Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

margareta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez margareta


  1. 4 minuty temu, Gość Magda napisał:

    Przygladam sie Wam zazwyczaj po cichu - jestem po 4 inseminacjach i jednej ciazy pozamacicznej... zdecydowalismy sie z mezem na in vitro, ale jeszcze nie bylismy na wizycie przed - pytanie do Was: jak godzilyscie wszystko z praca? Czy kazda z Was ladowala na l4 przy stymulacji i transferze czy byly takie co dawaly rade pracowac? Bo z tego co czytam stymulacja Was mocno wylaczyla z wszelkiej aktywnosci

    Hej Magda, moim zdaniem podczas stymulacji i po transferze, jak najbardziej da się pracować. Moje l4 wynikało bardziej z tego, że godziny wizyt kontrolnych kolidowały z pracą a ciągłe zwalnianie się i wymyślanie wymówek było ciężkie do ogarnięcia. Teraz zaczynam kolejną stymulację i z racji tego, że zmieniłam klinikę na taką, gdzie lekarze przyjmują popołudniami, zamierzam z l4 nie korzystać. Tak więc, to bardzo indywidualna kwestia, zależy też jednak na pewno od rodzaju wykonywanej pracy...


  2. 43 minuty temu, Ola_ napisał:

    Trzeba myśleć pozytywnie ale nie da się na zawołanie. Na razie szukam siły do walki. Nie jest powiedziane że ją znajdę. 

    Ostrzejsza rozmowa nic nie da jak słyszysz, że przychodzi taki moment gdzie nauka nie znajduje odpowiedzi. Mój lekarz naprawdę szuka, bada, jest dociekliwy. Idzie też za moją sugestią badań nawet jak twierdzi, że nic nam to nie da (co finalnie okazuje się niestety prawdą). Doszłam do muru. 

    Wiem kochana, dziękuję. 

    Ola bardzo mi przykro, mam nadzieję, że za jakiś czas znajdziesz siłę do dalszej walki. Dzisiejsza modlitwa w Twojej intencji. Trzymaj się! 

    • Like 1

  3. 2 godziny temu, Gość Mila napisał:

    Hej dziewczyny, 

    Dawno nie pisałam bo trochę zmarł mi tata ale ja nie o tym bo działo się to przed Pick up i miałam się zawiesić transfer. Jednak udało nam się wychodować 9 zarodków i postanowiliśmy z mężem działać dalej bo trzeba dalej żyć a tata by mi napewno tego nie darował. Tak czy siak jestem po transferze od tygodnia. Niestety jestem po dwóch weryfikacjach za pierwszym razem beta miałam 1,2 dzisiaj 0.7 ... 😣 Każą mi myśleć pozytywnie i jeszcze jak wariat szukałam Prolutexu ale czuję dzisiaj słabszy dzień..

    Miła bardzo mi przykro 😢 trzymaj się 


  4. Przed chwilą, Madziallena31 napisał:

    Oo super, to mam nadzieję,  że ja też dostanę. 

    Jakbyś miała problem z L4 ( ja miałam niestety, mój lekarz nie chciał mi w ogóle dać a ja stwierdziłam, że nie będę go błagać), to idź do internisty. Poszłam i dostałam na tyle ile chciałam więc bez obaw 😉


  5. 1 minutę temu, Gość Sylwia napisał:

    Ja trzymałam do końca. Nie miałam nawet siniakow. Chociaż pod koniec stymulacji trochę te faudki bolały, brzuch mam płaski :classic_ninja: ha ha. Nie doszukuj się błędów w zastrzykach to absurd 😚. Czasem nie mamy wpływu na pewne rzeczy...nam też się nie udało. Głowa do góry 😍

    Haha no wiem 😋 ale tak bardzo chciałybyśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby się udało, że czasami cienka granica oddziela od szaleństwa😄 ja też tak poprzednio robiłam, fałdka trzymana do samego końca i zero siniaków, tylko raz coś nie wyszło i krwiaczek. Teraz się zastanawiam, czy może powinnam ja puścić...chociaz na brzuchu coraz więcej oponek przez te procedury i brak ruchu, więc niebawem pytanie będzie nieaktualne 🤣


