Mariusz4
-
Zawartość
2641 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Mariusz4
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 11
-
-
A ja, kiedy przyjeżdżałem na wakacje do dziadków i odjeżdżałem. Te powitania i pożegnania. Jak takie wrażliwe dziecko.
-
4 minuty temu, michuu89 napisał:Ja też taki nie byłem i to mój błąd. Kobiety lubią pewnych siebie, takich którzy zarywają do nich bez żadnego jąknięcia. Jak masz odpowiednią pewność siebie to odbijesz nawet zajętą pannę. A jeżeli jesteś typem "pis)d)y) jak jak kiedyś to zawsze będziesz tylko w worku "przyjaciel".
Teraz staram się nie nakręcać, co z tego , że widzę ładną kobietę. Zauważyłem jedną, najładniejszą, która zawsze mnie przetrzymuje rozmową, ale mężatka. Mówiła, że jej się jakiś tam koleś nie podoba, bo jest byt pewny siebie. Czasami się zgadujemy, na razie mnie tam nie będzie ale trochę ciekawe, że mężatka tak lubi pogadać. I to niezła laska.
-
2 minuty temu, michuu89 napisał:źle się za to zabrałeś.
gdyby mi się naprawdę spodobała to ja bym ją podrywał od razu, na żywca, na chama (one takich lubią) bezwzględnie na to czy kogoś ma czy nie ma. Tak długo, że dla świętego spokoju by się ze mną umówiła. W życiu nie wpakuje się drugi raz w żaden friendzone.
Nie jestem taki i nie byłem. Jej pierwsze zdanie było dla żartów? nadal tego nei wiem, ale zaproponowała "kiedyś" kawę czy potańczyć i się zawiesiłęm na tydzień z odpowiedzia a potem już było że nie, więc powiedziała tak dla żartów chyba. No, ciekawe jakbym zaraz na gorąco wypalił z dniem i kiedy jej pasuje, pewnie też by się wykręciła. Nie umiałem być w tamtej chwili tak bezczelny i nachalny.
-
6 godzin temu, michuu89 napisał:Nie ma zadnej przyjaźni damsko-męskiej. Praktycznie wszystko to friendzone.
Wiem bo 3 lata zmarnowałem na przyjaciółkę, w której się kochałem. Nie docierało do mnie to, że ona mnie nie chce i tak marnowałem czas na nią gdy w między czasie mogłem lepiej poznawać dziewczyny, którym nie byłem obojętny. Na szczęście klapki mi opadły z oczu.
Facetom daję taką rade - nie pakujcie sie nigdy we frienzdon. Jak facet podoba się kobiecie to ona chce związku a do worka "przyjaciel" trafiają ci którzy im się nie podobają (ale wiadomo, że zawsze dobrze mieć takiego rezerwowego fagasa pod ręką).
Od razu należy się określić. O wiele lepiej jest usłyszeć nawet odmowę niż marnować lata na laskę, z którą i tak nie będziecie. Szkoda czasu i energii.
Łatwo powiedzieć. Przyszła taka laska do pracy, od razu mi się spodobała. Czaiłem się miesiąc, pewnie 2 i jak byliśmy bliżej tj. poprosiła mnie o odczytanie jakichś danych z routera, wzięło mnie na luźną rozmowę. No ale dopiero po 2 tygodniach później wreszcie dowiedziałęm się, że nie lubi starszych ( 9 lat) i kogoś tam ma ale jeszcze nie męża. I niby było jasne, że nie ktoąś więcej jak kolega z pracy. Ale i tak, samo to wyszło, że się zakochałem, trudno to nazwać. Bo całe dnie prawie sam na sam byliśmy, dzielił nas tylko korytarz, a chwilami sama wychodziłą przed drzwi na ławkę i z 2-3 razy i ja wyszedłęm, to wyglądało jak randka i nie chciałęm tego powtarzać, po prostu nie wychodziłęm z nią. Ale i tak została mi w głowie. Tak, żę co z tego, żę nie chcesz friendzone, jak i tak samo czasami wychodzi, jak musisz się widywać z tą samą osobą codziennie. A nikogo innego nie ma.
-
Tak, ze starszymi, grubymi, brzydkimi, ale dobrymi z charakteru.
Inne to tylko friendzone jak tu ktos napisal, a ja takich nie umiem zrywac wiec robia to za mnie, zawsze. Zostaje tylko jak wyzej lub wcale.
-
Mam te same wrażenia jeśli chodzi o kobiety z portali: gdzie pracujesz, co tam robisz (=ile możesz zarabiać)
-
Dłuższe, do ramion, do łopatek albo fajnie wyglądają też rowerzystki z 2 warkoczykami, cudo.
-
-
-
Przed chwilą, Kulfon napisał:A ci, co pracuja w telewizji? Dostana poczworna dawke.
Są pewnie zadowoleni z podwyżek, żeby pleść głupoty. A swoje wiedzą Oni są dobrymi aktorami.
