Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margareta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez margareta


  1. 1 godzinę temu, Gość Karolaaa napisał:

    Margareta dziękuję za rady, zdecydujemy się z Mężem chyba na optimum. Czy proponowali wam albo dokupiliście jakieś dodatkowe procedury? Czy są jakieś ukryte koszty? 😉

    Koszty ukryte raczej nie, przynajmniej jeszcze nic nie wyszło na jaw 😉  w invicta podoba mi się, że nie płacę za żadne wizyty podczas stymulacji i badania krwi, wszystko jest w tym pakiecie na szczęście. My wykupiliśmy dodatkowo: separacje plemników, FAMSI, EmbryoGEN i IVM (czyli ewentualne dojrzewanie moich komórek w laboratorium pod jakąś lampą, jakby okazało się, że te pobrane nie są dojrzałe). Jak okaże się, że wszystkie były dojrzałe, to kase za IVM nam zwracają. Zrezygnowaliśmy tylko z genetyki, bo to już sporo kasy (dodatkowe 4 tysie). Przy poprzedniej procedurze nie braliśmy nic dodatkowo i żadnego mrożaczka nie uzyskaliśmy, tylko jeden zarodek transferowany i lipa.  

    Ja też w invicta Gdańsk, więc możliwe że ta sama ekipa będzie się zajmować naszymi bąbelkami. Dziś byłam na wizycie kontrolnej, pęcherzyki rosną, póki co mamy 7, w przyszłym tygodniu wtorek albo środa punkcja, mam nadzieję, że będzie owocna  🙏🙏🙏


  2. 15 minut temu, Gość Karolaaa napisał:

    Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie:

    Lekarz zalecił mi już brać koenzym Q10 2x100 mg, L-karnitynę 1500, wit. D3 2000 jm i Prenatal Uno. Też miałyście zalecone takie ogromne dawki suplementów przed in vitro?

    Cześć Karolaaa, ja z powyższych leków biorę tylko witaminę D 4000 (ze względu na hashimoto). Aktualnie też leczę się w invicta. Nie wiem nic o badaniach, które wymienilaś, ale jeśli chodzi o pakiet to wybraliśmy optimum. Tak naprawdę te dwa różnią się tylko tymi weryfikacjami po transferze. Ja stwierdziłam ,że wolę potem za to osobno płacić. W pakiecie all inclusive płacilabym za to tyle samo ile zostawie po każdej wizycie. U mnie też tak było, najpierw antyki a potem leki stymulujące, tylko że w moim przypadku antyki brałam żeby pozbyć się torbieli. Na szczęście się udało, aktualnie stymulacja. 

    Powodzenia życzę, trzymam kciuki 🍀


  3. 3 godziny temu, Sylwiona napisał:

    Dobrze, że jesteście. To był ciężki rok, 3 inseminacje, 3 transfery in vitro, w tym 2 ciąże biochemiczne, histeroskopia. Nie mamy już mrozaczków. Sił już brak. Koleżanka, która miała inseminacje w tym samym dniu, co ja transfer chwali się ciąża na fb. Nawet pielęgniarka, która była obecna przy moim drugim transferze jest w ciąży... A ja tylko płaczę i nie wiem co dalej. Skąd bierzecie siły? Z zeszłym rokiem wiązałam miliony nadziei,a w tym już nic nie planuję.

