Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

plastka-77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    958
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez plastka-77


  1. 24 minuty temu, Gość celi77 napisał:

    Termin mam na 27 stycznia ale jesli cesarka to nawet moze 2 tyg wczesniej bedzie juz z nami. No mam nadzieje bo brzuch juz mi rozsadza, takie mam wrazenie. Niestety nie jestem z tych, ktore maja malusi brzuszek, moj jest duzy i bedzie jeszcze wieskzy. 

     

    Czyli jeszcze masz troche czasu. Czas ucieka, wiem, z miesiaca na miesiac robimy sie coraz starsze a na wszystko jest potrzebny ten cholerny czas. Zobaczysz jednak, uda sie i Tobie. Bede wyczekiwac dobrych wiesci. Trzymam mocno kciuki za Ciebie. 

    Matko, celi77.... To już, zaraz. Jak ten czas szybko leci! 

    Dzięki za wsparcie. Mam nadzieję, ciągle mam nadzieję... 


  2. 36 minut temu, anett96 napisał:

    Maja więc opisuję swoją wczorajszą wizytę.

    No więc tuż przed wejsciem do Gawlikowskiej odebralismy wyniki meza i szok oboje przezylismy. Wynik -prawidłowych plemników 0% czesci badan nie zrobili bo za mało plemników - nie było nawet miliona. Wiec ja już zapłakana weszłam do niej a damian zaczal plakac po chwili. babka nie wiedziala jak z nami rozmawiac... generalnie potem jakos poszło i powiem Ci ze jest to bardzo ciepłapani, z mega doswiadczeniem i o wszystkich watpliwosciach jej mowilam czy pokocham, ze nie wiem czy mowic i kiedy dziecku o jego sytuacji i super nam pomogla. wyszlismy lżejsi jacys. potem o 17 u androloga było juz konkretnie. maz sie uparl ze poprawi wyniki ( juz 4 lata są ...owe ale nigdy takie jak teraz)  no i dał mu skierowanie na posiew (czy nie ma grzybow i bakterii jakiejs) i na usg czy nie ma żylaków. ma zbadac tez hormony i wrocic z wynikami. dostanie leki. jezeli wyniki sie nie poprawią to zaleca nam zapłodnienie pół na pół z dawca plemników. Potem spotkanie z p. Luiza - pierwsze. fajna dziewczyna. ale dzien ciezki ogolnie dla nas. dzis boli mnie łeb od płączu cała lewa strona kłuje. musze się dobrze zrelaksowac w weekend.... W każdym badz razie idz do niej na luzie i mow wszysko co Cię trapi - ona  pomoże:)

    Ale przeżycia! Ale co, tak nagle spadlo do 0? Jakie mieliście wcześniej wyniki? 


  3. 9 minut temu, Sywi napisał:

    Dziewczyny beta z dzisiaj tylko 26.9..... Ginka nie daje dużych szans.... Myślicie że jest jeszcze nadzieja? Miała tak któraś? A już tak się cieszyłam.....- jak widać przedwcześnie. Mam powtórzyć betę w poniedziałek

    Beta rośnie chyba skokowo a nie proporcjonalnie do uplywu godzin. Dlatego nie bada się jej codziennie, tylko co 2 albo 3 dni. 

    Ja bym zrobiła jutro, to będzie 48 h od wczorajszego badania. Albo Ci wtedy skoczy, albo juz spadnie. 


  4. 3 godziny temu, Gość Gosia Gosia napisał:

    Aaa , tutaj jesteście ! pozdrawiam wszystkie  i już zdążyłam przeczytać, że teraz czas na gratulacje dla Sywi !!!😍 .

    Nie wiem, czy mnie pamiętacie, poprzedni transfer okazał się Kolejną klapą. Ostatnia beta wielkie 0.

    Pozbieraliśmy się i tydzień temu w piątek rozmrozili aż 12 z poprzedniego cyklu tej samej d, komórki nie miały juz opisów że cytoplazma nie taka czy coś( albo mi nie pokazali..) ale zapł się dobrze tylko 7, reszta albo nieprawidłowo albo wcale. 

    W piątym dniu powtórka dramatu z poprzedniego cyklu ! Z 12 komórek  została znowu ... jedna skromna blastusia. Co ja mam sądzić o takich wynikach ??? Mąż fragmentacja tylko 11%, inne parametry w normie, a tu jedna blastka? ,Znowu?  

