-
Zawartość
2269 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Olimpia
-
-
4 godziny temu, Olcia12 napisał:Ostatanio znów mnie zostawił, i jak chciałam sie z nim dogadać napisal mi ,,zebym zamknęła morde już, i ze jestem dla niego nikim".
Myślicie jest sens o to walczyć po tylu latach?
Przeczytaj autorko fragment, który zacytowałam. Słownie, chyba nie da się bardziej poniżyć kobiety. Właśnie dlatego to zrobił, abyś przestała walczyć.
-
5 godzin temu, Dlugonogasylwia88 napisał:Dojrzala tzn? 40 lat czy bardziej 50 ?
W sumie myślałam że jesteś w moim wieku albo z 10 lat starsza, tak powiedzmy 35 lat.
Cóż - ludzie ogólnie zawodzą, ja też jakoś nie mam przyjaciółek, raczej kilka koleżanek,, od czasu do czasu się spotykamy. Generalnie spędzanie za dużo czasu z ludźmi sprawia że nagle człowiek orientuje sięże nic nie zrobił i nie rozwinął się w innych dziedzinach życia, ale ogolnie staram się na bieżąco kogoś poznawać, mam jakieś znajomośći z wyjazdów do Ameryki itd... ale jakoś przyjaźniami tego bym nie nazwała pozatym jestem ostrożna z tym śłowem móże być niebezpieczne
30 sto latka to tutaj kobieta bardzo dojrzała, 40 sto latka to stara raszpla a 50 cio latka to geriatria
Mówię o sobie kobieta dojrzała i niech tak zostanie Prawdę mówiąc, nie istotne jest dla mnie, kto na ile lat mnie tu ocenia. Nie szukam nikogo do bliższej relacji, nie jestem samotna. Moja obecność na forum jest czysto towarzyska. Choć czasem ciągnie mnie bardziej do jakiegoś użytkownika płci męskiej, to tylko dlatego, że gołym okiem widać jego kulturę osobistą. Jest miły, nie używa wulgaryzmów i zachowuje zdrowy dystans.
Podróżujesz po Ameryce? Życzę ciekawych wrażeń
Jeśli chodzi o przyjaźń to uważam, że najlepiej sprawdza się taka na odległość. Zdzwaniamy się od czasu do czasu na pogaduchy. Jest się komu zwierzyć. Spotykamy się raz, dwa razy do roku, najlepiej na wczasach lub w święta. Koleżanka, która zagląda Ci w garnki i do szafy i często u Ciebie bywa, to się nie sprawdza. Prędzej czy później pęknie.
Mam dziś wypełniony dzień. Będę tu dopiero wieczorem.
- 1
-
1 godzinę temu, Niby normalny napisał:Więc czy warto jest być dobrym ? nie wiem wiem jedynie tyle że lepiej się skupić na tych najbliższych niż naprawiać świat.
Świata nie naprawisz, to pewne. Wiem o czym mówisz. Najczęściej bywa tak, że wdzięczność otrzymasz wtedy, gdy się jej nie spodziewasz ani nie oczekujesz. W przeciwnym wypadku, możesz być potraktowany jako osoba roszczeniowa.
- 1
-
11 minut temu, Dlugonogasylwia88 napisał:Tak z ciekawości Olimpia ile masz lat? Masz już dzieci?
Uwielbiam Twoje wypowiedzi, są bardzo fajne, musisz byćfajną kobieta
Miło mi Jestem kobietą dojrzałą. Mam córeczkę
Niestety, nie jestem lubiana, domyślam się dlaczego, mój mąż jest tego samego zdania. Nie mam przyjaciółek. Kiedyś miałam, ale zawsze mnie zawiodły. Dlatego piszę sobie troszkę tutaj
-
9 godzin temu, Niby normalny napisał:Jakiej atencji ? odrobinę wdzięczności, mi jak ktoś pomaga to nie mówie mu dostałem czego chce to narazie.
Jak ta wdzięczność ma wyglądać według Ciebie? Oczywiście nie ma w tym pytaniu żadnej złośliwości. Pytam, bo zaciekawił mnie Twój punkt widzenia. Moje zdanie jest następujące.
Na forum pomagamy, czyli doradzamy bezinteresownie. Dzisiaj Ty komuś, jutro on Tobie.
-
1 minutę temu, Solero napisał:Za ostatnim obrońcą bo nie zawsze stoją w linii. Pewnie wyczytałaś w internecie, tylko dostateczny
Wydusiłam z męża, tak ogólnie
Pa!
-
Przed chwilą, Solero napisał:Może sam nie wie
Ogólnie. Zawodnik drużyny przeciwnej w chwili podania piłki, stoi za obrońcami. Może być?