    Ciężko przejść obojętnie wokół jakiejkolwiek ciąży obok, to uczucie doskonale zna większość z nas. Z jednej strony cieszę się, jak udaje się znajomym ale podskórnie cały czas zadaje sobie pytanie czemu my musimy przez to przechodzić i jestem najzwyczajniej w świecie zazdrosna. Dużo Sylwia przeszłaś, ja nie aż tyle ale cieszę się, że 2019 się skończył. Jeden z gorszych dla mnie ever. W nowym rok postanawiam nic nie planować i próbować wejść z czystą kartą. Ciężko odciąć się od przeszłości, ale nie chce żyć ciągle invitro, bo boje się że czas mi przeleci między palcami a ja zamiast z niego korzystać będę ciągle gonić za jednym. Życzę Ci dużo wiary i siły, bo wiem że jeszcze będziesz walczyć. Tylko pokorzystaj trochę, może jakiś wyjazd, masaż albo winko z przyjaciółką, żeby się odciąć, pogadać o pierdołach a potem wrócić do boju 😚 

    • Thanks 1

  4. 1 minutę temu, Gość Szczęśliwa napisał:

    9dpt 5dniowa blastocysta wynik dzisiejszej bety 119.60🥰 

    Super, gratulacje! Niech beta dalej pięknie rośnie! Lexy, Ona cudownie czytać o Waszych bejbikach. To taka iskierka w tunelu dla nas ☺️ 

    Patrycja, dużo spokoju dla Ciebie, leż ile się da i na pewno u Ciebie też wszystko się ułoży 😘 dzisiaj modlitwa za Twoją dzidzię a krwiak akysz!  

     


  5. 6 godzin temu, Gość Luna napisał:

    U mnie niestety wszysko się skończyło 😔 byłam na usg. Nadal widoczny jest duży krwiak a zarodek odkleił się 😔 dostałam skierowanie do szpitala żeby podali leki wywołujące skurcze 😔 strasznie mi smutno 😔 zwłaszcza, że widziałam już to serduszko i naprawdę miałam nadzieję 😔 no i nie ukrywam, boję się bólu 😔 jednak to skurcze jak porodowe a na koniec zamiast maleństwa wielka pustka 😔

    mam Jeszcze jeden ❄️ ale wiem, że trzeba będzie odczekać jakiś czas żeby wrócić do gry 😔 

    Luna, tak mi przykro 😞 jesteśmy z Tobą, trzymaj się Kochana 


  6. 12 godzin temu, Gość Akszeinga napisał:

    Mags musisz powtórzyć badanie i przyjąć ze spokojem wynik. Mam ogromną nadzieję, że dziś właśnie u Ciebie zaczęła beta rosnąć a jutro będzie jej widoczny wzrost. Mi lekarz powiedział jak w 9 dpt miałam bede 1,2 żebym powtórzyła po świętach bo różne cuda widział. Więc jeszcze wszystko może się zdarzyć. Powtórzysz i będzie pewność. 

    Ja ostawiłam leki. Czekam na okres. U mnie beta nawet nie drgnęła. Ciężko.

    Akszeinga bardzo żałuję, że Ci się nie udało, mocno wierzyłam w Twój wigilijny cud 😞

    Która to była Twoja próba, masz mrożaczki? Mam nadzieję, że uda Wam się niebawem  pozbierać i dalej zawalczyć o marzenia 😘 dużo siły życzę  


  7. 16 godzin temu, Mags1706 napisał:

    Mam jeszcze 3 ❄❄❄

    Napisalam wiadomosc do mojego lekarza prowadzacego(ktory obecnie jest na nartach ) I w szoku bylam ze zaraz oddzwonil do mnie, pomimo urlopu.

    Kazal jutro koniecznie powtorzyc bete.powiedzial, ze albo cos zaskoczylo I sie skonczylo albo jest dalej ciaza ale moze rozwijac sie bardzo wolno lub nieprawidlowo. Jutro dzien sadny... czemu musimy przechodzic przez takie katorgi psychiczne?? 