  6. 1 minutę temu, Gość Sylwia napisał:

    Ja trzymałam do końca. Nie miałam nawet siniakow. Chociaż pod koniec stymulacji trochę te faudki bolały, brzuch mam płaski :classic_ninja: ha ha. Nie doszukuj się błędów w zastrzykach to absurd 😚. Czasem nie mamy wpływu na pewne rzeczy...nam też się nie udało. Głowa do góry 😍

    Haha no wiem 😋 ale tak bardzo chciałybyśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby się udało, że czasami cienka granica oddziela od szaleństwa😄 ja też tak poprzednio robiłam, fałdka trzymana do samego końca i zero siniaków, tylko raz coś nie wyszło i krwiaczek. Teraz się zastanawiam, czy może powinnam ja puścić...chociaz na brzuchu coraz więcej oponek przez te procedury i brak ruchu, więc niebawem pytanie będzie nieaktualne 🤣


  7. Dziewczynki a mam pytanie, jak robicie/robiłyście zastrzyki w trakcie stymulacji, to podczas całego zastrzyku trzymałyście ściśnięta fałdkę brzucha czy podczas wpuszczania leku puszczałyście ją? Co filmik to inaczej, może któraś z Was była u pielęgniarki na przeszkoleniu? Ja już się doszukuje niepowodzenia poprzedniej procedury w źle robionych zastrzykach ..


  8. 3 godziny temu, Werka 1993 napisał:

    Niestety  wynik się potwierdził  ;/ BETA 0.100 ;/ jpr....Dziewczyny którym się nie udało. .. czy my kiedyś  zobaczymy ten swój wymarzony wynik BETA HCG ?? 😞

    Werka, uda się na pewno! Ja w to wierzę i Tobie też tej wiary życzę. Twarde z nas babki, które się nie poddają. Przesyłam Ci dużo ciepła 💚


  9. 46 minut temu, Gość Lexy napisał:

    Dziewczyny beta 494,27 😊 napisalam do doktorka, powinien oddzwonić i ustalić termin USG.

    Dziewczyny którym się nie udalo, jestem z Wami i mocno wierzę w to że w końcu osiągnięcie swój wymarzony cel❤❤😘🙏🙏🙏

    No no, rozbiłaś bank! Super, to teraz dużo spokoju do usg 😘


  10. 2 godziny temu, Gość Polinka napisał:

    Margareta, a jakie mialas protokoly za kazdym razem? Ja mialam teraz dlugi i zastanawiam sie co nam zaproponuje, czy znowu najpierw antykoncepcje i zastrzyki czy moze od razu bedzie chcial stymulowac 

    Mieliśmy krótki a teraz sama nie wiem, już zaczęłam zastrzyki z gonapeptylu (17d cyklu) ale bez antykoncepcji, więc chyba znowu krótki. Mój organizm jest bardzo oporny na leki, poprzednio miałam najwyższa dawkę gonalu a w odniesieniu do wieku i wagi, reakcja jajników bardzo słaba..pecherzykow niewiele i malutkie.

    44 minuty temu, Gość kaja napisał:

    U mnie w klinice mówią że stymulację druga można robić po odczekaniu 3 cykli od pierwszej stymulacji. Te hormony wszystkie nie są obojętne dla organizmu. Ale też co lekarz to opinia. Ale warto poczytać popytać i samemu też przemyśleć sytuację.

