Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margareta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez margareta


  1. 2 godziny temu, Gość Martu napisał:

    Si

    W Poniedzialek - punkcja. W Czwartek-transfer. 

    Lekarz wreczyl mi stos recept i kartke z instrukcjami ( z ktorej zreszta nic nie rozumiem, wiec ciesze sie ze przywloklam meza ze soba)

    Uroslo 8 pecherzykow. Mysle ze to dobry wynik jak na moje kiepskie AMH . Wiadomo, ze oczekiwalam wiecej, ale nie chce juz analizowac bo myslenie to moj wrog. 

    W Sobote ostatni zatrzyk z Otrivelle... nareszcie....juz nie moge sie doczekac.....wczoraj  zle sie wkulam w brzuch i  poleciala mi krew.... i z tej bezsilnosci i chwilowego bólu  tak sie poplakalam ze nie masz pojecia... glupie hormony. 

    Sylwia, tym razem  bedziesz korzystac z zamrozonych zarodkow?

     

    8 pęcherzyków to naprawdę sporo! 

    Wizja ostatniego zastrzyku niesamowicie mnie cieszyła, super że zaraz będziesz mieć stymulacje za sobą.

    Powodzenia w poniedziałek, mam nadzieję że uzyskacie piękne dojrzałe komórki ☺️ daj koniecznie znać !


  2. 1 godzinę temu, Gość Paulina napisał:

    Ja mam marvelon. Już je brałam w zeszłym roku u swojego ginekologa kiedy jeszcze nie zaczęłam z in vitro. Tak ze jestem bardzo ciekawa czy teraz zadziałają jak należy. Już sie nie mogę doczekac tej piątkowej wizyty bo chciałabym żeby znów coś ruszyć. Nie cierpię czekać.. 

    Mam nadzieję że u Ciebie te tabletki bardzo ładnie unicestwią torbiel. Tego Ci życzę z całego serca. Ale pamiętaj, nawet jeśli się nie uda a lekarz nie będzie chciał dłużej czekać tylko zaproponuje stymulacje to nie bój sie. U mnie stymulacja z torbielką poszła całkiem gładko,  bez bólu i udało się wyhodowac 5 pecherzykow. 4 były dojrzałe a finalnie 3 się zapłodniły. Przy endometriozie podkreślam. Jedną blastocystę nie zatrzymałam w sobie zbyt długo niestety ale liczę że pozostałe 2 zarodki trzydniowe już że mną zostaną kiedy tylko dojdzie do kolejnego transferu..

    Kochana Dam znać w piątek co wyszło na wizycie. Tymczasem życzę Ci dużo wytrwałości i spokoju duszy. Bądź dobrej myśli bo musi być dobrze. Nie ma innej opcji 😘🤗😊✊✊✊✊

    Dziękuję pięknie , jesteś Kochana 😘 ja Tobie również dopinguję i wierzę, że niedługo dołączymy do grona ciężarówek 😁

    Super, że masz jeszcze dwa mrożaczki, niech czekają grzecznie jak będziesz gotowa na przyjęcie. Czekam na info w piątek 🤗


  3. 10 minut temu, Gość Akszeinga napisał:

    Paulina i margareta ja miałam stymulację z torbielą na jajniku. U mnie poprostu się nie dało pozbyć torbieli. Wiecznie były nowe. Laparoskopia odpadała bo już mam bardzo zniszczone jajniki. Więc lekarz długo się zastanawiał i w końcu tak zdecydował. Czułam się dobrze. Nic mnie nie bolało. Być może to dlatego że mało pęcherzyków mi urosło. Wkażdym razie torbiel nie urosła podczas stymulacji, a lekarz spunktował ją podczas punkcji jajników. Także nie ma reguły. Każda z nas jest inna. 

    Dzięki za informacje, faktycznie co organizm to inaczej i na pewno nie ma reguły z tymi torbielami... w zasadzie dobrze, bo jak się ich nie pozbędę, to może jest szansa z nimi próbować. W każdym razie wolałabym aby znikły, zobaczymy czy antykoncepcja zadziała. 

