Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olimpia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2269
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Olimpia


  1. 34 minuty temu, angelo83 napisał:

    dyskretny i wyuzdany władczy taki jakiego nie mają z mężem gdyż on już tak nie smakuje po latach ...

    Ja taki mam z mężem. Dodam, że mąż bywa w domu rzadko, niezwykle rzadko. Może w tym tkwi cała tajemnica.

     


  2. 28 minut temu, PJ#1 napisał:

    Ogólnie było nam dobrze do czasu gdy usłyszałem od niej że chemia znikła.

     

    29 minut temu, PJ#1 napisał:

    Kocham ona mnie też ale nie chcę jej marnować więcej czasu. 

    Jedno przeczy drugiemu. 

    Chemia z jej strony wygasła, więc rozmowa będzie tylko formalnością. Nie sądzę, aby cierpiała. 


  3. 9 minut temu, wierzejej napisał:

    Dalej nic...

    Napisac mu coś jeszcze?

    Rozumiem, że doszło między Wami do konfliktu. Może narzucasz się i facet powiedział, pass. Mało danych umieściłaś. 

    Nic już nie pisz, po co! Widzę, że Cię swędzi. Pogorszysz sytuację i dasz mu satysfakcję. Gdyby tylko chciał, odpisał by przecież.


  4. Przed chwilą, Georgia1a napisał:

    Wiem

    To sie nie sprawdzi już próbowałam nie mieliśmy kontaktu ponad 4 lata a zawsze to wracalo.

     

    To nie pozwól na odnowienie kontaktu. To jedyny sposób. Potem będziesz tęsknić, będziesz czuła smutek, może nawet rozpacz. Płacz, to naturalne. Ciężar w klatce piersiowej. To wszystko musisz znieść albo zacząć się spotykać z tym drugim i zostać jego kochanką. Wybieraj!


  5. 8 minut temu, Georgia1a napisał:

    Jednak mimo ubiegających lat nie potrafie przestać o nim myśleć wiem że on o mnie też bo utrzymujemy kontakt od czasu do czasu. 

    Zerwij kontakt z nim a wtedy stłumisz uczucia. Z czasem zaczną wygasać. 

    • Like 1

  6. 3 godziny temu, ddt60 napisał:

    zastanawiam się czy uważasz, że to dobrze czy źle? Bogata wyobraźnia czasami pomaga a czasami nie, wszystko, jak w życiu

    Fantazjowanie jest rzeczą naturalną. Dzieci z bujną wyobraźnią, dobrze rokują na przyszłość. Dorośli wówczas tworzą obraz idealny tego, czego naprawdę pragną. Jeżeli natomiast, świat fantazji przedstawiamy jako fakty, to sam przyznać musisz, że jest to naganne. Człowiek taki jest traktowany niepoważnie. Nazywany najczęściej mitomanem.


  7. 5 minut temu, Pieprz w doopie napisał:

    Rozpatrywałam samo podanie ręki w oderwaniu od tej historyjki.

    Prztyczek nie był konieczny. Chyba, że lubisz by twoje było na wierzchu 😉

    Samo podanie ręki, nijak się ma do opisanej przez autorkę sytuacji. Porównanie było nieadekwatne. 

    To nie był przytyk, luźne stwierdzenie🙂


  8. 9 minut temu, ddt60 napisał:

    Nie czekałem do powrotu do domu tylko wszedłem do toalety w przychodni .... tam już pojawiła się potężna erekcja. Wszystko trwało krótko a ja myślałem o ponętnej pani doktor i w trakcie zastanawiałem się czy ona mną byłaby zainteresowana. Sperma strzeliła do muszli klozetowej. Spłukałem i wróciłem pełen ekscytujących myśli do domu"

    Potrafisz fantazjować 😀


  9. 7 minut temu, Pieprz w doopie napisał:

    Podanie ręki dla podtrzymania ma być molestowaniem? I to w sytuacji gdy przed chwilą dotykał najintymniejszych części ciała? 😄 Przestańmy się też witać przez podanie dłoni, bo to też może być wzięte za molestowanie 😴

    Radykalna różnica, wynika z okoliczności i innych elementów towarzyszących tej wizycie. Nie sądzę abyś ich nie dostrzegła ale poprostu z zasady lubisz, żeby Twoje było na wierzchu.


