Esox
Zarejestrowani-
Zawartość
1815 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Esox
-
Stała praca- miałem ukończone 25 lat. Pół roku po magisterce. Wcześniej pracowałem tylko na praktykach studenckich przez 1 miesiąc i później pół roku. Ponadto sporadycznie prace dorywcze podczas wakacji, ale tylko po kilka dni gdyż robota u rolników była dla mnie zbyt męcząca. Raz pracowałem przy produkcji pustaków przy stole wibracyjnym, ale uciekłem stamtąd po trzech dniach gdyż bałem się, że ponadrywam sobie ścięgna przy nadgarstkach, a ponadto szef był bardzo skąpy. To była ciężka praca za nędzne pieniądze. Najbardziej lubiłem zarabiać poprzez handlowe wyjazdy na Węgry i do Rumuni podczas studiów.
-
Daria to piękna dziewczyna i świetna tancerka. Ku rozpaczy Macieja Musiała jest już zajęta. Szczęśliwcem jest siatkarz wzrostu 194 cm. Taniec zbliża ludzi do siebie. To fakt. Zapewne trudno Maciejowi pogodzić się z faktem, że dla jego gorącej partnerki może być on tylko kolegą i nikim więcej. Wiele razy pisano tu o tym, że piękne 20 latki przeważnie są już zajęte. Daria to kolejny przykład potwierdzający tą regułę.
-
Przeczytałem w necie. On szuka takiej dziewczyny jak Daria i był zasmucony gdy dowiedział się o tym, że jego partnerka z tzg jest już zajęta. Współczuję mu. Znam ten ból. To okropne uczucie gdy poznajesz dziewczynę swoich marzeń, a wkrótce okazuje się, że ona ma chłopaka. Dobrze, że takie problemy mam już dawno za sobą.
-
Nie sądzę. On ją objął ramieniem a ona zrobiła z tego powodu aferę. On nie ma u niej szans. Spotykalem w swoim życiu dziewczyny, z którymi można było się całować i nie tylko całować już na 1 czy 2 spotkaniu. Po prostu ja im się spodobałem, a one mi. Po co więc tracić czas. Życzę autorowi aby spotkał taką dziewczynę. Wtedy przekona się osobiście, że dziewczynie której się spodoba ,nie będzie przeszkadzało to, że objął ją czy pocałował już na 1 spotkaniu i nie będzie musiał u niej żebrać o odwzajemnienie zainteresowania.
-
Autorze, dobrze Ci tu radzą. Daj sobie z nią na luz. O wysłaniu kwiatów i listu nawet nie myśl. To nic nie da. Szanuj się. Zrozum, że się jej nie podobasz i cokolwiek jeszcze zrobisz to ona nie zmieni zdania. Ja też przerabiałem ten temat na własnej skórze więc wiem co mówię. O relacji przyjacielskiej też zapomnij. Ona będzie miała ciebie za przyjaciela, a ty się będziesz coraz bardziej wkręcał i tym samym będziesz się męczył z powodu nieodwzajemnionego uczucia. Szkoda czasu, energii i zdrowia na tą kobietę. Są jeszcze inne wolne kobiety na tym świecie. Miałem też do czynienia z dziewczyną, która była odwrotnością tej kobiety, o której piszesz. Po dwóch miesiącach znajomości pogoniła mnie gdyż ani razu podczas naszych spotkań w jej mieszkaniu nawet jej nie dotknąłem. Kobieta kobiecie nierówna.
