Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miśka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    447
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

226 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Ale się tu dzieje Moni, gratulacje, tak się cieszę!!! Pełne szczęście trzymam kciuki za całą Waszą trójkę, a przede wszystkim za mamę dzielną Plastka przykro mi, ze się tym razem nie udało, myślę, że reprofit to bardzo dobry wybór! Będę trzymać kciuki! Cały czas trzymam kciuki za wszystkie walczące, dziewczyny nie poddawajcie się
  2. Cześć dziewczyny długo się nie odzywałam ale wiecie jaka jest sytuacja. Niezwykle szczęście z narodzin syna przeplatane ogromnym strachem o jego zdrowie i życie determinuje obecnie wszystko co robię. Jesteśmy z małym cały czas w szpitalu leży na oiomie stan jest nadal ciężki ale stabilny, nawet pozwalają nam się kangurowac. największy problem mamy z jelitkami obecnie, lekarze walczą ale mój mały wojownik też bardzo dzielnie walczy. Po drodze bylo kilka ciężkich chwil, sama cesarka i wielka niewiadoma jak tak skrajny wczesniak sobie poradzi, potem ciężka infekcja u małego, krytyczna noc przesiedziana pod drzwiami oiomu, cały arsenał antybiotykow, przetoczenie krwi, chciałabym myśleć, że powoli wychodzimy na prostą. Waga urodzeniowa 600 gram ale obecnie mamy już przekroczony kilogram (!) na który tak długo czekałam. Synek jest przekochany i wart wszystkiego co przeżyliśmy, a także dużo dużo więcej. Jest naszym największym skarbem. Dziewczyny proszę napiszcie co u was nie jestem teraz w stanie przeczytać wszystkich stron które uciekły mi przez ostatnie dwa trzy tygodnie.
  3. Dziękuję Wam kochane forumowe cioteczki dziś byłam u synka już trzy razy, jest cudowny, kochany, i tak bardzo malutenki. Jesteśmy przerażeni tym jaki jest delikatny i kruchy. Nie wiem już czy Wam pisałam, ale tylko kilka pierwszych godzin byl podpięty pod respirator, a od rana jest już pozbawiony intubacji, na własnym oddechu, wspomagany jedynie cepapem. Jeszcze przepraszam Was za szczegóły, ale podczas ostatniej wizyty na oiomie noworodkowym bardzo płakał i wyglądało, że coś mu nie pasuje, jakie było nasze szczęście kiedy okazało się, że to pierwsza kupka! Jelita ruszyły, cieszymy się jak wariaci (niestety u wcześniaków często zdarzają się problemy z jelitami). Generalnie jest pod wspaniała opieka i mam nadzieję, że wyjdzie z tego obronną ręką.
  4. Dziewczyny wczoraj wieczorem przyszedł na świat nasz Cud, wymarzony Synuś, 600g, 28 tydzień ciąży. Przepływy się pogorszyły i musieli na cito rozwiązać ciążę. Jeszcze go nie widziałam ale mąż mógł go zobaczyć, nasz kruszynek jest malusieńki. Nic więcej nie wiem jeszcze, jedynie że jest bardzo ruchliwy i niestety przez kulejące przepływy niedożywiony. Ja dopiero teraz otrzasam się z narkozy bo niestety zabieg był w narkozie, rano podali mi clexane, nikt nie przewidział, że to będzie ten dzień i potem bali się znieczulenia w kręgosłup. Trzymajcie proszę kciuki za mojego kochanego wojownika.
  5. Plastka dziś od rana trzymam kciuki za Ciebie Jagoda tak jesteśmy w szpitalu i już nas raczej nie wypuszcza przed porodem, ale ja się nawet czuję bezpieczniej więc nie protestuję.
  6. Hej kochane. Dziś z ostrożnym optymizmem, synek urósł, co prawda niewiele, ale waży 590g, więc cokolwiek się ruszyło w tym tygodniu (tydzień temu było 550). Przepływy w tętnicy mózgowej i żylnej są super, jedynie ta pępowinowa jest wysokooporowa. W sobotę zaczynamy 28 tydzień ciąży i jeśli taki stan przepływów zostanie utrzymany, to może uda się ciążę utrzymać do 32 tygodnia, co powinno dać małemu możliwość lepszego startu i pomimo niskiej wagi uniknięcia w pewnym stopniu komplikacji wczesniaczych. Mam teraz jeść często i dużo mięsa, owoców i warzyw, dalej piję medargin i olej lniany, tran i wapno. Trzymajcie dalej proszę kciuki za nas.
  7. Gość, dziękuję. Z mężem już jesteśmy przygotowani na różne scenariusze aczkolwiek cały czas wierzymy, że naszemu synkowi się uda. Leżę podobno w najlepszym szpitalu w moim województwie pod kątem neonatologii, mają 3 stopień referencyjnosci. Czy Ty też miałaś problem z przepływami i hipotrofia? Jakie dostawałas leki? Bo waga urodzeniowa jak na 33 tydzień całkiem w porządku.
