Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KateZRzeszowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2701
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez KateZRzeszowa

  1. Nie pisze nic o wykorzystywaniu czy podrzucaniu wnukow kiedy chce. Stwierdzam tylko fakt,że nami zajmowaly sie babcie i wiekszosc naszych mam nie obchodziło co zrobią z dziecmk kiedy te będą chore, kto je odbierze ze szkoly czy gdzie je przechować w wakacje. My radzimy sobie ze wszystkim same, bo nasze mamy wnuki maja od święta,a my mamy trudniej niz one. Zaprzeczysz?
  2. Dowalić? Nie, w życiu. Jw napisalam sami sobie radzimy i jest ok. Moja mama tez nadal pracuje, knura w domu nie ma, a jej zainteresowanie nami ogranicza się do rozmowy na messengerze, bo remont mieszkania jest ważniejszy niż wnuk, którego 2 lata nie widziała. Harowy w domu tez nue ma, bo po kim ma sprzątać? Tydzień w pracy,a w weekend Solina.Tesciowa np nigdy nas nie odwiedziła, bo w nosie wszystko ma, a nie pracuję i w sumie zajęta nie jest. Pomocy nie potrzebuhe,ale zainteresowanie mile widziane,bo wg mnie utrzymywanie wiezi jest bardzo ważne,a w dzisiejszym świecie coraz mniej szanowane. I nie powiem,że nie chciałabym mieć czasem babci blisko,żeby np zostala mi z dzieckiem kiedy jest chore. Chodzi tylko o to,ze moja mama nie wie co to znaczy zajmowax sie samemu dziecmi, domem, pracowac i nie mieć wsparcia. Zazdroszcze
  3. Masz racje, pretensji mieć nie może, ale ja znam bardzo dużo osób, które były wychowane w większości przez dziadków, bo matki pracowały a po pracy mialy inne obowiazki i z moich obserwacji wynika,ze te Dzieci teraz mają słabszy kontakt z matkami, mniej wsparcia czy pomocy, bo mamy nie są do tego przyzwyczajone. Zawsze ktos zajmował się ich dziecmi, one mialy swiety spokoj, kawki z koleżankami, grille w weekendy ,a dzieci mialy dziadkow. Teraz nasze mamy sa w wieku 50-60 lat i maja czesto wypięte na dzieci i wnuki, bo kalendarz mają zapchany fryzjerem, zajęciami, sanatorium i nie czuja potrzeby kontaktu z wnukami częściej niż od święta. Moja mama, tesciowa, chrzestna, mamy moich kolezanek itd własnie takie są. Z drugiej strony rzadko się przyznają,że miaĺy pomoc i było im lżej,wręcz przeciwnie,od swojej mamy czesto słysze jaki ona hardcor miala Tutaj widać roznice pokolen, bo nasze babcie wychowywały czesto dzieci w domu rodzinnym z pradziadkami, ciotkami. Dzieci w pewnym wieku same sie chowały na podworku i działkach. Nasze mamy już w większości pracowały,a dziecmi zajmowały się babcie A my teraz pracujemy,same zajmujemy się dziecmi i oczekiwanie jakichś rodzinnych pomocy to bezczelność. Taki postęp mamy w XXI wieku. Tez tak mam. Ogarniamy wszystko sami i radzimy sobie swietnie, ale nie ukrywam,że czasem mnie w srodku szlag trafi (zwłaszcza teraz kiedy nie ma szkoly i przedszkola) ze moja mama zawsze miala ugotowane, posprzątane, dzieci ogarniete, do szkoly zaprowadzone, ze szkoły odebrane..bo babcia wszystkim się zajmowała, a ona po pracy ogladala seriale, dziergała na drutach, siedziala w grządkach i plotkowała z sąsiadkami. Ja nie mam prawa nawet oczekiwać takiej pomocy, bo mama za chiny nie przyznaje się do tego,ze miala lekko , wg niej ona robiła to wszystko wyżej plus miała ogrod, musiala swetry dziergac itd. Tia...
  4. Mnie dziwi ,ze lekarz wpycha ulotki słoiczkow kiedy zna zalecenia i widzi,że dziecko jest jeszcze za małe.
  5. Jesli who radzi po 6msc,a widzisz,ze twoje dziecko jest za małe to czekaj. Z rozszerzaniem diety nie ma pośpiechu. Starszemu rozszerzałam duete po 4 msc, ale byl na butelce i wiecznie głodny. Młodszemu po 6 msc ,był ciagle na piersi więc warzywa byly tylko dodatkiem, często zwracol co zjadł... w miarę normalnie zaczal jeść w okolicach roku. Miedzy dziecmi mam 7 lat roznicy , rozne szkoly karmienia, ale przede wszystkim całkiem inne dzieci. Ze starszym wiedziałam,że jednym zębem schabowego pogryzie, a mlodszy zle zmiksowana zupą się dławił
  6. Skoro to zauważyłaś, to masz nad czym pracować
  7. Wydaje na ciuchy bardzo mało, glównie dlatego,że nie jestem nauczona by się stroìć. A mimo to Mam szafę pełną ubrań i chodzę w kółko w tym samym.
