Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

acordeon

Zarejestrowani
  • Zawartość

    13976
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez acordeon


  1. 7 godzin temu, Pietruszkaaaaa111 napisał:

    Ogólnie w życiu jest nieśmiały, a ja jestem bardziej otwarta na świat. Natomiast w łóżku, ze mną ma mega temperamt. Przez pierwsze lata związku było super. Z czasem zaczęto się psuć. Ogólnie najczęściej słyszałam, że jestem oziębła i przez to, że on nie jest spełniony seksualnie jest też bardziej spięty. Fakt, tak było ja się na niego złościłam, w nerwach próbowaliśmy rozmawiać, mówiłam np swoich potrzebach, że są inne, że to normalne, że ciało się zmienia itp. Wszystko to jednak działo się w nerwach i ostatecznie efektu nie przynosiło. Po ostatnim razem i zobaczeniu tych portali 2 dni była wojna, później emocje opadły i normlana rozmowa. Od tego czasu jest super. Nie mogę powiedzieć, że on mnie kiedykolwiek zaniedbywał seksualnie, wręcz odwrotnie, tylko wcześniej nie rozmawialiśmy tak szczerze o potrzebach (a szczególnie ja). Błędne koło: nie chciałam seksu bo nie był dla mnie do końca przyjemny, z tego powodu wynikały problemy, on się złościł na mnie, ja na niego. Ufffff chyba się zbyt rozpisałam.

    Wszystko ma swoje granice. Jeżeli w związku zaczyna się coś psuć w sferze erotycznej, to z czasem narasta frustracja. Nie da się ot tak odrzucić seksu, bo partnerka nie ma ochoty, raz, drugi, trzeci.. Można wiele rzeczy zrozumieć, ale do pewnych granic. W bardzo wielu związkach dochodzi do kłótni partnerów przez seks, a w zasadzie jego częstotliwość. Wydaje mi się, że u niego taka frustracja od pewnego czasu zaczęła narastać, dlatego szukał  "wyjścia awaryjnego", co nie znaczy, że skorzystał. 


  2. 10 minut temu, Kropka. napisał:

    Ok. Zdradziły, odeszły i ułożyły życie od nowa. Nie ma sprawy i rozumiem. Na życie w zdradzie się nie zgadzam. Nie godzę się na porównania ciężkiego kalibru typu morderstwa... Nie uzasadnię teraz ponieważ to głębsze i osobiste przemyślenia.

    Każdy interpretuje inaczej. Wiele osób których dotknęła zdrada osobiście, jest bardzo w tym aspekcie przewrazliwiona. Czasami uważam, że to widać w komentarzach, ale ja tutaj nie znam wszystkich i mogę tylko snuć domysły.


  3. 1 minutę temu, Kropka. napisał:

    Czyli te kobiety odeszły do lepszego życia po zdradzie? Mogę się z tym zgodzić. Natomiast nie zgadzam się na porównania. 

    To One zdradziły, bo nie odrzuciły pomocy. Teraz żyją w szczęśliwych związkach. Oczywiście jedna z nich została okrzyknięta ... w rodzinie jej byłego męża kata i alkoholika. Dlaczego nie zgadzasz się na porównania? To taka sama sytuacja. Albo będziesz bierna i zginiesz, albo będziesz się bronić. 


  4. 2 minuty temu, Kropka. napisał:

    Jakie?

    Każdą sprawę trzeba zawsze rozpatrzyć obiektywnie, a nie od razu wydawać osądy. To tak sama sytuacja jak z morderstwem z premedytacją i morderstwem w obronie koniecznej. Znam osobiście dwa przypadki z życia gdzie taka zdrada była spowodowana dramatami kobiet i ucieczką do lepszego życia.


  5. Kiedyś podczas jazdy samochodem słuchałem audycji radiowej z udzialem znanego seksuologa. Tematem było "jak często współżyjemy" Redaktor opowiedział, że znał kogoś, kto zapewniał, że przez 6 lat uprawiał codziennie seks, czasami dwa razy dziennie. Odpowiedź seksuologa mnie rozwaliła😄 Jeżeli ten pan wyliczał w to masturbację, to jest to możliwe.

    • Haha 1

  6. 42 minuty temu, Bela. napisał:

    Stawiam na nieodpowieniego 😎

    A ja stawiam na to, co napisała ONA83. Nie ma tak, że każda kobieta jest gotowa na pstryknięcie palcem. Nie znam takiej. Nawet te z dużym libido, nie zawsze miały ochotę. To kwestia hormonów, libido, dyspozycji dnia.. Jedynie prostytutki muszą być "gotowe na już" ponieważ to ich chleb, chociaż też nie zawsze mają ochotę i robią to tylko dla pieniędzy.

     


  7. 12 minut temu, Onkosfera napisał:

     

    Ddt, co do Twoich opowieści o szkole i dzieciństwie... kurde, Ty chodziles do jakiejś szkoly perwerow... mi nie pokazywali kto dalej strzeli, ani nic😒

    Też mi się zdarzyło w szkole podstawowej uczestniczyć w "pokazywaniu sobie" ale ddt nie przebiję😄


  8. 3 minuty temu, ddt60 napisał:

    zgadza się - ale zdrada wydaje się powinna być "po wyczerpaniu innych środków". Wiem, że gadam jak prawnik ale tak trochę jest. Jestem w stanie zrozumieć takie działania przy krańcowej frustracji bo też mam takie doświadczenia ale najpierw próbowałbym jednak czas jakiś wykrzesać coś z własnego partnera/partnerki

    Ja pisałem o sytuacji, gdy nic się nie da wskrzeszać. Wtedy ludziom jest już wszystko jedno. Dochodzą kłótnie, atmosfera się zagęszcza. Przyczyna rodzi skutek. Później jest płacz, wzajemne żale i obrzucanie często błotem.


  9. 18 godzin temu, Niepoprawny69 napisał:

    Chciałbym zwalić sobie w miejscu publicznym przed obca kobietą 😉 najlepiej gdybyśmy wcześniejsze się umówili na taką akcję żeby nie było o mnie głośno w gazetach 😉 też macie takie marzenie? Ktoś zrealizował? 

    Tak. Ale to była wspólna masturbacja.


  10. 5 minut temu, ddt60 napisał:

    może zachęcić męża do częstego seksu. Raczej faceci wolą aby ich partnerki miały większe libido niż aby nie miały w cale. Dlaczego zakładasz , że planu częstszego i lepszego seksu nie da się zrealizować z mężem. Porozmawiaj. Powiedz, że czasami tak ci brakuje, że masz myśli o skoku w bok. Czasami proste rozwiązania są lepsze

    Ludzie decydują się na takie kroki, bo bardzo często są sfrustrowani. A libido nie da się zwiększyć samą rozmową. To indywidualna sprawa i niestety bardzo problematyczna jeżeli u jednego z partnerów jest wysokie, a u drugiego w zasadzie go nie ma. 


  11. 14 godzin temu, ami napisał:

    Dziękuję...🙂. To powolne dochodzenie jest ewidentnym plusem! Czyli jest możliwe podniecenie się od samego patrzenia?

    Z tym powolnym dochodzeniem nie jest tak kolorowo. Od samego patrzenia raczej w tym wieku się nie podniecam (pomijając nagą kobietę z którą mam jakieś erotyczne myśli) poza tym wzwód nie zawsze jest efektem podniecenia.

    • Like 1
×