Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martyna252

Zarejestrowani
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Martyna252

  1. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Halo dziewczyny, jest tu ktoś? Przypomniałam sobie o Was, może ktoś tu jeszcze zagląda? 🥰
  2. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Część dziewczyny! Jak tam w nowym roku? Myślałam że po sylwestrze grupa się trochę rozrusza i odezwiecie się z postanowieniami noworocznymi ja tydzień przed świętami zaczęłam jeść wszystko bez ograniczeń i nie żałowałam sobie alkoholu. W sumie miesiąc bez diety i ćwiczeńa na plusie 2 kg to straszne, bo uświadomiłam sobie że chyba do końca życia będę musiała uważać na to co jem co prawda rzeczywiście jadłam same niezdrowe rzeczy i dużo piłam, ale i tak mnie to przeraża. Kiedyś mogłam jeść i pić bez umiaru i ważyłam 50 kg... Od poniedziałku trzymam już dietę, 1 kg zszedł (pije też dużo pokrzywy żeby woda ze mnie zeszła). Od poniedziałku też ćwiczę. Jakoś tak lepiej mi się trzyma dietę odkąd zobaczyłam zdjęcia ze ślubu koleżanki z października... Wydawało mi się że wyglądam jak milion dolarów , a tu lipa. Jestem strasznie gruba No cóż, nie mam już nad czym płakać. Opowiadacie co u Was ja zaraz wskakuje na orbitreka
  3. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Tak myślałam że zapracowana jesteś no rzeczywiście przy trójce dzieci pewnie masz roboty, ale cały czas chociaż widać że chcesz coś ze sobą zrobić i to się liczy. Gorzej jakbyś osiadła na laurach i stwierdziła że teraz liczą się tylko dzieci a kiedyś tam się weźmiesz za siebie. A powiedz mi co za bóle brzucha? Co na to lekarz? U mnie waga ani drgnie, chociaż w miarę trzymam się diety. Ale czuję że może być to spowodowane właśnie moim spóźnionym okresem. Dostałam miesiączkę dopiero w chyba 43 dniu cyklu, czyli 10 dni spóźnienia. Byłam dzisiaj na badaniach krwi żeby sprawdzić jak ogólne badania i czy nie ma jakiegoś zapalenia, ale wszystko niby ok. W takim razie muszę iść na USG, bo okres niby dostałam, ale cały czas czuje kłucie jajnika. Ale to już po świętach na spokojnie. Pewnie gdyby nie to że staram się o dziecko to nawet by mi przez myśl nie przeszło żeby iść do lekarza A wracając do Twoich dolegliwości, to tak sobie myślę że 3 dzieci (i z resztą nawet urodzenie 1 dziecka ) to nie dość że obciążenie dla kobiety bo musi poświęcić czas na opiekę i wychowanie, ale też niezły wycisk i (moim zdaniem) wyniszczenie organizmu dla kobiety. Wahania wagi, burza hormonów.... dzieci to szczęście, ale kobieta tyle musi dla nich poświęcić ....
  4. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Dzisiaj 33dc i okresu nadal nie ma, myślę że jeszcze w poniedziałek powtórzę test. Miesiączek nie mam jak w zegarku niestety, najczęściej to jest 30-33 dni ale czasem się trochę przedłuża. Tylko dziwne jest to że nie czuje żeby okres się zbliżał, ja zawsze mam bardzo widoczne objawy przed miesiączką. A co do problemów z zajściem w ciążę, to nie mam pojęcia. Mąż jeszcze nie robił badań przez tego całego korona wirusa, ale myślę że nie ma żadnego problemu. Wszyscy męża bracia długi czekali na dziecko, i kobiety i mężczyźni mieli robione wszystkie badania i było wszystko ok. Po prostu nie wiadomo dlaczego czekali od ślubu okolo 4 lat żeby mieć dziecko. A jak moje szwagierki zaszły w 1 ciążę to z zajściem w 2ga w ogóle nie było problemu. Widzę że masz bardzo dużo pracy przy trójce dzieci skakanka to rzeczywiście raczej sport dla lekkich osób, ale też lubiłam to że dawała w kość i człowiek czuł że ćwiczy. Nie myślałaś o jakiś inny h ćwiczeniach które możesz wykonać w domu ? Jakiś stepper?
