Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KateZRzeszowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2690
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez KateZRzeszowa

  1. Rodzeństwo nie jest lekarstwem na wszystko i znam zbyt wiele rodzeństw ktire skaczą sobie do gardeł. Niepotrzebnie obwiniasz się o nieudane małżeństwo rodziców, bo byłaś dzieckiem i to w ich obowiązku leżało naprawienie związku,okazanie Ci uwagi i miłości, bezpieczeństwa. Najwyraźniej są braki skoro uważasz że potrzebujesz innej osoby by to poczuć. Myślę,że rozmowa z psychologiem by pomogła
  2. Wydaje mi się że to kwestia charakteru. Bo są ludzie,którzy na prawdę lubią się spotykać i sprawia im to przyjemność ale są też introwertykami i nie mają potrzeby częstego kontaktu. Być może Ty też powinnas podchodzić do innych z dystansem,bo nie wszystko co na języku jest prawda i po prostu jest opcja że aż tak im na kontakcie z tobą nie zależy. Tez nie wiem dlaczego trudno się odciąć? Rok się nie widzieliście, jeśli się widziCie to porozmawiać o pogodzie i siema. Nie trzeba konfliktów i wyjaśniania, po prostu zaakceptuj że to ten rodzaj znajomości. Ja trochę jestem z tych osób,że mam znajomych których lubie,czasem się spotkamy ale nigdy nie wychodzę z propozycją spotkania bo mi tego nie brakuje I nie potrzebuje. Do swojej najlepszej przyjaciółki odzywam się raz na 3 msc I rozmawiamy max 30 min. Mieszkamy daleko od siebie,każda ma rodziny;nie lubimy wisiec na telefonie ale też focha o to nie mamy. Akceptacja i jest super
  3. Z tego co piszesz to nie tylko dzieci eie śmiały,ale matka tez. Więc o jakim wychowaniu można mówić? Po prostu ten typ ludzi, a dzieci powtarzają zachowania dorosłych. Powiem Ci że w takiej sytuacji niewiele można bo cokolwiek powiesz roznieci gunwoburze,kultury w autobusie nie nauczyzz, a z głupim nie wygrasz. Po prostu olać i przy wyjściu życzyć pani rozumu.
  4. Da się spokojnie od tego odciąć:) nie mam telewizji,bladego pojęcia nie mam czego się teraz słucha i co zenek śpiewa. Nie wchodzę na plotkarskie portale,na fb mam polubione Ci lubie i zablokowana resztę. Otaczam się tym co lubie,mam szczęście że poznałam też ludzi którzy żyją tak samo i jest super. Grunt to nie dać się zagłuszyć tlumowi
  5. KateZRzeszowa

    Wystrój sypialni

    Houzz- tam jest milion pomysłów. Ja lubię styl industrialny, jeśli chodzi o sypialnie to pewnie całej w tym stylu bym nie zrobiła ale była by ściana z cegły,duże lampy, duże okno na taras, drewniane łóżko i biala pościel oraz firany.
  6. KateZRzeszowa

    Poradźcie mi coś

    Dałabym spokój. W sumie ma rację, bo odpisanie zajmuje kilka sekund i na stowe w ciągu 2 msc miałaś czas na napisanie wiadomości. Po prostu go olałaś
  7. KateZRzeszowa

    malzenstwo z kalkulacji

    Myślę,że tak o ile byśmy się lubili,przyjaźnili i szanowali. Często gęsto w małżeństwach z miłości miłość się kończy a zostaję wrogość i kredyt hipoteczny. A gdzies czytalam,że małżeństwa z rozsądku są najtrwalsze bo zwykle obojgu ten związek się opłaca. Zresztą znam kilka takich małżeństw i mają się świetnie. Żaden sponsoring że młoda na kasę starego poleciała, po prostu spotkali się dwoje ludzi kolo 40, wolni, ona ok,on ok i tworzą fajne rodziny.
  8. KateZRzeszowa