    A teraZ czekamy na Twoje 2 zarodki! Niech pięknie się rozwijają 🙂


  4. 4 godziny temu, Gość Angelin napisał:

    Aktualnie jestem na tab. Antykoncepcyjnych, przed świętami mąż ma mieć jeszcze dokładniejsze badania nasienia -MSOME i fragmentacji DNA (któryś z Waszych Mężczyzn miał to badanie przed In Vitro?), z wynikami w sylwestra wizyta w klinice i mam dostać recepty i startujemy ze stymulacją.

     

    Hej Angelin, mój mąż miał robioną fragmentację dna plemników, ze względu na niski odsetek plemników o prawidłowej budowie. Wynik wyszedł nieprawidłowy, dlatego próbujemy z in vitro


  5. 6 godzin temu, Gość Paulina napisał:

    Dziękuję Ci że napisałaś.  Czyli nie ma przeciwskazań do procedury ale ból może być za duży i jest  ryzyko powiększenia torbieli. Hmmm ciekawe jak będzie ze mną. Też dostałaś antyki na 2 tygodnie. A jakie Ci przepisali? Ja właśnie kończę powoli ten drugi tydzień i w piątek mam wizytę. Zobaczymy czy coś się wchonęło u mnie. Przez pierwszy tydzień ten lewy jajnik bolal mnie wieczorami tak mocno ze az mi myślenie odcinało. I to papranie miałam cały czas. A teraz od poniedziałku już mnie nic nie boli w ogóle i prawie nic nie mam na wkladce. I Bardzo jestem ciekawa co się tam dzieje. Czekam już na ten piątek jak nie wiem. Wyniki posiewu wyszły ok więc chociaż tyle. Ale widzę że tu dziewczyny  piszą że w posiewie nic nie wychodziło A w wymazie z szyjki macicy juz tak. Wiec znow moj nieufny umysl zaczal pracowac ze pewnie u mnie tez dobrze by bylo zrobic ten wymaz.. ech 😕

    Ja dostałam vibin. Nie znam tych tabletek, mam nadzieję że skuteczne. Lekarz się pytał jakie kiedyś bralam, ale to było tyle lat temu, że już nie pamiętam 😉 a Ty jakie masz? Daj proszę znać po wizycie, czy u Ciebie zadzialaly i czy coś się wchłonęło i myśl pozytywnie, oby nic już nie trzeba było robić. Przesyłam same dobre myśli i dużo ciepełka w ten chłodny czas 🤗


  6. 1 godzinę temu, Gość Luna napisał:

    Podobno jakiś system zmieniają i coś im się źle 'podpięło' 😨 rozumiem, że może się zdarzyć! Ale kurde czemu  akurat mi i jak beta pozytywna?! 😱😱😱Obym potwierdziła że to te 226 i będę się z tego po prostu śmiała kiedyś 😜

    Boże, współczuję stresu, masakra. Ta historia musi się jednak zakończyć happy endem i Twoja beta musi być wysoka! I kropka 😄


  7. Dnia 5.12.2019 o 20:40, Gość Paulina napisał:

    Łooo Bidulo..  też masz przekichane 😞 współczuję. Rozumiem Cię doskonale. Też mnie to wszystko zastanawia i martwi. Ja jestem tym bardziej wyczulona bo miałam tak ze w sierpniu pojawiło mi się plamienie a właściwie okres w środku cyklu i jeden lekarz z kliniki chciał mnie przygotowywać normalnie do transferu jak gdyby nigdy nic. A mnie coś tknelo i poszlam do innego lekarza porównać opinie i ten drugi skierował mnie na histeroskopię. Całe szczęście bo miałam polipy na macicy i to na pewno spowodowałoby utratę zarodka. Tak ze ja mam mega mieszane uczucia co robić i po swoich kilkuletnich doświadczeniach z różnymi lekarzami nie potrafię żadnemu do końca zaufać. Mam gdzieś z tylu głowy myśl że powinnam wszystko konsultować z innymi lekarzami żeby się zabezpieczyć przed porażką. Ale tak się nie da. Tak ze ciezki temat.

    Co do torbieli to ja słyszałam o tym że można zajść w ciążę z torbielami i że one potrafią się wchłonąć podczas  ciąży. Nasze organizmy są zagadkowe i czasami dzieją się takie cuda o jakich nikt nigdy nie śnił więc trzeba mieć nadzieję że będzie dobrze..

    daj proszę znać w poniedziałek co lekarz powiedział, jakie ma podejście do transferu z torbielami.. Bardzo jestem ciekawa opinii

    Byłam dziś na wizycie, niestety torbiele nie zniknęły. W związku z tym od dzisiaj przez 2 tygodnie antykoncepcja i potem mam nadzieję stymulacja. Mam nadzieję, że znikną.

