Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AvaX

Zarejestrowani
  • Zawartość

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

8 Neutral

O AvaX

  • Urodziny 05.06.1977

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Umiem sprzątać - pani sprzątaczka mi nie potrzebna choć stać mnie na kilka... Umiem prasować - umiem i lubię - więc prasowaczka zbędna mi... Ugotować też potrafię - więc kucharkom na etacie odpuszam... TE WSZYSTKIE LENIWE PISTY CHCĄ ZAŚWIECIĆ TEXTEM: MAM BO MNIE STAĆ?? Buhahahhahaahaahahaha! Innych też stać... mieć swoje ręce... Nie potrzebuję by do michy pluła mi Ukrainka za 12zł/h ... Panie tutaj, nerwicą reagują, nerwicą i agresją albowiem doskonale zdają sobie sprawę z tego o czym tu mowa! Jest im tak piekielnie głupio... że tylko ATAK pozostał a ja i tak ... nadal będę się z takich śmiał ... Ubaw mam po pachy :) Jestem tu 2 dni a nie 2 lata jak Wy wszystkie... Codziennie ujadacie że Wam źle , pustaczki... Wyciągacie jakieś dziwne brudy z mego życia... a same nie widzicie w jakim g...nie siedzicie? Aż miło poczytać... Poziom dna i mułu! PS. A Polonez to dobry wóz był. Dobry, duży i wygodny. Gdy koledzy wydawali wypłaty na naprawy BMW, jak przy poldolocie nie robiłem nic. Dzięki temu dziś mam dom z basenem a oni M3 w blokowiskach + marchewki z Lidla (ja mam swoje!). Mąż mi nie dał, mąż nie ru.cha, mąż zdradza, mąż nie gotuje, nie sprząta, w gierki gra, mąż ma kochanicę, mąż nie umie mnie wyr.żnąć, mąż nic nie umie. To 90% Waszej bidoliny na tym forum. Biedne Panie... I jeszcze ta cała agresja na słowa prawdy... Co jest? Żal WARY ściska bo ktoś się śmieje?? hahhahahhaaahahah Tiaaaaa.... Będę się nabijał na amen. Jeszcze 3 doby szpitalne i wio do domciu... Wtedy zniknę z tego mułu! Wrócę do naj naj ukochańszej samiczki pod słońcem, przytulę, pocałuję, wieczorkiem tak przeoram że będzie kwiczeć z radości, rozsiądę się z kawicą w ogrodzie, popodziwiam dobytek BIDULA i nadal będę o Was pamiętał. O paniach z nieudanym żywotem ... O paniach które w 90% nie potrafią się porządnie WYPIĄĆ... i mężusiowie non stop na nadgodzinach lub w delegacjach - buhahahahahah Zmywarka mi do szczęścia nie potrzebna! Mam rączki... i szczęśliwe życie... Nie muszę siedzieć na kafeteriach nie mając do kogo dzioba otworzyć... Wyjcie na mnie zatem dalej - ja i tak swoje wiem... Strzelicie wyżywkę w internecie, naklikacie farmazonów a i tak zaraz 80% z Was pójdzie do klopa się rozbeczeć ... hahhahahah Walcie dalej śmiało te dziecinne i wyssane z palucha kity na mój temat, po mnie jak po kaczce... Wyjdę ze szpitala... Wrócę do żonki... Trzepnę na dzień dobry z 5 mokrych orgazmów jęzorem w 4 godzinki... Potem żonka się odwdzięczy i przytrzyma sztywnego kolejne 4 godzinki... a gdy zalejemy wyro od lewej do prawej... to... jako 40-sto letnie moherki ... pójdziemy sobie posprzątać, wyprać i gary pozmywać... a połowa z Was w tym czasie będzie wymieniać bateryjki w wibratorku lub doszlifowywać paluchy! Wszystko w oczekiwaniu aż ZMYWARKA SKOŃCZY ZMYWAĆ.... Amen!
  2. Same jesteście sobie winne. Mam tu na myśli powiedzenie: widziały gały co brały. Większość z Was pisze: mąż sobie herbaty sam nie zrobi; nawet palcem nie kiwnie... Macie to czego chciałyście! Teraz kwiczcie i wyjcie! Do czego piję? Ino do tego że w domu, moim domu, to ja jestem od mega sprzątania. W czasie ostatnich lat nawet nazwa na to się znalazła. Zwie się to "generałem" czyli generalne sprzątanie. To facet (ale tylko ten prawdziwy) w domu jest od mega ciężkich zadań! Pod moim dachem średnio raz na miecha robię generałka. Nie ma wtedy zmiłuj! Odsuwanie mebli, zmywanie szafek wewnątrz w całej chałupie, ponowne układanie wszystkiego od a do z, mycie mebli od góry do dołu, mycie okien łącznie z futrynami i dzisiątki innych, takich jak czyszczenie