-
Zawartość
20748 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
2043 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Dlaczego bardzo boję się wszelkiej niepewności, nowości i nieznanego, a większość ludzi się tego aż tak nie boi, a wielu nawet to lubi?
marawstala odpisał sraczuszka na temat w Życie uczuciowe
Nie na temat... bardzo fajny materiał podzielony na części. : ) -
Dlaczego bardzo boję się wszelkiej niepewności, nowości i nieznanego, a większość ludzi się tego aż tak nie boi, a wielu nawet to lubi?
marawstala odpisał sraczuszka na temat w Życie uczuciowe
Nawet małe dzieci poznając świat różnie reagują na nowości... no ale tylko w ten sposób rozpoznają co lubią, a co nie... testują. Też tak zapewne miałeś i w ten sposób poznajesz siebie... przekraczając strefę komfortu od czasu do czasu. : ) -
Dlaczego bardzo boję się wszelkiej niepewności, nowości i nieznanego, a większość ludzi się tego aż tak nie boi, a wielu nawet to lubi?
marawstala odpisał sraczuszka na temat w Życie uczuciowe
Myślę, że większości ludzi strefa komfortu strefa dobrze znana jest milsza od tej nieznanej co wcale nie znaczy, że jej nie przekraczają gdy trzeba... lub taka jest potrzeba. -
Ten biały twarożek na górze o i na dole też jest... to właśnie cudowna farba : )
-
Pochwalę się tutaj : ) myślałam, że ta technika jest prosta, a wcale nie... zabrakło mi farby... białej akryli z Acton nie polecam bo ma konsystencję farby do ścian i mnóstwo grudek. Jak na pierwszy raz może być choć czegoś lepszego się spodziewałam... : ) https://ibb.co/KqwwBWV
-
Wiadomo, że tutaj go nie rozwiąże... co sobie popisze i poczyta to jej, a co z tym zrobi tu już tylko i wyłącznie jej sprawa.
-
Niewiadomo jak to z nim jest, prezenty przyjmuję... jeśli faktycznie są wmuszane to bezsens. Można to inaczej rozwiązać by każdy był zadowolony... on czasem coś jej kupi by czuła się ukochana : ) jeśli faktycznie jest to aż tak dla niej ważne to korona z głowy nikomu nie spadnie... a w ramach odwdzięczenia ona zapozna się z jego językiem miłości... jeśli to big love to bezsensu żeby się rozstawali. Chyba, że nie respektują własnych potrzeb to wtedy wiadomo...
-
A dlaczego tylko ona ma być bezinteresowna... też mógłby jej coś dać bezinteresownie. : ) Już nie przesadzajmy z tymi łapówkami, że jesteśmy aż tak przekupni jak ktoś coś nam chce ofiarować. : )
-
Autorka nie oczekuje mega poświęceń... wystarczy jak od okazji do okazji dostanie jakiś prezencik. : ) mógłby jej coś dać zuuupelnie bezinteresownie .)
-
Zależy jak duże jest to poświęcenie i czy warte w ogóle zachodu...
-
Ok. fajnie, że ma tu wsparcie .) Ponoć w związkach nie istnieje bezinteresowność... nie ma tak, że niczego od drugiej strony nie oczekujesz, ze dajesz zupełnie bezinteresownie nie oczekując nic w zamian... Bezinteresowność jest ok. ale trzeba się liczyć z tym, że nic w zamian nie dostaniesz... nawet dziękuję... albo zwróci się i coś dostaniesz ale nie od tej osoby której coś ofiarujesz.
-
"Gary Chapman wyróżnia pięć języków miłości: kontakt fizyczny, słowa, czas, przysługi, podarunki. Każda osoba najczęściej używa dwóch preferowanych języków miłości. Może być też tak, ze dana osoba wyraża miłość jednym sposobem, ale oczekuje od partnera innego sposobu wyrażania miłości."
-
Całkiem możliwe, że to co ona mu ofiarowuje nie jest tym czego on oczekuje... ale druga strona jest nieobecna i tylko jedna strona, jedna perspektywa jest roztrząsana.
-
Dokładnie.
-
Kiedyś słuchałam jakiegoś materiału o niewybaczalnych błędach jakie popełniają faceci i te obiecanki cacanki... rzucanie słów na wiatr były jednym z nich (a ten akurat zapamiętałam: )).