Jesteś roszczeniowa i do tego bardzo prostolinijna. Ty byś chciała zagarnąć ten dom a właścicieli czyli teściów wyrzucić. Jesteś z tych co by wyrzucili rodziców od razu po podpisaniu umowy dożywocia. Ty ani nie pracujesz, nie masz nic swojego a żądasz i chcesz wszystko na gotowe dostać. Urodziłaś dziecko to się nim zajmuj albo opłać opiekunkę, idź do roboty i zarób na to. Jesteś nierób roszczeniowy. Kąsasz rękę która dała tobie dach nad głową.
Jesteś dorosła, chciałaś mieć dziecko to teraz na to zarób. Zorganizuj sobie lokum, kup lub wynajmij mieszkanie jak ci się niepodoba mieszkanie u kogoś. Łaski nie robisz. Mieszkasz u kogoś i na tego kogoś plujesz. Niepodoba się to wyjazd.
Na dziecko sobie zarób sama i na te swoje wyjścia. Opiekunki są, ale trzeba zapłacić, a ty byś chciała za frajer.
Ogarnij się kobieto. Nie oglądaj się na cudze pieniądze i domy, tylko postaw swój.
Przynajmniej mąż mądrzejszy bo nie chce się stawiać matce, bo wie że jesteście nie u siebie. Ty go podburzasz i przez ciebie teściowa się z nim w końcu skłóci. Współczuje mu takiej żony wrednej, z zerowym szacunkiem do jego rodziny.
Nie dość że teściowa pozwala tobie obcych ludzi zapraszać do swojego domu to ty jeszcze się rzucasz i ci mało. Wywalić ciebie powinni na zbity łeb.