Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olimpia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2269
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Olimpia

  1. A Ty wiedziałaś od razu, że trzeba na odwrót
  2. No cóż, miłość jest ślepa i głucha a ja kocham swoich Pisiorków
  3. Czyli uleglaś sugestiom.
  4. Nie ważna dla mnie mina ,ważniejszy ten dokument .
  5. Eeeee to tylko taki gadżet
  6. Z treścią i osobowością u mojego wszystko w klasie. Minę ma nie głupszą niż inni kandydaci
  7. Wcale Ci się nie rymnęło.
  8. Wymieniać by długo ale imponujące jest to, że nie czyta z kartki. Zresztą jak wszystkie moje kochane Pisiorki.
  9. Może tak miało być, niezależnie od podkładu. Zresztą, tak czy siak, jak się kogoś lubi to się wszystko wybaczy
  10. Podoba mi się prezydent i jego rap.
  11. Wielu się pochowało i udają, że ich wirus uśmiercił
  12. Być może stchórzył, pod wpływem działań Koronawirusa. Być może niewidzialny, okazał się silniejszy od jego uczuć. Niewykluczone, że w ten sposób chce chronić Ciebie i siebie a może jeszcze kogoś. Ktoś powie, że to mało męskie a ktoś inny, że to odpowiedzialność... Wiele związków, poddane zostało próbie z powodu obecnej sytuacji.
  13. Aby nakreślić wyobrażenie o tej rodzinie, ujęłam to w dwóch słowach. Że wykształceni i żadna patologia. Mogłabym napisać jeszcze wiele. Że zamożni, że udzielają się społecznie, że wspomagają biednych i niezaradnych życiowo ludzi. Wreszcie, że piastują zawody wysokiego zaufania publicznego itd. Uznałam, że to nie ma większego znaczenia a tylko delikatnie zwróciłam uwagę, że do dramatów dochodzi również w rodzinach tkz. szanowanych obywateli. W opisywanej przeze mnie sprawie Sąd wydał wyrok . Oskarżony ma problem natury psychicznej i tym samym został skierowany na przymusowe leczenie. Wcześniej nie chciał się zgodzić, mimo usilnych starań i sugestii żony. Gdyby taki problem miał twój mąż, partner, ojciec lub brat, to zgodziłabyś się, aby Twoją rodzinę w całości nazwano patologiczną? Myślę, że moje intencje w użyciu tego sformułowania " żadna patologia" są zrozumiałe.
  14. Znam definicję patologii. Rodzina o której piszę, funkcjonowała bez zarzutu w każdym aspekcie. Problemem był nadmierny popęd seksualny tego Pana.
  15. Duże potrzeby i chyba jakiś problem, bo wspomniane wcześniej łóżko, skrzypiało nie raz przez godzinę. A mnie cholera brała na dole, bo Wiesz wyobraźnia odrazu zaczyna działać
  16. Wiem, opisana sprawa może wydawać się trochę groteskowa. Ale biorąc pod uwagę fakt, że kobieta była po 60 tce i na dodatek chorowała..... Ach Wy mężczyźni......
  17. Parę lat temu, gdy jeszcze mieszkałam w bloku. Ja i wszyscy sąsiedzi z klatki, zostaliśmy wezwani do sądu jako świadkowie w sprawie konfliktu małżeńskiego. Sąsiadka z góry, doprowadziła do zatrzymania swego męża, gdyż ten znęcał się nad nią psychicznie, wymuszając współżycie 2 razy dziennie. Krótko mówiąc, gwałcił ją.To wykształceni ludzie, żadna patologia. Początkowo słysząc charakterystyczne odgłosy skrzypiącego łóżka, pomyślałam, że Ci panstwo mają niezły temperament. Nie byli już najmłodsi, to emeryci. Szybko zorientowałam się, że coś jest nie tak, bo kobieta często płakała i kilka razy uciekała w nocy z domu o awanturach nie wspomnę. Tylko ja, zeznałam w sądzie co następuje powyżej. Reszta, nic nie widziała i nic nie słyszała. Mało tego, sąsiedzi zarzucili mi, że rozpieprzyłam to małżeństwo, bo w przeciwnym razie, on wróciłby do domu.Chociaż ta kobieta dziękowała mi wielokrotnie, to reszta swoje wiedziała lepiej. Pozbawiłam ich swego rodzaju atrakcji, który mieli na codzień. Szokujące jest to, że ludzki dramat niektórych dowartościowuje. Nie żałuję, być może uratowałam tej kobiecie życie. Zagroził jej " Jak wrócę to Cię k...o zabiję" Nie trudno zgadnąć, jak zachowaliby się wtedy moi sąsiedzi.
  18. Dlaczego moderator ukrył mój post?
  19. Może zbyt brutalnie wyrażona końcówka ale podoba mi się ta wypowiedź. Dokładnie tak jest. Jak się rzeczy dzieją, nikt nie reaguje, bo jest frajda, jest o czym gadać. Gdy dochodzi do nieszczęścia, wtedy wszyscy twierdza, że przecież by pomogli gdyby tylko zainteresowany zwrócił się o to. Zwracał się, ale wtedy wszyscy "odwrócili się plecami" nawet rodzina i przyjaciele. Nie wytrzymał psychicznie, problemów i nagonki, więc popełnił samobójstwo. Ci najbardziej fałszywi, licznie przybyli na pogrzeb i przy smacznym obiedzie w trakcie stypy, rozprawiali jacy byli skorzy wspomóc owego nieboszczyka, gdyby tylko wiedzieli. Może nie na temat ale taki przykład ludzkiej ignorancji i bezczelności.
  20. Olimpia

