Martyna252
Zarejestrowani-
Zawartość
234 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Martyna252
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
Ja na obiad zjadłam rosół z wczoraj, a na później zrobiłam pyszny twarożek z czosnkiem i szczypiorkiem wszytko wrzucam do miski i blenduje na gładką masę. Czosnku dałam dużo, teraz sezon na grypę to trzeba się jakoś uodpornić
-
Ja dzisiaj na śniadanie też owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym, jabłkiem i cynamonem. Pozniej zrobię twarożek i będę miała do chrupkiego pieczywa. Cieszę się że wiosna już nadchodzi i będzie duży wybór warzyw w rozsądnej cenie (ostatnio za jednego pomidora zapłaciłam 4,5 zł )
-
Ja dzisiaj weszłam na wagę i pokazało 76 kg. Niestety ciężko mi było trzymać dietę w tym tygodniu, ogólnie muszę znaleźć jakiś sposób żeby "żyć na 2 domy", chociaż w sumie to na 3. W domu sama sobie przygotowuje posiłki do ale jak jadę do narzeczonego to już kuchnia jest królestwem teściowej i głupio mi stać przy garach w nie swoim domu. No i do tego też mam zaparcie, więc może to też wpłynęło na brak spadku. Przyszły tydzień mam trochę lżejszy w pracy, więc będę miała więcej czasu na ćwiczenia i przygotowanie posiłku (w tym tygodniu tylko 3 razy po 50 minut na orbitreku). No nic, dobrze że mam tą wagę i jestem w stanie ocenić czy mam spadki, czy bardziej muszę przycisnąć dietę w nowy tydzień wchodzę z nową motywacją, a wam wszystkim gratuluję dotychczasowych spadków
-
Ja od samego rana nie zjadłam śniadania, i cały dzień podjadam. Chyba już wchłonęłam z 5000 kalorii jednak to prawda że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Zjadłam obiad walentynkowy, a za pół godziny znowu byłam głodna. Nawet kilka chipsów zjadłam, no nie mogłam się oprzeć. Czuję się okropnie. Już nigdy nie opuszczę śniadania
-
Fatsecret na mnie jedna herbata sensu też nie działa, zazwyczaj sobie robię z 2 torebek i jest ok otręby jem pszenne i owsiane, mieszam je i dodaje do jogurtu. Potem pije dużo wody. Siemię lniane też pije. Otręby w smaku mi nie podchodzą, wolę już tą owsianke z rana. Sama miałam kiedyś ponad 2 tygodniowe zaparcie przy rzucaniu palenia i wiem co czujesz. Ja dzisiaj robię chińskie na walentynkowy obiad. Kaloryczne ale cóż, to nasze ulubione danie
-
Nie no ona się nagada i nagada ale generalnie nie jest taka tragiczna ma swoje wady jak chyba każda teściowa. No te kilka lat temu to 48 kg to rzeczywiście byłam wychudzona, piersi prawie wcale nie miałam. Chciałabym ważyć jakie 55-60 kg. Generalnie w dzieciństwie byłam chuda, później w gimnazjum przytyłam, w liceum znowu schudłam właśnie do 50 kg, a później znowu się zaczęło tycie. Nie mam pojęcia czemu tak się robi, to już chyba jakieś musi mieć podłoże genetyczne. No i to że rzuciłam palenie też miało wpływ na wagę, od razu poszła w górę. Od jakiś 2 lat mam wagę ponad 70 kg, próbuję zrzucić (nigdy nie byłam na jakieś super diecie, starałam się racjonalnie odżywiać i ćwiczyć), no ale jak widać, do tej pory z marnym skutkiem. Teraz jakoś lepiej mi idzie trzymanie diety, bardzo mnie motywujecie dziewczyny. Normalnie boje się zjeść coś bardzo kalorycznego, bo boję się że dostanę od was opierdziel cieszę się że trafiłam na to forum, chyba właśnie brakowało mi takiego wsparcia
-
75 kg i 166 cm wzrostu. No teściowa bardzo "sympatyczna". Jeszcze by było inaczej jakbym cały czas miałam taką wagę, ale jak kilka lat temu zaczęłam się spotykać z ówczesnym narzeczonym, to ważyłam 48 kg . Czasem coś usłyszę na temat swojej wagi, ale staram się to wpuszczać jednym uchem, a wypuszczać drugim
-
Ja akurat najbardziej lubię dojrzałe banany, więc pewnie będzie mi to smakować . Ja wcześniej nie mówiłam że się odchudzam, nie wiem dlaczego ale chyba wstydzilam się. Ciężko mi było przyznać przy wszystkich że się wziąłem za siebie, bo dla mnie to była oznaka że jednak nie mam idealnej figury . Teraz mówię najbliższym współpracownikom że się odchudzam, i chociaż nie postawiają mi pod nos czekoladek, ciast i innych (a u mnie w pracy codziennie ktoś przynosił jakieś pyszności). No i mam też spokój jak zamawiają jedzenie. Ile można było tłumaczyć że nie "nie mam ochoty na pizze, nie jestem głodna i nie zjem kebaba itd". Teraz mówię że muszę się wcisnąć w suknie ślubną i nie nalegają, a kibicują :). Jedynie teściowej nie wspominam o odchudzaniu, bo zaraz będzie komentować . Wcześniej tylko mówiłam że "w poście nie jem słodyczy" i nie dążyła tematu.