    Pewnie, zgadzam się że na pewno nie są obojętne dla naszych organizmów, ale skoro lekarz nie widzi przeciwwskazań a my chcemy dzialac, to nie będziemy czekać. Ja mam niskie amh (1) i boje się, że spadnie. No dokładnie, ile ludzi tyle opinii 😉

    • Like 1

  11. 20 godzin temu, Gość Polinka napisał:

    dziewczyny powiedzcie mi, czy orientujecie się kiedy można podchodzić kolejny raz do pełnej procedury ivf po ostatniej stymulacji? dziś dzwoniłam do kliniki poinformować oficjalnie, ze sie nie udało i podczas rozmowy Pani powiedziała, ze w zasadzie jeśli usg wykaże ze wszystko jest ok z jajnikami to możemy po miesiączce zaczynać od razu drugie podejście...mocno mnie to zastanowiło bo do tej pory myślałam ze trzeba odczekać te 2-3 cykle, a teraz juz sama nie wiem. Może to bardziej chodzi o przypadki hiperstymulacji, kiedy trzeba odczekać az jajniki sie wyciszą? Zaczęłam sie poważnie zastanawiać, czy by nie spróbować jeszcze raz przed tą całą operacja meza...

    Polinka, ja w październiku przeszłam stymulację, nieudany transfer i już od wczoraj ruszyłam na nowo z zastrzykami. Póki co, tylko gonapeptyl a od 5.12 już docelowa stymulacja i przed świętami transfer. Więc wyjdzie na to, że w przeciągu 3 miesięcy przejdziemy dwukrotnie całą procedurę. Lekarz nie widzi żadnych przeciwwskazań a my nie chcemy czekać. Jeśli u Ciebie też stwierdzi, że wszystko ok, to chyba próbowałbym od razu 😉

    Małgosia, trzymam kciuki za jutrzejszą punkcję, niech pobiorą całą armię! 


  12. 36 minut temu, Gość Anana napisał:

    Dziewczyny wróciłam z wizyty. Wszystko ok, kropek siedzi grzecznie, ma 8mm i bije serduszko 😍 spłakałam się oczywiście. Dziwne uczucie bo po 3 latach pożegnałam się z kliniką. Trzymam kciuki za każdą z was, pamiętajcie że ta walka jest tego warta i oby każda zakończyła się szybkim sukcesem. Tego wam kochane dziewczyny życzę😘

    Cudownie czytać o bijącym serduszku 😍 niech maluszek się zdrowo rozwija 


  13. 5 minut temu, Kasia83.1 napisał:

    Nie. Zmieniliśmy klinikę po tym, jak potraktował nas lekarz na wizycie po nieudanym transferze, no i też już nie chciałam jeździć po 200km w jedną stronę. W Inviccie nie proponowali żadnych dodatkowych badań. U nas problem z nasieniem. Lekarz zasugerował FAMSI I dodatkowo assisted  hatching i embryo glue. 

    Kasia a korzystałas z tego embryo glue i assisted hatching? Wiem co to ten glue, ale nie mam pojęcia o hatchingu 🤔 napisz coś więcej proszę  


  14. 12 minut temu, Gość Karolina napisał:

    Miałam wysokie amh więc łagodna stymulacje i wyszły 3 komórki z czego 2 blastki. Jedna odpadła po pdg. Więc teraz stymulacje zrobimy o wiele intensywniejsza ,żeby byłzapas. Zarodki rozwijały się ładnie. Mieliśmy blastki wysokiej jakości. 

    Na refundację będę musiała pewnie czekać kilka miesiący ostatni rzu był u nas we wrześniu. 

    Karolina, Ty się leczysz w invicta u Głodka, prawda? My też, chociaż u niego dopiero zaczynamy.

    Co do dofinansowania, to wiem że u nich jeszcze jest kasa, bo byliśmy w poniedziałek i podpisaliśmy dokumenty. Więc jak będziesz mieć ostateczne info to działajcie, trzymam za Was kciuki ✊


  15. 3 minuty temu, Dusia29 napisał:

    Karolina, tak ci wspolczuje. 

    Az mi glupio sie cieszyć, 9 dzien 5 dniowa morula i 129.3 😉 chyba dobrze idzie ;))

    Dusia, takich pozytywnych informacji bardzo tutaj potrzebujemy, mimo że czasami ciężko się cieszyć ! Bo wszystkie rosnące bety dają nadzieję nam wszystkim 😉 gratki 😘

×