  8. Ale jak bez ograniczeń? Ograniczenia są takie jak :obowiazki domowe, lekcje, czas aktywny,czas z rodziną, pomoc przy obiedzie, wyjście na zakupy, czas na inne zajęcia takie jak książka,zabawa, rysowanie...Jeśli wszystko jest zrobione, to nie widzę sensu by wisieć nad dzieckiem i przeszkadzać mu w graniu. To,ze nie wiszę dziecku nad duszą i nie marudzę,ze ms wylączyć grę, bo to głupie (A mój serial mądry), bo może coś zrobić (choć nie ma specjalnie jeszcze planu co) to nie znaczy,ze od marca do czerwca gra w gry online i skrzywił kręgosłup. Zgadzam sie z tobą w 200 %,że dziecku potrzebny jest ruch, zabawa kreatywność (choć tego ostatniego komputer nie wyklucza),ale trudno o to w okresie kiedy świat stoi, wszystko jest pozamykane ,a mieszka sie w mieście, oraz kontakty z ludźmi tez sa ograniczone. Poza tym rodzic tez ma obowiazki i potrzebuje czasu dla siebie. Nie widzę nic złego w tym,że w leniwy dzień dziecko posiedzi przed ekranem bez stękającej matki, kiedy nie ma specjalnie opcji dłuższej wycieczki by nie przemoczyc się lub nie trafić na demonstracje (Jak wczoraj). Ja nie widzę potrzeby asystowac dzieciom na każdym kroku i organizować im czas po swojemu, bo mi osobiście tego czasu brak,kiedy caly tydzień pracuje, a w weekend staje na uszach by nie siedzieli w domu..i tak, sama lubię sie wymęczyc poza domem, ale o ile w zeszłym tygodniu wycisnęlam z nich siódme poty , to w ten weekend było lenistwo w pełnym tego słowa znaczeniu. Życie nie jest białe lub czarne, granie czy oglądanie seriali nie oznacza, że tylko to robimy.
  9. Chyba taki był plan by W 2000 roku były latające auta i deskorolki
  10. Mój syn podobnie, ale dostał tez tablet do grafiki i teraz jeszxze jak wyłączy grę, yt, czaty, to przynajmniej porysuje. Ale takie czasy,że wszystko jest na kablu. Ale tez czyta książki, ostatnio odkrył jakąś stronę z komiksami, gdzie dzieciaki robią swoje własne komiksy i udostępniają. Bardzo go to wyciągnęlo, bo też robi komiksy. Teraz ten wirus tez nie sprzyja aktywności poza domem, o ile ostatnio zwolniono trochę restrykcje, to do tej pory co w mieszkaniu robic? Dorosły sie cieszył z tego kabla z dostępem do informacji, filmów i gier. Poza tym z innej beczki, to też nie rozumiem rodziców, którzy kupią dziecku komputer czy konsole i zabraniają grania. Co to ma na celu? Moja znajoma tak kupiła mężowi na urodziny ps4 i cały czas narzeka,że maz w weekend wieczorem gra w gry... serwetke miał na tym położyć?
  11. W średniowieczu gier nie było a krew sie lała. Fortnite strzelanka jakich wiele, bardziej bym miała na oku to z kim pisze o co. Bo na to trzeba uważać. Uzmysłowić dziecku, ze ta gra czasem wymaga dokonania mikrotransakcji i na to się nie zgadzasz. Poza tym niech sobie klika. Weź pod uwagę,że żyjemy w takich czasach gdzie Internet dominuje i jednak dobrze by to dziecko było trochę zapoznaje,zeby nie dostawalo od grupy oraz technologicznie. Ale jw czas i miejsce.