  5. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    No i dzisiaj już mamy piątek. Moja waga ani drgnie. Mam nadzieję że może po okresie mi się waga zmieni, choć na okres mi się nie zapowiada. Napisałam o moim bólu jajnika na jakieś grupie ginekologicznej, i dziewczyny napisały że może to być torbiel. Dzisiaj już 32 dzień cyklu, a mnie nawet piersi nie bolą (zawsze przed okresem już tydzień przed mam straszny ból piersi który uniemożliwia mi nawet chodzenie ). Robiłam testy ciążowe (jeden w 30 dc wieczorem i jeden następnego dnia rano) i oba są negatywne. No cóż, może za wcześnie na testy, albo to naprawdę torbiel. Poczekam jeszcze kilka dni czy dostanę okres, i umowie się na teleporade do mojego ginekologa . Na początku roku niby miałam robione USG i wszystko było ok. Ale przecież torbiel może zrobić się nawet w miesiąc. Mam nadzieję że po prostu mi się okres spóźnia i nie jest mi nic poważnego. Na orbitreku cały czas ćwiczę, kondycję cały czas mam i bez problemu ćwiczę 45 minut. Na razie nie zwiększam czasu ćwiczeń, nie chce się zniechęcać
  6. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    A co do spania, to ja przez pracę zmianową mam tak zegar biologiczny rozregulowany, że muszę się ratować jakimiś herbatkami na sen i czasami tabletkami. Dla przykladu, sobota niedziela byłam w pracy na noc, dzisiaj zeszłam z nocki, a jutro idę na ranną zmianę. I tak dzisiaj się w dzień wyspałam, i teraz w nocy będzie mi ciężko zasnąć bo już się przestawiłam ja tryb nocny. A jutro muszę wstać po 5
  7. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Ale odkąd tu jesteśmy to Ty zdążyłaś zajść w ciążę i urodzić 3 dziecko nie ma nas co porównywać. Ja też właśnie mam skakanke w starym domu, ale też źle się później czułam po niej. Bardzo bolały mnie piszczele. Jajnik bolał mnie ponad tydzień temu jak na owulację, a właśnie później mnie jakoś dziwnie bolał. Już myślałam że może jakiś torbiel mi się robił czy jakieś zapalenie. No ale już dzisiaj nie boli, więc jestem spokojniejsza. Okres powinnam dostać za 5 dni. W ogóle to z moim bólem jajnika i owulacją wiąże się historia z okresu gimnazjum. Czasem miałam takie bóle brzucha, że nie byłam w stanie się ruszyć. Kiedyś mama odbierała mnie od znajomych bo nie byłam w stanie usiedzieć. Poszłam do lekarza rodzinnego, dostałam skierowanie na USG które oczywiście nic nie wykazały. Lekarz kazał mi nosić przy sobie leki rozkurczowe i tyle. Dopiero po kilku latach gdy zainstalowałam sobie kalendarzyk miesiączkowy na telefonie zauważyłam że te bóle są związane z owulacją dokładnie wiem kiedy i z jakiego jajnika mam owulację. Dziwię się tylko że lekarz widząc młodą dziewczynę nie wpadł na to żeby zrobić jej podstawowy wywiad ginekologiczny.
  8. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Ojjjjj ja tak lubię spać że nie poświęciła bym snu kosztem np. przeczytania książki mąż na szczęście pracuje tylko od rana, więc spokojnie możemy od siebie odpocząć. Ja weekend niestety miałam pracujący, dietowo trochę średnio u mnie było i miałam wilczy apetyt. Kilka dni bardzo bolał mnie jajnik, więc żadnych ćwiczeń i spacerów nie miałam. Dzisiaj dopiero po nocce w pracy odpaliłam w końcu orbitreka . Uwielbiam spacery, ale teraz mogłam spokojnie poćwiczyć w domu kiedy na dworze jest ciemno i wiatr. Nie mam zamiaru całkowicie porzucić spacerów w zimę, jeśli tylko od rana będę miała wolną chwilę to od razu idę się przejść. Jednak orbitrek to zupełnie inna bajka. Bardziej się na nim zmęczę i spocę niż na spacerze. Dzisiaj po długiej przerwie udało mi się 40 minut poćwiczyć. Orbi pokazywał że zrobiłam 10 km, a opaska z trybem biegania na bieżni pokazała 2.5 hm orbitrek ma ten plus że nie obciąża stawów i mogę się przy nim bardziej wysilić. Na wiosnę próbowałam trochę biegu i szybkiego marszu, niestety jestem do tego trochę za ciężka i wysiadały mi stawy, a nawet bolały mnie kości u stóp (pewnie przez nieodpowiednie buty). Mam nadzieje że na wiosnę już będę lżejsza i zacznę przygodę z bieganiem. Czuję że to jest sport dla mnie.