  10. 23 minuty temu, ddt60 napisał:

    Ale generalnie jest tak. Skoro ona opisuje to na erotycznym i na dodatek pisze, że była "mokra" z podniecenia to z jej strony też była jakaś nie tylko empatia ale i sympatia. Być może też za bardzo w tym kierunku kierowała myśli albo trochę jednak oczekiwała zainteresowania "pozamedycznego" tego ginekologa. Co innego gdyby ta wizyta wywołała u niej lęk, niesmak czy inne negatywne odczucia

    Ja również odniosłam wrażenie, że autorka nie oczekuje potwierdzenia niekompetencji lekarza a raczej chce zyskać pewność, iż medyk skierował zainteresowanie jej osobą od strony prywatnej. 

    • Like 1

  11. 5 minut temu, ddt60 napisał:

    Przesłanek aby uważać, że zrobił coś złego jest chyba za mało tym bardziej, że co dziwne ona sama była podniecona i mokra i mógł on nawet to zauważyć.

    Widzę, że ktoś do lamusa sięgnął 😀

    Wypytywał o życie prywatne, uwaga o oczach była nie na miejscu. To gabinet lekarski, nie spotkanie towarzyskie. Lekarz nie podaje kobiecie ręki przy schodzeniu z fotela. Korzystam z usług ginekologów. Może nie uwierzysz, mnie też przytrafiają się takie historie. Bywały gabinety, w których niekompetencja lekarza od razu rzucała się w oczy. Gdy w sposób zdecydowany reagowałam na skrócony dystans, lekarz zmieniał front. Przechodził ze skrajności w skrajność. Pamiętaj  ddt, za każdym zawodem, kryje się tylko człowiek. Kobietom naprawdę przytrafiają się w gabinetach niekomfortowe sytuacje. Piszą o tym na forach internetowych ale nikt im nie chce uwierzyć.

    Autorce, może to imponowało, może miałaby chęć na bliższą relację. Nie wiem. Jej sprawa. Jeżeli lekarz wolny i ona też, nic nam do tego. Pytała, więc odpowiedziałam.


  12. 39 minut temu, Girl napisał:

    Jestesmy razem 2 miesiące, znamy sie trochę dłużej, mamę raz widziałam i wtedy z nią trochę pogadałam

    Pierwszy raz nocowałam po 3 ech miesiącach, u rodziców męża. Dostałam oddzielny pokój. Zaczęłam u nich bywać po dwóch tygodniach znajomości: święta, imieniny, niedzielny obiad. 

    Myślę, że po dwóch msc. znajomości spokojnie możesz przyjąć zaproszenie.


  13. 14 minut temu, Piękny umysł napisał:

    To była metafora z tym łapaniem za tyłek 😜😉 Kobiety lubią bawić się słowem chyba się z tym zgodzisz i koleś już tylko w tej sferze ma pole do popisu. Innymi słowy trzeba rozmawiać i już jest punkt zaczepienia. Tylko z oczami żeby nie uciekał i nie gapił się na piersi, tyłek, czy nogi bezczelnie, bo dyskretnie jeśli już aby nie widział w niej tylko kawałek ciała ale coś więcej, że kobieta ma jakąś osobowość i coś chce, jakie ma oczekiwania. 

