Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Margo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2604
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

427 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dlaczego o sobie piszesz on? A znasz takie relacje koleżeńskie, że facet jest zakochany w kobiecie i funduje jej wyjazd ? To jest relacja koleżeńska - w takich relacjach to nikt w nikim nie jest zakochany.
  2. Ten on to Ty - znasz takie szczegółu z ich relacji?
  3. Wiem jak jest po cc bo miałam 2x, tyle że mój mąż był za drzwiami jak mi robili cc - a nie ze po cc dopiero przyszedł nas odwiedzić. Jeżeli mąż autorki przyjechał dopiero po cc w odwiedziny i najważniejsza sprawa dla niego to było zmiana imienia bo mamusi się nie podoba - to te imie jest tak naprawdę najmniejszym problemem w tej całej opowieści.
  4. Sama do tego dojrzeje . Masz czas do września- nie stresuj sie . A teściowa niech sobie gada.
  5. Dziwna tą opowieść. Cyt " Po porodzie personel szpitala pytał jak mały ma na imię mówiłam że Wojtek i tak tez się do niego zwracałam. Kiedy mąż przyjechał odwiedzić nas do szpitala stwierdził że jednak chciałby dać mu na imię Szymon." Czyli po porodzie była na tyle przytomna, że wszystkim opowiadała, że ma być Wojtek, a jak mąż przyjechał w odwiedziny to już była tak otumaniona że zgodziła się na inne imie nie zdając sprawy co robi .
  6. Daj spokój, nie wiemy kiedy to było i w jakich konkretnie okolicznościach- a przytakiwanie bez zastanowienia może powodować problemy. Nie rzucam pretensjami w kierunku autorki tylko stwierdzam fakty. Ja jednak nadal uważam, że winny jest tylko mąż tej sytuacji - nie musiał się sugerować tym co matka mu powiedziała. Ona to powiedziała tylko jemu, a on mógł przyjąć do wiadomości i powiedzieć że imię już wybrane. A samo pytanie autorki- czy sie przyzwyczai do imienia i powinna odpuścić? My mamy jej to powiedzieć?- czyli jednak lubi jak ktoś jej mówi co ma robić. Pyta się przypadkowych ludzi? - jeżeli spytałabym sie męża i teściowej, to by zapewne powiedzieli, żeby sobie odpuściła. A to ona powinna zdecydować co chce i nie przytakiwac na każdy pomysł teściowej i męża.
  7. Wyobraź sobie, że wiem jak to jest po porodzie. Po za tym autorka pisała, że to było wtedy jak mąż przyjechał odwiedzić ją i dziecko w szpitalu - więc nie zaraz po porodzie (po chyba kobieta nie była sama jak rodziła, a maż potem po wszystkim dopiero się pojawił ). Jeżeli cały czas do dziecka mówiła Wojtek to nie dziwne, że jak mąż przyjezdza i wyskakuje z Szymonem - to mówi, że nie. Generalnie zamiast pretensje do teściowej, która mogła powiedzieć to co powiedziała - to powinna jednak mężem pogadać. Generalnie co to za mąż, co jak kobieta ryczy po nocach bo imię nie takie- to on w zaparte, że już nie zmieni. Zamiast wiecznie winić teściowe to należy jednak mieć pretensje do mężów, którzy ulegają mamusi- teściowa może mieć własne zdanie (nie musi siedzieć cicho lub się ze wszystkim zgadzać) i można się z nim nie zgodzić o zrobić jak się uważa samemu.
  8. Kwestia gustu, dla mnie wręcz przeciwnie - ale jak autorka chce Wojciech to niech zmienia a nie lamentuje.
  9. Do siebie też miej pretensje - po co się zgodziłaś? Trzeba było powiedzieć, że przecież już ustaliliście jak będzie miało dziecko na imię, a jeżeli zmienił zdanie to pogadacie kiedy indziej.
  10. A lekarze mieli jakiś pomysł dlaczego ten ból? Rozumiem, że robili jej badania krwi z rozmazem i crp - i wszystko ok.
  11. Jak dla mnie to temat aby wywołać gównoburze w szklance wody. Jak się czyta to co napisała autorka to sama wypisuje tylko wszystko na nie, jeżeli chodzi o posiadanie dzieci. Temat założony aby mogła wypisywać jak to bardzo źle jest z dziećmi- nie wiem czy sama,do tego doszła, czy rodzice jej to bez przerwy udowadniali.
  12. Totalna głupota. Jak sie ludzie decydują na dzieci to powinni dobrze przemyśleć z czym to się wiąże. Nie po to ktoś nie decyduje się na dziecko, żeby potem innemu za darmo bawił dzieci.
  13. A to już inna sprawa. Jak się dziecko adoptuje to trzeba spełniać pewne wymogi, a swoich można mieć ile da się urodzić i zainteresują się dopiero jak coś się stanie. Tyle, że tak samo jest w przypadku związków- niektórzy też potem nie mogą się otrząsnąć (jak źle trafią), zwierzęta też są różnie traktowane. Generalnie niektórzy nie nadają się do bycia w związku, są tacy co nie nadają się na rodziców, są też tacy co zwierzaka nie powinni mieć. Ale temat nie o tym.
  14. A po co komu partner, mąż? Tego raczej nie da się napisać. Po co udowadniać komuś, że lepiej się żyje mając męża/partnera - jak komuś żyje się lepiej jaki singiel. Po co komuś pisać, że fajnie jest mieć dzieci - jak ktoś inny twierdzi, że to taki wykańczający obowiązek. Gdyby wasi rodzice nie mieli dzieci - was by nie było. Czy to dobrze, czy źle- to już też różnie pewnie można na to pytanie odpowiedzieć.
  15. Dowiesz się jak test na ojcistwo zrobisz, teraz to możesz sobie gdybać i tylko tyle. Pewnie już drugi raz tak głupio nie postąpisz- ani Ty, ani potencjalni tatusiowie.
×