-
Mama dwójki jaki trening robisz?
-
Ja czubryce bardzo lubię, kupiłam ją z ciekawości, bo nigdy wcześniej jej nie widziałam w sklepach. Dzisiaj idę po olej kokosowy, i muszę wybróbować przepis na jakieś placki/naleśniki z mąką owsianą. Chodzi za mną coś słodkiego, a znalazłam jakiś przepis na racuszki z mąką owsianą i bananem - może być pyszne. Ja o 6 zalałam owsianke z jabłkiem i powoli przymierzam się do drugiego śniadania. Jutro walentynki, jakie macie menu? Czy idziecie na miasto coś zjeść? Czy w ogóle nie obchodzicie jutro tego "święta"?
-
Pomysł na gołąbki podsunela mi koleżanka, a przepis wzięłam z głowy i wszystko dostawałam "na oko". Kapustę białą (poszatkowaną) zalałam na kilka minut wrzątkiem, ugotowałam szklankę brązowego ryżu. Wrzuciłam wszytko do 0.5 kg mielonego z indyka, dodałam jajko, cebulę, czosnek, przyprawy (czubryca zielona, przyprawa do gulaszu, papryka słodka itd.) chwilę podsmażyłam na oliwie i wrzuciłam do sosu z wody i pasaty pomidorowej+ziele angielskie i też jakieś przyprawy. Chwilę pogotowałam i wyszedł super obiad polecam
-
Marysiu ja też się zastanawiam nad kupnem oleju kokosowego, teraz używam oliwy. Ja dzisiaj na obiad zrobiłam gołąbki bez zawijania z mięsem mielony z indyka i brązowym ryżem. Porcja 200 g wyszła mi około 300 kalorii, więc chyba nie tak źle. Kapustę miałam jeszcze z pozostałości po mojej ohydnej zupie kapusianej. Powiem.wam że te gołąbki to strzał w dziesiątkę! Dawno nie jadłam tak dobrego obiadku
-
Ja senes pije przed okresem, bo mam straszne zaparcia. Raz na jakiś czas nie powinien zaszkodzić. Ogólnie staram się jeść dużo błonnika. Otręby z jogurtem, a teraz owsianka - bardzo mi zasmakowała
-
Ja dzisiaj 700 kalorii i trening godzinny. Idę na nockę więc resztę kalorii uzupełnię w pracy
-
A no i muszę się pochwalić że dzisiaj koleżanka kupiła nam po wielkiej bezie z kremem orzechowym podziękowałam i zrobiłam dla nas sałatkę grecką z mixem salat, pomidorem, fetą, nasionami słonecznika i dyni, i sosem z oliwą miodem, octem jabłkowym, bazylią i czosnkiem. Myślę że poszło nam to na zdrowie! Nie zjadłam dzisiaj chleba, co rzadko się zdarza, i skończyłam dzień z 1000 kalorii. Ale jutro je nadrobię pewnie bo idę na nockę. Ostatnio już coraz łatwiej odmawiać mi słodkiego, a miska z cukierkami w pracy mnie w ogóle nie interesuje
-
Jeśli chodzi o zachcianki przedokresowe, to ja też strasznie je przechodzę. Najgorzej jak spóźnia mi się okres, to wtedy przechodzę to 2 razy gorzej. Najbardziej mam ochotę na fast foody. Teraz staram się robić takie domowe zamienniki, właśnie jakieś fit tortille, a jak mam mniej czasu to np. Tosty z rasowego chleba bez sera, ale dobrze przyprawione. No i sosy własnej roboty bez majonezu. Zamiast słodkiego kupuje batoniki bez cukru. Ale zastanawiam się teraz czy nie robić ciasteczek sama, dodać jakieś płatki owsiane i orzechy- to raczej będzie zdrowsze. Dzisiaj na śniadanie zjadłam owsianke, wyszło jakieś 300 kalorii. Ale taka owsianka jest super sycaca. Dopiero po 3 godzinach zaczęłam czuć lekki głód. No a co do sukni ślubnej, to to prawda że idzie się do salonu ze swoim zamysłem sukni ślubnej, a wychodzi się z zupełnie czymś innym ja byłam w jednym salonie dopiero i wiem jedno, że dół sukni nie będzie tiulowy bo się w nim źle czuje. Będzie to pewnie muślin. Dekolt będzie w kształcie V żeby wyszczuplić sylwetkę. Nie chce zakładać koła, ale przy moich szerokich biodrach chyba będę musiała (no chyba że mi się uda bardzo schudnąć). Mam duże piersi, wcięcie w tali, no i szerokie biodra i masywne uda które trzeba będzie zasmakować. No ale zobaczę co mi w innych salonach powiedzą panie które doradzają. Jedne doradzą dobrze, a inne tak żeby tylko sprzedać suknie z najnowszej kolekcji.
