Hellies

Przesadziłem, przepraszam. 35 latki z reguły są nadal bardzo ładne. Zresztą widać że ona ma taki typ urody i takie geny że jeszcze przez 20 lat będzie ładna.

Zrobiłem kiedyś to samo, dawno temu jak byłem bardzo młody i bardzo głupi. Gdy się wyskakuje z czymś takim to trzeba być pewnym na 100% że druga osoba jest na tak. A upewniać się należy powoli mniej poważnymi wyznaniami...

E tam, jak będziesz w wieku 30 - 40 lat to jeszcze Ci się zdarzy być podrywanym przez kobiety.

Mi się wydaje że incel to bardziej "stan umysłu" niż stan faktyczny. Z tej prostej przyczyny, że zawsze się znajdzie osoba płci przeciwnej która będzie w stanie Ciebie zaakceptować. Taka kobieta może nie być zbyt ładna, nie wykazywać się ponadprzeciętną inteligencją, nie być zbyt bogata, czy też być po przejściach i z dziećmi, ale akurat ona by chciała. Jeżeli domniemany incel takiej kobiety nie zechce to nie powinien siebie nazywać "incelem"

Nie sądzę. Sam mam 190cm. Kiedyś miałem taką koleżankę ze wzrostem 150cm. Jak z nią szedłem i rozmawiałem to aż głupio się czułem a ona musiała cały czas podnosić głowę do góry.

Lubię te klimaty.

Dokładnie. Z tym że to raczej bardziej za młodu, tak koło 20-tki. Później już z reguły ludzie dorastają i potrafią przełamać ten strach.

Może szukaj niskich. Są kobiety które mają nawet 150 cm.

To było dość dawno ale dobrze pamiętam jak się wtedy czułem i ile odwagi trzeba było żeby w ogóle się do niej zbliżyć. Reszta jest zbyt osobista.

Ale to forum dzisiaj ociężale działa...

Mądra babcia.

Wtedy człowiek głupieje. Na dodatek jak jest nieodwzajemniona to przeżywa piekło.

To prawda ale ile zalet gdy jest odwzajemniona.

Też mi się wydaje że istnieje. Ci to twierdzą inaczej zbyt krótko żyją.

Miałem 16 lat kiedy ostatni raz musiałem gdzieś jechać z rodzicami. Sądzę że autor ma właśnie 15 albo 16

Wzruszyła mnie ta historia. Niezły troll z Ciebie.

Przecież to dopiero 16-latka. Chłopie wyluzuj i pozwól jej dorosnąć przynajmniej do 18.

Czyli zgadłem z wiekiem. Moim zdaniem odpuść sobie bo możesz na takim portalu spotkać naprawdę ciemnych typów zaślepionych seksem. Skończ liceum. Idź na studia jeżeli możesz. Tam poznasz nowych ludzi, nowych facetów i może nawet się ponownie zakochasz. Następne kilka lat będą jednymi z najważniejszych w Twoim życiu. Jeżeli wybierzesz złą drogę to później możesz żałować całe życie.

Jako facet już 40+ wtrącę swoje 3 grosze. Jedyne co byłoby mnie w stanie skłonić teraz do małżeństwa to autentyczne, prawdziwe zakochanie się. Nie przejściowe zauroczenie.

Popisz trochę na forum, bardziej ogólnie bez szczegółów. W końcu jesteś anonimowa.

Znowu ten geniusz

Ja się nie targnę na własne życie bo niby po co jeżeli nie chcę. To jest właśnie wolna wola. Nie chcę więc tego nie robię. Samobójca jednak decyduje sam że to zrobi. On też miał wolną wolę. Kierowały nim jakieś emocje, ale ostatecznie to on podjął decyzję. Oczywiście to co zadecydujemy zależy od naszych potrzeb, fizjologicznych i emocjonalnych. Jednak w żadnym wypadku nie jesteśmy aż tak ograniczeni możliwościami decyzyjnymi żeby nie nazywać tego wolną wolą. Ja mam już tak ukształtowany system wartości i zdążyłem tak poznać świat że nie będzie potrzebna wizyta u psychiatry.

Każda złożona forma życia jest ważna o ile nie szkodzi nadmiernie innym złożonym formom życia. Bakteria nie jest złożoną formą życia. Chorobotwórcze bakterie się po prostu zabija aby człowiek mógł przeżyć, czy to antybiotykami, czy poprzez pasteryzację, czy też innymi metodami. To człowiek ma wolną wolę, wybór, określony system wartości i zachowań. Bakteria jest bezmyślna i spełnia tylko biologiczne potrzeby przeżycia. To człowiek ma duszę a nie bakteria. Wydaje mi się że nie muszę dalej rozwijać tego absurdalnego porównania bakterii do człowieka. Tego zrobić nie mogę bo nie pozwala mi na to mój system wartości. Bakterie są bezmyślne i większość z nich (te chorobotwórcze) lekceważy życie roślin, owadów, zwierząt no i ludzi.

O.o, pewnie dla żartów. Ale niektórym takie żarty się nie podobają, no cóż...

Skoro "od" to chyba w górę. No ale wybacz, może jeszcze się dobrze nie obudziłem bo nie za bardzo rozumiem.