Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maror

Zarejestrowani
  • Zawartość

    38
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Maror

  1. Iness, no stres niepotrzebny, bo nic Ci to nie wyjaśniło, a tylko obniżyło nastrój. 2-dniowy zarodek potrzebuje czasu. Kiedy Ci kazali zrobić betę?
  2. I słusznie. Dziś kciuki zaciśnięte!
  3. Progesteron jest w porządku, ale on Ci nie powie, czy jest ciąża czy nie, pewnie tak czy tak bierzesz jakiś po transferze? Czekaj spokojnie do bety, trzymam kciuki mocno!
  4. Margaret, masz rację - coś mi się pomieszało z tymi dofinansowaniami. Zresztą, do leków chyba też jest tylko na 3 podejścia, nie mam pewności w tej kwestii. Kurcze, ciężka sprawa z tą jakością komórek, ale dopóki nie zrobisz kilku prób, nie będziesz wiedzieć, czy to kwestia przypadku czy nie. Robisz właściwie już wszystko, co się da, żeby były dobre (jogę hormonalną i aku dalej kontynuujesz?). Ja oprócz tego, co tu piszecie brałam jeszcze jakiś czas pyłek pszczeli, symfolik, mastodynon i co wieczór piłam lampkę czerwonego wina ze względu na resweratrol. Na dwa miesiące przed stymulacją odstawiłam gluten i nabiał, ale to był przypadek, to zupełnie z innego powodu. Iness, super, że miałaś masaż - domagaj się tego Dużo dajesz od siebie, niech miły też coś zrobi dobrego czasem. Tylko delikatnie w odcinku krzyżowo-lędźwiowym, żeby nie pobudzać macicy. Najlepiej z oliwką, wtedy się nie naciąga skóry. U Ciebie jakoś niebawem testowanie? Dobrze, że odstawiłaś kawę, bo szkodzi, a jeszcze dodatkowo utrudnia sen, a Ty musisz teraz być wypoczęta. U mnie z dietą jest duży problem, bo mam IBS, przed ciążą miałam zaostrzenie objawów, zrobiłam testy - wyszły mi liczne nietolerancje. Teraz naprawdę ciężko mi przewidzieć, co mi zaszkodzi, ale niestety warzywa i błonnik - czyli to, co zdrowe u mnie odpadają, zwijam się po tym z bólu. Jutro mam wizytę u lekarza, to przy okazji zajrzę do apteki po jakieś medyczne jedzenie, zeby choć kaloryczność podbić.
  5. Margaret, zawsze jeśli Ci się skończy czas na próby w Novum, możesz przejść do innej kliniki, gdzie dadzą refundację. Tak więc tym się nie martw. Najważniejsze, żeby zachować spokój psychiczny i nastawienie zadaniowe. I mieć życie, bo ja na przykład z perspektywy czasu nie pamiętam, co działo się w moim życiu od stycznia, żyłam jak w letargu, skupiałam się tylko na porach łykania supli. To chyba nie jest dobre podejście, bo cały stres wychodzi ze mnie teraz w ciąży - i są z tego problemy. Kończę 6 miesiąc, a jeszcze nic nie przytyłam, dzieciątko tez trochę małe, jak na wiek ciążowy. Iness, może wymuś na M. jakiś masaż? Coś pomocnego w zaśnięciu. Stress to samo zło. Kawę pewnie odstawiłaś?
  6. Margaret, rozumiem Cię, to musi być strasznie dołujące, ale jesteś silną dziewuchą, masz dobre podejście, więc się w końcu uda. Będziecie robić jakąś przerwę czy od razu podchodzicie? Też byłam w Novum przez chwilę na samym początku i dobre wrażenie na mnie zrobiła ta klinika oprócz faktu, że nie dali mi dofinansowania do stymulacji, a tam, gdzie teraz jestem tak - na podstawie tych samych badań. Poza tym koszty ivf były dwukrotnie wyższe niż u mnie. Ale zdecydowanie Novum jest w czołówce, jeśli chodzi o skuteczność. Trzymam za Ciebie kciuki.
  7. Margaret, a próbowałaś podejścia na różnych protokołach? Bo faktycznie, na cyklu naturalnym to mega loteria, dużo większe szanse są przy silnej stymulacji, tylko musi być dobrze dobrana. Myślałaś nad zmianą kliniki czy to nie wchodzi w grę przy dofinansowaniu? Nie znam się na tym. Ja szłam totalnie oldskulowym programem stymulacji - głownie na menopurze. No może nie licząc eksperymentalnej kuracji z testosteronem przed stymulacją. Skończyło się hiperką, ale przynajmniej ta jedna komórka była. Iness dogadzaj sobie przez te dwa tygodnie - restauracje, masaże. Chłop musi tu stanąć na wysokości zadania. Aha, no i uważaj na ciepło - prysznica, komputera, żadnych ciepłych okładów. Zarodki tego nie lubią, ale pewnie to wiesz.
×