-
Ja też polecam pokrzywe i zieloną herbatę. A czy woda Ci się zatrzymuje w określonych dniach? Na przykład przed okresem albo jak zjesz dużo soli? Ja zaraz robię pierwszy raz owsianke na śniadanie. Mam nadzieję że zaskakuje, bo podobno jest syta bardzo. No i muszę się pochwalić że weszłam na wagę na czczo i bez ciuchów (tak jak ostatnio u lekarza ) i na wadze pokazało się 75.6 kg. Ufff czyli nie przytyłam chociaż. Ostatnio jak wróciłam z pracy i weszłam po całym dniu picia dużej ilości płynów i w ciuchach, to wcale się nie dziwię że pokazało prawie 80 kg. No a w poniedziałek jadę wybierać suknie ślubną, będzie to dla mnie dodatkowa motywacja do ćwiczeń i trzymania diety
-
Szukam przepisu na chleb żytni na drożdżach, albo na prosty razowy na zskwasie. Ma ktoś jakiś sprawdzony?
-
U mnie godziny ćwiczeń są różne, od rana jestem u narzeczonego, a dopiero wieczorem będę w domu gdzie mam orbitrek. Marysiu powodzenia w rozmowie pracę. Jeśli to praca na jedną zmianę to pewnie łatwiej będzie Ci ułożyć jadłospis
-
Właśnie nie wiem jakim cudem, bo ciuchy wszystkie leżą na mnie tak samo, nawet bym powiedziała że w pewnych miejscach są luzniejsze(np uda i brzuch). Mięśnie urosły na pewno, bo z boczków mi zeszło, a łydki są twarde i takie same jak wcześniej, albo i większe. Najgorsze jest to że w grudniu miałam detoks- zero alkoholu i cukru. Był to dla mnie straszny wysiłek, który jak widać ekektów nie przyniósł. No nic, zważę się jeszcze raz na czczo i zobaczę co to z tego wyjdzie. Wczoraj i dzisiaj jadłam zupę kapuścianą i kanapki z wędliną. Trening 1 godzina 20 min wczoraj i dzisiaj też zaliczony. Jutro i pojutrze trening będzie po nocy, bo pracuje do 23
-
Właśnie wróciłam z pracy z wagą i.... Jestem w szoku. Pół roku temu byłam w szoku jak się ważyłam u lekarza i wyszło 75 kg. Myślałam że coś schudłam od tego czasu... A tu 79.8 kg! Tragedia, masakra. W życiu nie dostałam takiego kopa... Jestem załamana, bo wydawało mi się że raczej trzymam dietę, nie jem słodyczy a tu taki szok.... Co prawda więcej teraz ćwiczę i być może na wzrost wagi mogło się przyczynić to że mi mięśnie urosły i że nie ważyłam się na czczo jak u lekarza, ale nie no nie....
-
No właśnie kiszona kapusta mi bardziej podchodzi ale akurat nie było w sklepie. A co do się mienia lnianego, to bardzo lubię pić. Prawie codziennie pije, zazwyczaj zamiennie kupuje opakowanie siemienia lnianego, a później otręby które jem z jogurtem naturalnym. Zastanawiam się tylko czy nie kupić sobie odtluszczonego siemienia, może będzie lepsze dla diety. A wracając do mojej przepysznej zupki, to tak doprawiłam że wyszła strasznie ostra, chyba jutro ją zabiele jogurtem naturalnym. Będzie bardziej kaloryczne, ale może chociaż zjadliwe
-
No właśnie dodałam tylko trochę soli himalajskiej, zupa wyszła obrzydliwa bez smaku
-
Dziewczyny czy to możliwe że w zupie kapuscianej w 100 g jest tylko 14 kalorii?, właśnie dodaje przepis do aplikacji, i po dodaniu wszystkich składników wyszły mi takie głupoty
-
A ja czekam jak jutro przyjdą moje wagi jestem ciekawa czy schudłam od ostatniego ważenia pół roku temu, mam cichą nadzieję że coś ruszyło myślę że te sobotnie ważenia dadzą mi kopa motywacji. No i tym bardziej że w tym roku biorę ślub i chce się wcisnąć w rozmiar 38
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9