barnaby

Wyobrażacie sobie, że ktoś taki jak Nihan siedzi obok Was w samolocie? Nie przestaje nadawać jak Radio Erewań.

Emir osobiście śledzi Zeynep w - według niego - slamsach?

Może po tych wszystkich dramatach przynajmniej Hüseyin odpuści Tarıkowi.

Galip kocha dzieci, a najbardziej kocha akcje firmy, trzeba je ratować.

Tarık marnuje się przez Banu?! Są warci siebie, a przez wartość dodaną w postaci teściowej Banu to los na loterii.

Czyżby Zeynep zabezpieczała sobie tyły/tyłek, zawracając w głowie policjantowi?

Emir lubi uczucie podekscytowania, gdy wydaje mu się, że jest panem życia i śmierci całej ludzkości. Jakoś musi się ekscytować.

Nawet jeśli się wydaje, że do Tarıka coś dociera, to czar pryska przy najmniejszych problemach, gdy leci do Emira skomląc o pomoc.

Galip mnie wzruszył swoją szczerością - nie weźmie Deniz, żeby nie zaczęła płakać.

Faktycznie, dzięki Kasiu.

Kasiu, jeszcze będziesz mieć okazję nakarmić i przewinąć Maję, bo Kubuś to już mały mężczyzna. 

*Niestety, w przytłaczającej większości przypadków nie wiem, co to znaczy "za słodkie". Baklavy nie kupuję z rozsądku, bo połączenie cieniutkiego ciasta filo i pistacji mogłoby mnie uzależnić. Gdy pierwszy raz jadłam, nie wiedziałam, czym jest ten półpłynny ulepek, myślałam, że to tłuszcz, dopiero po obejrzeniu YD wiem, że to syrop z cukru i wody.

A w tv mówią, że dzisiejszym tłuszczem jest cukier i bądź człowieku mądry.

Aaa, to... No właśnie te ciastka mi do Ciebie nie pasowały, bo ayran można kupić. Od kiedy w moim życiu zagościło GF, lubię eksperymentować z tureckimi przysmakami. Nie przekonam się do tych galaretek w cukrze pudrze i to przywiezionych prosto z Turcji, ale baklavę uwielbiam (w sklepie oczami).

Dziękuję, KO. Dziękuję, Michale.

*Kasiu, przewinęłaś i nakarmiłaś bobasa ? Dobrze rozumiem, że masz w domu malutkiego gościa? To jest to, co Ci się ostatnio porobiło? Życzę Ci dużo radości i jak najlepszego wykorzystania czasu, póki maluszek jest w wieku, gdy chce się jeść łyżkami. Później żałuje się, że się nie zjadło .

Fajne masz towarzystwo do oglądania BBO, tam ostatnio obrodziło! w maluchy.

Jeśli dobrze liczę, to Mustafa był w szpitalu (najpierw tym normalnym) 56 dni, później kilka tygodni w rzeźni, od zaręczyn Yaşara do ślubu też minęło przynajmniej kilkanaście dni, chociaż nie wierzę, że wesele syna bardzo bogatego burmistrza przygotowuje się tak szybko. Czyli Narin może być w piątym/szóstym miesiącu. Powinna wziąć udział w programie "Ciąża z zaskoczenia".

Nie radzę jeść barszczu w czasie small talk Aslı i Doruka z angielskojęzycznymi dziewczynami. Albo wcześniej zwinąć obrus.

Im wyżej się wchodzi, tym upadek będzie boleśniejszy. Hayat kusi los brnąc coraz bardziej w ten związek.

Doruk rozłożył mnie na łopatki swoim romantyzmem.

Trzeba będzie obejrzeć później ten odcinek, może w wersji tylko internetowej cenzura jest bardziej tolerancyjna.

Dziś były trzy Nar - w szpitalu(?) psychiatrycznym, na porodówce i w domu.

Mustafa w obozie Serdara zawsze odbiera mi mowę, oddech i rozum . Tyle piękna dla tego konowała to potworne marnotrawstwo.

Dzień dobry .

Miłego dnia nam wszystkim .

Kasiu, spróbuję później z laptopem znaleźć współrzędne, jeśli takie są, albo stronę, bo każde przesunięcie kursorem pokazuje się w historii wyszukiwań jako osobna strona. Może wypatrzymy Mustafę . Ja wiem, że on gdzieś tam czeka...

Dom Inci jest znanym zabytkiem, w postach z Midyat na Ig jest symbolem tego miasta, znajduje się tam restauracja, a rezydencja Bulutów jest chyba posiadłością prywatną i nigdzie nie ma jej zdjęć.

Z kolei w zdjęciach promujących hotel jest pokój przysługi. Wszystko jest jak było...

GRA, wielkie dzięki za piękną dobranockę i tak szybką reakcję na to, co dziś było powiedziane w kafe . "Mersin" to najpiękniejsza piosenka ze względu na wykonawców, a "Cloud number nine" była ilustrowana świetnymi fragmentami GF. Ja mam swoją Cloud Number One .

*Wczoraj znalazłam w Midyat rezydencję Bulutów - na Google Maps znalazłam (gdyby ktoś chciał, to na wschodzie miasta, łatwo znaleźć przez wielkie patio i basen). Nic się nie zmieniło; ta sama brama, lwy na portyku i nawet niebieskie drzwi sklepu Safiye.