  8. Pełne szczęście , u nas jest obecnie 27 tydzień i malutki waży ok. 500g to zdecydowanie za mało... Prawdopodobnie to wszystko przez nadciśnienie które pojawiło się po 20 tygodniu ciąży, mam tu w szpitalu kilka określeń na diagnoze, między innymi gestoza i preklampsja nie wiem czy to nie jedno i to samo. Na razie nie szukałam jeszcze lekarzy dla synka, ale jestem na grupach wcześniakowych i dot. Hipotrofii płodu. Laktacja zdecydowanie będzie moim priorytetem zaraz po porodzie. Kilka mam wczesniaczkow pisało do mnie jakie to ważne. W szpitalu w którym leżę jest też na szczęście bank mleka w razie czego. Sterydy dostałam przy przyjęciu ale to było półtora tygodnia temu więc pewnie trzeba będzie powtarzać.
  9. Gość ja robiłam harmony i wydaje mi się, że było pytanie czy własne komórki czy dawstwo ale nie pamiętam na 100% niestety. Dla bezpieczeństwa chyba wolałabym podać bo dokładnie nie znam metody jak oni to badają, u mnie np trzeba było powtarzać bo było za mało dna dziecka w mojej krwi i dopiero w 17 TC pobranie się udało. A tak przy okazji. Dziś nie wiem czy nie wybrałabym sanco bo harmony bada tylko trzy podstawowe trisomie plus płeć. Jednak inne testy za tą samą cenę dają więcej. Dziewczyny cały czas Was podczytuje ale nie odzywam się bo walczę z psycha. Cały czas się boję. Badania przepływów mam co dwa dni robione i od bardzo złych, przez średnie po bardzo dobre już wszystkie miałam. I potem znów od początku. Mały niestety w zeszłym tygodniu wcale nie urósł, w tym tygodniu mam nadzieję, że w końcu się ruszy. Będziemy wiedzieli w piątek. Staram się czytać książki i myśleć o czymś innym. Byłam kilka dni temu na neonatologii, żeby psychicznie oswoić się z sytuacją. Tam na ścianach wisi mnóstwo zdjęć wczesniaczkow, nawet znalazłam takiego 460g czyli mniejszego od mojego synka. Głównie jednak są tam zdjęcia dzieci powyżej 1kg. Modlę się, żeby mój mały też przekroczył ta magiczna granicę.
  10. Dziękuję dziewczyny, że pamiętacie o nas. Nasz malutek niestety nic nie urósł w ciągu tego tygodnia. Waży 550g tak jak przy przyjęciu. Możliwe, że tak już zostanie do porodu, ale każdy dzień w środku jest dla niego na wagę złota, bo mimo, że nie rośnie, to podobno rozwijają się organy. Nie ma na szczęście tego objawu RDEV, jedynie wysokooporowa jest tętnica pępowinowa i to przez nią maluszek jest słabo odżywiony. Za tydzień kolejne pomiary, potem jeszcze za kolejny tydzień i pewnie ok. 28-29 tygodnia cesarka. Strasznie się o niego boję.
  11. Marysiu, prawdopodobnie pośrednio trombofilia, która spowodowała jakiś błąd na etapie implantacji i tworzenia łożyska, co dodatkowo przekłada się na nadciśnienie indukowane ciążą, a nadciśnienie również wpływa obciążająco na przepływy.
  12. Dziewczyny dziś badała mnie moja lekarz prowadząca i ponoć przepływy rzeczywiscie się poprawiły, ale jest niestety nadal problem z przepływem w tętnicy pępowinowej. To jest stan dla dziecka niebezpieczny i dlatego konieczne są częste badania i optymalny wybór czasu rozwiązania ciąży. Czekamy do końca tygodnia, będą wtedy w stanie zmierzyć synka ile urósł od przyjęcia do szpitala i pewnie będą podejmowane jakieś decyzje. Moni super że masz porobione wszystkie badania, homocysteina nie jest tragiczna ale tak jak dziewczyny pisały do ciąży powinna być max 8. Kciuki za wszystkie
  13. Celli wspaniała wiadomość cieszę się razem z Wami Co do opalania w ciąży ja bym nie ryzykowała aczkolwiek są dziewczyny które się opalają. Najlepiej pogadać chyba z lekarzem, mi w te ciepłe dni było nieznośnie nawet wyjść na balkon, poza tym czytałam ze z przegrzania mogą pojawić się krwawienia więc nie próbowałam się nawet wystawiać na słońce.
  14. Jagoda też tak myślę, to forum ma moc bardzo Wam dziękuję
  15. Plastka, ja się z Tobą zgadzam, mogło tak być. Doktor przedstawil mi sytuację i ciśnienie skoczyło w kosmos. Tutaj widzę że szału nie ma ale nie skacze mi wyżej niż 130/90. I uważam tak jak Ty, pazurami tu się będę trzymać, żeby mnie czasem do domy nie wypisali chociaż nie wiem czy sami się zdecydują biorąc pod uwagę głęboka hipotrofie u małego i ten stan w jakim byłam przyjęta. Przecież chcieli mi robić cięcie na cito, podali sterydy na płuca. Zobaczymy co będzie dalej ale dostałam nowa nadzieję. Dziękuję dziewczyny ze że mną jesteście
×