-
Zawartość
1216 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DANIEL
-
Ciężka praca fizyczna to na magazynie, budowie przy noszeniu pustaków czy kasie w biedronce. To już nie czasy żeliwnych grzejników i ciężkich stalowych rur w hydraulice, tak jak i elektryk ma o połowę lżej niż jeszcze dziesięć lat temu. Naprawdę rzadkością są ciężkie prace fizyczne jak to określasz. Ja jako tokarz-ślusarz muszę z racji wykonywanego zawodu dużo ciężkich metalowych elementów przerzucić. Dodatkową pasją jest jeszcze stolarstwo które też do wysiłkowych zajęć należy, ale to po prostu lubię. Co do weekendów to wychodzę z założenia że jak ktoś pracując cały tydzień nie jest w stanie się utrzymać to żaden weekend mu w tym nie pomoże, predzej zmiana pracy. Bez względu na to czym człowiek się zajmuje liczy się wiedza i doświadczenie. Prawdziwego fachowca łatwo poznać po rocznej liście oczekujących zleceń i pozytywnych opiniach, o tych gorszych rzadko uslyszysz.
-
Mieszkam na wsi ale z fachowcem miałem problem szukając i w Skierniewicach i Rawie Mazowieckiej a to w sumie nie tak daleko od stolicy. Tylko mówię tu o elektryku z pełnymi uprawnieniamu, bo przewody potrafi byle baran położyć ale podpisać się pod dokumentami już nie każdy może.
-
Ja nic nie muszę uważać w moim rejonie gdyby nie elektrycy emeryci to bym chyba dwa lata musiał czekać na rozprowadzenie instalacji po garażu. Nie wiem gdzie mieszkasz ale gratuluje dużej liczby fachowców bo u nas niestety braki.
-
Widać że słabo znasz organizacje pracy w takich zawodach. Dobry hydraulik na większych zleceniach zawsze ma pomocnika od czarnej roboty. Tu liczy się doświadczenie i wiedza a można siedzieć w zawodzie do emerytury. Chyba że trafisz na partacza który sam siebie nie potrafi utrzymać a co dopiero mówić o zatrudnieniu pomocnika.
-
Ale nie każdy może być lekarzem czy prawnikiem. A hydraulik czy elektryk który dodatkowo lubi swoją prace i tak będzie finansowo o klasę wyżej niż pracownik magazynowy czy sprzedawca w sklepie. Tym bardziej że wchodzimy w pokolenie deficytu ludzi wykształconych zawodowo. Mamy coraz więcej programistów, kadry zarządzającej szkolonej ewidentnie pod przyszłą prace w korpo. Ale coraz mniej takich fachowców jak murarz, elektryk, mechanik. To dobrze wróży na przyszłość o ile nie nastąpi jakiś bum efukacyjny.
-
Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
-
Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
-
Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
-
Z tą konkurencją to brednie na kółkach. Dobry fachowiec w każdej branży robi kasę, wystarczy nie partaczyć roboty. Hydraulik zawsze potrzebny a konkurencja nie jest tak silna jak się wydaje. O ile jakiegoś magika do naprawy kranu znajdziesz od ręki, o tyle pana który zbuduje cała instalacje na nowym budynku będziesz dlugo szukać i jeszcze modlić się o wolny termin.
-
Prawdziwa masa ludzi ma ogromne wsparcie od rodziców. Studenci często mają mieszkania bo ich rodzice taki zakup traktują jako inwestycje na przyszłość, dziecko skończy studia i wróci do domu a mueszkanie pod wynajem. Mieszkając na wsi wiem że większość studentów z moich okolic mieszka w mieszkaniach specjalnie dla nich kupionych, ale to rejon sadowniczy kasy ogrodnikom nigdy nie brakowało.