    Prosze, przeslijcie mi troche pozytywnej energii 🌄🌄🌄

    Mags dużo ciepłych myśli w Twoją stronę 😘 my nie tracimy wiary, Twój lekarz też nie, więc i Ty uwierz, że jeszcze wszystko może się zdarzyć 💥


  8. 49 minut temu, Gość Sylwia napisał:

    A ja myślałam że sobie radzę z tymi 10 świętami Bożego Narodzenia bez dziecka......i co więcej myślałam że moja rodzina pojela już ze lepiej nie poruszać tego tematu.   A tu przed chwilą dostalam od mojej Matki Chrzestnej MMS ze zdjęciem niemowlaka w czapce Mikołaja i życzenia żeby moje marzenia się spełniły. Pewnie nie chciała tego ale morze łez płynie od 20 minut...... Boże jak mi jest źle...... Dół na całe święta przez taką głupotę.... Musiałam się wam wyglądać, przepraszam za zamulanie w taki dzień. Właśnie dziś opadlam z sił. 

    Sylwia przytulam Cię mocno, doskonale znam to uczucie. Twoja chrzestna na pewno nie miała złych intencji, ale sama o tym wiesz. Życzę Ci z całego serca, abyś za rok to Ty wysłała do Niej zdjecie swojego bobaska w czapce Mikołaja 😘


  9. Dnia 13.12.2019 o 18:21, Gość Paulina napisał:

    Margareta i oczywiście 23go trzymam kciiki za Ciebie i będę czekała z niecierpliwością na wiadomość od Ciebie! 🙂✊✊✊✊😘

    Paulinka dziękuję za kciuki, moje torbiele też zniknęły więc  jestem dziś mega happy 🙂 taka niby pierdoła, ale napawa mnie optymizmem i daje powera do dalszego działania. Od dziś nie biorę już tabletek anty. a w czwartek zaczynam stymulację. Tym razem menopur, wcześniej miałam gonal f, mam nadzieję, że wychoduję ładne jajeczka 😄 jak wszystko dobrze pójdzie to na początku roku transfer. 

    a jak u Ciebie, na jakim etapie jesteś? 

    Wszystkim walczącym wojowniczkom życzę, aby to były nasze ostatnie Święta w takim składzie. Mocno wierzę, ze los uśmiechnie się do każdej z nas i w przyszłym roku choinki ubierzemy razem z naszymi bobasami 👶🌲☀️ a oczekującym mamusiom dużo zdrówka i cudownych rozwiązań 😘


  10. 49 minut temu, Gość Akszeinga napisał:

    Margareta jak czytam Twoją wypowiedź to oj bardzo odnajduję tam siebie. Wszystko ale to dosłownie wszystko podporzadkowane temu żeby był grunt pon nogami jak już zajdę w ciążę. Stała praca ( nienajlepsza, bo stać mnie na więcej)ale stała, większy dom, żadnych wakacji bo może akurat wypadnie wizyta u lekarza. Całe życie takia poukladana staram się być. Wszystko staram się zaplanować. No i tak średnio na tym wychodzę. Teraz oczywiście wiążę olbrzymie nadzieje z dzisiejszym transferem ale w głowie pozostawiam lukę, że może również się nie udać. Lekarz cały czas nie pozwalał mi nastawiać się bardzo optymistycznie i muszę mu ufać. 

    Ostatnie dni w pracy ciężko było wytrwać. W głowie ciągle jedna myśl. Czy zarodki się rozwijają, bałam się jak zadzwonił telefon bo wiadomość z kliniki nie wróżyłaby nic dobrego. Stąd też myślę, że wizyta u psychologa, o której myślisz jest w porządku. Niektóre poprostu tego potrzebujemy. Czasem jest tak, że ktos kto patrzy na nas z boku, z dystansem , bez emocji potrafi przedstawić problem w innym świetle, podsunąć rozwiązanie czy inny tok zrozumienia pewnych problemów. 

