Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

@Fionka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    227
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez @Fionka


  1. 1 godzinę temu, Qwerty82 napisał:

     To już kolejny Twój post w którym wrzucasz nas wszystkie do 1 worka ...

    Chyba nie...  ja się tak w każdym razie nie czuję.   Przecież  Skb napisał, że :  Kontakty z dzieckiem bez dogadania się obu stron to mrzonka"    To jasna i czytelna sugestia, żeby się w tej sprawie dogadać, bo w przeciwnym razie ucierpi dziecko.

    I to jest bardzo dobra rada dla Uno , na tym etapie na którym jest teraz.


  2. 5 minut temu, Skb napisał:

    2,5 przed ślubem, 10 lat małżeństwa, 2 rozwodu... Do tej pory mnie tak zaskakuje, że nie mogę się pozbierać. Przed sąsiadami  i Policją odgrywa sceny warte Oscara.

    Korci mnie żeby zapytać  -   dlaczego ???? -    

    Ale to jest temat "Uno" i niech on cokolwiek z tego wyniesie...  Na przykład kontakty z dzieckiem -- jak je ułożyć, żeby było jak najlepiej dla dziecka, bo tu chyba kroi się separacja...


  3. 4 minuty temu, Skb napisał:

    ... miałem zakaz dotykania żony nawet palcem, 

    Wiem, że to akurat nie jest najważniejsze, ale jak ten zakaz został opisany w orzeczeniu sadowym... jeśli możesz  ?

    A co do żab - no rozumiem, uśpiona została wasza czujność....  ale przecież nie jesteście żabami  😀


  4. 3 godziny temu, Skb napisał:

    Niestety jest sporo takich hien.... Wiążą wartościowych facetów, a dla kobiet które wiedzą czego chcą od życia zostają odpady. 

    Skb niegłupio piszesz - jednak nie rozumiem, dlaczego niby to wartościowi faceci wiążą się z hienami.

    Myślą czym innym niż głową, czy w ogóle nie myślą ? Jak więc można o nich powiedzieć, że są wartościowi ?


  5. 5 godzin temu, Elka24 napisał:

    Widocznie nic poza tym. Myślałam, że coś więcej i się myliłam.. 

    No cóż.  Jak się od seksu zaczyna - to potem szybki może być koniec.  Nie wiesz, co będzie dalej z tą znajomością, być może nic -  ale wyciągnij z niej wnioski na przyszłość.  Moze to będzie jakaś korzyść ...


  6. 1 godzinę temu, uno napisał:

    Druga sprawa ja juz chce spkoju psychicznego, gdy sie nie widzimy odpoczywam,

    Czasowe rozstanie. Odpocznij. Jednak nie wyprowadzaj się, czyli nie bierz wszystkich rzeczy. I powiedz, że jeżeli zależy jej na ratowaniu małżeństwa to następny ruch należy do niej. 

    I wtedy sporo się okaże, tak myślę.

    • Thanks 1

  7. 1 minutę temu, uno napisał:

    Mysle ze moja wyprowadzka duzo pokaze... no chyba ze mnie zaskoczy totalnie i tez sie przeprowadzi

    Nie wyprowadzka.   Będzie wyglądać na porzucenie rodziny.  Tylko czasowy wyjazd - na określony czas.  Bądź przewidujący, na wszelki wypadek, jeśliby żona szukała czegoś przeciwko tobie.

    • Like 1

  8. Przed chwilą, uno napisał:

    Problemw tym, że ja nie wiem czy ona chce rozwodu robiac to na zlosc czy tez mowi serio. Domyslam sie ze sama wniosku nie zlozy bo jak to z jej winy. Ale jak ja zloze wniosek to zrzuci odpowiedzialnosc na mnie przed Sadem ze to ja nie chcialem ratowac malzenstwa itd

    No i to trzeba wyjaśnić.  Czy chce rozwodu na poważnie.  


  9. 1 minutę temu, uno napisał:

    Tak glownie mowi ze nie kocha i nie chce być razem. 

