Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1863
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Iwna

  1. Ja tylko walczę jej bronią. Skoro ona może oceniac kobiety tak okrutnie to tak samo może być oceniona. Niech sobie karmi i 10 lat. Kompletnie mnie to nie obchodzi, jej sprawa. Jakie argumenty. Każda kobieta ma mieć wybór. Co nie wybierze - nie być ocenianą. Koniec kropka.
  2. Uwierz, że ostatnią rzeczą której bym chciała to na ciebie wleźć. Od razu bym się ześlizgnęła przez tą twoja obślizgłą osobowość. Zajmij się sobą, zostaw normalne kobiety w spokoju.
  3. Policzek to ty powinnaś dostać za gadanie bzdur. Karm sobie swoje potomstwo, upajaj się tym, miej to poczucie wyższości, że jesteś lepsza. Nikogo to nie obchodzi. Tak samo jak nie powinno obchodzić ciebie jak karmią swoje dzieci inne matki. BTW, musisz być trollem, bo nie ma takich beznadziejnych ludzi chyba. Przynajmniej ja na szczęście takich nie spotykam.
  4. Jesteś paskudną egocentryczką. Szkoda na ciebie czasu. Zajmij się sobą i nie zaglądaj innym do biustonoszy. Rzeczywiście, lakoterroryzm to jakaś paranoja. Prawie jak amtyszczepionkowcy, przeciwnicy wież 5G i płaskoziemcy - moja racja jest najmojsza i jedyna słuszna. Piszesz tak, jakby każda przeciwniczka twojego myślenia karmiła MM. Nie. Ja karmiłam piersią i wciąż uważam, że karmienie MM to nie zbrodnia. Pisanie takich rzeczy pod postem kobiety która płacze po nocach bo nie mogła karmić jest obrzydliwe, nic tego nie zmieni. Jesteś takim obślizgłym małym człowieczkiem.
  5. Widzę , że jesteś wszechwiedząca i wiesz, że nie karmiłam piersią, brawo. Widocznie wiesz wszystko! Z taką osobą aż trudno dyskutować. Wiesz od razu że będę się 'przywalać' o jakieś żłobki i przedszkola. Musisz być bardzo przykrą osobą, skoro tak chcesz prowadzić dialog. Karm sobie i 10 lat ale nie masz prawa oceniac nikogo, że wybrał inna drogę. Jeszcze te teksty o łatwiznie do kobiety która tak przeżywa, że nie udało się jej karmić. Jak taką empatię i sympatię do drugiego człowieka przekażesz dziecku, to żaden cyc mu nie pomoże. 3 letnie dziecko na cycu... Fuj. Jesteś paskudna. Kończę rozmowę, bo czuję obrzydzenie do twoich tekstów.
  6. Oczywiscie, że mają znaczenie. Przecież to co proponuję ta kobieta ciężko w ogóle skomentować. Ja jestem konkubiną i dobrze mi z tym, nie pali się. Weźmiemy ślub jak przyjdzie na to czas. Po co się spieszyć? Bo dziecko? Nie te czasy.
  7. Nie przejmuj się aż tak. Najważniejsze, że dziecko najedzone i szczęśliwe. Nikogo nie zawiodłaś, co najwyżej swoje wyobrażenie na temat konieczności karmienia piersią. To nie jest konieczność. Nie płacz i nie załamuj się, bo nie warto. Dziecko czuje twoje emocje. Zaszkodzi mu to bardziej niż brak twojego pokarmu.
  8. No właśnie, chyba że. Można też odciągnąć swoje mleko i wtedy może podać je ktoś inny. Nie każde dziecko nie śpi w nocy. Znam pare przypadków, które już po dwóch, trzech miesiącach przesypiały praktycznie całe noce. Może być różnie. Dzieci są różne, sytuacje są różne.
  9. Czyli jak ma się niemowle to nie można wyjść pobiegać? Na siłownię? Na kawę? Zwłaszcza jak ma się drugiego rodzica, który może zostać z dzieckiem?
  10. Nie przesadzaj z tą własnością. Nie każdy związek małżeński jest patologiczny. Wiadomo, że tryb życia się zmieni. Wszystko się zmieni. Nie znaczy to, że przestanie być aktywna. To kwestia organizacji.
  11. Serio? Nie ma opcji, że spróbują być razem i im się uda? Jedyne dobre wyjście według ciebie to usunięcie ciąży w tej sytuacji? Musisz mieć smutne życie.
  12. Rozumiem Cię w stu procentach, ja pracowałam do samego końca. Nie była to praca przed komputerem dużo się ruszałam. Po prostu dobrze się czułam i nie wyobrażałam sobie siedzieć tyle czasu w domu. Poszłam na macierzyński 9 dni przed porodem.
  13. To wszystko mogłoby się zdarzyć również jakbyście byli razem i zaliczyli wpadkę. To zawsze może przydarzyć się komukolwiek, w jakimkolwiek związku.
  14. On widać jest chętny na związek z tobą, decyzja należy do ciebie co dalej. Zastanów się czego chcesz i to zrób.
  15. Dobra, ta rozmowa do niczego nie prowadzi. Omawiamy ogólniki, przekręcasz i wyolbrzymiasz to, co pisze, dopowiadasz sobie i wszędzie wplatasz swoją córkę i historie, które nie dotyczą tematu. Milego dnia
  16. Oczywiscie, ma swoje pieniądze, uczy się nimi gospodarować, super, ale to wciąż nie ma nic wspólnego z tym co napisałam. Nauka finansów, a wiedza dziecka na temat niestabilności finansowej rodziców to zupełnie dwie różne rzeczy.
  17. Czy ja napisałam, że to są śmieszne wybory? Musiałabym zawsze spełniać każdą zachciankę dziecka w dobrej sytuacji finansowej, żeby musieć przestać to robić w złej. Albo nie czytasz ze zrozumieniem, albo czytasz co chcesz przeczytać, nie to co napisałam. Juz nie wspomnę, że sobie dopowiadasz.
  18. Odpowiadasz w ogóle nie na temat. Nie wprowadzanie dziecka w sprawy dorosłych, w ich problemy finansowe i życiowe nie równa się bezstresowemu wychowaniu. Ona ma 5 lat i to prawda, widzi co się wokół niej dzieje, ale odbiera to, rozumie i przeżywa zupełnie inaczej niż dorosły. Potrafi dokonać wyboru... Pięciolatka... Chyba w co się ubrać na spacer albo co zjeść na śniadanie.
  19. Nigdy nie pozwoliłabym, żeby moja córka wiedziała o moich problemach finansowych. Zwłaszcza w takim wieku. Dziecko ma mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Wprowadzanie dziecka w problemy dorosłych jest dla mnie nie do pomyślenia. To ja jestem od tego, żeby miała do kogo zwrócić się o pomoc, nie odwrotnie. Nie chodzi o świadomość istnienia twojej kobiety tylko o zwierzanie się, jak przyjacielowi.To zupełnie inne rzeczy.
  20. I jak poznasz kobietę i to będziesz zwierzał się swojemu dziecku? Jak będziesz miał problemy finansowe to będziesz żalił się np. Swojej córce? Pójdziesz z nią na imprezę? Pożyczysz od niej pieniądze?
×