    Ja lubię z babami rozmawiać a zwłaszcza na realu, bo to są głębsze dyskusje, a z kolegami czy ze znajomymi to mnie wkúrwia jak przechwalajo się co to nie oni za maczo So i jak zaliczajo, a jak przyjdzie co do czego to musiałem się za nich bić. Dlatego wolę mieć koleżanki i jakieś znajome. Kobieta widzi więcej kolorów, cuś doradzi w kwestii chociażby ubioru i takie tam. I mam atrakcyjne widoki, zapach i w ogóle zajėbisty klimat. 😎

    🙂


  14. 1 minutę temu, Piękny umysł napisał:

    Napisał jeden post i będzie czytał co jest pisane jak przyczajony tygrys. 😄 Zamiast już łapać kobiety za tyłek. Wiesz zakładać można różnie, bo jest zbyt dużo zmiennych jak opadające gałęzie losowo. Jesteś kobietą a kobiety to świetne aktorki i nie bez powodu gdzie diabeł nie może tam kobietę poślę. Weź go za uszy przyciągnij do piersi i na biegu wybijesz mu z głowy psychiatrów i wszelkiej maści magów od psychologii i jak poczuje zapach kobiety to instynktownie powinien się obudzić. Tego typu terapie szokowe potrafią być skuteczne, bo to jest na zasadzie że strach znika jak zrobi to czego się bał.  😄😉

    Będzie czytał, bo trudno żeby tego nie robił, w sytuacji kiedy chce się poradzić a może nawet bardziej, wygadać. Kobiet za tyłek łapać nie radzę, bo to przyniesie odwrotny do oczekiwanego skutek. On sam będzie postrzegany jako podrywacz, kobieciarz 😏 Nie wiem, czy kobiety są świetnymi autorkami. Ja nią nie jestem i nigdy nie byłam. Na nic się nie zda moje zapewnienie, bo Ty wiesz lepiej, prawda? Ja, autorowi wymienionych przez niego specjalistów nie polecam w swoim poście. Z całą resztą muszę się zgodzić. To co proponujesz to nic innego jak terapia poznawczo- behawioralna. W tym wypadku bardzo pożądana 😀


  15. 13 minut temu, Piękny umysł napisał:

    Jedyny plus z takiego kursu to nabycie psychologicznej wiedzy z zakresu kontaktów na arenie damsko męskiej i będzie powtarzał jak mantre, że ma być pewny siebie. Tylko, że ogarnięta kobieta od razu wyczai, że koleś nie jest tym za kogo się podaję i jak z tego wybrnąć. 

    Z góry zakładasz, że przyniesie mu to więcej złego niż dobrego? Zupełnie nie potrzebnie. Sam fakt, że będzie BYWAŁ, może wpłynąć bardzo pozytywnie na jego rozwój i zniwelowanie nieśmiałości.


  16. 7 minut temu, WkamilaaW napisał:

    Co o tym myślicie?? 

    To jeden z tych osobników, który uważa, że kobieta jest jego własnością. Ten typ, tak ma. Kolejne dziecko może spotęgować konflikt między Wami. Decyzja musi być podjęta obopólnie. Twój partner znęca się nad Tobą psychicznie. Być może brak asertywności u Ciebie ułatwia mu te praktyki. Nie mam doświadczenia z rozwodem ale wielu ludzi układa sobie życie ponownie. Toksyczny związek na pewno jest wyczerpujący. 

    • Thanks 1

  17. 12 godzin temu, Humanus napisał:

     Psychoterapeuta do którego chodziłem na wizyty przez kilka miesięcy zasugerował że mogę mieć schizoidalną osobowość. Nie chcę przez resztę życia być sam. Pomyslałem żeby zapisać się na kurs uwodzenia. Jestem nieśmiały i mam skłonność do zmykania się w sobie. Potrafiłem wyrzucić z pamięci dziewczynę która za nastolatka chciała ze mną chodzić, zapomniałem o niej. Mam problem ze stworzeniem stałego związku. Co tu może pomóc seksuolog, psychiatra, psycholog?

    Twoim problemem jest nieśmiałość, która może wynikać z niskiej samooceny albo braku obycia w kontaktach międzyludzkich. Z kursu uwodzenia możesz skorzystać, dlaczego nie? Bardziej odpowiedni dla Ciebie byłby jednak trening umiejętności społecznych, abyś nabrał pewności siebie. Kto wie, może na takich zajęciach właśnie poznasz kobietę, która Cię zainteresuje.......

    • Thanks 1
×