    Męski body positive

    W życiu się z tym nie zgodzę. Bardziej od zdania otoczenia powinniśmy się troszczyć o to co my myślimy o sobie. Jeśli pasuje nam nasz wygląd to otoczenie może się pocałować w cztery litery,a jeśli coś nam przeszkadza i mamy możliwość to poprawić to powinniśmy to zrobić dla nas samych,a nie dla obcych ludzi. Ludziom nie dogodzisz,zawsze będą narzekać i wytykać nam że nie pasujemy do ich ramek piękna. Trudno. Zawsze można zamknąć oczy i nie patrzeć. Zresztą obcych ludzi kompletnie nie interesuje dlaczego obca osoba (psującą im widok) ma pryszcze,jest otyła,chuda,ma garb, żylaki,czy rozstępy... obcych interesuje tylko tyle że im się to nie podoba. Myślę,że większym problemem od tych niedoskonałości jest to,że ludzie lubią się wpieprzać w nasza osobista sferę,a my im na to pozwalamy. Życie nie jest doskonale,nie wyglądamy w rzeczywistości jak na instagramue,wychodząc z domu nie ma filtra i nikt nie musi pasować do kanonów piękna 21'
  9. Jeśli ma wysokie standardy to niech na nie pracuje. Do kogo pretensje? Najlepiej jak zostanie narzeczonym,bo może się okazać że jego utrzymanie jego standardu leży w twoim obowiązku
  10. KateZRzeszowa

    Wyjazd nad morze ze znajomymi

    Odezwać się trzeba,bo finanse należy ustalić przed wyjazdem,żeby później nie było niedomówień. A pieniądze na zakupy najlepiej dawać przed zakupami i zbierac paragony i przeliczać czy wszystko się zgadza. To nie chodzi o wyrachowanie,tylko zwykla uczciwość wobec siebie i innych.
  11. KateZRzeszowa

    Wyjazd nad morze ze znajomymi

    Wg mnie każdy powinien żywić się sam i nie będzie problemu,bo dzieci będą obowiązkiem rodzica a nie dobrem wspólnym. Jeśli planujecie robic wspólne zakupy to wg mnie liczone od porcji. Rodzice mają 4 dzieci,więc płacą za 6 kotletów. Jeśli robicie zrzutkę to dorosly 50zl,mlode 25zl. Pytanie czy reszta będzie tak wyrozumiała? Ja sporo jeździłam z rodzicami na takie wspólne wakacje i jedzenie na dzieci liczyli zawsze tak samo jak dla dorosłych
  12. Najlepiej pogodzić się z tym i liczyć na siebie,ewentualnie mieć w pogotowiu sąsiadkę,opiekunkę lub znajomą która od wielkiego dzwonu zostanie z dziecmi za opłatą. Takie życie większość młodych rodzin ktore znam żyją dokładnie tak samo. O ile nasze babcie często nie pracowały lub były już na emeryturze, miały domy,ogrody i żyły kiedys w większej gromadzie z teściowymi,ciotkami i bratowymi,to życie naszych rodziców jest już inne. Wiele z nich ciągle pracuje na etacie więc po pracy mało kto chce zajmowac die dziecmi I w ogóle mało kto chce na emeryturze bawic dzieci. To męczące. Postaw się w ich sytuacji. Mnie też babcia wychowała,a mama odwiedziła nas raz w ciągu 10 lat i ciągle słuchałam,że ona by tak nie mogła siedziec z dziecmi... Tez nie mamy pomocy od 12 lat i ostatnio z mezem wyszłam na drinka rok temu w sierpniu,a przed tym 3 lata temu w sierpniu. I nie kłamie! I od kiedy mlodszy zaczął przedszkole mamy w końcu trochę czasu no kids. Mamy opiekunkę,która zajmuje się mlodszym kiedy nie udaje nam się pogodzić zmian w pracy. Nie chcę oddawać do niej młodszego jeśli nie ma takiej potrzeby no i finansowo kino będzie warte milion złotych monet. Nauczyłam się już że mój bałagan interesuje tylko mnie i nikt nic nie musi.
  13. Wez pod uwagę,że Ty odczuwasz instynkt macierzyński,a on nie. Twój mąż ma 36 lat i nigdy nie miał takich zobowiązań i ograniczeń jakim jest dziecko. Ma swoje życie i wie że jak zmieni to skomplikuje,a po co? Wiec odkłada ten moment. Wg mnie najważniejsze by wyciągnąć od niego czego się obawia i później to obgadać.
  14. Kobieta patrzy na posiadanie dzieci przez pryzmat instynktu. Chcę mieć maleństwo,opiekować,wychowywać,inwestować z nie,kupować itd. Facet widzi i w sumie wie jak będzie wyglądało posiadanie dziecka i ile będzie go to kosztowalo: brak czasu wolnego,poświęcenie,koszt, brak czasu dla was,nieprzespane noce..I się broni. Zapytaj go wprost o jego obawy. Nie kiedy i że zegar tyka.
  15. Musiałam zmienić kilka razy ale teraz mam stałe. Po jednych vylam otumaniona,po innych mialam mdłości i bole głowy. Teraz jest ok, jestem sobą, ale mnie nie trzęsie w środku nie ma czego się bac, bierzemy różne leki by pomóc sobie w bólu więc nie zaniedbujmy naszej psychiki
  16. Dlaczego boisz się brać leki? Jesli stan nie mija samoistnie to musisz brać leki. Co się może stać? Moze okazać się ze czujesz się po nich źle,może cię bolec glowa i czuć się ospała,ale są po to by Ci pomóc. Jeśli nue będą Ci odpowiadać to zmienisz na inne. Psychoterapia,medytacja jest dobra ale trzeba to poprzec lekami. U mnie podobnie nerwicą i depresja wracają jak zaczyna przerastać mnie praca i perfekcjonizm. Mam wtedy blokadę,boje się zrobić cokolwiek, mam napady paniki,ciągle boli mnie w klatce piersiowej, problemy żołądkowe i najchętniej bym leżała w łóżku patrzac w sufit. Ale nie można pozwolić na to by nerwica i wyolbrzymione problemy kierowały naszym życiem..Biore pastylkę i jadę dalej. Zresztą jak wiele osob teraz
  17. Powiem tak: meble,malowanie,rolety,dekoracje są nowe, wygląda jak graciarnia. Bałagan,ciuchy wszedzie,mlodszy drzwi mazakiem pomalował, lego porozrzucane i do tego wiecznie zaciągnietę rolety. Mam dwa wyjścia, albo toczyć wieczna walke o pierdoły albo posprzątać raz w tyg i niech się dzieje co chce
  18. KateZRzeszowa

