Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miśka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    447
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Miśka77

  1. Ale się tu dzieje Moni, gratulacje, tak się cieszę!!! Pełne szczęście trzymam kciuki za całą Waszą trójkę, a przede wszystkim za mamę dzielną Plastka przykro mi, ze się tym razem nie udało, myślę, że reprofit to bardzo dobry wybór! Będę trzymać kciuki! Cały czas trzymam kciuki za wszystkie walczące, dziewczyny nie poddawajcie się
  2. Cześć dziewczyny długo się nie odzywałam ale wiecie jaka jest sytuacja. Niezwykle szczęście z narodzin syna przeplatane ogromnym strachem o jego zdrowie i życie determinuje obecnie wszystko co robię. Jesteśmy z małym cały czas w szpitalu leży na oiomie stan jest nadal ciężki ale stabilny, nawet pozwalają nam się kangurowac. największy problem mamy z jelitkami obecnie, lekarze walczą ale mój mały wojownik też bardzo dzielnie walczy. Po drodze bylo kilka ciężkich chwil, sama cesarka i wielka niewiadoma jak tak skrajny wczesniak sobie poradzi, potem ciężka infekcja u małego, krytyczna noc przesiedziana pod drzwiami oiomu, cały arsenał antybiotykow, przetoczenie krwi, chciałabym myśleć, że powoli wychodzimy na prostą. Waga urodzeniowa 600 gram ale obecnie mamy już przekroczony kilogram (!) na który tak długo czekałam. Synek jest przekochany i wart wszystkiego co przeżyliśmy, a także dużo dużo więcej. Jest naszym największym skarbem. Dziewczyny proszę napiszcie co u was nie jestem teraz w stanie przeczytać wszystkich stron które uciekły mi przez ostatnie dwa trzy tygodnie.
  3. Dziękuję Wam kochane forumowe cioteczki dziś byłam u synka już trzy razy, jest cudowny, kochany, i tak bardzo malutenki. Jesteśmy przerażeni tym jaki jest delikatny i kruchy. Nie wiem już czy Wam pisałam, ale tylko kilka pierwszych godzin byl podpięty pod respirator, a od rana jest już pozbawiony intubacji, na własnym oddechu, wspomagany jedynie cepapem. Jeszcze przepraszam Was za szczegóły, ale podczas ostatniej wizyty na oiomie noworodkowym bardzo płakał i wyglądało, że coś mu nie pasuje, jakie było nasze szczęście kiedy okazało się, że to pierwsza kupka! Jelita ruszyły, cieszymy się jak wariaci (niestety u wcześniaków często zdarzają się problemy z jelitami). Generalnie jest pod wspaniała opieka i mam nadzieję, że wyjdzie z tego obronną ręką.
  4. Dziewczyny wczoraj wieczorem przyszedł na świat nasz Cud, wymarzony Synuś, 600g, 28 tydzień ciąży. Przepływy się pogorszyły i musieli na cito rozwiązać ciążę. Jeszcze go nie widziałam ale mąż mógł go zobaczyć, nasz kruszynek jest malusieńki. Nic więcej nie wiem jeszcze, jedynie że jest bardzo ruchliwy i niestety przez kulejące przepływy niedożywiony. Ja dopiero teraz otrzasam się z narkozy bo niestety zabieg był w narkozie, rano podali mi clexane, nikt nie przewidział, że to będzie ten dzień i potem bali się znieczulenia w kręgosłup. Trzymajcie proszę kciuki za mojego kochanego wojownika.
  5. Plastka dziś od rana trzymam kciuki za Ciebie Jagoda tak jesteśmy w szpitalu i już nas raczej nie wypuszcza przed porodem, ale ja się nawet czuję bezpieczniej więc nie protestuję.
  6. Hej kochane. Dziś z ostrożnym optymizmem, synek urósł, co prawda niewiele, ale waży 590g, więc cokolwiek się ruszyło w tym tygodniu (tydzień temu było 550). Przepływy w tętnicy mózgowej i żylnej są super, jedynie ta pępowinowa jest wysokooporowa. W sobotę zaczynamy 28 tydzień ciąży i jeśli taki stan przepływów zostanie utrzymany, to może uda się ciążę utrzymać do 32 tygodnia, co powinno dać małemu możliwość lepszego startu i pomimo niskiej wagi uniknięcia w pewnym stopniu komplikacji wczesniaczych. Mam teraz jeść często i dużo mięsa, owoców i warzyw, dalej piję medargin i olej lniany, tran i wapno. Trzymajcie dalej proszę kciuki za nas.