    Co do opinii lekarza w tym zakresie,  powiedział, że nie ma przeciwwskazań do przeprowadzenia procedury z torbielami, ale on tego nie preferuje ze względu na dolegliwości jakie mogą temu towarzyszyć. Zwłaszcza ból podczas stymulacji, gdyby okazało się, że torbiele będą rosnąć wraz z pęcherzykami. Szczerze mówiąc w sobotę w nocy obudziło mnie potworne kłucie prawego jajnika zawalonego torbielami , więc nawet nie chce z nimi próbować. 


  8. 36 minut temu, malagosia napisał:

    Dziewczyny, 13dni temu miałam punkcję, okres powinnam dostać za 10dni. A właśnie krwawię 😐 i to tak nie mało...

    co o tym myślicie? Miała ktoras tak? Czy nie panikować i poczekać. 

    A miałaś już transfer, czy narazie zarodki zamrożone? i odstawiłaś już leki? Ja po procedurze miałam bardzo obfity okres. Mysle że to się może trochę poprzesuwac w czasie (u mnie też się poprzestawialo), jednak przy takiej ilości leków jakie łykamy to normalne. postaraj się nie panikować a jak nie bedzie Ci dawać spokoju, to skonsultowałabym z lekarzem 


  9. 8 godzin temu, Gość Izulka87 napisał:

    Hej dziewczyny ja też chudlam w I trymestrze... Słodyczy nje jadłam miałam fazę na jedzenie pomidorów i ogórków kiszonych. Czytałam że kiszonki są bardzo zdrowe dla wszystkich również dla kobiet w ciąży, więc jedzcie nasze kiszaki do woli 😉

    Ja muszę się pochwalić i też pokazać wam że nasze nasze upragnione marzenia się spełniają. W poniedziałek 2.12.2019r. Urodziłam moja dzidzie. Dzięki in vitro nasze Marzenie w końcu się spełniło i święta w tym roku będą najszczesliwsze w naszym życiu! 

     

    Powodzenia dziewczyny! Nie poddawaj ie się i bądźcie silne! 

    Pamiętajcie wiara czyni cuda! 

    Izulka, gratulacje! Niech dzidzia się zdrowo chowa 😘 wspaniały prezent na Święta 💓


  10. 21 minut temu, Gość Sylwia napisał:

     Dzięki, ja właśnie w Invimed mam tylko czystość pochwy i chlamidie.

    Czyli to samo. 

    Ja to zawsze fiksuje! Robiłam u swojej gin czystość pochwy i wymaz z kanału szyjki. Dziś gin do mnie dzwoniła i powiedziała że czystość super ale wymaz coś nie tak. Kazała przyjść na wizytę. Wie że się przygotowuję do kolejnej procedury i tak dmucha na mnie i się martwi. Kochana babeczka jest.

    Super, że masz taką kochana kobitkę. Niech dba o Ciebie najlepiej ☺️


  11. 29 minut temu, Gość Paulina napisał:

    Łooo Bidulo..  też masz przekichane 😞 współczuję. Rozumiem Cię doskonale. Też mnie to wszystko zastanawia i martwi. Ja jestem tym bardziej wyczulona bo miałam tak ze w sierpniu pojawiło mi się plamienie a właściwie okres w środku cyklu i jeden lekarz z kliniki chciał mnie przygotowywać normalnie do transferu jak gdyby nigdy nic. A mnie coś tknelo i poszlam do innego lekarza porównać opinie i ten drugi skierował mnie na histeroskopię. Całe szczęście bo miałam polipy na macicy i to na pewno spowodowałoby utratę zarodka. Tak ze ja mam mega mieszane uczucia co robić i po swoich kilkuletnich doświadczeniach z różnymi lekarzami nie potrafię żadnemu do końca zaufać. Mam gdzieś z tylu głowy myśl że powinnam wszystko konsultować z innymi lekarzami żeby się zabezpieczyć przed porażką. Ale tak się nie da. Tak ze ciezki temat.

