Dżołana

Ale wy jesteście ograniczone. Przejrzyjcie jeszcze raz nasze posty i zobaczycie, że żadna z nas nigdy nie broniła Klekoty, tylko kontrowała wasze bzdurne techniki hetjowania. Czy to znaczy, że uwielbiamy Klekotę, czy może chcemy wam utrzeć nosy? Odpowiedźcie sobie same.

No co Ty? Zgorszone? One w fotkach w bikini widzą empatię i dobre serce.

O tym piszę. „Serducho szczere” to telepatycznie ze zdjęć wyczuwasz, czy masz jakąś szklaną kulę, która ci to mówi? Matko, jakie brednie. Ja, na przykład, mogłabym wnioskować po twoim nicku, że dobra z ciebie dusza, ale nie wnioskuję. „Fascynacja Klekotą”. Podaj przykłady, które to popierają.

Aha. Po zdjęciach wydedukowałaś, że jest miła i sympatyczna. Wasze nadprzyrodzone zdolności mnie zdumiewają.

Z czym do ludzi? Zaraz dadzą Ci bana i tyle po Twoich wysiłkach. Hejterzyce inaczej nie potrafią.

O! I tu cię boli! No to się zdemaskowałaś, matulo. Oczywiście, przywara maluczkiego człowieka. Wychodzą kompleksy zarówno w stosunku do nas, jak i (przede wszystkim) do Anity. No i halo?! Logika? Dyskusja? A gdzie tu takowe są? Czy naprawdę dyskusją nazywasz to, że wypisujecie tu teksty typu "du#*dajka","kurtyzana" i "garbata" i "krzywa ślepota"? Pfff! Równowaga i humor. No, faktycznie. Bardzo zabawne są wasze donosy do pracy, czy prozisa. Boki zrywać. Ja sama nie wiem, czy ty tym tłumaczeniem pokazujesz, że masz ludzi za imbecyli, czy przypadkiem sama nie grzeszysz mądrością.

Olimpiadę to oni mają tutaj. Czteroletni hejt, haha.

Pomysł i obrotność owszem, ale nie widzę przyszłości dla kogokolwiek, kto całymi dniami siedzi na kafe. No, taki mamy klimat, że kto nie chce się doszkalać i wykorzystywać tego trudnego czasu na rozwój osobisty, potem może płakać, że nic nie ma.

No, na przykład tyle, że wybiera się wykształcenie, które jest uniwersalne i zawsze przyszłościowe. Jeśli chodzi o aktualną sytuację, to chociażby to, by dostosować się do potrzeb bieżącego rynku. No, ale co ja ci będę pisać. Wyjedziesz mi zaraz tekstem o rządowych dyrektywach.

Ty się nażerasz po korek hejtem, który tu produkujesz razem ze swoimi kafe psiapsiółami.

Moja nie jest. Ale to pewnie dlatego, że zamiast całymi dniami obrabiać tyłek jakiejś youtuberce, inwestowałam swój czas w naukę.

Nie pisz do mnie i o mnie, proszę.

Dlaczego więc nie komentujesz tylko tego, co pokazuje, a dopisujesz teorie?

Już ci pisałam. Nie wtrącaj się w konwersację, która ciebie nie dotyczy.