    Koleznaka mnie irytuje

    Od toksycznych ludzi z daleka. I jeśli jej nie lubisz to nie jest twoja kolezanka. Po prostu ogranicz kontakt
  19. Między moimi jest 6 lat różnicy (wpadka) I oczekiwałam najgorszego jako że starszy syn dal nam popalić. Ciąża była okropnym okresem, ale mlody to złote dziecko. Nie spał za wiele,ale zawsze spokojny,usmiechniety,towarzyski itd. Ale tego nie zgadniesz. Dobrowolnie nie planowałabym drugiej ciąży,nigdy nie miałam rozdmuchanego instynku,ani też nie lubie siedziec w domu:)
  20. Gejem raczej w ten sposób się bie zostaje
  21. Ogranicz karmienie do 2 razy dziennie i nie podawaj piersi do spania. Dwa dni i się oduczy
  22. Tak. Wybitnie nie lubie obowiązków domowych i opcji nie ma żeby sama je ogarniała. Mąż ogarnia w domu to co trzeba zrobić,nie mamy jakiegoś podziału moje i jego.
  23. KateZRzeszowa

    wies kontra miasto - opinia blogerki

    Wieś jest super jak się wpada na kilka dni odpocząć,nie trzeba nic robić w domu ani kolo domu. Zwierzątka tez są super jak kto inny kolo nich chodzi. Zielen jest mega jesli kto inny kosi i wiśnie drukuje. Wieczory są cudnie pachnące gdyby nie komary. Z tym brakiem sąsiadów inaczej wspominam,bo pochodzę że wsi i zawsze wszyscy byli u nas na podwórku albo przez płot zaglądali Ja jestem introwertyczka do tego stopnia,że nie ma opcji bym kogos zaprosiła czy chciała z kimś wyjsc i się zobaczyć,ale nie mam fobii społecznej. Po prostu lubie być sama a kontakt z ludźmi wystarczy mi w pracy i sms. Wolę lubie miasto i mieć wszystko w zasięgu, dom 100-200 m2 do sprzątania to dla mnie koszmar i błogosławie swoje mieszkanie,sąsiadów których slysze ale mi nie przeszkadzaja i że nie muszę plewic ogródka. Alleluja
×