

margareta
Zarejestrowani-
Zawartość
479 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez margareta
-
Ja też bym podpisała umowę i narazie nic słowem do o ciąży nie pisnęła. Ja przy ostatniej próbie powiedziałam kierownikowi że jestem w ciąży i potem jak się okazało że to puste jajo płodowe, to mega żałowałam, że tak szybko się wygadałam. Oczywiście mam nadzieję, że u Ciebie będzie wszystko się pięknie rozwijać, ale patrz na siebie, my tu jesteśmy wszystkie za dobre chyba
-
Łał, ciśniesz z tematem i super, że jesteś już po punkcji;) Trzymam kciuki za zarodaski
-
Kochana, nie miej wyrzutów sumienia, bo świat też się nad żadną z nas tutaj nie lituje. Może to brutalne, ale prawdziwe. Twoje zdrowie i szczęście jest teraz najważniejsze a in vitro nie jest Twoją fanaberią, tylko aktualnie jedyną możliwą szansą na upragnione dziecko. Uważam, że dobrze zrobiłaś, tym bardziej jak masz tendencję do łapania czegokolwiek
-
-
Za piękny przyrost
-
tak próbuje na wszystkie sposoby uciec myślami, książki, filmy, robienie makramy, szydełkowanie i wycieczki nad morze, normalnie co się tylko da. Jakoś muszę wytrzymać, dzięki dziewczyny za wsparcie wiem, że czasami lekarze przepisują relanium po transferze, żałuję że go nigdy nie mialam, wolałabym przespać ten tydzień Słoneczko współczuję tego czasu niepewności i zawieszenia. Mam nadzieję że zaraz ostatecznie się dowiesz jaka jest sytuacja.trzymam kciuki
-
Cieszę się, że jesteśmy razem, zawsze raźniej! aczkolwiek nie ukrywam, że coś mi wiary tym razem brakuje, mam nadzieję że chociaż Tobie się uda:*
-
Ja za to jestem po criotransferze, testuje w środę, ale powiem szczerze że nerwica tak mnie zżera, że nie wierzę w powodzenie myślałam że jestem dobrze przygotowana a to chyba najcięższy potransferowy czas jaki miałam do tej pory...
-
Ale czad, normalnie masz całą armię wojowników!
-
Hm, kurcze mi też nikt nie mówił o moczeniu ... zaraz idę przetestować
-
Przykro mi Domi, ale najważniejsze że są wyciągane jakieś wnioski i wiecie co mogło nie zatrybić. Mam nadzieję, że kolejne podejście będzie owocne 8 komórek to ładny wynik. Czekaj teraz na spokojnie, zdrowe jedzonko, nawodnienie i zrelaksowana głowa to podstawa przy transferze ważne żeby poziom progesteronu był odpowiedni, ale czekałabym na wytyczne od lekarza, pewnie wie co robi. Powodzonka!
