Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KateZRzeszowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2690
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez KateZRzeszowa


  1. 28 minut temu, Foko Loko napisał:

    Ale 17latkę mogliście usadzić w domu. 18latki już nie usadzicie. Prawda jest taka, że mieliście dużo manerwu. Kurcze, ja bym się przeprowadziła jakby trzeba było 🤷‍♀️ 

    Nic teraz nie zrobisz, nie powstrzymasz jej. Ja bym jednak poszła w ostrą rozmowę Twojego męża z nim i postawienie jasnych warunków, np. zgodzicie się na ich małżeństwo jeżeli córka skończy wcześniej studia i będzie normalnie pracować, żeby była samodzielna.

    W tym momencie możesz tylko rozmawiać, corka jest pełnoletnia, moze się wyprowadzić do niego, a Wy nic nie możecie zrobić.

    A mogą się nie zgodzić? Do ślubu cywilnego zgoda rodziców nie jest potrzebna jeśli corka jest pelnoletnia.

    Przede wszystkim zależy co to za facet. Czy poza wiekiem jest ok, czy córce będzie z nim m dobrze. To jakie ona ma podejście do życia czas zweryfikuje jeszcze kilka razy, więc nie przejmowałabym się zbytnio planami bycia kura domowa i wiciem gniazda. 

    Protesty zaowocują tylko buntem i robieniem na złość. Najlepsze co można zrobić w tej sytuacji to namówić córkę zebt przed ślubem spróbowali pomieszkać razem rok i niech zobaczy czy to będzie miało sens.


  2. 37 minut temu, CzyTuCzyTam napisał:

    Tak mi się przypomniało, ktoś wspomniał o traumie z powodu nie chodzenia do przedszkola. Koleżanki córka poszła do pierwszej klasy z traumą po przedszkolu tak silną, że koleżanka miesiąc siedziała razem z nią w klasie. W tej chwili jest bardzo dobrą uczennicą. Ani przedszkole, ani jego brak nie przesądza niczego. Ani nawet przedszkolne traumy.

    Myślę, że w tym całym bałaganie i oczekiwaniach względem dziecka że strony rodziców, wychowawców, systemu edukacji który jest zlepkiem 🙄 wszystkiego, zapominamy o najważniejszym- osobowości i charakterze dziecka. Można starać się wpasowac dziecko w jakieś ramki na życzenie korpo społeczeństwa ale jakim kosztem? 

    Jeśli KTOS czy to dziecko czy dorosly jest ekstrawertyczne, otwarte, towarzyskie, lubi jak coś się dzieje to będzie takie w szkole i da sobie radę. 

    Jak osoba jest introwertyczna, woli spokój, nie lubi hałasu to przedszkole będzie męczące, szkoła będzie męcząca, a wszyscy będą szukać problemu i wysyłać do psychologów, bo przecież to nie jest normalne by nie wykazywać entuzjazmu na temat polskiego szkolnictwa. Coś musi być nie tak...

    Dorosli ludzie są świadomi tego co im nie odpowiada. Choć tez nie zawsze i szukają w sobie problemu. Dzieci nikt nie pyta, one muszą się dostosować bo dorosly wymaga. 


  3. 7 minut temu, Unlan napisał:

    Ja również zapytałam o wiek dziecka.  Zawęziłam twoje 2 i 4 lata do 2 i 3 z jednego roku, bo może żona autora, to właśnie bierze pod uwagę, a autor już nie. Dla niego rocznik, to rocznik, a dla żony jest różnica. Mam dwójkę dzieci, starsze z grudnia, młodsze ze stycznia. Różnica wieku 2 lata, rocznikiem 3. Kiedy posyłałam starsze do szkoły, to nikt się mnie nie pytał, czy chcę, czy się nie boję, miało iść do pierwszej klasy koniec kropka. A kiedy posyłałam młodsze do szkoły z rocznikiem wcześniejszym, to wszędzie były pytania, wątpliwości itd. Bo to 6latek. Te same osoby zapomniały, że młodsze tak naprawdę idzie do szkoły w tym samym wieku co starsze i jakby się urodziło przed 40stym tc, to by do tej szkoły i tak poszło z tym rocznikiem co puściłam. To jest właśnie to i czym piszesz, że musi sobie dziecko poradzić. Ewentualnie latasz z tym dzieckiem po poradniach psychologiczno pedagogicznych, żeby go odroczyć.

