margareta
-
Zawartość
479 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez margareta
-
-
Kinga123 jak tam sytuacja, zabierasz dziś maleństwa do domu?
-
2 godziny temu, DoMi napisał:Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wszystkie odpowiedzi Doczytałam w informatorze dla pacjentów "Do zabiegu znieczulenia Pacjentka Powinna mieć niepomalowane paznokcie (przynajmniej jeden)". A tak swoją drogą, czy macie jakieś wskazówki co mi się przyda w klinice w dniu punkcji? Wiem już o ciepłych skarpetach
Najlepiej koszulę zasłaniająca pupę, żeby potem jak Cię przerzucą po narkozie do wyrka, nie było krępacji. Bo na sali możesz być sama, ale możesz mieć też liczne towarzystwo;)
-
5 minut temu, DoMi napisał:Właśnie na rozpisce nie jest to ujęte. Też mam hybrydę na dłoniach i stopach więc będzie słabo jeśli będę musiała ją usunąć w klinice
Ja miałam zalecenie żeby paznokcie były niepomalowane a w zasadzie chociaż jeden z nich. Ogólnie to wynika z tego, że jakby były komplikacje przy narkozie to anestezjolog musi mieć dostęp do Twojego palucha. Raczej nie wydaje mi się żeby ktoś zwracał na to szczegolną uwagę
Powodzenia przy jajcobraniu
- 1
-
8 godzin temu, słoneczko1988 napisał:Ja biorę i luteinę i prolutex. Jestem po crio.
Prolutex niestety drogi 7 fiolek 180 pln . Biorę jeden dziennie i 3×3 luteine dopochwowo.
Jeżeli luteina podrażnia lub słabo się wchłania warto mieć receptę na zastrzyki. O tańszym zamienniku nie słyszałam.
Słoneczko a lekarz sam z siebie przepisał Ci prolutex? Zastanawiam się czy coś mu może podpowiedzieć w tym temacie
Jak się czujesz? Mam nadzieję, że krwawienie ustało
-
3 minuty temu, Kokotka napisał:Dziewczyny, które miały już do czynienia z progesteronem... Na kanałach youtube króluje progesteron do wstrzykiwania.. Prolutex... nie mówiąc już o amerykańskich kanałach z IVF, na których progesteron in oil bije rekordy popularności..A jaka jest wasza opinia? Który najlepszy? Czy warto w związku z transferem upraszać lekarza o wypisanie recepty, na ten czy tamten? Słyszałam, że zastrzykowe maja mniej strat przy wchłanianiu, a te dowcipne wywołują czasem podrażnienia.... Proszę o rady kochane.
Nie wiedziałam że można brać w zastrzykach, ale to super opcja moim zdaniem. Gdyby lekarz mi to podsunął, bralabym. Dla mnie branie luteiny dopochwowowej jest uciążliwe, bo tak jak mówisz, można się troche poranić a do tego w środku jedna wielka breja. Też jestem ciekawa czy któras z dziewczyn z tego korzystała
-
1 godzinę temu, Luna_ napisał:Ojj cudu to bym teraz akurat sie bała po właściwie roku walki teraz mając te 3 tygodnie luzu robiłam wszystko czego robić tyle czasu nie mogłam tak to albo przygotowania do transferu albo po transferze itd. Więc teraz alkohol, długie, gorące kąpiele, jacuzzi, mniej snu, nadrabianie spotkań po tym zamknięciu z uwagi na Covid itd. Musiałam trochę zmienić tryb z ciągłych myśli o in vitro na normalne życie pewnie mi sie rozregulowało wszystko ale jest to frustrujące jak by nie patrzeć bo już bym chciała mieć tą stymulacje za sobą!
No no, byłoby pięknie jakby wyluzowana głowa i ciało zadziałały cuda zrobilabym na Twoim miejscu jutro tescik
-
2 godziny temu, słoneczko1988 napisał:Jak zwykle nie może być za dobrze. Po 10 zaczęła lecieć mi żywa krew ;(
Czy ktoś może wie jaki powienien być wynik estriadioludo utrzymania ciąży??