    Acha.   Nie chce być razem. Jeżeli mówi tak na poważnie to by znaczyło, że to ona chce rozwodu, ale chyba chce też żebyś to ty o ten rozwód wystąpił i najlepiej żebyś był stroną wyłącznie winną...

    Zapytaj, czy w takim razie, skoro "nie kocha i nie chce być razem", to  czy chce rozwodu i  jak to jej zdaniem należy załatwić.

    • Like 1

  10. 7 minut temu, uno napisał:

    Wlasnie to zamierzam zrobic za miesiac, prawdopodobnie zakonczy sie to jej wyprowadzką w rodzinne strony. No ale coz, zobaczymy

    Ale oczywiście nie chodzi o to, żebyś się wyprowadził, tylko o czasowe rozstanie, za obopólną zgodą.

    Czy żona nie ma do ciebie żadnych innych zastrzeżeń, poza tą niechęcią do budowy domu ?  Może coś jej nie pasuje w waszym związku... Wiesz coś ? Mówi ci o czymś, co chciałaby w nim zmienić ?   Musicie rozmawiać !

    • Like 1

  11. 8 minut temu, uno napisał:

    Mam nadzieje ze dokonam wlasciwego wyboru choc pewnie bedzie dla mnie trudny. 

    Piszesz jakbyś miał dokonać jakiegoś wyboru ostatecznego...                                                                                                         A może na początek  mała separacja ?   Masz gdzie zamieszkać na miesiąc ?  dwa ?  trzy ?  To by mogło sporo wyjaśnić...   Tylko uzgodnić spotkania z dzieckiem, no i z żoną, najlepiej na neutralnym gruncie. Może tak dacie sobie trochę czasu na przemyślenie...

    • Like 1

  12. 2 godziny temu, uno napisał:

      Oczywiscie ze staram sie jej sluchac ale nasza kazda rozmowa konczy sie pytaniem dlaczego nie ma domu a jej siostry mają. Jestem człowiekiem ktory jest gotowy pojsc na kompromis, chcialbym byc kochany i wowczas nie wykluczam mozliwosci wziecia kredytu bo nie mialbym problemow aby go uzyskac. 

    Cześć.

    A co by było, gdybyś powiedział żonie - zgodnie z prawdą - że owszem, mógłbyś wziąć kredyt i zbudować dom, ale nie jesteś pewien jej uczuć i trwałości waszego małżeństwa. Zresztą sama mówi czasem, czy też nieraz, że cię nie kocha a to stawia pod poważnym znakiem zapytania waszą wspólną przyszłość.  W takich realiach zatem budowa wspólnego domu jest bez sensu.  

    Może twoja żona chciałaby, abyś zbudował ten dom tylko dla niej i potem mógłbyś już sobie pójść gdzie chcesz, oczywiście nadal spłacając kredyt.

    Zapytaj jej o to. Całkiem spokojnie i całkiem poważnie.

    • Like 1

  13. 2 minuty temu, Kameleon napisał:

     mówi mu że zależy mu chce wrócić itd a robi co innego jak ja nie widzę... 

    O tym też rozmawiacie ?   Mówiłaś mu czy nie o tych spojrzeniach, uśmiechach ? Nie chcesz o tym napisać, więc pewnie nie mówiłaś... 

    Terapia może wiele wyjaśnić.  Albo naprawicie powoli wszystko i ty mu wybaczysz, albo się rozstaniecie definitywnie - ale nie będziesz potem rozmyślać, że może trzeba było inaczej...  

    Dalsze roztrząsanie tematu tu na forum to tylko bicie piany.  Problemów życiowych nie rozwiążesz na Kafeterii, poczytaj wypowiedzi różnych userów, można się przerazić ich poziomem. 

    Terapia.  Dobry psycholog. I podejdź do tego bez uprzedzeń. Oczywiście niech łoży na utrzymanie dzieci i do zakończenia terapii mieszka osobno.

    Pozdrawiam i życzę dobrych decyzji.

×