Taak.. Dobrze byłoby pomóc w takiej sytuacji, ale nie znając problemu dokładnie nie da rady. To uczucie pustki można zmniejszyć/ wyjść z tego samopoczucia, ale potrzeba tu specjalisty, który wie jak to zrobić krok po kroku.
czasem wydaje się człowiekowi, że nikt go nie rozumie i pewnie tak jest, bo każdy myśli inaczej. Tyle tylko, że my będąc w swojej pustce, nie możemy wiedzieć, nie widzimy tego, jak my nie rozumiemy tej drugiej osoby. Czasem wydaje się, ze ta osoba, która się odwróciła zrobiła to celowo. Najczęściej jej celem jest ucieczka od niezbyt komfortowej dla obu stron sytuacji. Czasem tak ktoś pokazuje:”Wiesz co, zrób ze sobą porządek, wtedy pogadamy, ale ja nie umiem/nie chce/ nie mogę ci w tym pomóc.” Modne jest stwierdzenie, że „pozwól jej/mu upaść, żeby sam zobaczył, jak nisko upadł, żeby sam się podniósł.” Nie sadze, żeby to było dobre rozwiązanie, nie wszystkie osoby są same w stanie uporać się z tym, czego oczekują od nich inni, bo inni nie widza, jak poważne może to być.
Ale jednak najlepsza byłaby rozmowa z psychologiem. Fakt. Po to oni są.