

Miśka77
Zarejestrowani-
Zawartość
447 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Miśka77
-
Satsie napisali mi w wypisie że 14 mm a wcześniej mój doktor mówił że ok 90 mm. Więc nie wiem czy się tam zmniejszyl wskutek krwawienia, ale krwi i skrzepów była tak straszna ilość że nie przypuszczam żeby to tylko z krwiaka leciało. Może nie do końca rozumiem na czym te krwiaki polegają. Satsie czy wogole a jeśli tak to kiedy wróciłaś do Acardu po Twoim krwawieniu?
-
Moni dziękuję że pytasz krwawienie przeszło, jeszcze takie brunatne brudy wychodzą mam nadzieję że już się ten krwiak oczyszcza. Słuchajcie ale cyrk był, ale daliśmy radę dziś z mężem zrobić ten zastrzyk domięśniowo. Sama wbiłam igłę w pośladek i trzymałam nasadkę a mój mąż powolutku wstrzykiwał prolutex. Najlepsze jest to że nic nie bolało, w odróżnieniu od zastrzyków podawanych w szpitalu przez pielęgniarki
-
Super dziewczyny bardzo Wam dziękuję! Wynika z tego że większość osób bierze podskórnie i tylko mój ginekolog zwfiksowal się na tym domięśniowym podaniu. W takim razie od jutra bije podskórnie
-
Dziękuję Jagoda
-
Pełne szczęście właśnie ulotka mówi że można i tak i tak ale mój doktor upierał się na podanie domięśniowo. Jednak ja tak do końca nie zawsze mu ufam tym bardziej że w ulotce napisane że można podskórnie podawać. Jagoda jakie kupić igły do tego pamiętasz może?
-
Dziękuję kochane mam teraz problem co z zastrzykami z prolutex, mam bardzo niski progesteron i muszę mieć te zastrzyki codziennie podawane. Niestety muszę zejść i wejść po schodach i podejść do przychodni. Boje się że coś może się stać, zwłaszcza martwię się o te schody. W szpitalu wstawałam tylko do łazienki. Czy może któraś z Was stosowała prolutex podskórnie czy też tylko domięśniowo? Czy jakoś gorzej się wtedy wchłania?
-
Dziewczyny już jesteśmy w domku, uff jaka ulga chociaż ciągle gdzieś tam z tyłu głowy jest strach. Jeszcze delikatnie krwawię być może krwiak się jeszcze oczyszcza. W szpitalu najpierw nie chcieli podać mi immunoglobuliny ale w końcu zgodzili się że przy takim obciążeniu jak u mnie (4 ciąża,) nie ma co ryzykować i dostałam zastrzyk. Ściskam Was wszystkie i całuje
-
Właśnie był obchód i mogę iść do domu dziś wg USG maluszek ma 2,73 cm
-
Kochane to jest najlepsze forum, normalnie nie spotkałam się jeszcze nigdzie z takimi cudownymi osobami i takim wsparciem, na serio nie wiem co bym bez Was zrobiła... Dziś cały dzień już nie krwawilam, jedynie teraz jak aplikowalam utrogestan dopochwowo zaniepokoiło mnie że już nie mam tego wewnętrznego obrzęku, obawiam się że to może być jednak zły znak... Nie miałam dziś USG więc nie wiem jak maleństwo się trzyma... Mandarynko pamiętasz może jak było u Ciebie po tym krwotoku?
-
Dziewczyny kochane jesteście bardzo Wam jestem wdzięczna za wsparcie i ciepłe myśli Krwawienie praktycznie całkowicie na ten moment ustąpiło, cały czas leżę i wstaję tylko do toalety. Dostaje na zmianę kroplówki z nospa i przeciwkrwotoczne. Dodatkowo podają mi tu duphaston 3x1. Trzymajcie proszę nadal kciuki
-
Dziękuję kochane. Dostałam kroplówkę i cały czas leżę na wznak nawet boję się iść do toalety. Krwi była straszna ilość lekarka mi powiedziala że to musi być dziewczynka, jeśli przetrwała takie silne krwawienie. Niestety cały czas boli mnie podbrzusze. Gość też miałaś takie krwawienie że skrzepami?