W którymś fragmencie BBO z angielskimi napisami Narin mówi o swojej rodzinie i przedstawia Fatmę mówiąc o niej "my stepmother"(?!). Fatma nazywa się Bulut, czyli co? Jest pierwszą żoną Kadira? Nie mogli mieć dzieci i została przy rodzinie do opieki nad dziećmi z Hatun, a po wypadku nad nią samą? A może jest niezamężną krewną i ktoś źle przetłumaczył, bo tureckie nazewnictwo rodzinne bywa mylące i wieloznaczne? Tak jak yenge - ciocia albo bratowa, enişte - wujek i szwagier.

Fatma nie jest zwykłą służącą, bo nawet Aslan zwraca się do niej ze względnym szacunkiem, jeśli taki chłystek kogokolwiek szanuje (on jedynie boi się silniejszych od niego).

Pozostawiam tutaj swoje wątpliwości, bo mnie to męczyło.

Już połowa BBO minęła .

Dobranoc, .

Kasiu, mieliśmy satysfakcję z zaatakowania łba S/Mukaddes z furią dzikiej kotki przez Fatmagül, ale tak obiektywnie to nic w porównaniu ze wszystkimi świństwami, jakie ta … zrobiła. Ona powinna obrywać tak codziennie. Przynajmniej raz rzuciła się na Fatmagül z łapami, bo przemoc fizyczna i psychiczna była jej zwykłym sposobem komunikowania się z otoczeniem.

*Gość Ktoś. Ma Pani rację, niektóre reakcje na samo słowo gwałt są skandaliczne i świadczą o całkowitej bezduszności. Nawet w kafe zdarzały się komentarze, że Fatmagül była sobie sama winna, bo biegała w kusej ...ence sama nocą i prawie prosiła się o to, co ją spotkało. Zastanawiałam się, jakie są ścieżki umysłu i sumienia po obejrzeniu takiej tragedii i długofalowych, dewastujących psychikę skutków.

Jak można relatywizować winę sprawcy szukając dla niego okoliczności łagodzących w postaci rzekomych, wydumanych argumentów, że to ofiara go sprowokowała: bo była w niewłaściwym miejscu i czasie, bo ubrała się w to, a nie w tamto, bo tańczyła, bo śmiała się, bo…  Tak jak te dzieci, które deprawują dorosłych kusząc ich bezwstydnie. Zresztą S/Mukaddes też użyła tego argumentu zarzucając Fatmagül, że ma na sumieniu grzech czterech mężczyzn, jak widać podłość nie ma granic kulturowych ani religijnych.

C.d. Chyba nie zdawała sobie sprawy z mściwości Yaşaranów, bo była naprawdę zmartwiona stanem Kerima po pobiciu przez bandziorów Erdoğana i poczuła się odpowiedzialna za skutki, jakie on poniósł przez podjętą przez nią decyzję.

Meltem pozycję polityczną ojca i reputację rodziny postawiła ponad swoim szczęściem  i później, gdy Turaner z całą bezwzględnością zarzucał jej chęć zniszczenia go, handlował jej wolnością z Reşatem i nawet Ender nie ujmowała się za nią, było mi jej bardzo żal, bo uświadomiła sobie, że dla ojca ważniejsza była jego kariera i chęć zdyskontowania jej dramatu przez wyciągnięcie jak największych korzyści.

Z wielką przyjemnością czytam Pani osobiste i szczere wpisy i mam nadzieję, że będzie ich więcej. Teraz zajmujemy się innymi serialami, a dzięki Pani mamy możliwość powrotu do naszych źródeł, do tego, dzięki czemu jesteśmy tutaj razem. I do najlepszego serialu, jaki mieliśmy tutaj okazję komentować. To znaczy sercem wybieram BBO .

Gość Ktoś . Dawno nie widziałam GF, ostatnio, gdy razem komentowaliśmy rok temu, jednak to tego rodzaju serial, że każda scena utkwiła w pamięci z niezwykłą siłą i sugestywnością.

Sądzę, że głównym motorem podjęcia decyzji o telefonie do Meltem była rzeczywiście kobieca solidarność, ale mogło to być bardziej złożone. Wcześniej, podczas rozmowy po pokazaniu się notatki w gazecie o ślubie, Fatmagül wyrzuciła z siebie ze złością, że ona wyszła za mąż za łajdaka, więc nic jej nie obchodzi, że Meltem też poślubi kogoś takiego. Było to już chyba po tym, gdy dowiedziała się, że Kerim jej nie zgwałcił, więc zdawała sobie sprawę, że inna kobieta nieświadomie zwiąże się z bezwzględnym przestępcą gorszym od jej męża.

Nie wiem, czy imperatyw zapobieżenia złu był jedynym motywem Fatmagül, biorę też pod uwagę, że chciała zniszczyć wesele Selima, zrujnować mu życie, bo on zrujnował jej plany na przyszłość i małżeństwo z kochanym mężczyzną i – żeby nie było wątpliwości – nie mam jej tego za złe, uważam, że miała do tego pełne prawo.

Basiu, proszę bardzo, jeśli tylko uda się wkleić link.

.https://youtu.be/rBOPjnEyTnQ

*GRA niedawno pisała o Dalidzie. W czasie ferii kilka osób z mojej rodziny wybrało się do Paryża i zwiedzili paryskie cmentarze. Na ostatnim zdjęciu w tym poście jest grobowiec Dalidy.

.https://www.instagram.com/p/BsyMjBHn4xh/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=r5hry7z953rp

KO, w dobrym towarzystwie czas szybko mija . Mnie też ten odcinek nie dłużył się.

Kasiu! Zamierzałam użyć dokładnie tych samych słów. 

Dziękuję, dziewczyny.