-
2 minuty temu, Solero napisał:Błąd bo sędzia liniowy a tylko w niejasnych sytuacjach korzystają z war. To wiesz co to spalony czy nie? Na razie masz ocenę mierną
PROBLEM! rozstrzyga WAR. On nie chce mi powiedzieć
-
1 minutę temu, Solero napisał:A myślałem że to Twoje zainteresowanie
Może wiesz co to spalony?
Wiem tylko, że problem spalonego rozstrzyga WAR. Tyle wiem, o!
-
1 minutę temu, Solero napisał:Proszę proszę jaka znawczyni pamietaj że bramki są dwie a piłka jedna
Jaka tam znawczyni Mąż mi podpowiedział
-
2 minuty temu, Solero napisał:Ja stosuje tylko domowe medykamenty chyba że nie pomagają
Wracamy już z imprezy
No raczej. Z Hiszpanią nie wygramy a ze Szwecją szanse nikłe.
-
1 minutę temu, Solero napisał:Nie było mowy o kierowaniu kimkolwiek a chodziło o przedstawienie swojego punktu widzenia. Lekomanstwo stanowczo wykluczam
To też przedstawiłam swój. Osobiście unikam leków jak ognia. Wręcz boję się ich. Mam złe doświadczenia, po leku przeciwbólowym wystąpiła u mnie niebezpieczna reakcja alergiczna. Od tamtej pory, kombinuję nie zażyć leków nawet gdy jestem chora
Tak na marginesie i co przegraliśmy?
-
4 minuty temu, Solero napisał:Ja akurat wykluczam lekarza bo bez chęci czy własnego zaangażowania leki mogą być tylko uzależnieniem. Autorka według mnie ma słabą psychikę i brak silnej woli. Problem jest w psychice i tu trzeba zacząć pracę.
Może masz większe niż ja, doświadczenie w tej kwestii. Leki zażywane ściśle pod nadzorem lekarza i wycofane w odpowiednim czasie, na pewno nie uzależnią. Nie jestem zwolenniczką ich aplikowania bez potrzeby. Tak jak napisałam wcześniej, mogę doradzić tyle o ile, ale nie odważę się jednoznacznie pokierować autorką. Istotna jest też przyczyna, która doprowadziła do tego stanu i samoświadomość aby ją wyeliminować, lub rozwiązać. To daje szansę na znaczną poprawę samopoczucia.
-
6 minut temu, Solero napisał:Do lekarza idą słabi ludzie którzy nie podejmują walki. Tylko walka gwarantuje długotrwały sukces.
Nie wiem czy czytałeś moje wcześniejsze posty. W nich mówię mniej więcej o tym samym co Ty. Szczerze mówiąc, boję się wyeliminować lekarza. Nie potrafimy ocenić stanu autorki. Aby podjąć walkę, trzeba mieć siłę albo kogoś bliskiego, kto zachęci do działania.
-
2 godziny temu, Miłośćjedna napisał:Prawda
Nie wiem co się ze mną dzieje, jestem bardzo nieszczęśliwa. Ostatnio przytyłam, zaczęłam się obżerać, przestałam się myć, malować. Czuję jakby moje życie kompletnie było pozbawione sensu, nic mi nie daje ukojenia. Jedni tutaj zalecają ruch, inni książki. Wdzięczna jestem za te wszystkie odpowiedzi ale tak mi ciężko zebrać się w sobie do zmian. Uwielbiam noce tuż przed snem, to jedyne momenty kiedy oddycham z ulgą, bo każdy kolejny dzień jest jak walka, która jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu
Sądzę, że Twój stan wynika z problemów, których doświadczasz obecnie lub przeżyłaś wcześniej. Nie sądzę, aby to była ciężka depresja. Warto by było poradzić się lekarza. Na początek, rodzinnego. Powiedz mu to, co napisałaś tutaj. Jeśli uzna za konieczność, skieruje Cię do specjalisty. Nie jestem kompetentną osobą, więc nie doradzę nic, ponadto co wcześniej i w tym poście. Mam nadzieję, że jest obok Ciebie ktoś bliski, kto pomorze Tobie w niektórych czynnościach i podtrzyma na duchu. TO BARDZO WAŻNE !
-
1 minutę temu, Mewa kontratakuje napisał:Bo wygląda na to że ona chce chwilowego znieczulacza NA TERAZ, a nie trwającej miesiącami terapii.
Dusza ją boli i czuje, że nic dobrego jej już w życiu nie spotka. Ja odebrałam te słowa, jako informację o długofalowej dysfunkcji.
Zresztą niech autorka uzupełni....
Może będzie chciała.