  12. A gdzie dziecko ma te gwoździe wbijać czy żarówkę wkręcać i po co? Jak jest czas na obowiazki, to je wykonuje, jak jest średnia pogoda i dorosły kiśnie oglądając m jak miłość, to nie widzę powodu by zabraniac dziecku grania w gry, które są fajne i mimo wszystko też czegoś uczą. A co do tych 30.minut, to wg mnie nie opłaca się konsoli wlączac, bo etap w przeciętnej grze mniej więcej tyle trwa. Biorąc pod uwagę,że bajka pełnometrażowa trwa około 90 minut ,film dłużej to grze tez należy oddać tyle samo czasu by uznać że było pograne. Sama czasem w coś poklikam i czas przy tym.leci ,a historie w grach są całkiem fajne. Mój 10 latek jest fanem Roblox. Ma swoich znajomych, kolegów z klasy i podwórka i sobie grają online. Mam wgląd w to co on tam robi, rozmawialiśmy na temat niebezpieczeństwa w sieci, tego czego nie wolno,Jak się bronić i reagować. Ma zakaz pisania głupot, hejtu i przekonania i wiem,że tego nie robi, bo widzę go jak gra.
  13. Więc ucz dziecko obowiazku, aktywnego spędzania czasu, a w wolnym czasie niech sobie gra. Z dziećmi jak z dorosłymi. My też mamy obowiazki, hobby, prace, a w wolnym czasie fb, instagram,serial... czy to źle?
  14. Ile chce o ile nie ma obowiazkow,szkoły czy innych zajęć.
  15. Ale to normalne. Kiedy zaczynasz karmić dziecko pokarm uwalnia się z obu piersi. Po prostu podkladaj ręcznik pod drugą piers
  16. KateZRzeszowa

    Jedzenie

    Spaghetti ala carbonara
  17. Przesadzasz. To imię nie jest w żadnym stopniu tak orzerąbane jak piszesz i wcale zachodni odpowiednik nie jest najlepszy. W ogole nie rozumiem dlaczego Polacy tak bardzo nie lubią słowiańskich czy innych tradycyjnych imion i mają ciśnienie ,zeby sie nie wychylać.. Za 30 lat moda na imiona zmieni się jeszcze wielokrotnie i różne pokolenia będą unosić brwi kiedy usłyszą o Rajanie, Brajanie, Stasiu, Franiu czy Amelii... po prostu dla nich będą to imiona dziwne i Nope. Ja osobiście nie spotkałam nikogo kto miałby bardziej przerąbane z powodu imienia niż inni. Ja mam najbardziej pospolite imię ,a tez w szkole czepiał mnie sie "Juzek"..Tak się podpisywal- człowiek z deficytem. Jak ktoś ma się czepiać to zawsze znajdzie powód : kolor włosów, piegi, zadarty nos, okulary, dziecko będzie za chude lub za wysokie.. na każdego.jest paragraf. Na szczęście dorosłym ludziom to.zazwyczaj mija
  18. A co tu jest przesada? Imię jak imię, może nie być w guście, może być rzadko spotykane, ale przesada... Przesada (Jak dla mnie) jest kiedy rodzice nadadzą dziecku 4-5 imion. Znam takie przypadki
  19. Najlepiej idź do specjalisty nich oceni rodzaj cery i doradzi zabiegi oraz jakich kosmetyków masz używać. Na pewno podstawa jest nawadnianie, pij zielona herbatę, unikaj Alko, papierosów, jedź kolorowo i nie tłusto. Wysypiaj sie, nie stresuj dbaj o codzienna pielęgnację cery:demakijaż, zluszczanie,krem na noc. Z rana ponowne mycie twarzy i krem z filtrem. Unikaj tapety, bo zapycha i męczy cerę. Przemywanie twarzy zielona herbata tez odświeża. Do produktów Ci nie poradzę, bo jw musisz dobrać do cery. Ja dostałam w prezencie olejek dr. Organic do twarzy między innymi i jest mega.
  20. Dla drugiego dziecka mieliśmy używany wózek 2w1, jeździł 3 lata az nam go ukradli ... Wg mnie nic złego nie ma w używanych wózkach, zwłaszcza że te 3w1 są używane zwykle max rok i rodzice wymieniają na lżejszy. Wiele jest w bdb stanie, bo ludzie często używają wózka od swieta, ponieważ więcej czasu jeżdżą autem. Trzeba poszukać w internetach i można kupić wózek w bdb stanie za pół ceny. Po co przepłacać?
  21. Niepotrzebnie. Nie należy szczepic chorego dziecka, ponieważ organizm jest osłabiony przez wirus i szczepionka może zaszkodzić.w innym wypadku nie ma potrzeby do niepokoju, bo nawet jeśli dziecko cos złapie, to się nie skumuluje
  22. Jeśli dziecko jest zdrowe, to spokojnie możesz zaszczepić
  23. Z doświadczenia Ci powiem,że najlepsze jest przedszkole,ale opiekunkę tez trzeba mieć w razie WU. Wakacje, choroba i juz jest problem
×