  9. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Twój jadłospis też brzmi pysznie Musisz być cały czas w ruchu skoro tyle kroków robisz. Ja jak siedzę w domu to robię max 4tys. Chętnie też bym powiedziała w domu, mam duże zaległości w czytaniu książek i w porządkach. Przydałoby mi się takie 2 tyg kwarantanny przed małżeństwem miałam tyle czasu dla siebie, a teraz tylko pranie, sprzątanie i gotowanie. Te spacery są dla mnie takim wytchnieniem od wszystkiego. Choć lubię spędzać czas z mężem i ze znajomymi, to jednak jestem typem samotnika chce mieć dziecko, ale nie wiem jak to będzie spędzać z kimś czas 24/24. Wiem że wiele osób może tego nie zrozumieć, np ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką która też jest niedługo po ślubie. Wcześniej mieszkała ze swoimi rodzicami, rodzeństwem i rodzeństwa dziecmi, później zamieszkała z teściami i siostrą męża. Teraz kupują mieszkanie, i ona mowi do mnie tak; kurde nie wiem co ja ze sobą zrobię jak Konrad pójdzie do pracy, takie duże mieszkanie a ja w nim sama. A ja mowie ze ja to tylko marzę o tym żeby zostac sama
  10. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Wczoraj byłam na spacerku, zrobiłam 7 km teraz kiedy jest jeszcze ładnie i słonecznie to staram się spacerować kiedy tylko mogę. Dzisiaj idę do pracy na południe więc dzisiaj odpuszczam, mam trochę rzeczy do zrobienia. Ja mam dzisiaj na śniadanko płatki jaglane na mleku sojowym z truskawkami, na 2 śniadanie zupę krem z jarmużem, na obiad ziemniaki z brokułami i filetem z kurczaka a na kolację kanapki z wędlina dosyć smacznie dziziaj. Mama dwójki ile robisz teraz dziennie kroków?
  11. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Właśnie wszędzie słyszałam że jak się karmi piersią to waga sama leci w dół. Orbitrek już dzisiaj przyniesiony. Dzisiaj już nie mam siły ćwiczyć, jutro pójdę na spacer, ale teraz już jestem spokojniejsza że nie muszę się spieszyć ze spacerami bo mogę sobie poćwiczyć w domu a starasz się przygotowywać jakieś dietetyczne wersję posiłków ? Może to by coś pomogło na początek. Jak wkładasz coś do piekarnika , to może włóż dla siebie kawałek ryby czy kurczaka w osobnym woreczku ? Ja czasem robię dla siebie i męża 2 wersję obiadów. Na przykład ostatnio zrobiłam leczo dla niego z kiełbasą a dla mnie z filetem z kurczaka,a ten mi mówi że ja sobie lepsze zrobiłam bo z kurczakiem ja mówię człowieku ,ile ja bym dała za takie leczo z kiełbaską
  12. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Mama dwójki, powiem szczerze że choć nie trzymałam diety, to bardzo dużo spacerowałam. W miesiąc robiłam ponad 100 km spaceru, a waga i tak szła w górę jak szalona. Unikałam alkoholu, słodyczy prawie w ogóle nie jadłam. I niech mi ktoś tylko powie że stwierdzenie że od hormonów się tyje to mit A Ty karmisz małego piersią? Jak sobie radzisz z 3 dzieci? Co np. jadasz na obiady ? Fatsecret, opowiadaj co u Ciebie. Mam nadzieję że kłopoty w związku to już przeszłość. Nalka, Ty to jak zawsze ostro się trzymasz diety A co u mnie? W końcu poszłam na swoje. Łatwiej mi idzie z dietą bo mogę gotować to co mi się podoba i nikt mi do garnków nie zagląda. Jeszcze muszę przynieść mojego orbitreka który stoi u teściowej. Teraz szybko robi się ciemno, chyba wolę wieczorami pospacerować ma orbim w domu.