    Proszę o poradę

    Źle się dzieje w Twoim związku, Autorko i Ty o tym wiesz. Twój partner nie powinien był wyjechać bez Ciebie. Niby się zgodziłaś ale tak naprawdę byłaś przeciwna. Szkoda tylko, że jasno tego nie wyrazilaś. Myślę, że nie miałoby to większego znaczenia, bo chłopak Cię nie szanuje. Potwierdza to fakt, że nawet w telefon nie spojrzał. Otóż, bycie w związku zobowiązuje. Samotne wyjazdy doprowadzą wcześniej czy później do zdrady. Niestety to częste zjawisko, im bardziej facet lekceważy, tym bardziej kobieta przy nim trwa. Lęk przed porzuceniem. Całkowite podporządkowanie się z Twojej strony, tylko pogorszy sytuację. Będziesz w tym związku ale samotna.Ty to już czujesz, Ty o tym wiesz ale w tym tkwisz.
  21. Olimpia

    boje się wrócić do domu

    Widać jak na dłoni, że twój partner, Cię nie szanuje. Podejrzewam też, że musisz mieć kiepskie relacje z rodziną, skoro boisz się wrócić i on o tym wie. Tu nie będzie lepiej, będzie coraz gorzej. Czeka Cię smutne życie, maleńka. Uprzedź rodzinę telefonicznie o swoim powrocie, będzie łatwiej i powiedz, że jest Ci źle. Jesteś jeszcze bardzo młodziutka. Życie dopiero przed Tobą. Zdecydowanie za wcześnie, zamieszkałaś z nim! Przyznaj się, rodzice byli przeciwni, tak?
  22. Olimpia

    Pytanie do kobiet

    Aby ocenić sytuację obiektywnie, trzeba wysłuchać dwóch stron.
  23. Olimpia

    Pytanie do kobiet

    Skoro wyjechała to musi mieć powód. Może przyjrzyj się sobie. Mam podejrzenie, że inwestowała w Wasze utrzymanie a Ty, nie poczuwałeś się aby jej to zrekompensować. Nie mogła się w tej kwestii porozumieć z Tobą. Czuła się wykorzystywana. Utrzymanie domu to nie tylko rachunki. To żywność, środki czystości, różne pierdoły i gadżety itd... Być może jej konto było systematycznie opróżniane, Twoje zaś w nienaruszonym stanie. Nadal nic do Ciebie nie dociera, oczekujesz aby pokrywała koszty mieszkania, chociaż ona już tam nie mieszka. Wyszła z propozycją wynajęcia pokoju, bo póki co nie zamierza wrócić. Jeszcze nie jesteście małżeństwem a nawet gdyby , widać nie zamierza Cię utrzymywać. Coś musisz zmienić, dopiero wtedy zamieszka z Tobą ponownie. Myślę, że dawała Ci to do zrozumienia ale uważałeś, że robi problemy. I jeszcze jedno, tak dla pewności, czy ona zabiega o Twoje przyjazdy? Czy inicjatywa wychodzi tylko od Ciebie?
×