    Dzięki i chyba skorzystam, oni w końcu są tam dla nas, więc czemu nie spróbować 😉

    A Tobie życzę, aby pozostawiona w głowie "luka" przekłuła się w magię, bo ja naprawdę wierzę, że 24.12 to magiczny dzień i niech się dzieją cuda 💥😘


  11. 5 minut temu, Gość Akszeinga napisał:

    Moje Kochane Zuzana, Luna, Marta, Mags1706, Małgosia, Lexy i wszystkie fantastyczne dziewczyny z forum wróciłam 🙂 Wszystko dobrze. Przyjechałam z 5 dniową blastką do domu. Czuje się dobrze. Moment transferu jest magiczny i niesmaowity. Nie spodziewałam się aż takich emocji. Udało się zamrozić jedną blastkę, co oczywiście też mnie bardzo cieszy. Bete mam sprawdzać 24.12- WIGILIA !!! Ogólnie musze Wam powiedzieć, że w moim życiu często ważne wydarzenia wypadają właśnie w takie szczególne dni. Mam ogromną nadzieje.  Do tej pory lekarz skutecznie sprowadzał mnie na ziemię, dziś był nawet uśmiechnięty. 

    Chcę Wam bardzo podziękować, wszystkim razem i każdej z osobna. Jesteście wyjątkowe i czuje od Was niesamowite wsparcie przez cały czas. Proszę o to wsparcie nadal bo wiadomo przede mną jeszcze długa droga🙏

    Ściskam Was bardzo mocno!!!😘😘😘😘😘😘

    Fantastycznie, 24.12 to magiczny dzień i bez wątpienia taki będzie w tym roku. Dbaj o siebie, bo od dziś jesteś w ciąży i czekamy razem z Tobą na betę 😘


  12. Dzięki dziewczyny, że o tym piszecie, to dla mnie naprawdę ważne a z Wami od razu lżej...ja również mam wrażenie że podporządkowalam ostatnie kilka lat życie pod macierzyństwo, które nie nadeszło. Chata kupiona większa, żeby był pokój dla dziecka, pracy nie zmieniam, kasę oszczędzam, bo rodzina się powiększy to i wydatki wzrosną, planując wakacje staram się brać opcje z bezpłatnym odwołaniem a ostatnio to nawet wkreciłam sobie, że multisporta nie opłaca się zakładać, bo po co, jak zaraz będę rezygnować i tak przyrosłam do kanapy....zbudowałam sobie niezły mur, miliony ograniczeń, które nie przybliżyły do celu, tylko zwiększają moją frustrację. Chciałabym, aby to się zmieniło, ale jednak nie ukrywajmy, że ciężko wymazać z tyłu głowy myśl o tak bardzo upragnionym macierzyństwie. Niedługo mam nadzieję zaczynam kolejna stymulację i spróbuję podejść do niej zupełnie inaczej. Chciałbym bardziej skupić się na sobie, ale jednocześnie nic nie planować, na nic się nie nastawiać i spróbować podejść do tego, tak jak większość kobiet naturalnie zachodzących w ciążę. Bo najbardziej zazdroszczę im tego psychicznego luzu. 

    Zastanawiam się nawet ostatnio czy podczas kolejnej procedury nie skorzystać z wizyty u psychologa, bo np. w invicie w pakiecie są 2 bezpłatne konsultacje. Nie wiem tylko, czy usłyszę, tam coś co podniesie mnie na duchu. Korzystała może któraś z Was z konsultacji w klinice w której się leczycie? 


  13. 31 minut temu, Mags1706 napisał:

    Dziewczyny, potrzebuje Waszej rady w pewnej kwestii.  We wtorek mam transfer. Po transferze bede wracala samochodem jakies 150 km. Zatrzymalam sie u mojego Taty ale musze niedlugo wracac do UK. Lekarz powiedzial,ze moge wracac juz na nastepny dzien 🙀🙀 co Wy sadzicie na ten temat ? Ile dalybyscie sobie czasu po transferze przed 2godzinnym lotem do domu? Nie daje mi to spokoju. Bardzo prosze podzielcie sie swoimi myslami na ten temat. Z gory dziekuje 😘😘🤗