  13. Dziewczyny, może Wy macie takie doświadczenia z toksycznymi facetami. Opiszę w skrócie sytuację; zawsze myślałam że moja przyjaciółka jest taką samodzielną i nowoczesną babką. Jak jej facet ją zdenerwował to się z nim wcale nie pierdzieliła- odwalił coś to od razu awantura a później przez tydzień brak obiadów i ciche dni. Trochę mi to nawet imponowało że tak świetnie sobie z nim radzi. Jednak dopiero teraz zaczynam dostrzegać że ona wcale nie jest taką niezależną osobą za jaką ją uważałam. Jej facet jej nie szanuje,a ona i tak zawsze do niego wraca i mu wierzy. Kiedyś kiedy była ciężko chora , to ja z nią jeździłam po szptalach- on się na coś obraził i jej nie pomagał. Ja musiałam ją wozić na zakupy, kiedy jej facet siedział w domu i grał na kompie. Obiecałam sobie wtedy że to ostatnia taka sytuacja kiedy jej aż tak pomagam. Z jednej strony wiadomo że ona ciężko chora, ale z 2 strony miałam 2 razy więcej obowiązków pomagając jej. Teraz podobna sytuacja - ona wywaliła się na rowerze i ma nogę w gipsie - nie jest w stanie jechać sama do lekarza czy na zakupy. Jej mąż znowu zrobił jej awanturę ,a ona nie chce się go prosić i prosi wszystkich innych o pomoc. A to żeby ją zawieźć do lekarza, a to żeby jej podrzucić chleb. Dodam że oni mieszkają ze sobą. Jej mąż robi sobie sam zakupy, sobą sama. To jest dla mnie patologiczna sytuacja, a takich akcji było o wiele więcej. Jak jej wytłumaczyć żeby sobie dała z nim spokój? Po każdej akcji (która jest średnio raz na 2 miesiące) ona już ma składać pozew rozwodowy się wyprowadzać, ale nagle jej mąż jakoś ją urobi i ona mu wybacza.....
  14. Właśnie wykręcam się jak mogę, jak chce żebym przywiozła jej coś ze sklepu to mówię że piwo wypiłam itd. Teraz ma wizytę kontrolną u lekarza w przyszłym tygodniu , i pytała się czy jej nie zawioze .... Na początku się zgodziłam ,ale teraz znowu mam wątpliwości. Z jednej strony wiem że jest chora , i wypadałoby pomóc, ale z drugiej... trochę się boję że w oczach wszystkich wyjdę na nieczułą i złą przyjaciółkę. Ale z drugiej to wszystko też rzutuje na moje życie rodzinne. Obiadu nie zrobię, bo muszę z nią jechać do szpitala, książki nie przeczytam bo jadę z nią na zakupy. Mnie na miejscu jej męża by głupio było że muszę dźwigać jej zakupy , wozić ją i pomagać. Z resztą nie tylko ja , ale również inni nasi znajomi
  15. Słuchajcie, ja jej nie chce na siłę pomagać, zawsze powtarzam że "jak sobie pościlisz tak się wyśpisz". Wcześniej nie wtrącałam się w jej życie, i pomagałam jej bez słowa. Jednak teraz uważam że sytuacja jest trochę patowa, bo ja w sumie przejęłam obowiązki jej męża. Zakupy, lekarz. Więc w sumie ja już zostałam wciągnięta w ten trójkąt, pewnie trochę przez swoją głupotę i naiwność. Chce ją jakoś naprowadzić na właściwy tor, tak żeby każdy z nas normalne życie.
  16. Myślę że tutaj problem jest tylko emocjonalny. Dziewczyna ma swoje mieszkanie i dobrą pracę. Poczucia winy w niej jakoś nie widzę, ona uważa że ona ma rację. A i tak zawsze zostaje z nim. Myślę że zaproponuje jej psychologa. Kiedyś mówiłam żeby poszła na terapię małżeńska, ale widzę że problem tkwi w niej. Nie wydaje mi się żeby była zakompleksiona. Raczej wydaje mi się świadoma swojej wartości. Czasem wydaje mi się że w sumie to chyba musi lubić te ciągłe kłótnie i udowadnianie wszystkim swojej niezależności. Powiedziałam jej w żartach że ona chyba lubi że się w związku nie nudzi i że cały czas coś się dzieje. Niw chce jej zawieść jako przyjaciółka,ale boje się że przez moją pomoc pogarszam sytuację.
