Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DANIEL

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1216
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DANIEL

  1. Nas dwoje plus dziecko prawie dwu letnie. Wydajemy około 700 zł miesięcznie na żywność, ale warzywa, jabłka, ziemniaki mamy własne. Plus przetwory z nadmiaru zbiorów z działki.
  2. Ciężka praca fizyczna to na magazynie, budowie przy noszeniu pustaków czy kasie w biedronce. To już nie czasy żeliwnych grzejników i ciężkich stalowych rur w hydraulice, tak jak i elektryk ma o połowę lżej niż jeszcze dziesięć lat temu. Naprawdę rzadkością są ciężkie prace fizyczne jak to określasz. Ja jako tokarz-ślusarz muszę z racji wykonywanego zawodu dużo ciężkich metalowych elementów przerzucić. Dodatkową pasją jest jeszcze stolarstwo które też do wysiłkowych zajęć należy, ale to po prostu lubię. Co do weekendów to wychodzę z założenia że jak ktoś pracując cały tydzień nie jest w stanie się utrzymać to żaden weekend mu w tym nie pomoże, predzej zmiana pracy. Bez względu na to czym człowiek się zajmuje liczy się wiedza i doświadczenie. Prawdziwego fachowca łatwo poznać po rocznej liście oczekujących zleceń i pozytywnych opiniach, o tych gorszych rzadko uslyszysz.
  3. Mieszkam na wsi ale z fachowcem miałem problem szukając i w Skierniewicach i Rawie Mazowieckiej a to w sumie nie tak daleko od stolicy. Tylko mówię tu o elektryku z pełnymi uprawnieniamu, bo przewody potrafi byle baran położyć ale podpisać się pod dokumentami już nie każdy może.
  4. Ja nic nie muszę uważać w moim rejonie gdyby nie elektrycy emeryci to bym chyba dwa lata musiał czekać na rozprowadzenie instalacji po garażu. Nie wiem gdzie mieszkasz ale gratuluje dużej liczby fachowców bo u nas niestety braki.
  5. Widać że słabo znasz organizacje pracy w takich zawodach. Dobry hydraulik na większych zleceniach zawsze ma pomocnika od czarnej roboty. Tu liczy się doświadczenie i wiedza a można siedzieć w zawodzie do emerytury. Chyba że trafisz na partacza który sam siebie nie potrafi utrzymać a co dopiero mówić o zatrudnieniu pomocnika.
  6. Ale nie każdy może być lekarzem czy prawnikiem. A hydraulik czy elektryk który dodatkowo lubi swoją prace i tak będzie finansowo o klasę wyżej niż pracownik magazynowy czy sprzedawca w sklepie. Tym bardziej że wchodzimy w pokolenie deficytu ludzi wykształconych zawodowo. Mamy coraz więcej programistów, kadry zarządzającej szkolonej ewidentnie pod przyszłą prace w korpo. Ale coraz mniej takich fachowców jak murarz, elektryk, mechanik. To dobrze wróży na przyszłość o ile nie nastąpi jakiś bum efukacyjny.
  7. Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
  8. Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
  9. Dodam że gus w obliczeniach bierze pod uwagę tylko firmy zatrudniające powyżej 9 osób. Czyli 40% pracujacych Polaków nie jest wogole uwzględniona w wykresach.
  10. Z tą konkurencją to brednie na kółkach. Dobry fachowiec w każdej branży robi kasę, wystarczy nie partaczyć roboty. Hydraulik zawsze potrzebny a konkurencja nie jest tak silna jak się wydaje. O ile jakiegoś magika do naprawy kranu znajdziesz od ręki, o tyle pana który zbuduje cała instalacje na nowym budynku będziesz dlugo szukać i jeszcze modlić się o wolny termin.
  11. Prawdziwa masa ludzi ma ogromne wsparcie od rodziców. Studenci często mają mieszkania bo ich rodzice taki zakup traktują jako inwestycje na przyszłość, dziecko skończy studia i wróci do domu a mueszkanie pod wynajem. Mieszkając na wsi wiem że większość studentów z moich okolic mieszka w mieszkaniach specjalnie dla nich kupionych, ale to rejon sadowniczy kasy ogrodnikom nigdy nie brakowało.
  12. To się po prostu nazywa wszechobecna poprawność, każda ingerencja teraz wywoła burze na temat dyskryminacji chorego dziecka. Przecież to nie pierwszy taki przypadek i na pewno nie ostatni.
  13. Standardowy problem bo szkoła nie chce zbyt mocno reagować żeby nie narazić się na zarzuty dyskryminacji chorego dziecka. Gorzej jak dzieci podrosną i wezmą sprawy w swoje ręce, czyli w/p/i/e/r/dol dla agresora. Wtedy będzie uwaga i interwencja, a nauczyciele zrobią karpika ze zdziwienia. No bo jak mogło dojść do tragedii, to takie grzeczne dzieci były.
  14. Przy rzucaniu palenia znajdź jakieś gumy do żucia bez cukru, bo czymś trzeba niwelowac odruchy. Na kondycję w lato polecam kajaki u mnie niestety brakło czasu na systematyczne pływanie. Ale bakcyla połknołem szczególnie jeżeli mówimy o spływach kilkudniowych. Palę znów ale na kajaki wyjeżdżam jak tylko jest okazja.
  15. Udało mi się rzucić i przez rok nie paliłem. Jak zaczynałem rzucać ważyłem 74 kg a po roku 109kg. Reakcja po przekroczeniu setki była natychmiastowa, czyli kierunek sklep i rama fajek. W tej chwili ważę 86kg i nie planuje rzucania palenia, w końcu na coś trzeba umrzeć.
  16. DANIEL

    Wierzycie w reinkarnację?