-
Mówicie, że w wieku 20 lat było znacznie więcej niezajętych kobiet niż w wieku 35 lat
Esox odpisał Siusiakissimus na temat w Życie uczuciowe
Teoretycznie byłoby to możliwe. Jednak w moim przypadku było to absolutnie niemożliwe. Gdybym był aktywny w" tych sprawach" w liceum, mógłbym mieć syna w wieku 40 lat. Jednak kończąc liceum w wieku 19 lat, ja nawet się wtedy jeszcze nie całowałem gdyż bylem zbyt nieśmialy. Cóż dopiero tu o uprawianiu seksu mówić. Prędzej zostałbym pilotem myśliwca F 16 niż uprawiał seks będąc w wieku 15-19 lat. -
Mówicie, że w wieku 20 lat było znacznie więcej niezajętych kobiet niż w wieku 35 lat
Esox odpisał Siusiakissimus na temat w Życie uczuciowe
Wieku nie podam gdyż tu same 30 latki i głupio mi trochę. Mógłbym być ojcem wielu osób z tego grona. Parą zostaliśmy gdy miałem 23 lata. Partnerka miała lat 20. -
Mówicie, że w wieku 20 lat było znacznie więcej niezajętych kobiet niż w wieku 35 lat
Esox odpisał Siusiakissimus na temat w Życie uczuciowe
Tak. Jesteśmy parą. Rozwód nam nie grozi. Żona trzyma się dobrze. -
Mówicie, że w wieku 20 lat było znacznie więcej niezajętych kobiet niż w wieku 35 lat
Esox odpisał Siusiakissimus na temat w Życie uczuciowe
Miałem ten sam problem gdy byłem w liceum. Bałem się zagadać do dziewczyny nawet wtedy gdy miałem u niej zielone światło. Z tego powodu nie mam z czasów licealnych fajnych wspomnień w kwestiach damsko męskich. Psułem wszelkie zapowiadające się ciekawie sytuacje. Podczas studiów przełamałem się gdyż w przeciwnym wypadku zostałbym wiecznym singlem. Rozkręciłem się. Momenty były. Jest co wspominać. Partnerkę moich marzeń znalazłem. Nie pochodziła ona ze środowiska studenckiego. Ja szukałem atrakcyjnej partnerki, a takich wolnych na studiach nie było. Szukałem więc gdzie indziej i znalazłem. Miałem farta. -
Mówicie, że w wieku 20 lat było znacznie więcej niezajętych kobiet niż w wieku 35 lat
Esox odpisał Siusiakissimus na temat w Życie uczuciowe
Tak było. Pamiętam, że najładniejsze dziewczyny z mojego liceum były zajęte już w II,III klasie. Podczas matury już wszystkie te najbardziej atrakcyjne miały chłopaka. Na I roku studiów wszystkie atrakcyjne były zajęte. Studia były rajem dla tych, którzy poszukiwali wolnej, przeciętnej z wyglądu dziewczyny. Tutaj wybór był ogromny. -
Mało dzisiaj nowych tematów. Coś trzeba więc odświeżyć. Rzadko ostatnio to robię, ale dzisiaj u mnie wyjątkowa nuda. Związek na odległość? Nie. To nigdy nie była moja bajka. Poznałem kiedyś na studniówce fajną dziewczynę. Ładna była. Dziwiłem się, że była na studniówce sama. Skoro była sama, nie było przeszkód aby poznać ją bliżej. Po kilku tańcach i miłej rozmowie stwierdziłem, że to świetna dziewczyna. Fajnie byłoby mieć taką partnerkę. Podczas zabawy powiedziała mi o swoich planach. To była fatalna informacja. Oświadczyła , że na studia wybierała się do Krakowa. I tutaj klapa. Mieszkaliśmy na Pomorzu. Tam też studiowałem. Do Krakowa to ok.600 km. To było bez sensu. Dziewczyna była atrakcyjna. Oczywistym było to, że tam w Krakowie od razu pojawi się wokół niej stado orbiterów, a ja nie będę miał żadnej kontroli nad sytuacją. Odpuściłem temat. Za duże ryzyko. Dziewczyna maturę zdała i dostała się na studia w Krakowie. Tam poznała swojego tż, a jakże. Tam też zamieszkała na stałe.
-
Po co faceci którzy na początku adorwali i komplemwntowali
Esox odpisał Rikitiki123 na temat w Życie uczuciowe
No cóż. To się zdarza. I mnie się przydarzyła taka niechlubna historia. Zauroczyłem się kiedyś w siostrze kolegi. Z wzajemnością zresztą. Zaprosiłem ją na moją studniówkę. Zanim doszło do studniówki, zdążyłem się już oduroczyć i odstąpiłem od planu aby na studniówkę pójść z nią. Na studniówce towarzyszyłem koleżance z klasy, która nie miała partnera. Fatalnie to wszystko wyszło tymbardziej, że jak się okazało, siostra mojego kumpla zakochała się we mnie. Paskudnie się czułem z powodu tamtej sytuacji. Gentelmenem to ja wtedy nie byłem. -
Młodość to piękny okres życia. Fajny wygląd i do tego luz blues. Imprezy, wakacyjne wyjazdy i możliwość bliskości z różnymi dziewczynami. Za tym czasami tęsknię. Jest jednak jeszcze druga strona medalu. W młodości miałem obawy czy znajdę swoją drugą połówkę. Martwiłem się o to. Poznawałem sporo dziewczyn. Były wśród nich potencjalne partnerki, ale zawsze czegoś brakowało i dalej trzeba było rozglądać się za tą wymarzoną jedyną. Ta niepewność co do mojej przyszłości w kwestii związku z kobietą nie dawała mi spokoju. To taki nieprzyjemny stan. Tego mi napewno nie brakuje i wspominając tamte chwile, cieszę się, że jestem tu gdzie jestem. Nie chciałbym przeżywać tego na nowo , w związku z czym gdybym miał możliwość przeniesienia się w przeszłość i rozpoczęcia wszystkiego od zera, odmówiłbym.
