedział bo jak mieszkanie pójdzie na straty a ja straciłbym meldunek zostaję bezdomnym i może tak być że dostanę szybciej przydział komunalnego, same czekały i mówiły że bezdomni szybciej dostawali przydziały. A one że pracowały i ich mężowie miały sytuację ustabilizowaną więc czekały. Myślę że jak dojdzie do sprawy i wszyscy mieszkańcy wspólnoty staną przeciwko wujowi oni będą mieli prawnika on nie i pewnie policja go przywiezie na sprawę bo nie będzie się stawiał wszystko mu udowodnią to jego zgoda nic nie będzie znaczyła. Dostanie sądowny nakaz do ośrodka lub zakład psychiatryczny w najgorszej sytuacji więzienie i do tego sądowną eksmisję. Za bardzo szaleje wuj.
  23. Matthew1000

    Meldunek. Czy jest pomocny lub chroni nas?

    Wiesz co? Ja to się czasami zastanawiam czy matka z ciotką specjalnie czekają na to aby komornik zlicytował to mieszkanie i wtedy wuja aut do socjalnych baraków gdzie MOPS się nim zajmie i wywalone będą miały i nie będą się musiały martwić o opłacanie tego mieszkania i utrzymanie wuja. (Przy czym ja też) Ale muszę się przejść jeszcze raz do prawnika i dowiedzieć jak będzie wyglądała sytuacja ze mną przy takiej licytacji. A siostry mi powiedziały żebym się dowiedział bo jak mieszkanie pójdzie na straty a ja straciłbym meldunek zostaję bezdomnym i może tak być że dostanę szybciej przydział komunalnego, same czekały i mówiły że bezdomni szybciej dostawali przydziały. A one że pracowały i ich mężowie miały sytuację ustabilizowaną więc czekały. Myślę że jak dojdzie do sprawy i wszyscy mieszkańcy wspólnoty staną przeciwko wujowi oni będą mieli prawnika on nie i pewnie policja go przywiezie na sprawę bo nie będzie się stawiał wszystko mu udowodnią to jego zgoda nic nie będzie znaczyła. Dostanie sądowny nakaz do ośrodka lub zakład psychiatryczny w najgorszej sytuacji więzienie i do tego sądowną eksmisję. Za bardzo szaleje wuj.
  24. Matthew1000

    Meldunek. Czy jest pomocny lub chroni nas?

    Prawnik to mi powiedział żebym tam szedł i mieszkał bo zapis notarialny który sporządził dziadek daje mi "nietykalność" według prawnika i powiedział że matka ciotka i wuj musieli by mi zapewnić lokum zastępcze jeśli chcieliby mnie wymeldować ale nie mam odwagi aż tak walczyć z rodziną. I powiedział że co do wuja to można sądownie go umieścić w ośrodku z którego już by nie wyszedł ale nie ma dochodów i za taki ośrodek rodzina musiałaby zapłacić bo gdyby miał rentę to rentę by zabrali. Sam prawnik się dziwi że rodzina nic nie robi w tym kierunku żeby załatwić mu rentę i umieścić go w takim ośrodku. Z resztą z tego co matka mi mówiła wspólnota mieszkaniowa chce założyć sprawę w sądzie przeciwko wujowi za jego alkoholizm i burdy i będą chcieli się starać o jego eksmisję. Ten alkoholik wszedł do mieszkania sąsiadki piętro niżej i poszedł spać do łózka ich dziecka i jeszcze się zesrał pod siebie wiesz jaka była afera o to. Policja przyjechała pogotowie i jeszcze matka z ciotką zapłaciły za sanepid który odkażał pościel i pokój dziecka a on się tłumaczył że pomyliło mu się pod czachą i się śmiał. I jeszcze mnie wybłagali żebym za izbę wytrzeźwień zapłacił. Odłożyć? To nie wiem ile bym musiał zarabiać, ze 40 lat bym odkładał. Po prostu czekam na przydział komunalnego i tyle skoro banki nie chcą mi udzielić kredytu a już wcześniej pisałem dlaczego. Siostry czyli córki ciotki dostały mieszkania komunalne i już je powykupowały i mają swoje. Matka z ciotką mieszkają w socjalnych mieszkaniach bo ich własnościowe komornicy zlicytowali. Nie sądzisz że jak by na mnie przepisali to mieszkanie w darowiźnie to uratowałoby się mieszkanie od zajęcia komorniczego puki jeszcze nie jest zajęte sam prawnik też się dziwi. Ale jak to mówią że z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciach. Ja nie kombinuję żeby przytulić mieszkanie bo w końcu i tak dostanę przydział ale próbuję rozwiązać sytuację bo na prawdę szkoda mieszkania.
  25. Matthew1000

    Meldunek. Czy jest pomocny lub chroni nas?

    Myślę że prawda jest taka że nie kombinuję bo gdybym kombinował to za łapówkę bym z notariuszem zrobił akt darowizny z wuja, matki i ciotki na mnie i nikt by nawet o tym nie wiedział, to jest kombinowanie. W tym mieszkaniu mam meldunek na stałe i dożywotkę którą dziadek zapisał u notariusza jak jeszcze żył i mogę tam mieszkać do śmierci ale Ty byś mieszkał z alkoholikiem który pół osiedla sprowadził do domu i robią co chcą burdy itp. i dzień w dzień policja a matka z ciotką na połowę płacą czynsz a ja światło i gaz to według ciebie jest dobre? Co ty w ogóle piszesz? Jaki schorowany? Może nie pić zaszyć się iść na AA i podjąć pracę ale po co jak można chlać i na łasce sióstr i siostrzeńca żyć. Ciekawe co Ty byś zrobił takiej sytuacji? Bo na pewno byś nie odpuścił tylko myślał jak uratować sytuację.
×