    Ma 4BB, więc w miarę, ale też nie top jakości, dosłownie prawie taka sama jak poprzednio. Zaryzykowaliśmy PGD, żeby zmniejszyć ryzyko poronienia, bo ja po chyba 9 poronieniach już nie mogę sobie zdrowotnie pozwolić. 

    Mam  obdzwonić wszystkie kliniki, bo kazali mi zrobić biopsję endometrium z badaniem NK na szybko, jeszcze w tym cyklu. Żeby chociaż moje endo było wykluczone, że z nim coś nie tak, bo niby czemu tamta blastka nie przetrwała. ..Nie wiem czy mi się uda znależć termin gdziekolwiek w Polsce. Ktoś może coś polecić? Nk z krwi chyba szybciej by było, ale powiedzcie, czy to ma tą samą wartość? Podobno Nk z endo jest niemiarodajne, jak doczytałam, bo te Cd 53 siedzą we krwi i co kilka hodzin może być inny wynik, tak wędrują.  i w zasadzie zwalają się dopiero po transferze, więc nie wiadomo, czy wynik miesiąc przed będzie odpowiadał sytuacji kilka godzin po transferze. 

    wstępnie transfer mam mieć  15-20 grudnia. To moja ostatnia szansa. Ani finansowo, ani wiekowo nie podołam już następnym. I pomyśleć , że z 24 komórek tak skromnie poszło, tylko 2 blastki, jeden nieudany transfer,  a marzyłam, że jeszcze dwójeczka będzie ...  

    Kurcze, nie wiem co powiedzieć. 

    Co klinika na to? Jak to tłumaczą? Czy z komórek tej dawczyni były dzieci? Ona sama ma dzieci? 

    Co do nk, to może weź profilaktycznie kroplowki  z intralipidu. Przecież wszystkie to bierzemy na zbicie nk. Nie zaszkodzi z pewnością a może pomóc. O ile to tu tkwi problem. 

    Mam nadzieję, że to TA blastka! 


  5. 17 minut temu, Sywi napisał:

    Alo77 nie na problemu,pytaj, jak tylko będę umiała coś podpowiedzieć to chętnie pomogę😊

    W zasadzie to że miałam wlew to była bardziej moja inicjatywa, bo po 2 porażkach(beta nawet nie drgnęła) zaczęłam cisnąć moją doktor, czy możemy coś jeszcze zrobić, i wtedy zaproponowała wlew z accofilu. Podejrzewam że jej decyzja wynikała z tego, że nie było implantacji pomimo dobrego endometrium( ale oczywiscie mogę się mylić). Moja gin nie należy do osób wylewnych, więc za dużo się od niej nie dowiedziałam. Postanowiłam zaufać jej doświadczeniu po prostu😊 

    Sywi, a jakie masz kiry? 


  6. 17 minut temu, anett96 napisał:

    Hej Dziewczyny jestem i ja, chociaż nie wiem czy mnie ktoś kojarzy. nie wiem dlaczego baaardzo żadko którakolwiek mi coś odpisuje, może jesteście juz zrzyte i tworzycie zamkniętą grupę, nie odpisując nowym?  Mam nadzieje ze nie. A moze myślicie po moim nocku że młódka jestem. 🙂 Nic z tego mam 40 lat i długą drogę za sobą ze swoimi komórkami - 5 stumulacji, 2 poronienia...

    Do rzeczy 🙂 jutro mam wizytę w invimwedzie Wawa z psycholożką, androliogiem (sprawdziamy wyniki męża) i koordynatorką. I powieźcie prosze czy w Waszych przypadkach tez tak długo czekaliscie na transport komorek? My mamy czekac 1,5 mca od kad wpłacilismy kase i zdecydowalismy się na dawczynie...no długo mega!

    @Sylwii i @ poezja - Serdeczne gratulacje! Dajecie nadzieję!

    Cześć anett, no przykro mi, ze odnosisz takie wrażenie. No raczej staramy się odpisywać wszystkim. Ja nie wiem jak to jest z invimedem, ale któraś tu dziewczyna też pisała , ze będzie czekać ponad miesiąc. 

    Ja myślę ze to zależy jak ktoś się wstrzeli. Jeżeli chodzi o mrożone komórki to mają chyba jakieś hurtowe transporty. Nazbiera się trochę chętnych to sprowadzają. Może 4 razy w roku? Ale to tylko moje przypuszczenia. 


