Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margareta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez margareta

  1. Karolina będzie dobrze! Czekam razem z Tobą Nie wiem niestety o której mają transporty ale już tyle wyczekalaś, że dasz radę a u kogo się leczysz w invicta? Pewnie gdzieś się przewijało, ale tyle nas tu że się trochę czasami gubię
  2. W Gdańsku Głodek. A wyszło u Ciebie coś z genetyki? Jakie miałaś przesłanki do robienia?
  3. Leczymy się w Gdańsku u Głodka. Bardzo pozytywne wrażenie na nas zrobił, ale jednak gdzieś z tyłu głowy lampka się świeci, że za wszystkim stoi spora kasa, więc wolę Was dopytać;) o genetyce i tym embryoGEN wspomniał tylko z racji 1 nieudanego transferu i mojego wieku, jestem przed 30tka. Pewnie chce zwiększyć skuteczność, ale z racji kasy, rozkmina jest. Kusi mnie, aby spróbować bez tego, pierwszy raz w invicie , może będzie szczęśliwy a kasę odłożę na pieluchy
  4. Majami, super gratulacje! czekamy na kolejne wspaniałe wieści! My za to dziś byliśmy w invicta (przenieśliśmy się z invimedu po nieudanym październikowym transferze), prawdopodobnie w grudniu stymulacja i jak dobrze pójdzie przed samymi swietami transfer. Trochę jestem w szoku, bo nie spodziewałam się, że tak szybko zaczniemy na nowo działać, ale bardzo pozytywnie do tego podchodzę. Mam jednak pytania: czy któraś z Was miała zastosowany embryoGEN (podłoże do hodowoli zarodków) i czy okazało się u Was pomocne ? czy któraś z Was wykonywała przed transferem genetykę zarodków? Lekarz nam zasugerował, ale nie naciska a koszt 4 tys. trochę odstrasza
  5. Beti, nie ma się czego obawiać w październiku przeszłam pierwszy raz całą procedurę, protokół krótki, który niestety nie zakończył się ciążą, ale naprawdę nie taki diabeł straszny ja najlepiej zrozumiałam poszczególne etapy przechodząc przez nie, samo czytanie było dla mnie czarną magią, ale oczywiście warto pytać. Dla mnie osobiście najcięższa była stymulacja, ze względu na wykonywane codziennie zastrzyki i czas po transferze, kiedy czas się dłuuuży w nieskończoność a na wyniki trzeba czekać i czekać. Teraz drugi raz zamierzam podejść do całej procedury z większym optymizem i spokojem. Najlepiej nastaw się pozytywnie i pomyśl o swoim wymarzonym celu, dla którego to robisz. Zmiana sposobu myślenia pomaga
  6. Werka, trzymam mocno kciuki zaciśnięte, myślami jestem dziś z Tobą
  7. Ojej, to faktycznie sporo masz tych pigułek, ale najważniejsze żeby były skuteczne i pomogły w osiągnięciu wymarzonego celu podpytam na wizycie o ta witaminę b, bo trochę mnie zaintrygowałas. U nas w zasadzie czynnik żeński i męski, ja mam obniżone amh, 29 lat a amh wynosi 1 a u męża słaba morfologia nasienia. Tak więc dobraliśmy się idealnie
  8. Teraz zaczynamy w invicta w Gdańsku. W październiku próbowaliśmy w invimedzie w Gdyni. Transfer okazał się nieudany a do tego 0 mrozaczkow, więc zmieniamy na invicta, bo nam bliżej i mam nadzieję, że szczęśliwiej. Szczerze, poziomu B12, chyba w ogóle nie miałam badanego, nic mi nawet nie świta. Kurcze, a może powinnam Ja suplementuje obecnie tylko D 4000 i metylowane foliany, plus euthyrox ze wzgledu na Hashimoto. A Ty gdzie się leczysz?
  9. Margaret ja robiłam badanie na mutacje mthfr i wyszła mi zmiana. Przełożyło się to tak naprawdę tylko na przyjmowanie przeze mnie metylowanych folianow a nie kwasu foliowego, bo go nie wchlaniam. Szkoda, że przełożyli Ci wizytę, ale początek już tak niedaleko! Ja też czekam na wizyte 18.11 , żeby zacząć wszystko od nowa, kwalifikacja itd, więc prawdopodobnie będziemy walczyć w podobnym czasie
  10. Majami, my wierzymy w Twoje 2 maluszki, więc i Ty uwierz ! Odczarujesz nasze forum Dusia29 czekamy z Tobą do poniedziałku 8 to cała armia
  11. Majami juz za chwilkę wrócisz z maleństwem do domu, cudownie Nic się nie martw, przesyłam same pozytywne myśli
  12. Aga super wynik, po 10 w każdym jajniku to naprawdę sporo
  13. Dziewczynki bardzo mi przykro ale pamiętajcie , że nie rezygnujemy i nie wycofujemy się z walki ! Ściskam Was mocno Faktycznie, jakieś odczarowanie forum mocno potrzebne
  14. Paulina, bardzo mi przykro, ale nie poddawaj się i nie obwiniaj się tą sytuacją. Na pewno zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy, żeby się udało! Pozwól sobie na płacz, bo on działa oczyszczająco... ja też ryczałam jak zobaczyłam za niską betę i wiele pozostałych dziewczyn tutaj tak samo. Ściskam Ciebie mocno i przesyłam dużo sił, żebyś za kilka dni chciała dalej walczyć i układać dalszy plan działania!