    Jeśli dziecko autora jest z końca roku, a nie ma jak zauważyłaś obowiązku przedszkolnego dla 3latka, to może tu żona widzi problem? Zadał pytanie, ale dokładnego wieku dziecka już nie podał, żebyśmy mogły dokładniej odnieść się do sytuacji. 

    Mnie przeraża system edukacji w Polsce. 

    • Thanks 1

  4. Ono się domaga a ty dajesz na każde jęknięcie, bo będzie krzyczeć. A krzyczy i awanturuje się, bo wue ze dasz i jest do tego przyzwyczajone. Zamknięte kolo bo skaczesz jak dziecko gra. 

    Zaryzykuj 2-3 dni dramy i ogranicz piers do np 2 razów dziennie. Rano i wieczorem. A resztę dnia zapewnij dziecku kubek z wodą czy mlekiem mm. W nocy podobnie. Po kilku dniach odpuści i zaakceptuje dorastanie 🙂

    nie jest to łatwe, ale czasem trzeba tupnąć noga, bo niepotrzebnie się męczysz


  5. Może tzw mgła mózgowa? Powikłanie na tle neurologicznym.  Tak czy inaczej najlepiej z tym do lekarza się udać, bo na forum nikt cię nie zdiagnozuje.

    Ja przeszlsm covid w swieta i też nie czuje sue swojo. Problemy z koncentracja, permanentne zmęczenie, bol mięsni i stawów. Także jw, umow się do lekarza, powiedz o objawach, podejrzeniach i może suplementacja pomoże albo wyślą Cie na dalsze badania


  6. 30 minut temu, Barnaba 234 napisał:

    Rządzą pieniążki światem,  ale nie człowiekiem  , czyli według cb bogaty może robić to co chce ?.

    Zazwyczaj robi co chce 🙂 jest takie powiedzenie, że biedny popelnia przestępstwa, a bogatemu przytrafiaja sid drobne niezręcznosci. I takie sa fakty.

     


  7. 23 minuty temu, Barnaba 234 napisał:

    Czy ja wiem czy wszyscy pracują bo muszą,  są takie pracę które się ludziom podoba . Podobno maszyniści np to miłośnicy kolei .

    Nie wątpię, że niektórzy mają prace która im się podoba. Tez znam takie osoby. Ale te same osoby jeśli by nie potrzebowały pieniędzy lub miały ich pod dostatkiem wolny czas spędzały by w ciekawszy sposób niż pn-pt na etacie. I większość osób podobnie jak autorka po kilku miesiącach w jednej pracy powoli jest mniej zadowolona. Zależy od zawodu, zależy z czym.zmaga się w tej pracy.

    Dlatego ważne jest by mieć prace podstosowana pod siebie. Nie zawsze można mieć prace marzeń, więc może warto szukać miejsca żeby choć coś nam pasowało. 

    Ja już zmieniałam prace kilka razy i chyba znow się szykuje. 


  8. Wszyscy mają tak samo, chodzimy do pracy dla kasy I nic poza tym. I jak ktoś mówi, że pracuje dla przyjemności to mi się brew unosi 🙂

    rozumiem tez ze tęsknisz za pracą sprzątaczki, bo tez czasem tęsknie. Tyle audiobooków co wtedy wysłuchalam nie udało mi się słuchać nigdy przed ani po tym okresie pracy w sprzątaniu. I uwielbiałam fakt że moim zadaniem było ogarnięcie bałaganu i zero odpowiedzialności. Niestety coś za coś. Kasa średnia

    I niestety wyjście jest jedno, znaleźć pracę która można polubić i odpowiedni system pracy. Skoro szybko się wypalasz i potrzebujesz zmiany to może poszukaj prace w agencji i będziesz często zmieniać miejsca  dostosujesz sobie tez czas pracy. Może masz jakieś hobby na którym można zarobić jakas cześć wypłaty przynajmniej i da Ci to możliwość pracy na pół etatu np. 

    Do pracy się chodzi tylko po pieniądze żeby kupować rzeczy.

×