  7. 59 minut temu, Gość celi77 napisał:

    Hej, no nic nie pisalam, bo wiem, ze jestem troche w innym juz temacie, ale sledze was czesto. Miesniaki dokuczaly mi bardo pierwsze trzy miesiace, bole miesiaczkowe praktycznie bez przerwy, czasem szlam spac z placzem. Potem przeszlo nagle az w 6 miesiacu mialam bole brzucha przez kilka dni, dostalam paracetamol dozylnie i przeszlo. Do tej pory mam spokoj. Widocznie sie rozciagnely juz porzadnie miesniaki. Boze, jak wszystko dobrze sie skonczy, bede trabic kobietom z miesniakami, ze mozna zajsc w ciaze i szczesliwie dojsc z nimi do konca ciazy. Najprawdopodoniej bede miala cesarke, bo mam dwa miesniaki tuz u ujscia macicy . I chyba mi na reke ta cesarka. Boje sie porodu naturalnego, moze za stara jestem na taki wysilek. 

    Jesli dobrze pamietam to w styczniu bedziesz podchodzic po raz kolejny. Zobaczysz, ze tym razem sie uda. 💪

    Ale super, że tyle już za Tobą! Cesarka dla nas to chyba najlepsze wyjście. Kiedy masz termin porodu?

    W styczniu - jak dobrze pójdzie dawczyni będzie mieć punkcję. Czy podejdę w styczniu czy dopiero w lutym, to się dopiero okaże. Chyba będziemy badać zarodki, więc będzie to krio w następnym cyklu. W styczniu planuje immunosupresję, czyli już muszę się do transferu lekami przygotowywać.


  8. 47 minut temu, Sywi napisał:

    Batidora ja też szukam ale albo nic nie na, albo w tych nerwach nie mogę znaleźć😊

    Estradiol powinien być dużo wyższy, a ja już biorę maksymalną dawkę, więc nie wiem co dalej.

    Ja też pragnę w to wierzyć😊 

    Sywi a skąd info, że masz za niski estradiol? Przy cazy naturalnej powinien byc około 200-300. Przecież Ty nie podchodzisz do punkcji i nie potrzebujesz estradiolu wybitego w kosmos.

     

    Gośc gośc, jest tu kilka 43 latek, myślę, że i 45 się znajda :)


  9. 24 minuty temu, Sywi napisał:

    Dziewczyny mam już wyniki.....beta 9.9mlU/ml ...... jestem w 6 dniu po transferze, czy to nie za mało? I czy wlew i zastrzyki z accofilu mogły mieć wpływ na wynik bety? Błagam powiedzcie mmi bo zwariuje... przed chwilą skakałam ze szczęścia a teraz zaczynam się martwić 😞

    Kurcze, coś ruszyło, ale trochę mało. Nie będę czarować. Miejmy nadzieję ze to po prostu leniuch i teraz ruszy z kopyta. 

     

    Ale w sumie tak sobie myślę, ze to jest przecież 5 dni po i w 6 rano robiłaś bete, za dwa dni czyli w 8 powinno byc ze 20, w 10 jakieś 40 i w górę. Może po prostu to normalne tempo, późna implantacja i wszystko w normie. 


  10. 3 minuty temu, Sywi napisał:

    Zniesmaczona zanim zaczniesz się wypowiadać to zapoznaj się z tematem dogłębnie. Nie będę Ci tego tłumaczyć, bo jak widzę nie ma to sensu. Żegnam

    Sywi, nie przejmuj się. Od czasu do czasu wpadają tu jakieś babcie dobre rady, które mają się za ekspertów a tak naprawdę wiedzą niewiele albo pi prostu nic na temat ivf. 

    Bierz nospę wg zaleceń. Widocznie masz silne skurcze. 

    Czekam na pozytywną betę!!! 

    • Like 1
    • Haha 1

  11. 4 godziny temu, Gość Asiu91 napisał:

    Czesc dziewczynki 

    Część z Was pewnie mnie pamięta 

    Chcialam Wam napisać ku pokrzepieniu serc.

    15.11.2019 widzieliśmy na usg małego człowieka w 10 tc i 4 dniu 

    to było tak niesamowite, że wciąż boję się cieszyć 

    To była nasza druga i zarazem ostatnia blastka. Podchodziłam zrezygnowana ( 6 transfer z dawstwa mimo młodego wieku )

    walczcie i nie poddawajcie się 

    2 grudnia mamy badania prenatalne

    trzymajcie kciuki za „Laure”, żeby w tym całym szczęściu nie wystąpiło jakieś nieszczęście. 
     

    ściskam Was mocno !

     

     

     

     

     

     

     

    Gratulacje!!!!! 