kolanek w zlewozmywakach, szorowanie AGD, lodówki ... itp. itd. W moim domu nie było i nigdy nie będzie syfu! A wiecie czemu?? Bo to lubię. Lubię być człowiekiem potrzebnym komuś do życia. Lubię być dumny z tego, że żona ma ze mną "cacy". Przez kilkanaście lat związku nie mieliśmy ani jednej zadymy. Przez 11lat żyliśmy bez ślubu więc każde miało wolną rękę i mogło odejść w dowolnej chwili. Kocham dom i rodzinę a tutaj w forum, robię sobie jaja z nieudaczników i przegrywusów... Do kogo kuffffa macie teraz żal?????????? No powiedzcie, najmądrzejsze samice. Do kogo???????? Wiele, wiele lat temu, w czasach w których byłem do wzięcia ... takie jak Wy, nawet na chwilę się takim jak ja nie zainteresowały! Pamiętam do dziś słowa typu "bo Ty nie masz kolegów... więc musisz być dziwny... i dawały nogę" ... Nie liczyło się dla Was to, że facet goni do rodziny a nie z kumplami na piweczko i panienki! Na zapytanie "czym jeździsz" kolejna paczka pseudo panien dawała nogę no bo przecie jak to, wsiąść do Poloneza gdy inni chłopcy rozbijają się tatusiowymi BMW? Znalazła się w końcu ta jedna jedyna, która wzięła mnie i z polonezem i z wynajętą stancją! Nie patrzyła na to że noszę przy du.psku starą Nokię. Nie patrzyła na to że biegam w buciorach za 20zł a nie za 100zł. Nie patrzyła na to że nie jestem dyrektorkiem po studiach w krawacie tylko robolem w stoczni z zaocznym ogóniakiem na karku. Nie wyliczała i nie przeliczała ile wpadnie PO ŚLUBIE od pseudo rodzinek ... Nie planowała nic a nic na przyszłość. Żyła swoim instynktem i wnętrzem. Nie zwracała uwagi na to, że przez kilka lat mieszka na stancji. Że jeździ autobusem zamiast samochodem! Że w lodówca paprykarz i pasztetowa zamiast szyneczki i oliwek. I jaki efekt tego? Ino taki że dziś ma swój dom w Konstancinie pod Warszawą, ma w nim ogród i basenik, ma trójkę dzieci, zapchane konto, urządzoną chałupę i mega mega wiernego męża który wozi się cztero letnim Mondeo a żonka z autobusów awansowała na nowego Focusa. By nie być materialistą, dopowiem że prócz powyższego ... żonka moja dostała faceta który od dziecka potrafił prać, sprzątać i gotować albowiem wywodzi się z biedniejszej rodziny która od zawsze ledwie koniec z końcem wiązała. Mi mamusia bucików w podstawówce nie wiązała! Mi tatuś obiadku w zawodówce nie serwował! Moi rodzice rozwiedli się gdy miałem 13 lat. Od tamtej pory żyłem sam dla siebie. Nie jedna du.pa mnie zostawiła patrząc na mój rodzinny los a nie na to co mam w sobie! Byłem za biedny dla 95% takich jak Wy! Dlatego, siedzcie sobie teraz w swoich norach ze złota po mężu krawaciarzu i wyjcie do ścian a nie ludziom w internecie wypłakujecie jak Wam teraz źle. Gdy byłem młody i ciągle każdej powtarzałem o tym że... młody USTAWIONY to to nie to, to ani jedna z takich jak Wy nie chciała w to wierzyć. Uznawały że jeśli facet w wieku lat 20-stu nic nie ma - to już nie będzie miał... a tu ZONK! Większość takich jak Wy nie potrafiła zrozumieć, że SAMIEC który coś od życia dostał za FRAJER (od babci, taty, mamy) nie będzie tego szanował albowiem nie zna życia które trzeba było poświęcić by to zdobyć! Tatusio-synalki którym przez całe życie mamusie podstawiały michę pod ry.j dopiero dziś pokazują, czego ich życie nauczyło a nauczyło tego, że pod ten ry.j podstawiać ktoś będzie musiał. Najpierw mama, teraz żona, hahhahahaha! Wybrałyście sobie WYGODNIACKICH którzy od zawsze myśleli że kasa to wszystko i że kupić można wszystko więc teraz zap.ier.dala.jcie... za ich mamusie! Takim jak Wy ciężko było zrozumieć że... "lepszy chleb ze smalcem we dwoje jak czyjaś szynka w samotności...". Wyjcie zatem w niebo a ja będę się cieszył! I dobrze Wam wszystkim! Macie za swoje bo gdy interesował się Wami nie jeden biedny, olewałyście ciepłym mo.czem. Macie zatem teraz