-
aspenger w szkole - cierpią ''zdrowe'' dzieci
DANIEL odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To się po prostu nazywa wszechobecna poprawność, każda ingerencja teraz wywoła burze na temat dyskryminacji chorego dziecka. Przecież to nie pierwszy taki przypadek i na pewno nie ostatni. -
aspenger w szkole - cierpią ''zdrowe'' dzieci
DANIEL odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Standardowy problem bo szkoła nie chce zbyt mocno reagować żeby nie narazić się na zarzuty dyskryminacji chorego dziecka. Gorzej jak dzieci podrosną i wezmą sprawy w swoje ręce, czyli w/p/i/e/r/dol dla agresora. Wtedy będzie uwaga i interwencja, a nauczyciele zrobią karpika ze zdziwienia. No bo jak mogło dojść do tragedii, to takie grzeczne dzieci były. -
Przy rzucaniu palenia znajdź jakieś gumy do żucia bez cukru, bo czymś trzeba niwelowac odruchy. Na kondycję w lato polecam kajaki u mnie niestety brakło czasu na systematyczne pływanie. Ale bakcyla połknołem szczególnie jeżeli mówimy o spływach kilkudniowych. Palę znów ale na kajaki wyjeżdżam jak tylko jest okazja.
-
Udało mi się rzucić i przez rok nie paliłem. Jak zaczynałem rzucać ważyłem 74 kg a po roku 109kg. Reakcja po przekroczeniu setki była natychmiastowa, czyli kierunek sklep i rama fajek. W tej chwili ważę 86kg i nie planuje rzucania palenia, w końcu na coś trzeba umrzeć.
-
No na większość tez dowodu kolega nie ma. Ale na pewno w momencie śmierci nasze ciało opuszcza jakaś energia. Naukowcom udało się nawet ten moment uwiecznić na jakimś zdjeciu. Co ciekawe w przypadku zwierząt ich ciała również opuszcza taka energia. Więc jeżeli porównamy ciało do komputera a dusze do elektryczności to śmiem twierdzić że pewna forma reinkarnacji jest możliwa. Energia która opuszcza nasze ciało może zostać wykorzystana przez naturę w innym. Ale to tylko takie moje gafanie.
-
Mój sąsiad z klatki od kilku dni robi remont ciągle wierci nie można wysiedzieć
DANIEL odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Nasze bloki i tak są spoko bo murowane a nie z wielkiej płyty jak niektóre. Wyciszenie mamy naprawdę dobre, jedyny dźwięk jaki się przebija to właśnie wiertarka udarowa. Mieszkając w bloku trzeba się liczyć z tym że ktoś będzie robił jakiś remont. Co z tego że sąsiad ma na nocną zmiane, jak nastepny może mieć jeszcze inaczej. Mieszkanie w bloku oznacza kompromisy jak autorka wątku tego nie rozumie to jedynie szałas w lesie zapewni jej spokój od ludzi. Bo podejrzewam że po przeprowadzce do domu też by się okazało że jakiś sasiad jest zły. -
Mój sąsiad z klatki od kilku dni robi remont ciągle wierci nie można wysiedzieć
DANIEL odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Też pracuje na zmiany i jak po nocy wracałem a sąsiad robił remont, to stopery w uszy i kima. Po objedzie brałem sprzęt i szedłem mu jeszcze pomóc. W myśl zasady szybciej skończy to szybciej będzie cisza. Tak że łap za wiertarke i jedziesz. -
Akurat ja jakoś nie należę do tych modeli, moim zdaniem wręcz przeciwnie. Niski gruby i chamsko wyszczekany gówniarz swego czasu bez grosza przy duszy. A jakoś nigdy na brak zainteresowania nie narzekałem. Kobiety po prostu lubią odważnych facetów, a jak stanie jeden z drugim jak słup soli z rozdziawioną paszczą gotową na łapanie much. To co ta biedna dziewczyna ma z takim fantem zrobić, ani pogadać ani się oprzeć bo się przewróci.