  15. Super, dzięki. Mam nadzieję, że tak będzie, że nie będę musiała za długo czekać
  16. Dzięki Sylwia! Faktycznie może emocje u Ciebie puściły, bo to naprawdę wydaje się bardzo szybko. Będę czekać cierpliwie i na okres i na wizytę. Mam nadzieję jednak, że będzie można szybciej próbować. My mieliśmy tak samo, na naturalnym cyklu i po transferze jednego zarodka walczymy od nowa dalej. Ale damy radę i my i Wy! Trzymam kciuki, za Wasze dofinansowanie!
  17. Dziewczyny a mam takie pytanko w zakresie tego, co następuje po nieudanym transferze. W poniedziałek wieczorem odstawiłam luteinę , estrofem i duphaston i rozumiem, że niebawem mogę się spodziewać okresu, którego nie miałam już od ponad miesiąca? Zastanawiam się, po ilu dniach mniej więcej, powinien się pojawić a kiedy powinnam się niepokoić. Cykle mam regularne, tylko teraz wszystko się rozleciało. Podpowiedzcie proszę jak u Was było Może wiecie też jak szybko można podejść do kolejnej stymulacji, jeśli z organizmem jest wszystko ok (mam nadzieję, że tak jest) , bo nie mam żadnego mrozaczka. Kolejna wizyta dopiero 18.11...
  18. Tak, będziemy próbować dalej, ale już w invicie. Mieszkamy w Gdańsku i dojeżdżanie do Gdyni, zwłaszcza na monitoring, było dla mnie sporym problemem. Życzę Ci powodzenia! Paulina, wszystkie trzymamy kciuki za rosnącą betę! Głowa do góry, będzie dobrze!
  19. Tak, też w invimed u Piątkowskiego. Nam się niestety nie udało. Mieliśmy jedną próbę, bo żaden pozostały zarodek nie kwalifikowal się do zamrożenia. Jak klinika ma pieniądze to cała procedura dofinansowania polega tylko na złożeniu odpowiednich dokumentów. Tak więc to można załatwić z dnia na dzień. Nie mieliśmy żadnej informacji zwrotnej nawet, ale tak jak powiedzieli że dostaniemy ta kasę, tak było, więc tym się nie martw
  20. Hmm, ciekawe, że Piątkowski sugerował Ci robienie badań w invicie. Nam polecał korzystać z diagnostyki, bo mówił, że tam taniej Chyba, że myślimy o innych badaniach niż z krwi. Co do dofinansowania, to my korzystaliśmy. Trzeba było wypełnić sporo dokumentów i nic więcej. Koordynator powiedziała, że mają środki i na pewno dostaniemy, tylko trzeba złożyć wnioski. I tak było, tak więc zero problemów w tym zakresie a zawsze trochę lżej dla portfela
  21. Dzięki dziewczyny, jutro dzwonię do invicty. Ciekawa jestem jak z terminami, bo ja jestem tak narwana, że mogłabym od razu działać dalej. Po dzisiejszej informacji, to działa na mnie jak lekarstwo. Nie ukrywam też, że chciałabym się załapać na dofinansowanie z miasta, które wiem, że zostało już rzucone, zobaczymy co powiedzą.
  22. wygodniejsze pokoiki made my day faceci są jednak z marsa szkoda, że Hasik słabo dostępna, bo ktoś z endo też by się przydał, bo ja w pakiecie z hashimoto
  23. U nas podobnie, problem z nasieniem męża. 4 zarodki przetrzymane do 6 doby, po czym informacja, że nie kwalifikują się do zamrożenia. Do tego niby nieznacznie, ale jednak - u mnie obniżone AMH. W invimedzie prowadził nas dr Piątkowski, według mnie specyficzny lekarz. Czasami rzucał dziwne komentarze odnośnie moich niewielkich pęcherzyków uzyskanych podczas stymulacji, po czym sam stwierdzał, że nie powinien tego mówić i wywoływać u mnie niepokój. Czytałam też dużo o Rogozie, kto wie, może pod jego skrzydłami inaczej by się to potoczyło, ale może tak miało być. Dzięki Kasia, dajesz mi nadzieję. Ściskam Cię mocno.
  24. Dzięki Kasia, jutro zamierzam dzwonić, mam nadzieję, że przyjmuje też w godzinach popołudniowych. Nie ukrywam, że w invimedzie było to dla mnie dużym problemem. Zwalnianie się z pracy kilka razy w tygodniu jest naprawdę niezręczne. Do tego, jak dowiedziałam się w 7 dpt, że nie mam żadnego mrozaczka, strasznie się załamałam. Napisałaś, że skuteczny, rozumiem, że szczęśliwie jesteś w ciąży? Która próba? Napisz proszę coś więcej
  25. cześć dziewczyny, czy któraś z Was korzystała/korzysta z usług INVICTA w Gdańsku? Mogłybyście polecić jakiegoś lekarza? Jestem po nieudanym (jak się dziś okazało) transferze zarodka w Invimedzie w Gdyni. Niestety nie udało się nam zamrozić żadnego dodatkowego. Ale ale nie poddaję się, idąc za ciosem chcemy spróbować w invicie. Będę wdzięczna za podpowiedź. Trzymam kciuki za Was wszystkie. Podglądam forum już od jakiegoś czasu i przyznam, że dajecie dodatkowego powera do działania!
×