-
Dziewczyny u mnie kiepsko, piszę że szpitala. Około 16 podczas leżenia dostałam silnego krwotoku. Z mężem od razu pojechaliśmy na izbę przyjęć. Masakra, poleciało co najmniej pół litra krwi z ogromnymi skrzepami. W poczekalni wszystko zakrwawione. Nie miałam już nadziei ale na USG jest, dzieciątko i serduszko nadal bije. Dziś zostaje w szpitalu ale nie wiadomo co będzie dalej. Bardzo Was proszę o pozytywne myśli.
-
Destiny, inositol do testu, cholina cała ciążę jest bardzo potrzebna podobno nawet bardziej niż kwas foliowy proszek rozpuszczalam w zimnej albo letniej wodzie
-
Jagoda no właśnie doktor mój wspominał o harmony - podobno mają w klinice ten test bardziej sprawdzony, nie zdarzyło się żeby mieli błędny wynik a przy sanco i nifty podobno się tak zdarzało. Ja z założenia boję się pappa z racji wieku (42) i dlatego już myślę teraz o nipt. W razie wątpliwości przy pappa nie wiem czy zdecydowałabym się na amniopunkcję, wolałabym taki nieinwazyjny test.
-
Inka, Monii, Asiu, bardzo Wam dziękuję dziewczyny Pozdrawiam Was i mocno trzymam kciuki za wszystkie potrzebujące
-
Marysia
-
Dziękuję dziewczyny z racji wieku chyba się zdecyduję na to badanie
-
Dziewczyny właśnie wróciłam od ginekologa i pomimo utraty objawów wszystko jest ok dzidzia ma już 2,2 cm i bardzo ładnie bije serduszko Niestety nadal jest krwiak, który niepokoi doktora. Chciałam wrócić jutro do pracy ale doktor mi odradził, to za duże ryzyko i mam siedzieć w domu, dostałam zwolnienie na miesiąc. Z uwagi na marny progesteron dostałam dodatkowo prolutex 2 ampułki dziennie. Mam pytanie robilyscie może test nifty/sanco/harmony? Zastanawiam się nad tym badaniem i nie wiem który wybrać.
-
Jagoda dziękuje, pocieszylas mnie, ale i tak zwariuję chyba do wieczora dzisiaj. Trzymajcie proszę kciuki za nas.
-
Jagoda,ja też piłam herbate z cytryną i sokiem malinowym, rozpuszczoną witaminę C i zwiększylam dawkę witaminy d. Jadłam też czosnek Dziewczyny dziś jestem strasznie zaniepokojona, obudziłam się rano i wogole nie czuję piersi, nie są takie jak wcześniej... Nie są nabrzmiałe ani wrażliwe, dziś jest 9 tydzień i 6 dzień. Strasznie się teraz martwię a wizytę mam dziś wieczorem dopiero.
-
Believer, przytulam Satsie z tym ślinotokiem tak myślę może coś kwaśnego by pomogło? Jakiś sok z grejpfrutow, woda z cytryną? Ale strzelam zupełnie bo nie mam pojęcia czy pomoze... Ja kochana też nie potrafię się cieszyć. Co wizyta w toalecie sprawdzam wkladke. Boję się kolejnego poronienia. Nie mam typowych objawów ciąży i mnie to martwi.
-
Cześć dziewczyny, mam wczorajszy wynik progesteronu i niestety nadal nie jest zbyt wysoki - 26,34. To jest 9 tydzień ciąży. czy któraś z Was miała taki poziom w 9 tygodniu? Martwię się... Biorę już bardzo dużo progesteronu (utrogestan/lutinus, crinone, duphaston).
-
Sywi nie ma sprawy tak samo się czułam w listopadzie po poronieniu, chciałam wszystko przebadac i nie wiedziałam od czego zacząć. Jakie brać suplementy itp. Więc jak masz jakieś pytania to śmiało pytaj jak tylko będę mogła to pomogę, a jak nie ja to napewno ktoś inny będzie w temacie. Satsie trzymam kciuki za genetyczne
-
Sywi, tam też są takie badania dla mężczyzn, musisz zerknąć na stronie. Można też do nich zadzwonić na infolinie. Mój mąż nie robił tych badań, tylko miał badane kariotypy.
-
U mnie wyszły mutacje mthfr A1298 i PAI, w takiej sytuacji są zalecenia do suplementacji metylowych wersji witamin b (nie syntetycznych) i heparyny /Acard