-
25 minut temu, Mewa kontratakuje napisał:Myślisz, że nie wiem. Ale tak samo jest z lekami na wszelkie dolegliwości (np. antybiotyki): pomagają na jedno, ale rozwalają żołądek. Pytanie jaki jest priorytet: teraz czy docelowo? Ja też miałem problem, pomógł ruch (kontakty międzyludzkie niestety nie rosną na drzewie i jak ktoś ma bardzo przetrzebione grono znajomych, to wyżej ch... nie wyskoczy, trzeba sobie radzić inaczej), słodycze rzuciłem Jest znacznie lepiej, wymagało to czasu.
Dziwi mnie więc, że polecasz lody jako antidotum na problem autorki. Trudno powiedzieć, czy moje rady mogą być panaceum w tym wypadku. To bardzo indywidualna sprawa i zależna od przyczyny. Kontakty międzyludzkie to także forum internetowe Dlatego, krew mnie zalewa, gdy widzę jak użytkownicy "gnoją" innego usera tylko za to, że pisze nie na temat. Niech pisze! Widać ma taką potrzebę! Ale zrozumienie drugiego człowieka nie jest tu sprawą nadrzędną.
-
57 minut temu, Mewa kontratakuje napisał:Weź litrowe pudełko lodów i poszukaj czegoś fajnego w TV
Widziałem w filmach, że to laskom najbardziej pomaga
To pierwszy krok do utycia. Pomaga na chwilę. Ten, swego rodzaju "antydepresant" podobnie jak czekolada, potrafi uzależnić. Nadwaga spotęguje złe samopoczucie. Ruch i kontakty miedzyludzkie, niwelują objawy depresyjne. Potrzebna do tego samodyscyplina i świadomość, że zmierzamy w dobrym kierunku. To ciężka praca, bo wykonywana wbrew sobie. Zaangażowanie zależne od stanu duszy a w przypadku autorki, występuje ból!! Zlikwidowanie przyczyny jest najlepszą metodą, zmiany tego stanu rzeczy. Deprymuje jednak pozorna bezsilność, która w wyniku konsekwentnych działań słabnie. Przy czym zmiany, nie przychodzą natychmiast. To długi proces.
-
10 godzin temu, Becia7879 napisał:Dzień dobry, czy ktoś mi może to wytłumaczyć. Czemu mój były przed spotkaniem z inną dziewczyna do mnie wypisuje?
Nadal mu na Tobie zależy.
-
5 godzin temu, Damik87 napisał:gdyby facet kulturalnie Cię poprosił o bliższa znajomość a nie byłabyś zainteresowana ,to idzie powiedzieć to wprost i miło ,i żyć dalej albo starać się jakby to nie miało miejsca
Gdybyś faktycznie poprosił ją o bliższą znajomość w kulturalny sposób, Ona miałaby szansę na odmowę w podobnym tonie. Bombonierka pod drzwiami. To nie jest zachowanie dojrzałego mężczyzny. Dziecinada.
Ci ludzie poczuli się urażeni. Ich córka nie zasługiwała na rozmowę?
Poza tym jest jeszcze inna kwestia o której nie pomyślałeś. Nie znam Cię ale z Twojej relacji wynika, że nie cieszysz się sympatią sąsiadów. Musi być jakiś powód.....
- 1
-
Przed chwilą, Małgosia Jakaśtam napisał:Wiem, ale nic na siłę. Nigdy.
Musiałaby go ubezwłasnowolnić.
Musi odejść. Miłość do niego wygasła. Do leczenia go nie zmusi. Niech myśli o sobie, bo on problemu nie widzi.
-
6 minut temu, Małgosia Jakaśtam napisał:Może jak odejdziesz, to się otrząśnie.
Albo pogrąży się całkowicie.
-
2 minuty temu, Loginka774 napisał:Gdyby nie ta relacja, to ja nie wiem co by było...
U mojego męża w pracy była taka kanalia. Zdradzał żonę na lewo i prawo. Ona zresztą o tym wiedziała. Dzwoniła do nas czasem, gdy nie wrócił do domu po firmowej imprezie. Pytała mężem czy nie wie gdzie się podział. Mąż wiedział ale nigdy nie powiedział jej prawdy.
-
2 minuty temu, Loginka774 napisał:No a tym bardziej mówię, gość nie jest przystojny, wydawał się ogarnięty, myślałam że mnie nie oszuka a tu taka kaszana.
Jak zaproponuje spotkanie, powiedz, że nie możesz, bo zamierzasz umówić się z jego żoną na rozmowę przy kawie
Kręcenie z zajętym
w Życie uczuciowe
Napisano
BŁĄD! Zrobiłaś to pierwsza i już Cię ma.
Poczekaj, zobacz czy nawiąże z Tobą kontakt, jeśli nie, wszystko jasne.