Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1863
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Iwna

  1. No właśnie nie. Nie ma przyjaźni i przyjaźni. Przyjaźń to przyjaźń.
  2. Trzeba. Ale przyjaźń to coś innego. Byłam kiedyś z kimś, z kim się wcześniej dłuuugo przyjaźniłam. Byliśmy długo razem, ale nie wyszło. Bo była to przyjaźń. Dalej mamy kontakt. No 'motylki w brzuchu' o których wspomniałeś to chyba właśnie ta fizyczność.
  3. To miłość można odczuwać tylko fizycznie? Miłość i przyjaźń to inne uczucia. Skoro mam przyjaciół to mój facet powinien być na jednym poziomie z nimi? To zupełnie coś innego.
  4. Ja z przyjacielem nie potrafiłabym pójść do łóżka. Przyjaźń i seksualność się wyklucza.
  5. To co zrobiłaś to już nieważne. Ważne jest co zrobisz. Jakie decyzje podejmiesz.
  6. Zaskoczył cię. W ogóle nie pomyślałaś, że może to coś oznaczać.
  7. Świece, kolacje, randki... Rzeczywiście nie okazywał tego kompletnie. Chodziło mu tylko o seks.
  8. Czyli jednak nie do końca jest tak, że oboje nic do siebie nie czujecie. On najwyraźniej coś czuje.
  9. A ile jest rodzin, gdzie jest oboje rodziców, a wszytsko i tak spada na kobietę. Taka ukryta samotna matka. Oficjalnie z ojcem dziecka, a w praktyce samotna. Nikt nie powiedział, że autorka nie pozna kogoś z kim stworzy rodzinę.
  10. To jego dziecko rak samo jak twoje i tak samo jak ty musi ponieść konsekwencje. Nawet jeśli będzie to robił, bo musi. Tu zgodzę się z Skb.
  11. Ile ludzi tyle historii. Może dziecko nie będzie wymagało noszenia przez kilka godzin. Moje nie wymagało. Wszystko zależy od wielu czynników, ale ty z góry wiesz jak będzie wyglądać jej życie. Znam samotne marki. Niektóre miały bardzo ciężko, inne poradziły sobie świetnie. Nie ma zasady, która ty stworzyłaś.
  12. Jesteś taką sfrustrowaną samotną matką, że taka ekspertka?
  13. Zawsze możesz usunąć. Oddać dziecko po porodzie. Jest wiele możliwości, jeśli nie będziesz chciała się podjąć tego zadania. Nie wiadomo nawet czy w pęcherzyku pojawi się zarodek. Czy serce będzie biło. Możliwe, że twój problem sam się rozwiąże.
  14. Z tego co pisała to ma rodzinę. Są jeszcze opiekunki. Żłobki. Nikt też powiedział, że ojciec nie będzie zainteresowany opieka. No, ale strasz ją dalej, napewno jej to pomoże.
  15. Jeszcze się zdziwisz czym się będziesz zachwycać
  16. Jak ja tu kiedyś napisałam, że mój facet wstaje w nocy do małej, mimo że pracuje na 6, a po pracy od razu ją przejmuje to mnie tak tutaj zjechały, że aż śmiesznie bylo i zupełnie nieważne było to, że ja go do niczego nie zmuszam, on po prostu CHCE, bo to jego córka. Jak on jest w pracy to ja nie leżę i nie odpoczywam.
  17. Pierwszy lepszy artykuł prawny " Zameldowanie nie jest prawem do lokalu, nie stanowi o prawie do mieszkania, a tym bardziej nie oznacza prawa własności. Niestety świadomość tego faktu umyka przeciętnemu Polakowi. A funkcjonujący mit na temat wszystkich praw wynikających z tej administracyjnej powinności w pewnym momencie zaczął być wręcz szkodliwy. Zameldowanie to tylko i wyłącznie potwierdzenie, że dana osoba przebywa w danym miejscu. Obowiązek meldunkowy służy jedynie celom ewidencyjnym i polega na obowiązku zgłoszenia miejsca swojego pobytu na stałe lub czasowo. Meldunek jest w pewnym sensie reliktem poprzedniego systemu, który nie przystaje już do współczesnych czasów. (...) Policja nie może wprowadzić zameldowanej osoby do lokalu, jeżeli właściciel sobie tego nie życzy. Nie może żądać nawet wpuszczenia do lokalu. Zameldowanie nie oznacza, że dana osoba ma prawo do przebywania, pozostania w lokalu tylko na jego podstawie. W żaden sposób nie potwierdza też legalności pobytu danej osoby w określonym miejscu i nie prowadzi do nabycia prawa do zamieszkania w lokalu."
  18. Tak, bo jeśli właściciel mieszkania nie życzy go sobie w mieszkaniu to nie ma prawa tam przebywać. Zameldowanie nic tu nie zmienia. Meldunku dokonuje się tylko w celach ewidencyjnych. Nie jest równoznaczny z prawem do przebywania w mieszkaniu.
  19. Ciężko zgłaszać przemoc i zakładać sprawę w prokuraturze kiedy mieszka się z oprawcą. Pensje się boi. Mama powinna zmienić zamki w drzwiach i dzwonić na policję gdy tylko zacznie się dobijać.
  20. Mama nie może go wymeldowac. Musi to zrobić sam, albo robi to urząd na wniosek, ale tylko w wypadku, gdy stan faktyczny jest taki, że ta osoba nie przebywa, nie mieszka pod tym adresem.
  21. Dzwonić na policję o napaść gdy robi agresywny, o kradzież gdy zabierze pieniądze, o zniszczenie mienia. Najlepiej jakby ktoś wprowadził się do mamy na jakiś czas, coś bezpieczeństwa. Wymeldowac kogoś urząd może tylko w wypadku, gdy ten ktoś tam nie przebywa. Trzeba złożyć wniosek. Opisać sytuację. Napisać, że syn pije, nie przebywa w mieszkaniu, nie sypia. Odbywa się wizja lokalna. Można dogadać się z urzędnikiem, wynieść wszystkie rzeczy delikwenta, tak, żeby podczas wizji w mieszkaniu nie było ani jego, ani jego rzeczy.
  22. W takim razie czas najwyższy to zakończyć teraz, kiedy widzisz jakim jest człowiekiem i jakie popełniłaś błędy. Byłam z facetem chorym na dwubiegunową i nieraz nie było łatwo, mimo, że brał leki, ale czegoś takiego jak u ciebie nie było nigdy. Przede wszystkim nigdy bym sobie na to nie pozwoliła, bo miłość miłością, ale szacunek do samej siebie powinien być zawsze na pierwszym miejscu. Pamiętaj - jak sama nie będziesz się szanowac to nikt cię nie będzie szanował. Moja mama powtarzała mi to całą młodość i miała rację.
  23. Jak można na własne życzenie tak niszczyć sobie życie. Milion sygnałów, że typ jest chory i niebezpieczny, a ty dalej w to brnęłaś. Zrób coś dla siebie i dziecka - odetnij się od niego całkowicie, jak tylko się pojawi dzwoń na policję, zbieraj dowody, żeby odebrać mu prawa rodzicielskie (o ile je ma) jakby kiedyś mu się przypomniało, że ma dziecko. Nie niszcz życia dziecku, które jeszcze się nawet nie urodziło.
×