Iwna

Sprawdź książki Małgorzaty Musierowicz, może jej podejdą

Radzę odkładać w innej walucie niż złotówka, bo z nią może być różnie.

Wiem, dlatego jak córka będzie dorosła i będzie chciała to sobie przyjmie Wciąż jest to najważniejszy sakrament według KK, bo od niego wszystko się zaczyna. Życie się zaczyna, jak to oni mówią.

Owszem, dlatego ja nie gram w tę grę. Najważniejszy sakrament, bo od tej chwili staje się częścią KK i zmyty zostaje grzech pierworodny. Bez niego nie ma możliwości przyjąć kolejnych sakramentów.

Nie rozumiem tych pytajników do mnie, ale się z Tobą zgadzam. Chrzest, bo wszyscy tak robią, a najważniejsze prezenty i kasa.

Prezent powinien nawiązywać do najważniejszego sakramentu w KK, jaki przyjęło dziecko.

Ale jaki związek ma krzesełko czy huśtawka z uroczystością? Dziecko powinno dostać coś, co będzie pamiątką chrztu. Huśtawkę można kupić na urodziny.

To chrzest, więc najlepiej Biblię i np. łańcuszek z krzyżykiem lub medalik z grawerem. Co innego można kupić na taką okazję.

Kojarzy mi się z Dolores z filmu Poranek Kojota, więc jak dla mnie nie.

Z dwojga złego wybrałabym Mikołaja

A jakbyś Ty złożyła wypowiedzenie z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, a właściciel miał o to pretensje? Bo wydawało mu się, że dobrze wam się mieszka, wydawało mu się, że obie strony są zadowolone? Ma takie samo prawo wypowiedzieć Wam mieszkanie zgodnie z umową, jak Wy.

I właśnie dlatego, że wolałabyś nie być w ciąży współżyjesz bez zabezpieczenia?

Nie zrobiłaś testu ciążowego?

Czyli, że nie jesteś normalna?

Napisałaś o jednym teście ciążowym przed spodziewanym okresem, nie ma nic o drugim. Skoro test jest negatywny to znaczy, że nie jesteś w ciąży. Chcesz pewności to zrób betę. Swoją drogą, łatwiej byłoby zrozumieć co napisałaś, gdybyś używała przecinków.

Dlaczego miałaby nie istnieć taka możliwość, skoro współżyłaś bez zabezpieczenia? Zrób test.

Kilka dni po stosunku nie ma żadnych objawów ciąży. Nie, testy, które wykonałaś nie kłamią.

No to przeprowadź się do normalnego miejsca. Świat stoi otworem, nie musisz tam mieszkać całe życie.

To stwórz sobie tą przestrzeń. Bardzo dużo zależy od nastawienia i podejścia.

Ja nic nie wyśmiewam, po prostu uważam, że trzeba robić swoje i być ponad tym. Ludzie na których ci nie zależy, nie powinni mieć takiej mocy, żeby móc cię zranić. Zawsze możesz zacząć życie w innym miejscu.

Ja tam nigdy się nie przejmowałam co ludzie gadają. Za czasów nastoletnich miałam irokeza, chodziłam w glanach, miałam kompletnie gdzieś co o mnie mówią. Później wyprowadziłam się na studia do miasta, później przeprowadzka do innego miasta, wyjechałam za granicę, a niedawno wróciłam na stare śmieci i kompletnie nic się nie zmieniło w tej kwestii, czasem tylko dowiem się o sobie ciekawych rzeczy, o których nie miałam pojęcia mnie to bawi. Żyje swoim życiem, reszta mnie nie interesuje. Polecam.

Nie, tak wcześnie nie ma żadnych objawów.

Spróbuj Grape Water.

Ale jak to ciągle tam przebywa? Sam, bez ciebie i dzieci? Swoją drogą ciężka sprawa... Mąż w delegacjach, ty nikogo nie znasz i jeszcze teściowie w sąsiedztwie...

Bierz. Chyba nie wierzysz w te bzdury. Swoją drogą nie wyobrażam sobie kompletować wyprawki dla dziecka dopiero po urodzeniu. Wtedy nie ma się kiedy po tyłku podrapać, a co dopiero latać po sklepach czy przesiadywać na sklepach internetowych i kupować wózek, ubranka i akcesoria dla noworodka.