Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Margo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2604
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Margo

  1. No właśnie spychanie obowiązków to oznacza. Siłaczka musi się wyszykować do pracy, iść do niej, poplotkować w tej pracy i wraca zmęczona. A tym czasie kto jest z jej dziećmi? Dziadkowie? Niania? Żłobek? Starsze rodzeństwo? Praca jej męża jest niezbędna do utrzymania rodziny i bez jego dochodu to byłaby bida z nędzą. Jej praca nic nie wniosła, a jej obowiązki zostały przejęte przez innych. Dzieci coś w tym czasie jadły, coś nabałaganiły. Kto to ogarnął?  Komu wy rodzicie te dzieci? Sobie i mężowi? Czy dziadkom i starszym dzieciom?  Oczywiście, że starsze dzieci powinny mieć obowiązki, żeby nie zostały kalekami życiowymi. Ale to nauka powinna być ich głównym celem, a nie opieka nad młodszymi dziećmi, co to za wiejskie podejście? Żeby mama, która nie musi pracować, ale postanawia robić z siebie męczennicę, jeszcze chwilę mogła porobić jakiś pierdół? Uważam, że lepiej być z dziećmi lub uczyć się malować pejzaże niż wypełniać bezsensowne zadania za pieniądze, które nie są potrzebne. Mniej w tym udawania i takiej przemądrzałości, że hej da się wszystko pogodzić , a jak nie pracujesz to jesteś leń i masz słaba organizację. Znasz tylko kobiety które niepracują i te które chodzą do pracy poplotkowac i się tym zmęczyć? Dziwne masz towarzystwo, albo dziwne wyobrażenie pracy kobiet. Naprawdę uważasz, że tylko mężczyzna zarabia pieniądze, a kobieta nic tak naprawdę do budżetu nie wnosi? W takim przekonaniu zostałaś wychowana czy znasz tylko kobiety, które udają że pracują? W moim zespole w pracy pracuje akurat więcej mężczyzn, robimy to samo. To akurat panowie przychodzą do pracy na 9 lub nawet 9:30 (żeby się wyspać), w między czasie obiad w jakiejs restauracji i w zwiazku z tym wychodzą wtedy później (nie o 16), niektórzy "siedzą " po godzinach bo im się do domu nie spieszy (Ci, których żony nie pracują). Jeden nawet opowiada, że chciałby mieć trzecie dziecko i twierdzi że jemu dzieci nie przeszkadzają (śmiejemy się z koleżanką, że nic dziwnego jak całe dnie jest w pracy). Tacy to z nich siłacze.
  2. Co to znaczy obowiązki domowe pospychane na wszystkich dookoła? Uważasz, że tylko kobieta ma obowiązki domowe, mężczyznę i dzieci (mowa już o większych dzieciach) nic w domu nie robią?
  3. Przecież napisałeś cyt: "Jak dla mnie to nie kobieta ta która niepracujących jest ułomna tylko facet który nie potrafi zapewnić swojej rodzinie komfortu finansowego a swojej żonie wolnego wyboru między pracą a zostaniem w domu". Wydaje mi się, że jednak nazwaleś ułomnymi mężczyzn, którzy nie potrafią zapewnić swojej rodzinie komfortu finansowego.
×