  7. Gość, dziękuję. Z mężem już jesteśmy przygotowani na różne scenariusze aczkolwiek cały czas wierzymy, że naszemu synkowi się uda. Leżę podobno w najlepszym szpitalu w moim województwie pod kątem neonatologii, mają 3 stopień referencyjnosci. Czy Ty też miałaś problem z przepływami i hipotrofia? Jakie dostawałas leki? Bo waga urodzeniowa jak na 33 tydzień całkiem w porządku.
  8. Pełne szczęście , u nas jest obecnie 27 tydzień i malutki waży ok. 500g to zdecydowanie za mało... Prawdopodobnie to wszystko przez nadciśnienie które pojawiło się po 20 tygodniu ciąży, mam tu w szpitalu kilka określeń na diagnoze, między innymi gestoza i preklampsja nie wiem czy to nie jedno i to samo. Na razie nie szukałam jeszcze lekarzy dla synka, ale jestem na grupach wcześniakowych i dot. Hipotrofii płodu. Laktacja zdecydowanie będzie moim priorytetem zaraz po porodzie. Kilka mam wczesniaczkow pisało do mnie jakie to ważne. W szpitalu w którym leżę jest też na szczęście bank mleka w razie czego. Sterydy dostałam przy przyjęciu ale to było półtora tygodnia temu więc pewnie trzeba będzie powtarzać.
  9. Gość ja robiłam harmony i wydaje mi się, że było pytanie czy własne komórki czy dawstwo ale nie pamiętam na 100% niestety. Dla bezpieczeństwa chyba wolałabym podać bo dokładnie nie znam metody jak oni to badają, u mnie np trzeba było powtarzać bo było za mało dna dziecka w mojej krwi i dopiero w 17 TC pobranie się udało. A tak przy okazji. Dziś nie wiem czy nie wybrałabym sanco bo harmony bada tylko trzy podstawowe trisomie plus płeć. Jednak inne testy za tą samą cenę dają więcej. Dziewczyny cały czas Was podczytuje ale nie odzywam się bo walczę z psycha. Cały czas się boję. Badania przepływów mam co dwa dni robione i od bardzo złych, przez średnie po bardzo dobre już wszystkie miałam. I potem znów od początku. Mały niestety w zeszłym tygodniu wcale nie urósł, w tym tygodniu mam nadzieję, że w końcu się ruszy. Będziemy wiedzieli w piątek. Staram się czytać książki i myśleć o czymś innym. Byłam kilka dni temu na neonatologii, żeby psychicznie oswoić się z sytuacją. Tam na ścianach wisi mnóstwo zdjęć wczesniaczkow, nawet znalazłam takiego 460g czyli mniejszego od mojego synka. Głównie jednak są tam zdjęcia dzieci powyżej 1kg. Modlę się, żeby mój mały też przekroczył ta magiczna granicę.
  10. Dziękuję dziewczyny, że pamiętacie o nas. Nasz malutek niestety nic nie urósł w ciągu tego tygodnia. Waży 550g tak jak przy przyjęciu. Możliwe, że tak już zostanie do porodu, ale każdy dzień w środku jest dla niego na wagę złota, bo mimo, że nie rośnie, to podobno rozwijają się organy. Nie ma na szczęście tego objawu RDEV, jedynie wysokooporowa jest tętnica pępowinowa i to przez nią maluszek jest słabo odżywiony. Za tydzień kolejne pomiary, potem jeszcze za kolejny tydzień i pewnie ok. 28-29 tygodnia cesarka. Strasznie się o niego boję.
  11. Marysiu, prawdopodobnie pośrednio trombofilia, która spowodowała jakiś błąd na etapie implantacji i tworzenia łożyska, co dodatkowo przekłada się na nadciśnienie indukowane ciążą, a nadciśnienie również wpływa obciążająco na przepływy.
  12. Dziewczyny dziś badała mnie moja lekarz prowadząca i ponoć przepływy rzeczywiscie się poprawiły, ale jest niestety nadal problem z przepływem w tętnicy pępowinowej. To jest stan dla dziecka niebezpieczny i dlatego konieczne są częste badania i optymalny wybór czasu rozwiązania ciąży. Czekamy do końca tygodnia, będą wtedy w stanie zmierzyć synka ile urósł od przyjęcia do szpitala i pewnie będą podejmowane jakieś decyzje. Moni super że masz porobione wszystkie badania, homocysteina nie jest tragiczna ale tak jak dziewczyny pisały do ciąży powinna być max 8. Kciuki za wszystkie
  13. Celli wspaniała wiadomość cieszę się razem z Wami Co do opalania w ciąży ja bym nie ryzykowała aczkolwiek są dziewczyny które się opalają. Najlepiej pogadać chyba z lekarzem, mi w te ciepłe dni było nieznośnie nawet wyjść na balkon, poza tym czytałam ze z przegrzania mogą pojawić się krwawienia więc nie próbowałam się nawet wystawiać na słońce.
