Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

@Fionka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    227
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez @Fionka

  1. Piszesz w sprawie o której nie masz pojęcia. Miałeś jakąś tam teściową oraz nieudane małżeństwo i na tej podstawie wysnuwasz ogólne wnioski. Niech opatrzność chroni wszystkich przed twoimi radami, bo tylko zdublują twoje nieudane życie.
  2. Piszesz w sprawie o której nie masz pojęcia. Miałeś jakąś tam teściową oraz nieudane małżeństwo i na tej podstawie wysnuwasz ogólne wnioski. Niech opatrzność chroni wszystkich przed twoimi radami, bo tylko zdublują twoje nieudane życie.
  3. Nie twierdzę, że nie wiesz, o czym mówisz. MÓWISZ O SWOJEJ TEŚCIOWEJ. Nie uogólniaj. Wtedy będziesz w porządku.
  4. Psycholog. Czapki z głów panowie. Nie obraź się, ale nie masz pojęcia o złożoności relacji międzyludzkich.
  5. Przecież o to chodzi, żeby nie od razu... Nie - odciąć się, uciąć, wyrzucić, wygarnąć itd itp Powoli to wyprostować. Oczywiście zakładam, że mamy do czynienia z osobą kumatą, która pojmie o co chodzi, ale jednocześnie nie zostanie obrażona/urażona i tak się nie poczuje. Trochę psychologii...
  6. To nie jest fajne zachowanie. I nawet cię rozumiem Linko. Ale mimo wszystko postaraj się załatwić tę niełatwą sprawę dyplomatycznie. Zawsze pamiętaj, że to matka twojego męża i babka twojej córeczki. Nie pal mostów za sobą. Jak teściowa przyjdzie, to bądź czymś zajęta. Przeproś ją, że akurat masz : pranie, sprzątanie, gotowanie, szycie, czegoś naprawianie, albo właśnie w ważnej sprawie wychodzisz. I tak powoli przygotujesz ją, że na spotkanie to najlepiej będzie się umówić, bo inaczej, to zawsze może być jakaś przeszkoda. A potem powiesz, że najbardziej to by ci pasowała środa co drugi tydzień, od godz 16-tej. Można byłoby podać, że do 18-tej ale w polskiej obyczajowości to jeszcze nie funkcjonuje. Co innego w UK gdzie zapraszasz na przyjęcie (także wesele) w godzinach od - do. Ale nawet jak nie określisz, do której godziny ta wizyta, to o 18-tej albo 19-tej zaczniesz się wiercić a gdy nie poskutkuje to potem przeprosisz i powiesz, że musisz się czymś zająć. I że zapraszasz na środę za 2 tygodnie. Właściwie taka krótka wizyta co tydzień też by mogła chyba być do zniesienia ? Oczywiście - trzeba nakreślić granice własnej prywatności. Trzymaj się. Pozdrawiam.
  7. Brawo. Traktuj innych dokładnie tak, jak sama chciałabyś być traktowana. I radzę to zapamiętać. Za 25 - 30 lat spotkamy się na tym, albo innym forum - i wtedy pogadamy.