lew.usów pod dachem, teraz się chwalcie krawatami, kasa i BMWkami jak bączki na tatusiowych oponkach na parkingach kręcą. Wyjcie baby, wyjcie... ale w lustra swoje! Co druga w forum pisze jak jej źle, hahhahahaha. Gdzie były Wasze mózgi w chwili w której partnerów życiowych wybierałyście? Nie liczyły się wtedy godność, honor, szacunek, poszanowanie rzeczy... Liczyła się dobra zabawa, dobre autka, chłopaczek na pokaz by pochwalić się kumpelom z kim to się teraz "wozi"... Bo on jest po studiach, bo on ma dom, bo tata kupił mu już mieszkanie, bo on ma samochód... ale ... że lewus nie potrafił posłać wyra, zrobić sobie prania czy też ugotować jakiejkolwiek zupy... to już nie widziałyście????? No bo on ma tandetnego ogólniaka, zawodówkę, przychodzi usmarowany z roboty, no bo ma za mało piniondzorów i nie można z nim nigdzie wyjść... To teraz sobie wyjcie w willach ze złotka z krawaciarzami w wyrze i studiujcie WYŻSZĄ TECHNIKĘ OBRZĄDKU, czyli jak oprać i nakarmić lewusa!
  3. Idź się wytrzep to Ci przejdzie. Pisze się: samemu się jest czy .... samemu jest się... ????????? Ty, ty, wysoki ilorazie Przestań gł.ąbie/głą.bico ze mną walczyć! Ty dobrze wiesz że... "wupluło" to literówka albowiem U blisko Y na klawie więc trzepło za szybko i poszło.... (używam podświetlenia klawiatury) a tomoja wyszło bo spacja nie zatrybiła. Dobrze o tym wiesz więc dlaczego pianę tłuczesz analfabeto betonowany?
  4. Ano fakt. Są do: ssania, prania, zmywania i prasowania ... a nie tam, jakiegoś pracowania. Zapomniało mi się.
  5. Bo bez pracy de.bi.l.nieje się ale one tego nie widzą!
  6. Ameba, pełzak – nazwa jednokomórkowych organizmów o zmiennym kształcie ciała, poruszających się ruchem pełzakowatym.Pojęcie różnie definiowane, w zależności od okresu historycznego i zakresu stosowania, dotyczące pewnej formy życiowej... Pełzakowato by było z talerzami do lub z .. kuchni?? Przed ciążą - chuda; po ciąży gruba = prawie się zgadza zmienny kształt ciała... Środowisko życia = podmokłe. Ma się rozumieć ZLEW i ZMYWAK?? No chłopie. Z tymi Amebami masz sporo racji...
  7. Z taką arogancją i agresją nie wygrasz. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Tu co drugi to półmózg. Zapodają tak marginalnie-patologiczne cytaty wpisów, że nawet czytać się tego nie chce. Poziom 4 klasy szkoły podstawowej z czasów wczesnego PRL i to spod Ukraińskiej granicy.
  8. Ja tu wlazłem przez przypadek. Córka przyniosła laptopa i gdy otworzyłem frefoksa to się wupluło samo. Zerknąłem na kilka tematów z ciekawośći (typu seks raz na 3 miechy) i się zaciekawiłem aż tak, że postanowiłem szpitalne nudy przebajerwać razem z... jak to ślicznie mówicie ... z "przegrywusami" hahahhahaah. Gdyby tomoja żona nie dostała w du.psko 3 miechy to już dawno kwiczał bym na cmentarzu. Naprawdę, dobrych ciekawostek można się z tego forum dowiedzieć o dzisiejszej społeczności i wiecie co? Teraz to już naprawdę będę pokładał 100% wiary w fakt, że żyję w mocno NIE.DO.YEBA.NYM społeczeństwie. Udawałem sam przed sobą że ... nie jest tak źle. Kurfffaaa, myliłem się. Ojjj, jak ja się myliłem! Jeszcze 25-30 lat temu istniał jakiś poziom! Dziś też jest! Problem tylko w tym że jest to poziom na DNIE i to minimum 100 metrów POD POZIOMEM MUŁU! Ludzie w wielu przypadkach to już naprawdę prawdziwe AMEBY...
  9. Naucz się pisać a potem nawijaj o IQ https://www.ortograf.pl/watpliwosci-jezykowe/zato-czy-za-to-razem-czy-osobno
  10. Jak widać, AMEBA nie zrozumiała przesłania. Tak to już jest, gdy nie umie się czytać. Nie wstyd Ci przed lusterem, że..., mrówka ze swoim IQ kopie Ci dupsko?!
  11. I dobrze się z tym nasze Panie czują jak widać...
  12. Wy niedouki wieta co to URLOP MACIERZYŃSKI????????????
  13. Przekaz zrozumiesz gdy skończysz podstawówkę. Poczekać jeszcze musisz ...
  14. AvaX