-
Domi powodzenia jutro, mimo wszystko mam nadzieję że śpiochy się ruszyły i weźmiesz je niebawem do domku. Słoneczko, Madziac bardzo mi przykro że przez to przechodzicie a los jest tak niesprawiedliwy:( Od razu przypomina mi się moje poronienie w lutym. Jeśli mogę Wam cos doradzić, to wiele z pakietów invitro zawiera też darmową wizytę u psychologa. Ja byłam kilka razy i na pewno jeszcze skorzystam. Kiedyś nawet o tym nie myślałam, że potrzebuję, ale to jest naprawdę spore wsparcie w tej trudnej drodze a zwłaszcza podczas tak ciężkich doświadczeń. Mam nadzieję, że niebawem wyjdzie dla Was słońce
-
Oczywiście, że są! Super, że wracasz i się nie poddajesz Iryza jakiś czas temu urodziła, więc rzadziej tu wpada, bo ręce ma pełne roboty
-
No ilość masz faktycznie imponującą, ciekawe jak wyglądała stymulacja. Miałaś długi protokół? Jakie leki? Nie jedna chciałaby mieć tak owocną stymulację, myślę że śmiało jest się z czego cieszyć Tak, nie ukrywam, cieszę się bardzo, już chcę zabrać mojego bąbelka do domu ja na estrofemie od 2 dc. Najpierw 2x1 a od dzisiaj 16 dc zwiększony do 3x1, plus doszedł lutinus też 3x1. Zatem znowu nabijam tyłek nabojami i jadę z tematem No to Ty też niebawem startujesz, trzymam kciuki, żeby okres przyszedł wtedy kiedy powinien, ale przy antykoncepcji to raczej będzie jak w zegarku
-
u mnie też jest konflikt serologiczny, ale to ma znaczenie dopiero przy porodzie, jeśli dziecko będzie miało czynnik rh+ po ojcu. ale tak jak napisała Aja, na to są teraz leki i to nie jest problem a żeby był przy in vitro to już w ogóle o tym nie słyszałam
-
i super, najważniejsze to się nie poddawać! my kobietki mamy super moce ale in vitro uświadomiło mi, że jesteśmy mega wojowniczkami. trzymam kciuki za Twoje zarodki i transfer Mam nadzieję, że Twój zarodek to jednak leniuszek i w czwartek się ujawni, bo tak jak mówisz, nadzieja umiera ostatnia. Musimy wierzyć do końca! dzięki, zrobię chyba tą kurczliwość. przy wszystkich kosztach to już niewiele kasy
-
ja nie pytałam o jajeczka. byłam dziś na kontroli, usłyszałam że mam ładne endometrium i w przyszłym tygodniu transfer. nie nastawiaj się, że mimo estrofemu będziesz jajeczkować, bo nie powinnaś, więc bez shizów kiedy zaczynasz przygotowania?
-
Choć wiem jak łatwo mówić a gorzej wykonać, to moim zdaniem nie ma sensu się nastawiać ani na sukces ani na porażkę. Zazwyczaj każda z nas podchodzi do pierwszego transferu z nastawieniem, że się uda a jak się nie uda, to przy każdej kolejnej próbie mamy z tyłu głowy poprzednią porażkę. No niestety nie uciekniemy od tego. Mimo to, przekreślanie szansy przed podejściem jest totalnie bez sensu, bo w takim razie po co w ogóle próbować walczymy tu o nasze szczęście, więc pomóżmy mu choć trochę. Ja powtarzam sobie aktualnie jak mantrę, że byłoby cudownie jakbym była w ciąży, no i dorzucam ...do 3 razy sztuka a to jaki będzie finał jest już poza mną, zrobiłam co mogłam. Będzie cudownie jak wszystkie staraczki będą mieć dzieci i to jest pewne i dalej nie chcę wychodzić myślami
-
Kokotka, ja jadę na estrofemie a od jutra dorzucam luteinę i mam cykl sztuczny, więc Ty też
-
Dziewczyny a badała któraś z Was kurczliwość macicy? Mi dziś lekarz zaproponował i oczywiście rozkminiam, badać czy nie badać, czy to w ogóle ma sens. Może któraś z Was miała z tym doczynienia. Transfer w przyszłym tygodniu. Była tu też ostatnio mowa o zastrzykach prolutex na podniesienie progesteronu, ja dziś dostałam propozycję domięśniowych zastrzyków agolutinu, stosowalyscie może?
-
Madziac, słoneczko płacze razem z Wami bardzo mi przykro
-
Przykro mi bardzo też mam niestety za sobą takie zakończenie, jak wiele innych dziewczyn tutaj. mam nadzieję że się podniesiesz i będziesz dalej z nami walczyć
-
Ściskam Cię mocno, u mnie też z pierwszej procedury beta nie drgnęła i mrożaków brak. Wierzę, że kolejna próba przyniesie Ci upragnione szczęście
-
Kinga, czuć od Ciebie tak dobrą energię, że nie sposób aby wojownicy nie zostali. Trzymam mocno kciuki
-
Kinga123 jak tam sytuacja, zabierasz dziś maleństwa do domu?