  17. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Część dziewczyny! Przyznam szczerze że teraz che zapomniałam o tym wątku. Widzę że stara ekipa się cały czas odzywa. Dziewczyny super że jesteście. Mama dwójki gratulacje! Jak tam idą Wasze starania ? Ja niestety dostałam tabletki hormonalne od gina które miały mi pomóc zajść w ciążę. W ciąży nie jestem, a znowu bardzo przytyłam z niczego. Waga pokazała 79.8.... wykupiłam dietę i udało mi się zejść do 73.8. Walczę dalej, ale już tak trochę z głową i bez spiny. Wcześniej odchudzałam się do wesela i cały czas starałam się trzymać dietę. Teraz wiem że nigdzie mi się nie spieszy. Nie odmawiam sobie jedzenia na imprezach i raz na jakiś czas czegoś słodkiego czy fast fooda.
  18. I jak sobie poradziłaś w tej sytuacji? Widzę że bardzo podobny przypadek
  19. Gdyby była sama, to nie byłoby problemu żeby jej pomóc. Tak ja tracę poł dnia żeby ją zwieźć i czekać z nią u lekarza czy szpitala, a jej mąż cieszy się że głupka znalazł i może sobie w domu posiedzieć. Z 2 strony to jeśli ja jej nie zawioze jej do lekarza czy na zakupy, to zadzwoni po kogoś innego.... Więc nie wiem czy to coś da. Ona jest tak przekonująca że od niego odejdzie że ja nie mam serca jej nie pomóc. Szukam jakiś wymówek że nie mam czasu ,ale ile mogę jej odmawiać. Może macie jakieś artykuły ,które niby przypadkiem jej podeślę do poczytania? Jak jej wytłumaczyć że to on jest jej mężem i ma obowiązek jej pomagać? Ona od razu zamyka się na moje argumenty i mówi że ona nie będzie się go prosić. A wydaje mi się że w tym tkwi problem. On zawsze wie że ona sobie poradzi i ma wywalone na nią. Takich sytuacji jest wiele. Kiedy np. ona nie miała kasy bo komuś pożyczyła a nie spodziewała się że pokłóci się z mężem,to on jej nawet 10 zł na zakupy nie dał ,a sam po robocie pojechał do mamy na obiad.... Nawet się nie zapytał czy ma co jeść. Żenada
  20. Właśnie też mi się wydaje że ona sama do tego doprowadziła. Jak tylko się pokłócą to ona nawet nie chce jej pomocy, i prosi się kogoś innego
  21. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Hej dziewczyny, miałam problem z wejściem na grupę. Nie mogę mieć wolnych weekendów w pracy, bo u mnie zawsze kończą się bombami kalorycznymi. W ciąży nie jestem, w sobote dostałam okres niestety. Dzisiaj na śniadanie bułka graham, na 2 śniadanie bułka graham i rzodkiewka z jogurtem, a na obiad niestety carbonara. Niestety pustki w lodówce i brak czasu na zakupy zrobiły swoje. Dzisiaj muszę podjechać nakupować warzyw i owoców, bo w lodówce mam tylko pora
  22. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Nalka może umów się do laryngologa? Z Twoimi obiadkami nie ma żartów. Mama dwójki a jak u Ciebie z zachciankami ciazowymi? Masz jakieś? Rzeczywiście dużo nas tu wróciło. Pamiętam że jeszcze była z nami Ajenka? Ale zniknęła przez jakiegoś trolla internetowego. Szkoda, może i ona jeszcze do nas wróci. U mnie ćwiczenia niestety leżą od kilku dni. Bardzo bolą mnie piersi przed okresem, normalnie nie mogę ręką ruszyć. Biorę drugi cykl duphaston który ma pomóc zajść w ciążę. Zobaczymy, może w kolejnym cyklu się uda. Fatsecret opowiedz coś o sytuacji w domu, czasem dobrze się tak wyżalić. Ile możemy tu pisać o odchudzaniu początki mieszkania z moją teściową do łatwych nie należały. Wspólna kuchnia to największe zło jak coś gotowalam to zaraz jak nie widziałam to się przemkła i a tu mi gaz zwiększyła, a tu zmniejszyła, a to mi w piekarniku zmieniła tryb z termoobiegu na pieczenie bo tak się nie piecze mięsa przy gotowaniu zupy dostawałam 1000 złotych rad jak można