Słoneczko trzymam kciuki za Was, mam nadzieję że krwawienie minie szybciej niż przyszło! Odpoczywaj dużo, niech mąż Cię nosi na rękach nawet do kibelka
1 godzinę temu, Haaniaa01 napisał:Dziewczyny którym się udało, jakiej jakości miałyście zarodki? jestem przed Krio transferem blastocysty co prawda 5.1.1 ale niestety z dnia 6 wiec dużo wolniej rozwijającej się i mam czarne myśli
Hania, powiem Ci tak - ja jestem teraz przed transferem blastki 3.2.2 i wierzę, że nam się uda, więc i Ty pomóż trochę losowi i uwierz w swoją śnieżynkę;)
- 1
-
U mnie też nikt w pracy nie wie a o tej próbie to w sumie nie wie nikt poza moim mężem i Wami i przyznam, że jest mi z tym mega dobrze. Wiem, że mam grono osób które nas wspierają w tej drodze, ale jednak ciągle opowiadanie, jak się czuje, na jakim etapie jestem itd jest mega męczące i wywołuje we mnie presję. Ja nie wypytuje non stop moich koleżanek które się starają naturalnie o to na jakim etapie są i podoba mi się ta próba w cichaczu. Jak się uda będzie cudownie, ale jak nie, to trudno, nie będę musiała też wszystkich dookoła informować, że znowu ......
-
Magda, Mroowka niech się ładnie zagnieżdżą, na długie 9 msc
- 1
-
34 minuty temu, Katia83 napisał:Hej dziewczyny. Mój problem polega na tym że mam niedrożne oba jajowody rok temu miałam robione hsg A trzy dni temu laparoskopie z chromotubacja i diagnoza się potwierdziła oba nie drożne załamana. Mąż zdrów jak ryba. Czy jest szansa na in vitro że za pierwszym razem się powiedzie. Jakie to koszty? Pomóżcie prosze
Katia, szanse na powodzenie pierwszego in vitro zawsze są, znam dziewczyny którym za pierwszym razem się udało. Mamy tutaj też jednak liczne grono wojowniczek, które podejmują kolejne próby w drodze po swoje szczęście. Statystyka jest niestety w tej kwestii nieprzychylna, ale tutaj nie ma reguły. Jednym się udaje za pierwszym razem, drugim za którymś z rzędu. Najważniejsze że masz zdrowego męża a to już połowa sukcesu. Co do kosztów, to w zależności od kliniki, od możliwości skorzystania z dofinansowania, od dodatkowych procedur jakie zastosujecie, to wychodzi bardzo różnie. My za pierwsza procedurę zapłaciliśmy tyle co za badania, leki i wizyty kontrolne (około 3 tys), resztę mieliśmy dofinansowaną. Przy drugiej też korzystaliśmy z dofinansowania, ale zmieniliśmy klinikę i wykupiliśmy dodatkowe procedury a i tak musieliśmy wydać około 10 tys. zł. Zatem rozstrzał kosztów też jest naprawdę spory. Nie załamuj się, fajnie że się odezwałaś i wiedz, że trafiłaś na najlepszą grupę wsparcia powodzenia
-
1 minutę temu, Magdaa napisał:Moze sprobuj wziac jakis lactovaginal (probiotyk)?
Taa wyciekajaca luteina to dla mnie tez masakra. Ma ktoras na nia jakis patent, czy juz tak musi byc ze sniezy;)?Kupię chyba właśnie, myślałam że ominą mnie takie akcje, ale jak zawsze musi być wesoło na białą lawinę z luteinę też nie miałam niestety sposobu
-
1 godzinę temu, Luna_ napisał:Nie miałam. Jedyne co zdarzało mi się ekhm.. Wypływać to luteina brana dopochwowo. Ale pamiętaj, że każdy organizm inny dopóki nie jest to bardzo uciążliwe, nic Cie nie swędzi / piecze itd. (wtedy może jakaś infekcja po prostu?) To bym się nie przejmowała.
7 minut temu, Keffy napisał:Nie ja nigdy nie miałam a podejścia miałam 3. Może to infekcja?