  8. Dziwne macie rodziny... no cóż, współczuję.
  9. A dlaczego ? W ogródku zajęcia jest w bród... i przy dziecku też... Kobitka tęskni za robotą - to trzeba jej pomóc.
  10. Specjalnie jej się nie dziwię, zwłaszcza jak może sobie kobiecina posiedzieć w ogrodzie. Gdyby to mnie dotyczyło, to nie broniłabym jej przychodzenia, zwłaszcza, że chce przychodzić do wnuczki - ale musiałaby się zająć sama sobą i oczywiście wnuczką. Pokazałabym gdzie jest kawa i herbata, gdzie ciasteczka. Zapytałabym też, czy w ramach luzów czasowych nie pomogłaby przy czymś w ogrodzie. Babcia miałaby zajęcie i czułaby się potrzebna. A ja miałabym pomoc i czyste sumienie
  11. Przepraszam za poprzednie pytanie. Zadałam je pochopnie, nie czytając całości. Teraz przeczytałam i widzę że to HAZARDZISTA. I stąd jego długi. Kwota jest zmienna i okres spłaty też - bo on cały czas GRA. Matka o tym wie - ale go kryje, jak to matka. Niestety matki nieraz kochają bezkrytycznie... Znam to, miałam podobny przypadek w bliskiej rodzinie. Widzę, że go kochasz, dlatego to co proponuję, będzie dla Ciebie trudne, ale cóż - to tak jak operacja ratująca życie : bywa bolesna, nieraz konieczna jest amputacja, ale życie jest ważniejsze. A tutaj chodzi o Twoje życie. Spakuj jego rzeczy i wystaw za drzwi. Napisz mu list pożegnalny, bardzo krótki. Żadnych tam zarzutów o kredycie itp. Napisz, że po tym, jak razem zamieszkaliście, zobaczyłaś jak będzie wyglądać wasze wspólne życie. I że ty takiego życia nie chcesz. Nie wdawaj się w szczegóły, bo w próbach wyjaśniania czegokolwiek - polegniesz. On dobrze wie o co chodzi ale na pewno będzie pytał, bo do perfekcji opanował sposób wpędzania Cię w poczucie winy. Dziewczyno, masz 29 lat. To piękny czas i piękne lata przed Tobą. I nie, nie zmarnowałaś tych 9 lat - nabyłaś doświadczenia. Wiesz już, w co się gra. Czego chcesz od życiowego partnera a czego nie chcesz. I co możesz mu dać. Jesteś górą, wygrasz swoje życie. Serdecznie pozdrawiam.
  12. Czy to usłyszałaś od psychologa, czy od swojego chłopaka ?
  13. No to już wiadomo, o co chodzi. Ona ci po prostu nie ufa. Cos ty facet nawyprawiał, że sam o sobie piszesz : "hej, koleś ogarnij się, tak nie może być!"
  14. Okej, był to twój największy przyjaciel - z naciskiem na "był'. Ale już nie jest. Zacznij żyć swoim życiem.
  15. Kochasz go, czy tylko jesteście razem ? Planujecie wspólną przyszłość ?
  16. Uno - i masz przykład, kolejny zresztą, osoby, która nie przeczyta, nie zna sprawy i w ogole nie chce jej znać - ale głos zabierze. Prawdopodobnie po to, aby zaznaczyć swoją, nikomu nie potrzebną, obecność.
  17. Tak, to bardzo częste na Kafeterii. Zauważam, że wiele osób nie czyta całego wątku. Może im się nie chce. Albo czytają - ale nie rozumieją tego, co przeczytali. Obserwuję, że czytają jeden post, zwykle ten pierwszy, albo ostatni - i zaraz potem ferują wyroki. Bardzo pewnie i autorytatywnie. W tym watku też jest kilka takich "wrzutek". Polemika nie ma sensu. Pozostaje ignorować. I nie przejmuj się.
  18. Sorry, ale w takim razie co tu jest ratować ?
  19. Chyba nie... ja się tak w każdym razie nie czuję. Przecież Skb napisał, że : Kontakty z dzieckiem bez dogadania się obu stron to mrzonka" To jasna i czytelna sugestia, żeby się w tej sprawie dogadać, bo w przeciwnym razie ucierpi dziecko. I to jest bardzo dobra rada dla Uno , na tym etapie na którym jest teraz.
  20. Uno - weź to pod uwagę. To ważne.
  21. Korci mnie żeby zapytać - dlaczego ???? - Ale to jest temat "Uno" i niech on cokolwiek z tego wyniesie... Na przykład kontakty z dzieckiem -- jak je ułożyć, żeby było jak najlepiej dla dziecka, bo tu chyba kroi się separacja...
  22. Wiem, że to akurat nie jest najważniejsze, ale jak ten zakaz został opisany w orzeczeniu sadowym... jeśli możesz ? A co do żab - no rozumiem, uśpiona została wasza czujność.... ale przecież nie jesteście żabami
×