    No na większość tez dowodu kolega nie ma. Ale na pewno w momencie śmierci nasze ciało opuszcza jakaś energia. Naukowcom udało się nawet ten moment uwiecznić na jakimś zdjeciu. Co ciekawe w przypadku zwierząt ich ciała również opuszcza taka energia. Więc jeżeli porównamy ciało do komputera a dusze do elektryczności to śmiem twierdzić że pewna forma reinkarnacji jest możliwa. Energia która opuszcza nasze ciało może zostać wykorzystana przez naturę w innym. Ale to tylko takie moje gafanie.
  17. Nasze bloki i tak są spoko bo murowane a nie z wielkiej płyty jak niektóre. Wyciszenie mamy naprawdę dobre, jedyny dźwięk jaki się przebija to właśnie wiertarka udarowa. Mieszkając w bloku trzeba się liczyć z tym że ktoś będzie robił jakiś remont. Co z tego że sąsiad ma na nocną zmiane, jak nastepny może mieć jeszcze inaczej. Mieszkanie w bloku oznacza kompromisy jak autorka wątku tego nie rozumie to jedynie szałas w lesie zapewni jej spokój od ludzi. Bo podejrzewam że po przeprowadzce do domu też by się okazało że jakiś sasiad jest zły.
  18. Też pracuje na zmiany i jak po nocy wracałem a sąsiad robił remont, to stopery w uszy i kima. Po objedzie brałem sprzęt i szedłem mu jeszcze pomóc. W myśl zasady szybciej skończy to szybciej będzie cisza. Tak że łap za wiertarke i jedziesz.
  19. DANIEL

    Ej wy faceci czy wiecie ze

    Akurat ja jakoś nie należę do tych modeli, moim zdaniem wręcz przeciwnie. Niski gruby i chamsko wyszczekany gówniarz swego czasu bez grosza przy duszy. A jakoś nigdy na brak zainteresowania nie narzekałem. Kobiety po prostu lubią odważnych facetów, a jak stanie jeden z drugim jak słup soli z rozdziawioną paszczą gotową na łapanie much. To co ta biedna dziewczyna ma z takim fantem zrobić, ani pogadać ani się oprzeć bo się przewróci.
  20. Z tą zaradnoscią to zawsze tak było, pamietam wywiad gościa który 40 lat prowadził dyskotekę. Pytali go jaka jest dzisiejsza młodzież, a on że identyczna jak w latach 80 czy 90 tylko zagrożenia się zmieniają. Podobnie jest z całym spoleczeństwem, mentalnie stoimy w miejscu tylko jesteśmy podatni na inne bodźce. Dla młodzieży zagrożeniem są np narkotyki a dla starszych medialna propaganda wyscigu szczurów.
  21. A później przychodzi rozczarowanie, wypalenie zawodowe, depresja, alkoholizm i inne cuda. Najgorsza jest dzisiejsza moda życia na kredyt bo skoro sąsiad ma to i ja już muszę mieć.
  22. Niestety pod tym względem społeczeństwo się szybko zmienia, czy na lepsze to szczerze wątpię. Media kreują marzenia o bogactwie i kreskówkowym szczęściu, a szara rzeczywistość jest nieubłaganie bezlitosna.
  23. I tu się nie zgodzę za komuny też była masa rozwodów, a jeszcze wieksza masa skrzywdzonych ludzi którzy tkwili w chorych związkach bo nie wypadało odejść.
  24. Ślubu nie macie a ty się dziwisz że chłopak się zabezpiecza finansowo. Do tego rodzice którzy wszystko wiedzą lepiej i dziewczyna która jest za nimi. Ochloń troche i na spokojnie się zastanów jak to wygląda z punktu widzenia twojego chłopaka, i zapomnij na chwilę że to twoi rodzice. Jeżeli np planuje w łazience położyć płytki tak i tak, a ktoś obiecuję że tak będzie. To normalne że ...ica człowieka bierze jak jest zrobione inaczej i więzy rodzinne tylko pogarszają sprawe. Obcego na kopach wywalisz za drzwi a teścia już nie wypada i frustracja rośnie.
  25. Było mama daj i mama dawała to teraz niech mama się nie dziwi że dziecko roszczeniowe. Jak tego nie ogarniecie to z miłości wychowacie kaleke która może mieć ciężko sobie w życiu poradzić. Wy wiecznie żyć nie będziecie i kto będzie później dawał. Zaczną się depresje, stany lękowe bo dziecko nie będzie się potrafiło odnaleźć w dorosłym życiu. Pamietam że w moim dzieciństwie dziadków było stać na wszystko, ale nigdy nie kupili mi czegoś tylko dlatego że ja tak chce. I to dotyczyło całego codziennego życia np nie zjadlbym obiadu to na kolacje dostalbym ten sam obiad i tak dotąd aż bym go zjadł. Nigdy w domu nie było że czegoś nie chce czy czegoś nie lubię. Ubrania co prawda zawsze mialem markowe ale raczej z praktycznego podejscia niż z mody, po prostu nie niszczyly się tak jak chinszczyzna. I po latach obserwacji stwierdzam że źle na takim wychowaniu nie wyszedłem. Sama jako matka zastanów się gdzie tersz są twoi byli koledzy z szkolnych czasów i czym sie zajmują. Okaże się że conajmniej połowa tych co mieli wszystko ma teraz mniejsze lub wieksze problemy w życiu. Czasami żyć na poziomie nie oznacza podawać dziecku wszystkiego czego zapragnie a tylko to czego potrzebuje.
×