    Co do torbieli to ja słyszałam o tym że można zajść w ciążę z torbielami i że one potrafią się wchłonąć podczas  ciąży. Nasze organizmy są zagadkowe i czasami dzieją się takie cuda o jakich nikt nigdy nie śnił więc trzeba mieć nadzieję że będzie dobrze..

    daj proszę znać w poniedziałek co lekarz powiedział, jakie ma podejście do transferu z torbielami.. Bardzo jestem ciekawa opinii

    Całe szczęście, że poszłaś do innego lekarza! Szczerze, ja też należę trochę do tych nieufnych, chociaż staram się cały czas nad sobą pracować, bo to jednak nieraz utrudnia zycie. W Twoim przypadku jednak super, że intuicja zadziałała. My kobiety jednak mamy ten zmysł 😉 dokładnie tak, nie da się wszystkiego z kilkoma lekarzami skonsultować, ale po części mamy od tego forum. Dam znać w poniedziałek co mój sądzi 


  12. 18 minut temu, Gość Paulina napisał:

    Hej, ja miałam torbiel na prawym jajniku i podchodzilam z nią do stymulacji bo nie była czynnosciowa. Stymulacja przebiegła bez jakiegoś mega wzrostu torbieli. Podczas punkcji lekarka mi tą torbiel spunktowala ale w nowym cyklu ona narosla z powrotem. I podeszlam z nia do transferu pod koniec października.  Transfer niestety sie nie powiódł a torbiel został ze mna do dzis. A od zeszłego piątku dowiedziałam się że mam jeszcze w gratisie drugą większą torbiel na lewym jajniku tak żeby tamtej nie było smutno 🤦‍♀️ Od piątku biorę anty i kontrola 13go grudnia. Może się wchłonie franca z lewej strony. Jak nie to kończę opakowanie antyków i czekam na nowy cykl A w nim w 2 dniu robię badania hormonów. Jak będą niskie to mimo torbieli będę mogła podejść do transferu bo to by oznaczało że torbiel nie jest czynnosciowa.

    Tylko teraz pytanie czy faktycznie pchać się na siłę do transferu z torbielami? Mam mieszane uczucia.. Co myślicie?

    Przyznam, że ja też mam mieszane uczucia względem podchodzenia do procedury z torbielami. Może są wśród nas dziewczyny którym się mimo to udało. Obawiam się jednak, że jak podejdę i znowu się nie uda, to będę szukała w tym przyczyny. Idę w poniedziałek na wizyte, to wypytam doktora jeszcze o to, bo on powinien wiedzieć najlepiej a ja sobie mogę pogdybać:) Zastanawia mnie też, co byłoby gdyby udało się zajsć w ciążę z torbielami - czy one się wchłoną? 🤔

    Współczuję koleżanki na lewym jajniku, u mnie występują w całym zespole, więc chyba niestety france lubią towarzystwo 


  13. 13 minut temu, Gość Sylwia napisał:

    Ja mam torbiel czynnosciowa od poprzedniego cyklu. Teraz biorę tabletki anty. Dr powiedziała że z torbiela nie będziemy stymulować. Czekam na wizytę po świętach. Mam nadzieję że do tego czasu po tych lekach już zniknie. Ale taki mój urok, podobno to przez niskie AMH. 

    Hmm no właśnie, to chyba jedziemy na tym samym wózku. Moje AMH też niskie. Idę teraz w poniedziałek na kontrolę i wtedy lekarz podejmie decyzje czy włączamy antykoncepcję. Ja wątpię że się zmniejsza, więc nam też się chyba przesunie wszystko. Chociaż już tyle się człowiek naczekal, że ten miesiąc obsowy mnie nie zbawi a lepiej pozbyć się dziadostwa


  14. Dziewczyny a podchodziła któraś z Was do procedury od samego początku (stymulacji) z torbielami? O torbielach była już tu nie raz mowa, ale jakoś czytałam i nie odnotowywalam w pamięci, myśląc że mnie to nie dotyczy a tu dziś klops...miałam zacząć na dniach stymulację a tu się dziś okazuje, że po ostatniej nieudanej procedurze dostałam prezent w postaci kilku torbieli na prawym jajniku. No i teraz czekamy aż się zmniejsza, jak tak będzie, to może zaczniemy, jak nie to antykoncepcja. Torbiele się wchłaniają czy jest ryzyko że będzie trzeba je wycinać? Jak nie urok to sraczka 

×