  14. Jagoda też tak myślę, to forum ma moc bardzo Wam dziękuję
  15. Plastka, ja się z Tobą zgadzam, mogło tak być. Doktor przedstawil mi sytuację i ciśnienie skoczyło w kosmos. Tutaj widzę że szału nie ma ale nie skacze mi wyżej niż 130/90. I uważam tak jak Ty, pazurami tu się będę trzymać, żeby mnie czasem do domy nie wypisali chociaż nie wiem czy sami się zdecydują biorąc pod uwagę głęboka hipotrofie u małego i ten stan w jakim byłam przyjęta. Przecież chcieli mi robić cięcie na cito, podali sterydy na płuca. Zobaczymy co będzie dalej ale dostałam nowa nadzieję. Dziękuję dziewczyny ze że mną jesteście
  16. Właśnie chwilę temu miałam badanie. Dziewczyny przepływy dziecka nie są idealne, ale są ok, ponoć wystarczające aby się rozwijał. Nie ma jakiegoś RDV który ponoć był przy przyjęciu choć lekarka która mnie teraz badała byla w szoku już się zastanawiała czy nie pomyliła pacjentek, bo spodziewała się dużo gorszej sytuacji. No i teraz nie wiem co myśleć? Cieszę się tym, bo to chyba znaczy, że się poprawiło, aczkolwiek lekarka nie była w stanie tego potwierdzić, bo ta która ma dziś dyzur wcześniej mnie nie badała. Była bardzo zmieszana bo rozmowę że mną zaczela od tego, że sytuacja jest bardzo poważna i czy ktoś że mną rozmawiał. A potem była bardzo zdziwiona, że te przepływy są ok. Niestety nie obejrzała mi tętnic macicznych bo ponoć jak są te notche to dla nich to jest sygnał co jest powodem wolnego wzrostu dziecka. Nie zmierzyła mi też małego, generalnie nie byla zbyt miła i chętna do zrobienia czegoś więcej. Ale myślę, że mamy pierwsze dobre wiadomości moja lekarka będzie w poniedziałek i będę z nią rozmawiać.
  17. Plastka tak, zawsze po transferze trzymałam się bezzapachowej terapii od kiedy wiem też że jestem w tej ciąży, tak samo nie używam perfum, ani mocno pachnących mydeł, po pierwszym trymestrze pozwalam sobie z antyperspirantem o delikatnym zapachu ale bez soli aluminium. Przestałam używać kremów do twarzy, do ciała kupuje specjalne ciążowe. Makijaż jak już gdzieś wychodziłam to tylko tusz do rzęs, ale od kiedy byłam na zwolnieniu lekarskim to bardzo rzadko wychodziłam z domu. Czekam i czekam na moje badanie...
  18. Plastka dziękuję, dziś czekam na badania przepływów, mam nadzieję, że ze spadkiem mojego ciśnienia i one się poprawiły... Trzymajcie proszę kciuki. Moni ja myślę, że docent żartował, serio go tak odbieram, nie przejmuj się już tym przeprosiłas go i koniec, zachowałas się w porządku, a wyniki wysyłaj mu normalnie, bo raczej nie masz wyjścia, docent jest tak bardzo obowiązkowy, że nie wierzę aby zostawił swoje pacjentki bez odpowiedzi Plastka ja też do każdego transferu i potem też jeśli test był pozytywny nie używałam nic zapachowego. Na stronie kliniki w której podchodziłam ostatnio byka nawet info jak się przygotować do transferu i byk zakaz używania perfum. Natomiast ja myłam się w tym czasie szarym mydłem, uzywalam antyperspirantu tego w sztyfcie bez zapachu, nie pamiętam nazwy ale moczy się go wodą przed użyciem. Malowałam tylko rzęsy. Włosy myłam szamponem z apteki aloesowy on ma taki słaby zapach i nigdy w dniu transferu. Zarodki bardzo nie lubią zapachów podobno jest to potwierdzone. Dziewczyny trzymam za Was kciuki, teraz jest lato i to wg badań które kiedyś czytałam jest to najlepszy okres na zajście w ciążę, nasze organizmy zregenerowane po zimie, silne, macie duże szanse
  19. Dziękuję dziewczyny jesteście wspaniałe i to już po raz kolejny udowadniacie na tym forum. U nas sytuacja chwilowo powiedzmy, ze ustabilizowana, moje ciśnienie ogarnięte, sterydy na płuca dostałam pierwsza dawkę wczoraj w nocy, dziś będzie druga. Wyniki krwi i moczu bardzo dobre, nie ma białka w moczu więc jeszcze nie ma stanu przedrzucawkowego, aczkolwiek najbardziej martwi mnie kwestia przepływów synka, które wczoraj mocno się pogorszyły, nie mam pojęcia czy to da się na tym etapie odwrócić. Jeśli przepływy nie będą się poprawiać to trzeba będzie zakończyć ciążę już po sterydoterapii. Zgodnie z tym co mówią lekarze mamy minimum tydzień a maksymalnie modlić się o 3 tygodnie. Plastka z całego serca dziękuję Ci za modlitwę jestem wierząca i też pół nocy modliłam się o zdrowie synka. Wogole dziewczyny dziś jestem spokojniejsza, przyszła siła i mam nadzieję, że tak już zostanie. Wierzę, że uda nam się z tym wszystkim wygrać i wcześniej czy później wrócimy z synkiem do domu. Bądźcie z nami dalej myślami, to bardzo pomaga. Bardzo Wam dziękuję.