No właśnie, dzięki dziewczyny, coś tak się boję, ze to jakaś infekcja. Luteina to wiadomo, mi też uciekała Chyba jednak odbędę szybką wizytę u gina, bo wolałabym żeby jakieś cholerstwo nie pokrzyżowało mi teraz planów a do kontroli endometrium jeszcze ponad tydzień
-
Dziewczyny, które przygotowywały się do crio na cyklu sztucznym, też miałyście takie upławy dziwne, tzn. tak szybko, zaraz po mega krótkim okresie i dość sporo? To chyba ewidentny wpływ estrofemu, nigdy tak nie miałam, to moje pierwsze podejście do crio i się zastanawiam czy to normalne
-
9 godzin temu, Madziallena31 napisał:W sobote miałam konsultacje. Część miałam porobionych, zlecił mi jeszcze 4. Dopiero będzie wiadomo co dalej. Na razie po za mutacjami mthr i pai nic nie wyszło.
To w sumie z jednej strony dobrze a z drugiej średnio, bo pytanie czemu się nie udaje. No ale jesteś w dobrych rękach, więc warto zaufać lekarzowi
-
2 godziny temu, Madziallena31 napisał:Ja dostałam bez badań profilaktycznie, a w tym miesiącu wstyd się przyznać sama stosowalam i encorton I heparyne, myślałem, że może cud się stanie i po tym poronieniu jakimś cudem zaskoczy naturalnie, ale niestety jestem w trakcie miesiączki.
A badania porobilas? Coś kojarzę że chyba z immunologiem miałaś się konsultować, wiesz już coś?
-
27 minut temu, Luna_ napisał:Musimy być silne. Nie ma wyjścia
Trzymam kciuki żeby się wchłonęło i ruszysz z działaniem. Najbardziej irytuje jednak bezczynność 10 dni szybko zleci. Ja też odliczam do okresu zaraz weekend to zleci mega szybko a potem już tydzień to z górki już poleci.
Luna, super że tak szybko wracasz do gry! My naprawdę cały czas na coś czekamy. Trzymam kciuki za kolejne podejście
- 1
-
19 minut temu, słoneczko1988 napisał:19 dpt. 5 dniowej blaski beta 2000. Przyrost 60%. Estriadol spadł do 130. Prog. 21. Na usg widoczny pecherzyk ciążowy 7mm. Lekarz mówi, że jest ok. A jak wy myślicie, nie za mały ten przyrost??
Słoneczko, zaufaj lekarzowi i ciesz się ze jest pęcherzyk przyrost chyba odpowiedni, teraz czekamy na serduszko, kiedy kolejne USG?
-
7 godzin temu, P@ulina napisał:Keffy dziękuję za pamięć ;*
Krwawię dalej... W niedzielę i poniedziałek nie wzięłam heparyny przez to krwawienie i dzis z rana myślałam że powoli się wycisza ta miesiączka. I jak głupia podałam heparynę. No i to był mój błąd bo to był kolejny dzień pięknego okresu... już więcej nie będę brać tych zastrzykow. Ech ja już nadziei nie mam żadnej.. Biorę te leki dla świętego spokoju i czekam na piątek. W ogóle to dziwnie "ciągnie" mnie tak jakby tam w środku ale nie tak typowo przy jajniku tylko właśnie jakby pomiędzy brzuchem a macicą.. dziwne uczucie..
Ty następne usg masz w piatek czy jeszcze jakieś pomiędzy też będzie dla sprawdzenia grubości endo?
Paulina a będziesz jeszcze robić betę? Dziwna sprawa z tym krwawieniem
-
Słoneczko trzymam kciuki za dziś
- 1
-
4 godziny temu, Caffea napisał:Czesc Dziewczyny! Dzis bylam na swoim drugim usg . Surrealistyczne przezycie. Lekarz mowi do mnie : '' Niech mamusia spojrzy, tu jest dzidzius. Ma juz cale 17 mm; tu ma glowke, tu widzimy zalazki konczyn, zaraz posluchamy serduszka", a ja plakalam tak glosno ze przyszla pielegniarka sprawdzic czy nie obdzieraja kogos ze skory.... Zawsze bylam ta, ktora czytala takie wpisy na forum z wypiekami na twarzy, marzylam o tej chwili. Dzis, kiedy przyszla pora i na mnie , chce Wam napisac to, co dlugo przede mna pisaly tu inne dziewczyny : prosze, nie poddawajcie sie. Lekarz z kliniki nieplodnosci na drugiej wizycie (gdy przynioslam wyniki swoich badan) powiedzial do mnie : 'PANI NIGDY NIE ZAJDZIE W CIAZE NATURALNIE, Z TAKIM AMH MOZE PANI TYLKO POMARZYC''. No i chyba rzeczywiscie wymarzylam sobie ta ciaze. To najpiekniejsze marzenie na swiecie.
