acordeon

Ona we wszystkim doszukiwała się przyczyn wenerycznych. Zarówno u kobiet jak i facetów.

Znałem kiedyś taką dziewczynę, która miała zdjęcia pe.nisów swoich partnerów i chwaliła się nimi koleżankom.

To mi się kojarzy z czasami PRL i pewną Panią dermatolog, która obojętnie z czym byś nie przyszedł, to zawsze trzeba było ściągać majtki.

Ciekawe jak napisałeś słowo pe.nis bez cenzury Takie zdjęcia się ukrywa, a nie trzyma w folderze z całą resztą.

W tym przypadku tak.

Byle nie takie jak Natasha Crown

Ale nie każda przesada jest kwestią zaniedbania. Genetycznie dziedziczymy wiele cech, na które już nie mamy wpływu.

Byle tyłek nie musiał zajmować dwóch krzeseł.

Nie śpię nago. Ze stodołą i sianem mam bardzo dobre wspomnienia

Wrota tej "prawie spalonej" stodoły zawsze stoją otworem. Zaglądaj, gość się. Lodówka z rudą stoi obok filaru z prawej strony klepiska, kuchnia na zewnątrz, a śpimy na sianie. Przynajmniej my tubylcy.

Cześć Lena Gdzieś Ty była? Zagramanicą?

Przeczytałem "wpierniczam"

Gratuluję zębów. Do tego trzeba mieć szczękę rekina albo bulteriera

Wpierniczasz czy wPIEPRZasz

Gorzej jak ktoś lubi być ukarany

Zależy co się odpuszcza

Ale, że w kwestii waty? To ja mam do powiedzenia tyle, że ostatni raz jadłem watę cukrową na odpuście z okazji święta WNMP.

Zawsze chce mi się śmiać, jak osoba ze znaczną nadwagą, wyzywa kogoś podobnego do siebie od grubasów, spasionych świń itp.

Oczywiście.

Pomijając skrajności, to mam podobne zdanie w tym temacie.

O gustach trudno dyskutować. Mam parę znajomych, które kiedyś były jak sprężynki, a obecnie po nastu latach, dzieciach, niektóre ważą kilkanaście kg więcej i cały czas są pełne seksapilu.

Nikt nie mówi, że taternik ma się wspinać na Mount Everest.

Nigdy nie mów hop póki nie przeskoczysz.

A kto Ci każe jeść pasztet w łóżku. Nie dziw się później, że Ci spada z kanapki i ląduje w pościeli. Weź sobie na drugi raz rybkę, ale jak spadnie na pościel możesz mieć później kuter.

Niekoniecznie.