-
Pamiętam moment gdy po raz pierwszy zobaczyłem moją tż. Pierwsze sekundy to spojrzenie na twarz, a następnie na nogi. Twarz bardzo ładna, nogi zgrabne. Po tych kilku sekundach już wiedziałem, że będę chciał nawiązać z nią relację polegającą na czymś więcej niż koleżeństwie.
-
Większość mężczyzn nie chce mnie w ogóle znać bo jestem brzydka
Esox odpisał na temat w Dyskusja ogólna
To fakt. Większość naszych piłkarzy posiada ładne żony i partnerki. Moim zdaniem najpiękniejszą żonę posiada Sebastian MILA. Jego żona jest śliczną brunetką. Bezkonkurencyjna. -
Znam dwa takie przypadki. W pierwszym dziewczyna po prostu zmieniła pracę. Drugi przypadek byl tragiczny. Dziewczyna była słaba psychicznie i nieasertywna. Dała się osaczyć swojemu szefowi, który jak to się mówi ,wyskakiwał jej nawet z lodówki. Nie umiała sobie z tym poradzić. Popełniła samobójstwo.
-
He,he.. Tak było. Wystarczyla jedna myśl. To było tak dawno temu, że teraz po latach wydaje się, że coś takiego jest niemożliwe.
-
Święta prawda. Nic dodać, nic ująć. W kwestii kochanka to ja jednak nie pchałbym autorki w jego objęcia.
-
Skąd on mogl wiedzieć, że ona będzie taka wredna. Na początku gdy ja poznał, było super. Ona była młoda, bezdzietna rozwódka. Seks codziennie i słodkie życie. Dopiero po 10 latach nagle jej odwaliło. Mąż stał się dla niej śmieciem i zaczęła interesować się innymi mężczyznami.
-
To oczywiste. W przypadku mojego znajomego było niestety inaczej. Matka codziennie dokonywała prania mózgu u nieletniej córki wmawiając jej, że gdy ona jest w szkole, tata bije mamę. To był element planu mającego na celu pozbycie się męża z domu jeszcze przed formalnym rozwodem.
-
Masz rację. Mój znajomy po 10 latach małżeństwa musiał się rozwieść gdyż jego żona się odkochała i go znienawidziła. Nie mogła na niego nawet patrzeć. Drażniła ją juz sama jego obecność w mieszkaniu. Nieletniej córce wmówiła, że tata jest bandytą i bije mamę. Córka w to uwierzyła i też go znienawidziła. Jego żona twierdziła, że dusiła się z nim w małżeństwie. W domu były ciągłe zadymy bez powodu. Ona zaczęła imprezować w weekendy. Wracała do domu pijana. Atmosfera była nie do wytrzymania. Chłop był wykończony psychicznie. W końcu zabrał swoje manatki i wyprowadził się do rodziców. Tu nie pomogliby nawet wszyscy święci. Sytuacja była beznadziejna. Ta rodzina nie była patologiczna. Nie było żadnego znęcania, picia itp. Po prostu kobieta się odkochała i chciała koniecznie pozbyć się męża z domu. Chłop był spokojny, a ona dostała wścieklizny mózgu. Rozwód był tylko kwestią czasu.
-
No cóż. Nie każdy ma szczęście trafić na swoją drugą połówkę już za pierwszym razem.
-
Pikantna historia z serii " co by było gdybyśmy spotkali się wcześniej" . Gdybym odstawił taki numer mojej żonie, marny byłby mój los.
-
Temat sprzed kilku lat, ale zawsze aktualny. Ludzie szukając zbyt desperacko drugiej połówki czasami wpadają na miny. Autor nie potrafił zrozumieć tego, że jeżeli druga strona wciąż się wykręca na propozycję spotkania i przedstawia kolejne wymówki, nie byla zainteresowana. Sprawa beznadziejna. Brak obustronnej chemii. Mam nadzieję, że autor już dawno wrócił po rozum do głowy i sobie odpuścił. Mam też nadzieję, że trafił na dziewczynę, która poczuła do niego chemię.
-
Autorko, wyluzuj. Ten gość ewidentnie kręci, a ty zachowujesz się jakby to był ostatni osobnik płci męskiej w promieniu 100 km. Szkoda na niego czasu i fatygi. Nie lataj za nim. Szanuj się.