-
Jak nie poznaliście prawdziwej miłości maksymalnie w liceum to już nigdy nie poznacie
DANIEL odpisał na temat w Życie uczuciowe
Z tą zaradnoscią to zawsze tak było, pamietam wywiad gościa który 40 lat prowadził dyskotekę. Pytali go jaka jest dzisiejsza młodzież, a on że identyczna jak w latach 80 czy 90 tylko zagrożenia się zmieniają. Podobnie jest z całym spoleczeństwem, mentalnie stoimy w miejscu tylko jesteśmy podatni na inne bodźce. Dla młodzieży zagrożeniem są np narkotyki a dla starszych medialna propaganda wyscigu szczurów. -
Jak nie poznaliście prawdziwej miłości maksymalnie w liceum to już nigdy nie poznacie
DANIEL odpisał na temat w Życie uczuciowe
A później przychodzi rozczarowanie, wypalenie zawodowe, depresja, alkoholizm i inne cuda. Najgorsza jest dzisiejsza moda życia na kredyt bo skoro sąsiad ma to i ja już muszę mieć. -
Jak nie poznaliście prawdziwej miłości maksymalnie w liceum to już nigdy nie poznacie
DANIEL odpisał na temat w Życie uczuciowe
Niestety pod tym względem społeczeństwo się szybko zmienia, czy na lepsze to szczerze wątpię. Media kreują marzenia o bogactwie i kreskówkowym szczęściu, a szara rzeczywistość jest nieubłaganie bezlitosna. -
Jak nie poznaliście prawdziwej miłości maksymalnie w liceum to już nigdy nie poznacie
DANIEL odpisał na temat w Życie uczuciowe
I tu się nie zgodzę za komuny też była masa rozwodów, a jeszcze wieksza masa skrzywdzonych ludzi którzy tkwili w chorych związkach bo nie wypadało odejść. -
narzeczony skłócony z rodzicami
DANIEL odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ślubu nie macie a ty się dziwisz że chłopak się zabezpiecza finansowo. Do tego rodzice którzy wszystko wiedzą lepiej i dziewczyna która jest za nimi. Ochloń troche i na spokojnie się zastanów jak to wygląda z punktu widzenia twojego chłopaka, i zapomnij na chwilę że to twoi rodzice. Jeżeli np planuje w łazience położyć płytki tak i tak, a ktoś obiecuję że tak będzie. To normalne że ...ica człowieka bierze jak jest zrobione inaczej i więzy rodzinne tylko pogarszają sprawe. Obcego na kopach wywalisz za drzwi a teścia już nie wypada i frustracja rośnie. -
Zazdroszczę wam synów! Moja córka jest za droga w utrzymaniu!
DANIEL odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Było mama daj i mama dawała to teraz niech mama się nie dziwi że dziecko roszczeniowe. Jak tego nie ogarniecie to z miłości wychowacie kaleke która może mieć ciężko sobie w życiu poradzić. Wy wiecznie żyć nie będziecie i kto będzie później dawał. Zaczną się depresje, stany lękowe bo dziecko nie będzie się potrafiło odnaleźć w dorosłym życiu. Pamietam że w moim dzieciństwie dziadków było stać na wszystko, ale nigdy nie kupili mi czegoś tylko dlatego że ja tak chce. I to dotyczyło całego codziennego życia np nie zjadlbym obiadu to na kolacje dostalbym ten sam obiad i tak dotąd aż bym go zjadł. Nigdy w domu nie było że czegoś nie chce czy czegoś nie lubię. Ubrania co prawda zawsze mialem markowe ale raczej z praktycznego podejscia niż z mody, po prostu nie niszczyly się tak jak chinszczyzna. I po latach obserwacji stwierdzam że źle na takim wychowaniu nie wyszedłem. Sama jako matka zastanów się gdzie tersz są twoi byli koledzy z szkolnych czasów i czym sie zajmują. Okaże się że conajmniej połowa tych co mieli wszystko ma teraz mniejsze lub wieksze problemy w życiu. Czasami żyć na poziomie nie oznacza podawać dziecku wszystkiego czego zapragnie a tylko to czego potrzebuje.