    JAKI SAMOCHÓD KUPIĆ?

    Dokładnie. Używane w Polsce to bubel. Zawsze coś przekombinowane. Ja kupiłem 6 lat temu nowego Focusa. Jestem mega zadowolony. Przez 6lat zrobiłem w nim klocki, tarcze, świece, kable, raz akumulator, końcówki na przedzie i łączniki na tyle bo zaczęły stukać. Nie liczę oleju w silniku i skrzyni biegów oraz odgrzybiania klimy bo to norma. Nic więcej przy nim nie robiłem. Auto używane prywatnie, garażowane. Miesięcznie robię około 1500km. Ostatnio licznik przebiłl 110.000km. Nic się nie dzieje z autem. Dopiero w tym roku kupowałem komplet opon. Do października jeździłem na oryginalnych. Od nowości mam LPG. Zero oznak zużycia silnika (sprawdzali kamerą tłoki i resztę). Za auto płaciłem w wyprzedaży rocznika (TrendLine 1.6 kombi) 68000zł brutto. Przed Focusem miałem wcześniej dobre 8lat Astrę G. Kupiona także jako nowa i także jeździła w LPG. Silnik 1.6 ale sedan. Zrobiłem nią 185.000km bez jakichkolwiek napraw większych. Ta sama eksploatacja co w Focusie. Zero problemów. Za Astrę płaciłem 59.000zł wtedy. Przed Astrą miałem masę samych szrotów. Najczęściej wozy 8-12letnie ale bywało i tak że były dość krótko wraki 13-15letnie. Czy warto? Nie! Nie warto! Szkoda kasy, zachodu i nerwów. Samochody używane i używane na odcinku kilku lat, często były droższe o 30-40 a nawet i 50% jak ich zakup. Kilka razy się wtopiłem i nabyłem z uszkodzoną głowicą. Raz była uwalona automatyczna skrzynia. W efekcie samochód za 8000zł kosztował mnie na odcinku powiedzmy 3,4 lat ponad 18000zł (naprawy, remonty). Ale tak miał każdy kto nie miał kasy na nowy i nie chciał dorabiać banku ratami i odsetkami. Gdybym mógł cofnąć czas to czy kupił bym auto używane? Nigdy! Moją Astrę wzięła ode mnie siostra. Samochód ma już 14lat. Wygląda jak nowy. Nadal garażowany i od nowości zakonserwowany od spodu. Dopiero dwa lata temu robili w nim sprzęgło i zawieszenie w komplecie. Na remont Astry która dziś ma około 260.000km wydano około 10.000zł. Samochód sprawuje się wyśmienicie. Nadal w LPG a w internecie pisali że głowice padają, zawory się wypalają. Tiaaaaa! Piszącym pod ich własnym deklem!
×