Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asis.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    160
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

109 Excellent

1 obserwujący

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Widzę, że wiele z nas ma już konkretne plany prokreacyjne. Super dziewczyny, idzcie i rozmnażajcie się U nas ze względu na cesarkę jest dwuletni zakaz zachodzenia w ciążę a i tak przyszłe rodzeństwo mojej córki stoi pod dużym znakiem zapytania ze względu na warunki mieszkaniowe. Musielibyśmy zamienić nasze skromne M2 na coś większego a w Warszawie ceny mieszkań tak oszalały że bez miliona nie podchodź
  2. Dziewczyny nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie. Zniknęłam chyba rok temu będąc w ok 4 m-cu ciąży. Jak miło zobaczyć że nasz wątek jeszcze istnieje i kilka znajomych nicków wciąż się udziela. Mam córeczkę Natalię, ur. 10.07.2021 a więc ma już pół roczku i jest moim największym szczęściem. Nie wiem co więcej napisać więc po prostu pozdrawiam Was ciepło i życzę powodzenia w staraniach zarówno o pierwsze jak i o kolejne dzieciątko
  3. Miałam identycznie. Już w 8 tyg ciąży chodziłam z rozpiętymi spodniami, żadnych nie mogłam dopiąć. Także bardzo szybko przeskoczyłam w ciążowe i mega ulga. Jakby co pod bluzką nie widać że masz na sobie "inne" spodnie
  4. Editt daj znać jak sytuacja? Już tak niedługo zobaczysz swojego synka
  5. Czarna, Eviqs jakie cudowne są wasze maleństwa! Nic tylko tulić i całować. A później znów tulić i znów całować Julita ja biorę luteinę od początku ciąży 2 x dziennie. (Uwaga będzie obrazowo) Zdarza mi się zużyć kilka wkładek bo robią się mokre, częściej jednak ta tabletka znajduje się na wkładce w formie bardzo gęstej. Ne wiem dlaczego raz jest tak a raz inaczej. Ogólnie mam wrażenie że dużo z tej tabletki "wychodzi na zewnątrz" ale to pewnie normalne i wcześniej hormon zdąży się wchłonąć. Mnie z kolei zaczął zastanawiać fakt, że doktor zlecając co m-c badania nie daje mi nigdy tych na progesteron. Czy nie powinnam badać jego poziomu skoro biorę lek. Zapytam o to na najbliższej wizycie.
  6. Dora gratulacje!! Mega dzielna babka z Ciebie. Cudownie, że synek zdrowy i jest już z wami.
  7. Helka, dzięki że pytasz Fizycznie czuje się dobrze, mdłości jest już mniej, jutro zaczynam 12 tc i coraz trudniej jest mi ukrywać brzuszek w pracy. Psychicznie - od wczoraj mam jakiś lęk i niepokój. Boje się czy z dzieckiem wszystko w porządku choć nie mam żadnych niepokojących objawów. Jakieś czarne scenariusze w głowie. Nie umiem tego racjonalnie wyjaśnić. Jestem zapisana na test PAPPA po świętach ale biję się z myślami czy nie spróbować przełożyć na przed świętami, żeby zobaczyć dziecko na USG i się uspokoić. Może to jakieś przemęczenie, nie wiem czy wy też dziewczyny miałyście takie kryzysy? Że wszystko ładnie pięknie i nagle jakieś okropne myśli? A co u Ciebie kochana? Czarna widzę, że coraz lepiej odnajdujesz się w roli mamy. Niech Igusia zdrowo rośnie Aggie trzymamy kciuki za szybki i udany zabieg. Będzie dobrze, myśl pozytywnie
  8. Czarna a więc to już Czekamy na wspaniałe wieści