Cudownie się to czyta, niech dzidzia się zdrowo rozwija i jak najwięcej łez, ale tylko tych ze szczęścia
- 1
-
1 godzinę temu, Klara_20 napisał:Tsh 5,6 (w marcu przed transferem miałam 0,34...)
atpo 997,5 (norma lab. 0-5,61)
atg 38,46 (norma lab. 0-4,11
ft3 i ft4 w normie
homocysteina 7,3
kwas foliowy 14,1
A jakie są wskazania do encortonu? Mam zamiar zapytać lekarza, czy może mi go włączyć przy tym transferze bo widzę, że dziewczyny często to dostają.
Ja do tej próby będę podchodzic z encortonem z zaleceniem immunologa. Biorę go już od kilku dni, bo mam za wysokie NK i funkcjonuję normalnie. Nie wiem czy bez badań można go dostać.
-
2 minuty temu, Zuzanna# napisał:Hej wróciłam od lekarza. Byłam sprawdzic jak reagują moje jajniki na stymulacje. To mój 7 dc wzięłam 4 zastrzyki. Na USG widać 5 pęcherzyków jestem tym trochę podłamana, wiadomo że w moim wieku można się tego spodziewać że szału nie będzie ale boję się czy będą się nadawać do zapłodnienia. Następna wizyta w piątek . Gratulacje dla wszystkich dziewczyn którym się udało to dodaje siły i energii do dalszego działania.
Pamiętaj, że wystarczy tylko jedna komórka i jeden plemnik. Lepiej mieć po jednym i potem szczęśliwy transfer niż całą armię;) i nie załamuj się, bo nie masz narazie powodów. 7dc to wcześnie
-
1 godzinę temu, Klara_20 napisał:dziewczyny, ja szykuję się do wizyty przed kriotransferem. Zrobiłam sobie kilka badań, wit d3 bardzo ładnie, wit b12 też, homocysteina 7,30 więc OK, ale tarczyce (tsh i antyTPO i antyTG) całkiem rozjechane Czy wam podawali jakieś dodatkowe leki do transferów przy hashimoto? Euthyrox oczywiście biorę, jak zobaczyłam wynik tsh to sobie zwiększyłam już dawkę, żeby lekko chociaż obniżyć przed lipcowym transferem.
Zaczynam już łapać stres przed wizytąTeż mam hashi, przy styczniowym transferze nad łeb, na szyję szybko zbijalam TSH, które mega wystrzeliło w górę (chyba po stymulacji). Dobrze że podniosłas sama trochę dawki, też tak zrobiłam i udało się wyprowadzić ladnie, mam nadzieję że i Tobie się uda. Żadnych dodatkowych leków nie miałam, ale teraz staram się trzymać diety pod hashimoto, bo to okazuje się być naprawdę ważne (choć przyznam, że wiele lat to olewałam) Kiedy transfer mniej więcej? Ja też w lipcu crio
-
1 godzinę temu, Madziac napisał:Dziewczyny ja dziś po wizycie beta 930 jeden zarodek się zagniezdzil 4mm pecherzyk
za 2 tyg kolejne usg
Gratulacje, piękna beta! czekamy na
Malagosia cudownie że Ty już usłyszałaś serduszko Jakie to musi być piękne i niesamowite uczucie, dzidzia taka mała a już serce bije, ciężko mi to sobie wyobrazić ale jak o tym myślę to aż tak mi samej ciepło w sercu
Caffea trzymam kciuki za jutro dawaj koniecznie znać
- 1
In vitro 2020
w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Napisano
Kinga, czuć od Ciebie tak dobrą energię, że nie sposób aby wojownicy nie zostali. Trzymam mocno kciuki