Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yoka777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    345
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Yoka777

  1. To wszystko jest piękne i tak powinno być. Nie wiem, czy macie dziecko, bo jeśli jest malutkie, to taka kolej rzeczy jest oczywista, ale jeśli zamierzasz przez lata tkwić w domu, to już niestety ponosisz duże ryzyko. Nawet, jeśli macie wspólny majątek, a Ty nie pracujesz, to w razie jakiejś katastrofy (czego absolutnie nie życzę) zostajesz na lodzie nie mając pracy, czy nawet doświadczenia w niej. Wyobraź sobie, że Twojego wspaniałego męża w wieku około 40 dopada kryzys wieku średniego, odchodzi do młodej sekretarki to nawet jeśli, dajmy na to, dostaniesz mieszkanie i jakąś część wspólnych oszczędności, to bez pracy nie dasz rady. Ciężko 40-latce znaleźć pracę, jeśli od lat nie pracowała i po prostu wypadła z obiegu. To są naprawdę trudne przypadki, a zdarzają się niestety wcale nierzadko. Problem w tym, że niektórym wydaje się, że szczęście dane jest na zawsze, a potem dramat. dlatego będę obstawać przy swoim, że kobieta, która na całe lata pozwala zamknąć się w domu, nawet na własne życzenie, popełnia ogromny błąd.
  2. Oczywiście, wszystko jest dobrze, gdy ludzie się dogadują...do czasu. Niestety mężowie, jedyni żywiciele rodzin, często stosują przemoc ekonomiczną wobec niepracującej żony, bagatelizując jej wkład pracy w życie rodziny, stawiając się ponad nią. Jest to celowe działanie, żeby uzależnić kobietę i zaniżyć jej poczucie własnej wartości. Takiemu facetowi wydaje się, że gdy żona nie pracuje, do tego są dzieci, ma ona niewielkie pole do działania. Zapomniał, że ona może mieć wsparcie rodziny, podjąć pracę, kopnąć go w tyłek i zażądać alimentów nie tylko na dzieci, ale też na siebie. Jeśli jednak mąż posuwa się do szantażu, grozi odcięciem od kasy i ignorowaniem potomstwa, to tym bardziej kobiecie powinny otworzyć się oczy, z kim się związała. nie mówię o sytuacjach, gdy dziecko jest niemowlęciem, wiadomo, że wtedy na mężu spoczywa utrzymanie rodziny, jednak jeśli mądra żona wcześniej pracowała, to ma zasiłek macierzyński, głupie kobiety szukają sponsora w postaci męża, a potem okazuje się, że wdepnęły w kupę.
  3. Nigdy nie wiadomo, czy żona, ale też mąż nie zmienią się z czasem, nie znudzą małżonkiem, nie odejdą do kogoś innego? NIGDY nie ma takiej pewności, dlatego żona powinna pracować, po to, żeby być niezależną finansowo i w przyszłości mieć swoją emeryturę.
  4. Po pierwsze; teoretyzujesz, a po drugie; jesteś wulgarny. Nikt i nigdy nie może mieć 100% pewności, że dożyje w małżeństwie do końca swoich dni. Zmieniają się ludzie i zmienia się życie i okoliczności . Najlepsze małżeństwa się rozpadają i to nie tylko z powodu poważnych kryzysów, po prostu jedna ze stron nagle stwierdza, że chce jeszcze przeżyć coś w życiu, a dotychczasowe życie już nie zadowala. Wtedy druga strona słyszy w osłupieniu, że mąż się wypalił, choć do tej pory nie dawał żadnych znaków, po czym okazuje się, że jest ta trzecia. Owszem, kobiety tez zdradzają, jednak kury domowe rzadziej, wiedzą, jakie ponoszą ryzyko. ...a przepisywanie całego majątku na żonę jest też naiwnością.
  5. Uważaj, żeby na wsi Cię nie zlinczowali, gdy zaczną się zjeżdżać do Ciebie napalone i potrzebujące kobiciny. A co na to Twoi rodzice?
×