    Maga, ja też bym zaufała lekarzowi. Czasami dziewczyny dojeżdżają do klinik też z bardzo odległych miejsc (kojarzę, że któraś o tym kiedyś pisała). Jeśli sama prowadzisz samochód, to robiłabym sobie przerwy a podczas lotu myślę że możesz być całkowicie spokojna o kropeczka 😘


  14. 1 godzinę temu, Gość Paulina napisał:

    Margareta, Akszeniga, Angelin dziewczyny jestem po wizycie i uwierzyć w to nie mogę ale po 2 tygodniach marvelonu torbiel z lewego jajnika zniknęła!!! ❤ 😄

    Nie ma jej więc w sumie nie pytałam już jaka to była torbiel. Mam za to na prawym jajniku zmianę 23 mm (od dawna) i tu p.doktor powiedziała że to wg niej torbiel endometrialna. Ale że jest za mała żeby ją operować bo do operacji kwalifikują się zmiany powyżej 3 cm. Zleciła mi dziś badania ca125 i he4. Ja poprosiłam o zrobienie wymazu z kanału szyjki macicy (mimo iż biocenoza dobra wyszla) bo barddo boje sie bakterii. I wyniki za tydzień gdzieś.

    Ale uwaga! Kolejna dobra wiadomość dla mnie. Ja zawsze miałam problem z endometrium, nie chciało rosnąć po lekach, wlewach z accofilu czy  z osocza. A tu dziś podczas cyklu bez żadnej stymulacji a wręcz z 2tygodniowym marvelonem moje endometrium ma 7 mm! Wow! Po prostu szok! 😄 P.doktor kazała odstawić tabletki, poczekać do miesiączki i zaczynamy przygotowania do transferu  🥰 mam nadzieję że jak zapodam estrofem to moje endo ruszy z kopyta 😁😁 Uff nawet nie wiecie jaka czuje ulgę... 

    Noooo, wspaniale ! Ale się cieszę 🤩 dzięki Tobie teraz wierzę, że i moja franca się wchłonie po 2 tygodniach brania tabletek. Super, też że problem endometrium zniknął. Nic tylko świętować dziś 😁

    A tą małą zmianą w ogóle się nie przejmuj! Kurcze i dałaś mi do myślenia, zastanawiam się teraz czy też wymazu nie zrobić. Zapytam doktorka. Ja mam wizytę 23.12 i wtedy też zamierzam startować ☺️


  15. 51 minut temu, malagosia napisał:

    Dziewczyny!!! Ten dzień dla mnie tez okazał się szczęśliwy 😍 dostałam właśnie telefon z kliniki od Pani embriolog ze są moje wyniki badań genetycznych i możemy przygotowywać się do transferu 😍😍😍 czyli okazuje się ze jakiś skarbek był zdrowy 🥰 Boże popłakałam się aż!! Tak się cieszę! Ta się bałam ze może wszystkie będą mieć złe dna 🍀❤️🍀❤️🍀❤️🍀

    No cudownie 😍 cieszę się razem z Tobą ! 


  16. 3 godziny temu, Mags1706 napisał:

    Dziewczyny gratulacje dla wszystkich z podwojnymi cyframi na becie oraz dla tych ktore juz widzialy badz slyszaly swoje szczescie na USG. 🎉

    I wielkie usciski dla tych, ktorym tym razem sie nie udalo. Nasze szczescie odnajdzie nas rowniez I mam nadzieje ze nie kaze nam czekac zbyt dlugo 😊

    Ja czekam z niecierpliwoscia na wtorek. O 13:20 bede miala moj criotransfer w Gameta Gdynia. Biore kosmiczne ilosci lekow I staram sie psychicznie przygotowac na wtorek. Niestety bede sama,poniewaz moj partner nie moze tego dnia doleciec do mnie do Polski 😥jest mi przykro a tego powodu ale dam jakos rade ...... 

     

    Partner będzie o Tobie na pewno mocno myślał, tak jak i my! Będziemy razem z Tobą 🤗 dasz radę 😘

    • Thanks 1
×