to zrobić lepiej. Moja teściowa to człowiek który wszystko wie i zrobi najlepiej. Na początku musiałam tabletki uspokajające brać, bo normalnie nie mogłam wytrzymać. Ale teraz jest trochę lepiej, może dlatego że ja też odpuściłam. Na początku bardzo stawiałam na swoim, nie chciałam żeny mi na głowę wchodziła i chciałam ją sobie "wychować". Wiadomo, że jakbym od początku na wszystko jej przytakiwała, to zaraz by sobie na więcej pozwała. Teraz ja już trochę odpuściłam i nie jestem nastawiona bojowo, i nawet w miarę się dogadujemy. Już odpuściłam, bo i tak niedługo idziemy na swoje. Już nie mogę się doczekać
  23. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Zolza ja mam problem z nocami taki, że jak po nocce się wyśpie w dzień,.to w nocy nie mogę zasnąć. Dlatego śpię w dzień po 3 godziny żeby w nocy spać normalnie. U mnie weekend zawalony dietowo po całości, ale chociaż 3 dni pod rząd cwiczylam na orbitreku Mama dwójki widzę że ciąża to nie przelewki, chyba sama sobie jeszcze nie zdaje sprawy co mnie czeka
  24. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Wczoraj zjadłam moje imieninowe ciasto i trochę wypiłam z okazji mojego święta. Dzisiaj już się trochę lepiej czuje. Rano wstałam, zrobiłam co miałam zrobić i poszłam ćwiczyć na orbim. Włączyłam sobie jakiś kanał muzyczny i oglądałam teledyski podczas ćwiczeń. Te wszystkie szczupłe dziewczyny w teledyskach... To mi chyba dało kopa i motywację. Jak tylko chciałam sięgnąć po kawałek czekolady, to zaraz sobie przypomniałam że muszę uważać na to co jem. Na śniadanie zjadłam bułkę z serem i wędlina, na obiad rybę z grilla, ziemniaki i surówka. Do pracy sobie wzięłam jabłko i jogurt naturalny z płatkami owsianymi, a na kolacje mam bułkę z wędlina. Fatsecret mnie też się wydaje że się przeciążyłaś, kilka dni bez większego wysiłku powinno Ci pomóc. Ale myślę że może powinnaś się tak jak ja przerzucić na orbitrek? On nie obciąża tak kolan. Opowiadaj jak tam z teściową i z mężem, dogadujecie się? Nalka współczuję Ci bardzo, wracaj do zdrowia! Słyszałam że takie bóle głowy to najgorsze co może się przytrafić. Moja koleżanka ma. Takie migreny u tylko zastrzyk w szpitalu jej może pomóc
  25. Martyna252

    Odchudzanie babeczek.

    Fatbsecret super że jesteś z nami i mam nadzieję że zostaniesz z nami na dłużej. To prawda że każdy z nas czasem ma załamanie dietowe i tutaj nie wchodzi żeby się nie dołować. Ja powiem Wam że właśnie takie załamanie chyba mam dzisiaj..... Tak bardzo chciałabym ważyć te 60 kg... Ostatnio na wadze znowu pokazało mi 70.9. Źle się czuję w swoim ciele. Pewnie znacie te momenty kiedy płaczecie że waga idzie w górę a w tym czasie jecie wielki kawałek ciasta? Niby człowiek wie że coś jest nie tak, niby wie od czego się te kilogramy biorą, a i tak nie trzyma się diety. Ja codziennie rano widzę pasek do spodni który zapina się już na inną dziurkę, bluzkę która kiedyś była fajna i luźna, a teraz ledwo w nią się mieszcze... Spojrzenia starych znajomych którzy pamiatają mnie jak ważyłam 50 kg... To wszystko tak mnie przytłacza. Inna sprawa gdybym ja dobrze się czuła w swoim ciele. Ale ja się w nim źle czuje. A najgorsze jest to że tylko tutaj na topiku mogę wam się wygadać. W realnym życiu nikomu nie powiem że dziękuję za ciastko, ale się odchudzam... To by było przyznanie się do tego że uważam że jestem za gruba. Wcześniej miałam motywację żeby schudnąć do wesela, a teraz jakbym chciała tak sama dla siebie, ale nie potrafię się zmotywować. Dobrze ze tu jesteście dziewczyny i można od Was usłyszeć dobre słowo dziękuję wszystkim babeczkom
×