-
Ja prawie nie oglądam, ale i tak stykam się z tego typu reklamowym naciąganiem. Co dopiero jak ktoś dużo ogląda, ma z pewnością sprane myślenie i dostatecznie jest zastraszony.
- 1
-
2 minuty temu, marawstala napisał:Nie słyszałam o takich przypadkach a jeśli już to bardziej prześmiewczo... imienny tatuaż czyli spadek po ex i pod tym kątem szukanie następnej...
Ciekawe z tym tatuażem i zabawne. :) czy ktoras ma Mariusza
-
25 minut temu, BoniBluButler napisał:Te są specyficzne?
Takie upatrzone które kogoś mu przypomina, wyjątkowe można nazwać specyficznym. Nie jakimkolwiek.
-
Ja na razie wymyśliłem, że parówki cienkie najlepiej
-
Przed chwilą, Stała napisał:A teoretycznie pijący?
1 piwo na tydzień lub rzadziej, mogę wcale nie pić obojętne mi to jest
-
3 minuty temu, WkamilaaW napisał:Co chciałbyś wiedzieć? Atrakcyjna kobieta przed 30 tka.
Hmm ja kawaler ale 44 l, szczupły wysportowany wyglądający młodo. Bez wąsów, brody, nie palący i praktycznie nie pijący. Ale, tylko tak się rozpisałem.
-
Tak jak wyżej. Najpierw trzeba trochę wiedzieć o odbiorcy.
-
Hmm albo i haha. Tak, mnie też odbijało myśląc o danym imieniu w zależności od tego jak kogoś lubiłem, podobała mi się. To zależy jak wryła się ta osoba w pamięć. Wtedy każde wypowiedzenie, usłyszenie jej imienia będzie powodowało z nią skojarzenia. U mnie kolejno o były: Ania, Iza, Wiola, Basia. 3 ostatnie nadal działają jako imiona powodujące myślenie o czymś czego nie było (zbedne). Ale czy miałbym szukać osób o tym imieniu? A co jeśli przypominałyby mi się tamte dziewczyny i porównywałbym?
-
Jasne, ze mlody wygląd i bez wąsów
-
Ruchacze górą. Nawet jak mówi co chce to jest męski i zdecydowany i kokretny, same plusy.
-
Brody to chyba są z lenistwa, bo nie chce się maszynką dookoła golić brody.Tak samo jak mody na 2-3 dniowy zarost, czy wąsy.
No chyba, że co niektórzy próbują w ten sposób zakryć swoją dziecinną twarz.
Udajac starszego czy bardziej męskiego.
Broda wydaje się być możliwym siedliskiem zarazków, brudu i bakterii.
-
3 godziny temu, Iskra* napisał:Czyli Ty jesteś wygadany ale te do ktorych startujesz zajęte?
Ludzie twierdzą inaczej za małomówny i nie będę inny bo nie rozumiem dlaczego się dużo gada. Nie potrzebuję tego. Sama się trafia czasem znajomość z widzenia, z kolegi z pracy. Czy to start. To los sam mi podsunął dla żartu ze mnie. Nie startuję, do czyichś dziewczyn, samo czasem się ciągnęło coś jak kolega, a zachowanie jej było inne niż zajętych, za miła i za bliska, takich spojrzeń nie robią czyjeś kobiety, podobno trafiło na latawca co tak lubi. Więc ja, wyposzczony to normalne, że mi się podobało, do czasu jak mi jej brakowało, wtedy zerwała kontakt.
-
Dnia 28.06.2021 o 15:47, Iskra* napisał:Niestety to też fakt. Wielu interesujących i nieźle wyglądających facetów długo jest samych bo brak tego wygadania, łatwości w nawiązywaniu kontaktów a przecież to jest podstawa zwlaszcza gdy jest sie facetem.
Mam tak, że im bardziej mi się podoba kobieta, to łatwiej mi wymyślić coś i powiedzieć. A takie jak wiadomo już dawno kogoś mają i byłem tylko odtrącanym kolegą w pewnym momencie. Zawsze jak kulą w płot.
-
Częściowo ma rację, bo chcesz tylko ten drobiazg. Ja oczywiście takich problemów nie miałem ani nie mam, ale pamiętam czasy dzieciństwa, kiedy pisałem po prostu listę rzeczy, które mi się marzą i dostać od Mikołaja coś z tego było dużą radością i niespodzianką.
Niestety, w dorosłości to juz tak nie wygląda. Potem takie wytyki, że czegoś chcesz i kup mi to na prezent brzmi trochę dziwnie.
Dlatego lepsza byłaby rozmowa ogolna jakiego rodzaju przedmioty masz na oku i o jakich marzysz, itd.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 11
¬W jaki sposób większość ludzi umie nie być płytkimi a ja jestem płytki i nie umiem nie być?
w Życie uczuciowe
Napisano
W mieście, gdzie mieszkam, nawet pracodawcy musisz się spodobać z wyglądu i charakteru.