  12. 8 godzin temu, Gość Bounty 90 napisał:

    Witaj Alo77. 

    Też mam mieć tylko transfer we Wrocławiu, reszta wizyt Warszawa. Batidora, ty Też invicta? 

    Dziewczyny z której opcji korzystaliście, wszystkie komórki czy sześć? 

    U nas masz fragmentacja 41%, więc stwierdziłam że pierwszy raz, jak ma się udać to i tak się uda i wzięlismy tańsza opcje sześciu komórek. Dodatkowo separację Famsi i jakaś z kwasem hialuronowym. 

    Tydzień temu dostałam telefon od profesora że nie mogą wszyscy uwierzyć ale jest sześć zarodków, cztery blastki najwyższej klasy i dwa z szóstej doby również najwyższej. Myśmy liczyli chociaż na jeden. 

    Narazie jestem zadowolona z invicty, przeszli tymi sześcioma zarodkami nasze oczekiwania.

    Ale wynik! 


  13. 20 minut temu, Lali napisał:

    Dziewczyny, jakimś cudem udało mi się zarejestrować do p. Paśnika. Jak się przygotować do tej wizyty, żeby nie stracić czasu? 

    Pierwszy raz czekaliśmy kilka tygodni. Druga wizyta była ekspresowa, dzwoniliśmy codziennie po kilka razy i z dnia na dzień był wony termin. Tak trzeba robić, zawsze się dostaniesz. codziennie się coś zwalnia.

    Ja jadąc do docenta miałam sporo badań już zrobionych. docent na ich podstawie zlecił jeszcze dwa i na następnej wizycie diagnoza.


  14. 6 minut temu, Małgorzata nowa napisał:

    Plastka77 u mnie pod górę. We wcześniejszym cyklu złapałam infekcje więc z transferu potem znowu endometrium za grube i też cykl odwołany.... Jestem załamana i jakoś już wątpię czy mi się uda. Byłam u immunologa w Krakowie. Mam zlecony Accofil zastrzyki. Pierwszy 5 dni przed transferem a potem co 2-3 dni. A u Ciebie co tam? Jak przygotowania?

    Małgosiu, wybacz, ale w każdym poście czytam, że jesteś załamana :)

    Tyle razy próbowałam Ci tłumaczyć i Cie pocieszać i widzę, że nic to nie zmienia.

    O ile dobrze pamiętam, masz jeszcze 5 blastek tak? To przecież marzenie każdej z nas. Jesteś w trakcie - dopiero - pierwszej procedury, przeszłaś immunologie, teraz o jeden cykl Ci się przesunęło, jak nie w listopadzie to w grudniu, zarodki czekają, masz diagnozę. Będzie dobrze!

    Co byś powiedziała na moim miejscu? Zaczynałyśmy chyba równo, nawet w tej samej klinice. Pierwsza procedura nieudana, 3 blastki stracone. Poszukiwania nowej kliniki, znów koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Po drodze tez immunologia. Oczekiwanie 5 miesięcy na dawczynie, punkcja planowana dopiero na styczeń - o ile nic się nie wydarzy - niewiadoma dotycząca zarodków. Jestem dopiero na starcie, tylko że j mam już pusto w kieszeni i brak sił do walki już na starcie.

    To co, głowa do góry Małgosiu. Wiele z nas by Ci mogło tylko pozazdrościć szans, które przed Tobą.


  15. 9 godzin temu, Batidora napisał:

    @ Sywi - tak Prolutex to zastrzyki.

    @ Plastka-77 wow takiego oblozenia progesteronem to u nas w Invicie nie robia (ze swojego doswiadczenia oraz historii dziewczyn ...). 

    Ktore z tego zestawu bierze sie dopochwowo, a ktore doustnie? Moze nacisne moich lekarzy, aby mi tez nastepnym razem dali wiecej. 

    Bensis i crinone dopochwowo, prolutex to zastrzyki a duphaston wiadomo. Mialam po takim zestawie proga na poziomie 30, wiec super. 

    Homocysteinę masz super! 


  16. 3 godziny temu, Sywi napisał:

    Plastka myślę że już teraz mi podskoczy poziom do odpowiedniego. Bardziej się lekarka zmartwiła tym estradiolem i że wiecej mi dać nie może ( teraz biorę 4x2 dopochwowo i 2x1 doustnie). Ale ogolnie mnie uspokoiła, bo powiedziała że mimo iż wyniki są niskie to są wystarczające do utrzymania ciąży. Teraz pozostaje tylko czekać😊

    Tak, czekamy :)

×