  20. Dziewczyny jestem w szpitalu. Nie byłam w stanie obniżyć ciśnienia i miałam już 170/110. Mam mieć podane sterydy i być może nie uda się wytrzymac dłużej niż tydzień. Lekarzom nie podobają się przepływy dziecka i moje maciczne. Teraz mamy 25+5. Leżę i ryczę, mąż pojechal po rzeczy.
  21. Dziewczyny, tak jak pisałam, dziś miałam konsultacje u innego ginekologa. I nie jest niestety dobrze. Mały jest jeszcze mniejszy niż u mojej lekarki byl w poniedziałek, waży 480g. Doktor stwierdził, że mam bardzo zle przepływy maciczne, o czym niestety moja lekarka mi nie powiedziała (chyba, że pogorszyło się od poniedziałku). Prawdopodobnie jest male łożysko i dziecko jest słabo odżywione. Mam zwiększyć dopegyt do 3x2 bo ciśnienie cały czas 140-150/90-100 i to może być powodem słabego wzrastania dziecka. Mam brać 1g wapnia i bardzo dużo kwasów omega. Najlepszy w tej sytuacji byłby Acard ale z uwagi na fakt że nie brałam go od 10tc a mam bardzo wysokie ciśnienie mogłoby dojść do odklejenia łożyska. Doktor bardzo w porządku, kazał mi przychodzić do siebie na NFZ co tydzień na kontrole, żeby nie przegapić nic. Powiedział, że jego zdaniem trzeba wyczekać moment kiedy maly osiągnie 1 kg i trzeba będzie kończyc ciążę, bo może się źle skończyć :( wyszłam załamana. Zastanawiam się, czy moja lekarka nie widziała tych złych przepływów, czy nie chciała mnie tym martwić. Pytałam ja w poniedziałek jak przepływy to mówiła że są ok.
  22. Sywi, osobiście wierzę endokrynologowi jeśli chodzi o tarczycę, zresztą ja się najlepiej czuję przy TSH od 0,4 do 1.
  23. Malutka, Lka, dziękuję Wam za otuchę dziś mam konsultację u innego lekarza mam nadzieję, że pojawi się coś optymistycznego. Moni, Plastka, dziewczyny w takim razie trzymam kciuki za ten cykl Plastka ja ta ostatnia ciążę straciłam chyba tydzień po takim skoku TSH chyba na 5 i przy kolejnej ciąży kazał mi endokrynolog w ciemno zwiększyć dawkę eythyroxu o bodajze 30%. Tak zrobiłan zaraz po pozytywnym teście zwiekszylam do 200 i po kilku tygodniach zeszłam do 175, potem 162,5 a teraz znowu wróciłam na 175 bo w drugim trymestrze wzrosło mi tsh do 2,3.
  24. Bardzo dziękuję Malutka każda wskazówka dla mnie jest na wagę złota. Toksoplazmoze badałam ostatnio więc tu jest ok, papierosów nie palę, mam insulinoopornośc i cały czas jestem na metforminie więc cukry raczej niskie, co do celiakii sama się dziś nad tym zastanawialam a kolejny mój trop to nadciśnienie bo od ok. 20 tygodnia mam z tym problem i mimo zwiększenia dawki Dopegyt mam ok. 150/100 na leżąco. Najgorsze że mam tą niewydolność szyjki i nie wiadomo jak długo uda się utrzymać ciążę a malutki jest jeszcze bardzo mały, niektóre większe dzieci w 25 tygodniu ważą już 1 kg a u nas 550g... Mogę zapytać w którym tygodniu urodził się Twój synek i ile ważył? Pamiętasz może jego wagę z 25 tygodnia? Plastka to chyba rzeczywiście warto odpuścić ten jeden cykl przynajmniej skoro się tak wszystko rozregulowało... Oj dziewczyny nie mamy łatwo, ale kiedyś wreszcie odetchniemy jak przytulimy nasze maleństwa
  25. Moni, Jagoda właśnie wydaje mi się, że testdna wysyłają też testy za granicę ale trzeba by z nimi porozmawiać ewentualnie na jakich warunkach, no i pewnie to zależy od kraju.
×