Dżołana

O tym piszę. „Serducho szczere” to telepatycznie ze zdjęć wyczuwasz, czy masz jakąś szklaną kulę, która ci to mówi? Matko, jakie brednie. Ja, na przykład, mogłabym wnioskować po twoim nicku, że dobra z ciebie dusza, ale nie wnioskuję. „Fascynacja Klekotą”. Podaj przykłady, które to popierają.

Z czym do ludzi? Zaraz dadzą Ci bana i tyle po Twoich wysiłkach. Hejterzyce inaczej nie potrafią.

Olimpiadę to oni mają tutaj. Czteroletni hejt, haha.

Pomysł i obrotność owszem, ale nie widzę przyszłości dla kogokolwiek, kto całymi dniami siedzi na kafe. No, taki mamy klimat, że kto nie chce się doszkalać i wykorzystywać tego trudnego czasu na rozwój osobisty, potem może płakać, że nic nie ma.

No, na przykład tyle, że wybiera się wykształcenie, które jest uniwersalne i zawsze przyszłościowe. Jeśli chodzi o aktualną sytuację, to chociażby to, by dostosować się do potrzeb bieżącego rynku. No, ale co ja ci będę pisać. Wyjedziesz mi zaraz tekstem o rządowych dyrektywach.

Ty się nażerasz po korek hejtem, który tu produkujesz razem ze swoimi kafe psiapsiółami.

Moja nie jest. Ale to pewnie dlatego, że zamiast całymi dniami obrabiać tyłek jakiejś youtuberce, inwestowałam swój czas w naukę.

Nie pisz do mnie i o mnie, proszę.

Myślę, że odbiorcy są różni. Są tacy, którzy mają całkiem przyzwoite życie i wchodzą na kanał, żeby się odmóżdżyć, a są też zafiksowani z potrzebą napisania miłego słowa. Tak, jak wy macie potrzebę hejtowania. Nie wymagajcie od wszystkich tylko negatywnych reakcji i nie opluwajcie tych, którzy Klekotę lubią. Proste? Proste.

Evitko tchórzliwy gnomie, jeśli tego nie czytasz, to znaczy, że moje wypowiedzi nie są zwrócone bezpośrednio do ciebie. Widzisz, ktoś może mieć więcej odwagi i mnie nie blokować, ale tobie to chyba nie na rękę, bo w takim razie ty wypadasz na słabą jednostkę. Zamilcz.

Nie masz, nie masz. Klekota nie jest mi bliska, po prostu taki bezpodstawny hejt jaki tu uprawiacie jest mi daleki. Oglądam Anitę z doskoku, a tym wątkiem się zainteresowałam już jakiś czas temu, bo zwyczajnie siedziałam w temacie. Zaskoczyło mnie, że tutaj snuje się takie niedorzeczne domysły na jej temat, opluwa jadem i hejtem, cisnąc chociażby po jej wyglądzie. Jeśli twój światopogląd nie pozwala ci odróżnić tego, że ktoś kogoś lubi od tego, że tym kimś jest, albo jest w niego wpatrzony, no to przykro mi, nic nie poradzę.

Tak, właśnie tak. Stchórzyć jest bardzo łatwo.

Myślę jednak, że nie masz ze mną szans, dlatego właśnie unikasz odpowiedzi.

Nadal nie podajesz logicznych argumentów, a tylko jakieś personalne wycieczki. Wróć do tej rozmowy, jak będziesz gotowa.

Z jednym się zgadzam. Wasze wypociny to ugór, a nawet muł.

Widzę, że tutaj, jak zwykle, wypowiedzi na najwyższym poziomie. Brak ci argumentów, czy inteligencji, żeby nie jechać po czyimś wyglądzie, a odpowiedzieć w wątku?

Powiedz swoim koleżankom i koledze, żeby tak ci nie propsowali twoich odpowiedzi, skoro nie dotyczy ich ta konwersacja. A, i że są tchórzami. Dobranoc

To wyobraź sobie, jaką ja czuję woń, czytając twoje wypowiedzi.

Hejtera, hejtera. Jestem pewna na 100%.

Nie wiem do kogo piszesz, ale wnioskuję, że, między innymi, do mnie. Po pierwsze, jeśli naprawdę uważasz, że jestem Anitą, no to już rozumiem, dlaczego jej nienawidzisz. Jakby nie patrzeć, w porównaniu ze mną, to jesteś merytoryczna noga i pewnie dlatego twoja nienawiść do niej rośnie. Po drugie, ja na przykład, nie chcę rozwalić wam wątku, a jedynie bardzo lubię robić sobie z was śmieszki. Dajecie ciała przy każdej odpowiedzi, aż miło. Traktuję was jak rozrywkę. Coś jak ZOO, rozumiesz? Małpki, które skaczą, jak im każę.

Fajno, banuj, banuj. Same zarzucacie to Anicie, a teraz będziecie banować nas. Ahahaha. To się nazywa konsekwencja w działaniu i logiczne myślenie.

Boisz się?

Bardzo proszę, pączusiu.

Cudownie. Jesteś tutaj taką naszą małą iskierką radości. Mam ochotę pogłaskać cię po głowie za ten dobry uczynek.