Margo
Zarejestrowani-
Zawartość
2604 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Margo
-
Kryzys w związku z powodu powrotu żony do pracy, co robić ?
Margo odpisał grzes56a65 na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ale jednak chce chodzić do pracy, jakiś powód tego jest . To się naucz, niektóre potrawy są dziecinnie proste. Ja wychodząc za mąż nie potrafiłam gotować, tak jak mój mąż- razem się uczyliśmy, jak się załapie podstawy to potem samemu się wymyśla potrawy . Jak chyba jednak coś ta praca daje, wystarczy porozmawiać i się dowiedzieć. Nieustające siedzenie tylko z dzieckiem przez parę lat nie zawsze dobrze wpływa na samopoczucie psychiczne kobiety. -
Kryzys w związku z powodu powrotu żony do pracy, co robić ?
Margo odpisał grzes56a65 na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Dlaczego tak uważasz, ja i wszystkie moje znajome wracały do pracy po macierzyńskim (a kiedyś macierzyński to nie był tak długi jak teraz ). Dziecko to chciałoby aby w domu najlepiej była mama, tata, a i babcia i dziadek fajnie jakby byli - i wszyscy się nim zajmowali. A jak wyglądało wasze życie nim urodziło się dziecko? Przychodziliście z pracy i żona brała się za gotowanie, a Ty czekałaś aż zostanie podany do stołu. Jeden z większych błędów jakie popełniają kobiety to zajmowanie się praktycznie samej domem (gdy nie ma dzieci) i myślenie że po urodzeniu facet się ogarnie i też zacznie się domem zajmować. A potem się okazuje, że jednak jak żona wróci do pracy to kryzys w związku. Ciekawe dlaczego nie ma kryzysu jak mężczyzna pracuje. -
Kryzys w związku z powodu powrotu żony do pracy, co robić ?
Margo odpisał grzes56a65 na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Czy żona też uważa, że sytuacja w jej przypadku się pogorszyła? Jakoś kobiety zajmują się dziećmi i w tym samym czasie gotują. Ile masz lat, że gotować nie potrafisz ? Przecież nie musisz robić nic wykwintnego. A ile Ty zarabiasz, ile godzin pracujesz? Musicie porozmawiać na spokojnie jak to lepiej to zorganizować np Ty też gotujesz (można gotować na 2 dni), jakaś opiekunka . Nie każda kobieta dobrze się czuje siedząc z 24 godziny z dzieckiem i zajmując się domem. Ciekawe jak długo Ty byś tak chciał- byłeś na tacierzyńskim ? , jak ci wtedy szlo? -
Dziwna ta randka, ludzie idą ze sobą do łóżka, nie umawiają sie na następne spotkanie, a potem dziękują za miły wieczór sms-em. Po takim zachowaniu to racze można było się spodziewać, że facet nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości.
-
Jestem przyjaciółką żonatego, wierzyć czy odejść
Margo odpisał Buonanota na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Prawie większość zdradzających nie jest typowym facetem......itd (większość to chłopy o wielkim sercu, gdzie jest miejsce na więcej niż jedną kobietę). A co ma Ci mówić, że kochał żonę i chciał się ożenić, ale chciałby teraz mieć też kochankę - a wszystko to dlatego, że jest nieśmiały i nie chce być samotny . Oczywiście to było małżeństwo dlatego, że był nieśmiały, itd. Może i ma jak mąż mam od 5 lat przyjaciółkę - może ma dość tej sytuacji. Poukładać sprawy, czyli co - poczeka aż córka pójdzie do pracy (Jak po studiach to będzie miała ok 24 lata) i spłaci kredyt (ciekawe na ile lat ma). Podstawowy błąd jaki robisz to wierzysz żonatemu i dzieciatemu facetowi, który ma w planach zdradę żony. Koleżanka ma rację- że wspólnego kredytu (jezeli jest na sporą kwotę i nie ma się sporych oszczędności) jest ciężej się wyplątać, niż z małżeństwa. Konstruktywna rada - myśl logicznie i przestań wierzyć komuś kto zdradza (niejedna taka naiwna już się na tym przyjechała). -
Jak się ma wspólnotę małżeńską to ma się wspólne, chociaż nie musi to oznaczać, że ma się jedno konto- kwestia jak komu odpowiada. Oboje To zależy komu się nadaży taka możliwość. Oboje, ale wszystko zależy kto szybciej jest w stanie dodatkowo zarobić lub zmienić pracę. Oboje, co nie znaczy że rachunki płaci się na pół- można zamiennie, można się umówić kto np zbiera na wakacje bo druga osoba więcej wydaje na życie. Jakich potrzeb? Nie bardzo rozumiem o co chodzi. I dlaczego pytanie jest tylko o realizowaniu potrzeb kobiety? Jak tam sobie chcesz tak się może odbywać. Dlaczego znowu jest pytanie tylko o nadużywaniu portfela mężczyzny?
-
Czyli jak Ciebie miasto nie boli a ona nie chce mieszkać na wsi to w czym problem? Trudno, żeby ktoś sobie pogarszał byt - widzisz w tym logikę? Dlaczego ma rezygnować z wygody?
-
Zaręczyliscie się, a nie omówiliście gdzie będziecie mieszkać- dobrze, że teraz a nie po ślubie się kapneliście. Osobiście się jej nie dziwie -tez bym się nie przeprowadziła z miasta na wieś. Mało od siebie daje to po co się oświadczałeś? Napisałeś, że jedynym problemem jest wspólne mieszkanie bo ona nie chce na wsi . Jak Ty nie chcesz dla odmiany w mieście to raczej sprawa pozamiatana- o czym tu rozmyślać?
