Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1863
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Iwna

  1. Widać, że jesteś nastawiona do niego negatywnie i to też w sądzie będzie brane pod uwagę. Nie jesteś obiektywna. Patrząc po tym co tu wypisujesz to nawet nie pozwoliłabyś mu się wykazać, no ty zrobisz wszystko lepiej, a on wszytsko robi źle. Ma prawo do połowy czasu z córką. Koniec, kropka. Po twoich odowiedziach, które się powtarzają w kółko i w kolko stwierdzam, że to prowokacja. Typowa. Udanej rozprawy, bez odbioru
  2. No twoje trochę też, bo im więcej alimentów na dziecko dostaniesz tym mniej na dziecko wydasz ze swoich pieniędzy. Nie miał okazji się wykazać, bo wszystko robisz ty. Dostanie szanse to wtedy będzie można oceniać. Tego nie wiesz. Może bez twojego darcia się wybryków byłoby tyle samo.
  3. Widuje go tylko w weekendy to co ma robić jak nie to co chce? Wykorzystują czas na maxa, bo mają go niewiele. Zupełnie inaczej sprawa będzie wyglądać jak córka będzie u niego mieszkać.
  4. Ale ty nie wiesz jak będzie pod jego opieka, bo takiej sytuacji nie było. Sąd też nie wie. Wiadomo jak jest pod twoja opieka. Twoja opinia to opinia subiektywna. Może być, że pod ojca opieka dziecko będzie zachowywać się lepiej.
  5. No właśnie, teraz tych strat będzie mniej, bo w tygodniach gdzie będzie u ojca to on będzie się zwalniał i jeździł do szkoły.
  6. Weźmie pod uwagę, że mieszka u ciebie, ty ją wychowujesz, ojciec widuje ją tylko weekendowo, więc to ty odpowiadasz za jej zachowanie.
  7. Może chce to zmienić i ma prawo spróbować. Jak z nią zamieszka to zobaczy wszystkie strony waszej córki. Ma do tego prawo. Po prostu.
  8. Oczywiscie, ty jesteś alfą i omegą, a on wszystko zepsuje. Popełniłaś błąd, on zawsze będzie już jej ojcem i będzie miał takie samo prawo do niej jak ty. Pogódź się z tym. Denerwuje mnie dyskryminowanie mężczyzn w takich sytuacjach. Nie jesteś w niczym lepsza. Jesteś tak samo rodzicem jak on.
  9. Niestety, tak nie powinno być. Na szczęście się to zmienia.
  10. To nie Ty będziesz o tym decydować. Nie 'u kogoś takiego' tylko u swojego OJCA, którego ty jej wybrałaś.
  11. ty zadecydowałaś o jego prawie do dziecka płodząc je z nim. Oddałaś mu wtedy jego 50%, prawa do córki. Myślisz, że jeśli ty nie zgodzisz się na żaden kontakt byłego z nią to tak będzie bo ty tak chcesz? Trzeba było lepiej wybrać ojca to nie miałabyś obaw, że twoja córka będzie cukierkowym dzieckiem. On ma być takie samo prawo do tych 26 tygodni w roku jak ty. Skoro uważasz, że życie na walizkach będzie dla córki złe, to może niech zamieszka na stałe u ojca. U ciebie mieszkała tyle lat, on stracił tyle czasu, to może teraz powinna u niego?
  12. To jest twoja subiektywna opinia. Obiektywnie spojrzy na to sąd. Opieka naprzemienna robi się coraz bardziej popularna i dobrze, jeden i drugi rodzic powinien mieć prawo spędzać z dzieckiem tyle samo czasu i odwrotnie, dziecko mieć prawo spędzać tyle samo czasu z mamą i tatą.
  13. Dlaczego? Z Toba może mieszkać, a z nim nie? On jest takim samym rodzicem jak ty. Ma prawo do 50% czasu. Zresztą, to rozstrzygnie sąd.
  14. To też jego dziecko i ma takie samo prawo je wychowywać jak ty. To, że tobie nie będą się podobały jego metody wychowawcze czy podejście do niej - nie zmienia faktu, że ma do córki takie samo prawo jak ty. Oczywiście dopóki nie pije, nie ćpa, nie jest agresywny czy niebezpieczny albo nie odbierzesz mu praw rodzicielskich. Córka ma dwoje rodziców, nie tylko ciebie.
  15. W takim razie czas najwyższy to zakończyć teraz, kiedy widzisz jakim jest człowiekiem i jakie popełniłaś błędy. Byłam z facetem chorym na dwubiegunową i nieraz nie było łatwo, mimo, że brał leki, ale czegoś takiego jak u ciebie nie było nigdy. Przede wszystkim nigdy bym sobie na to nie pozwoliła, bo miłość miłością, ale szacunek do samej siebie powinien być zawsze na pierwszym miejscu. Pamiętaj - jak sama nie będziesz się szanowac to nikt cię nie będzie szanował. Moja mama powtarzała mi to całą młodość i miała rację.
  16. Jak można na własne życzenie tak niszczyć sobie życie. Milion sygnałów, że typ jest chory i niebezpieczny, a ty dalej w to brnęłaś. Zrób coś dla siebie i dziecka - odetnij się od niego całkowicie, jak tylko się pojawi dzwoń na policję, zbieraj dowody, żeby odebrać mu prawa rodzicielskie (o ile je ma) jakby kiedyś mu się przypomniało, że ma dziecko. Nie niszcz życia dziecku, które jeszcze się nawet nie urodziło.
  17. Pytałaś o to już conajmniej dziesięć razy.
  18. I dobrze, planeta jest przeludniona. Ktoś nie chce mieć drugiego to niech nie ma i niech korzysta z życia, jeździ po świecie, zwiedza, gromadzi majątek - bo o to duzo łatwiej z jednakiem. Jeśli ktoś chce drugie, trzecie, czwarte niech ma. Co komu do tego?
  19. No pewnie, podnoszenie ręki na dziesięć razy mniejszego człowieka wcale nie jest biciem... Jest oznaką słabości.
×