  9. A w ogóle to wpadłam wygadać się wam bo nie mogę przetrawić jednej sytuacji. W sobotę byłam na grillu u znajomych i była tam jedna para, która spodziewa się dziecka. Poznałam tę dziewczynę, bardzo miła, wygadana, sympatyczna, wykształcona. Brzuszek było widać bo już piąty miesiąc. Ciąża raczej planowana i oczekiwana. I nagle ta laska wyciąga papierosa i zaczyna kopcić. Wszyscy patrzą, nikt nic nie mówi. Za pół godziny kolejny i kolejny. Przy piątym nie wytrzymałam i powiedziałam jej: Laska nie pal tyle, szkoda dziecka. A ona do mnie z uśmiechem, że przy pierwszej córce też paliła i mała jest zdrowa. Więc zamknęłam gębę bo przecież nie będę jej umoralniać. Ale humor do końca imprezy miałam skopany. Nie mogłam się skupić na niczym tylko odliczałam ile ona tych fajek wypala. Pół paczki poszło przez te parę godzin. W końcu poszłam do kibla, wybuchłam płaczem i mi ulżyło. Współczuję jej facetowi bo jest niepalący a musi patrzeć jak jego ukochana truje ich dziecko. Mnie to po prostu przerosło.
  10. Dzięki, zapisałam się na razie do niej na Hlonda Chociaż nast. razem poszukam ginekologa-endokrynologa bo do endo i tak muszę chodzić (a raczej ostatnio telekonsultować się) więc może udałoby się leczyć niepłodność i tarczycę u jednego lekarza zamiast dwóch. Trochę mnie wkurza płacenie 200 zł za 5 minut rozmowy + receptę. Aggie ja za dużo nie piszę ale śledzę wasze ciążowe poczynania, cieszę się że wszystkie maluszki zdrowo rosną i że co jakiś czas któraś z nas dołącza do grona "ciężarówek". I wciąż nie tracę nadziei, że będę następna
  11. Hej, melduję się (chociaż czytam Was regularnie). @Sandra1990 gratulacje! @Sylka, @Aggie, @Eviqs - tak niewiele Wam już zostało do rozwiązania @Anda chyba tylko my dwie ze "starej gwardii" zostałyśmy jeszcze na placu boju o dzidziusia I @Helka oczywiście, mam nadzieję, że niedługo do nas dołączy. @Kiki daj znać co u Ciebie?
  12. Hej ja biorę Ovarin od miesiąca 2 tab dziennie rano i wieczorem. Nie mam PCOS, nie przepisał mi go lekarz, zaczęłam brać bo od 10 mcy bezskutecznie staram się o dziecko. I szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Okres miałam przeważnie regularnie co 28 dni. Miał być wczoraj, przyszedł dzisiaj ale to nic takiego. Natomiast dopadł mnie w tym m-cu taki PMS że myślałam że oszaleję. Od wtorku czułam okropny dyskomfort w podbrzuszu, wczoraj cały dzień zwijałam się z bólu a brzuch miałam jak w 5 m-cu ciąży. Dzisiaj od rana czułam ostre kłucia w obu jajnikach naprzemiennie. Aż wreszcie po południu przyszedł okres i poczułam ulgę. Jestem w lekkim szoku, zawsze przed okresem miałam łagodny dyskomfort w podbrzuszu i to wszystko. Nie wiem czy to ma związek z Ovarinem czy tak się akurat przytrafiło w tym cyklu. Będę brać go jeszcze przez kolejny miesiąc czy dwa i zobaczę co będzie się działo. Może któraś z was miała podobnie?
  13. Aggie ja niby mam drożne jajowody z racji ciąży biochemicznej ale dla pewności wolę sprawdzić. Gdzieś kiedyś czytałam że po biochemicznej potrafią się "zapchać" ale nie wiem czy było to wiarygodne źródło, pewnie nie. Też od lat leczę się prywatnie, nie trafiłam nigdy na dobrego gina z NFZ, może nie mam szczęścia. Kurcze dobrze że mi mówisz, bo byłam pewna że te badania hormonów robi się w 3-5 dniu cyklu, w takim razie pójdę w piątek (2 dc) Na początek mam zbadać LH, FSH, TSH i prolaktynę. Bobo2 gratulacje!
  14. U mnie nic ciekawego na ten moment. Dziś 26 dc, w czwartek czekam na małpę i potem będę działać z testami owu. Czekam już na ten wrzesień żeby iść do gin i zacząć leczenie bo nie łudzę się że uda mi się zajść w ciążę bez wspomagania. Zaczęłam już nawet czytać fora o in-vitro chociaż mam nadzieję, że nie dojdzie aż do tego...
×