-
Ty masz przede wszystkim problem z mężem - to za niego wyszłaś za mąż, nie za teściową. 17 lat z nim żyjesz, macie 3 dzieci i dopiero się ocknełaś że coś jest nie tak ?
-
Nie do końca rozumiem. Ja bym się spytała męża czy tak już będzie cały czas, bo jak tak to ja się wypisuje . Źle myślenie- dorosły człowiek poradzi sobie z obsługą 6 miesięcznego dziecka i nie utwierdza go w przekonaniu, że jest inaczej. Zwariowakabys ze stresu, gdybyś zostawiła dziecko z mężem- dziwne, przecież to jego ojciec. Może zacznij to wdrażać w obsługę dziecka bo najwyraźniej to wygodny gość - nie wyśpi się, nie umie zajmować się dzieckiem. Kwestia tylko, że nie chce też bliskości z Tobą- nie wiem dlaczego.
-
Dla mnie to normalne, że małżeństwo śpi razem. Dziwną masz sytuację - wygląda na to, że mąż odstawił Cię na przecznicę "matka " i nie widzi w Tobie kobiety. Nie wiem czy wyjazd jest dobrym rozwiązaniem- zostawiasz go samego. Jak już to wyjedź i zostaw dziecko, a nie jeszcze mu ułatwiać bardzuej życie. A po za tym to wyjedzie razem tam gdzie nie da się spać oddzielnie.
-
Z tego co piszesz to akurat ten incydent to najmniejszy z twoich problemów jeżeli chodzi o męża.
-
Czyli powinien być wypoczęty , chętny i stęskniony żony w łóżku . A tam na serio to wygodny jest- ze mną by taki numer nie przeszedł (inna sprawa, że mojemu mężowi nigdy taki pomysł do głowy nie przyszedł).
-
Pytanie było tak samo nie na miejscu jak zaproszenie bez żony. Gdyby mnie się o to mąż spytał (chociaż nie wyobrażam sobie takiej sytuacji) to bym odpowiedziała pytaniem na pytanie "A jak myślisz kochanie ?"
-
Jak nie masz problemu, że znajomi męża nie wiedzą że ma żonę (bo tylko wtedy zaprasza się jedną osobę, gdy ktoś jest singlem - a w sumie nawet wtedy pisze się na wszelki wypadek z osobą towarzyszącą) to chyba nie dziwne, że poszedł balować po ślubie też bez żony. Masz to na co pozwalasz.
-
Na zaproszeniu na ślub nie został twój mąż zaproszony z żoną? - przecież to normalne, że na takie uroczystości zaprasza się małżeństwo. Znajomi męża do buce, a mąż nie lepszy.
-
Wydaje mi się że już w zeszłym roku pisałaś o "dziwnym" zachowamiu męża.
-
Od roku tak jest? Nie bardzo rozumiem - Ty z nim rozmawiasz o tum a on co ? Dlaczego się przeniósł do innego pokoju?
-
Nie, taki "związek " to dla mnie byłaby męka.
-
No ok, ale proponował spotkanie jeszcze, czy tak już nic po tym jednym wyjściu?
-
Nie trzeba przecież siedzieć do 2 w nocy i tyle pić (Twój facet tak siedzi?). On pracuje w weekendy w wieczorami , że wyjść nie może? - jeżeli nie to dziwne, że sam wyjść w weekend nie może bo pracuje, a Tobie dla odmiany proponuje w inne dni (gdy Ty pracujesz).
-
Na czym miałaby polegać wasza znajomość jeżeli mieszkacie daleko od siebie? Może on nie jest singlem?- wiesz coś o nim? Od tego czasu był jeszcze w biurze w którym pracujesz ?, spotkaliście się?
-
On jest sobą jak Ci w towarzystwie dogryza? - dziwne, zwłaszcza, że piszesz że on jest taki tylko wobec Ciebie. Chyba przestałabym z nim gdziekolwiek chodzić.
-
Ale to może o tym jak powinien reagować napisz mężowi, który wyzywa autorkę itd. Nie, dorosły zrównoważony umysłowo człowiek tak nie reaguje i przyjście na świat dziecka, którego chciał nie doprowadza do takich traumatycznych przeżyć, że tak się zachowuje. Autorka teraz widzi jak mąż reaguje na trochę mniej komfortowe, niż miał życie- jak będzie tak zawsze to można się wykończyć (bo przecież życie to nie bajka i takich różnych sytuacji może być wiele).
-
Nie napisałam, że każde małżeństwo kłóci się po pojawieniu dziecka tylko, że przechodzi kryzys. Natomiast kłóci się bez względu na to czy ma czy nie ma dzieci- przy czym ja nie pisze o kłótni z wyzwiskami Mąż autorki jak chce seksu to powinien dołączyć do żony pod prysznicem lub w łóżku, a nie czekać aby wyszła i odpalać porno. Jeżeli nie zdajesz sobie sprawy to takie dawanie do zrozumienia (odpoalanie porno i robienie sobie dobrze ) daje skutek raczej odwrotny. Może Cię to zdziwi, ale kobiety też lubią i potrzebują seksu, ale nie mechaniczny i nir z facetem, który nie potrafi odciążyć kobiety od zajmowania się dziećmi, domem , wyzywającym w czasie kłótni i zaniżającym samoocenę kobiety. A co uważasz, że kobiety uwielbiają karmić, przebierać, przewijać i zrywać noce z placzacym dzieckiem- też wolą jak dziecko jest starsze i można się z nim pobawić. Tylko najpierw jeszcze jest długi okres nim to nastąpi, a opieka nad malutkim dzieckiem jest bardziej męcząca niż praca.