Hellies

Miłość miłością ale swoją godność trzeba mieć. On wie że ma wybór. Jeżeli teraz nie wybierze Ciebie to niestety czas sobie uświadomić że to tylko miłość z Twojej strony.

Miłość miłością ale swoją godność trzeba mieć. On wie że ma wybór. Jeżeli teraz nie wybierze Ciebie to niestety czas sobie uświadomić że to tylko miłość z Twojej strony.

Będzie Ci ciężko. Zgadzam się że nic dobrego może z tego nie wyniknąć. Możesz to kontynuować przez jakiś czas. No i w pewnym momencie powiedzieć mu że tak dłużej nie potrafisz i podać powody ;)

Widzę że wypowiedzi niektórych są dość "brutalne". Może i słusznie. Moim zdaniem jakaś tam mała szansa jest ale nie łódź się i nie czekaj zbyt długo. Jakby się jednak odezwał to postaw sprawę jasno że nie będziesz jego kochanką. Nie daj się zwodzić żonatemu.

Może na przyszłość szukaj kogoś bliżej, tak do 50 km a nie 350 km Wtedy nie będzie miał za bardzo wymówek że daleko i mu się nie chce.

Nie to nie jest normalne. Gdyby mu naprawdę zależało to by przyjeżdżał. Jeszcze na początku mógł się krępować czy mu wypada, czy się nie narzuca, ale kiedy już mieliście dobry kontakt i wiedział że chcesz aby przyjechał to nie ma innego wytłumaczenia niż to że mu nie zależało.

Sądzę że wytrzymasz. Jest naprawdę dużo facetów młodszych którzy są więcej warci niż ten Twój były.

Tak mi się wydaje. Po prostu mu się podobałaś jednak bez jakichś tam fajerwerków miłosnych. Później spotkał inną kobietę która go zauroczyła, może była mniej "zimna", może potrafiła go zdobyć w inny sposób, może miała inny charakter, teraz się nie dowiesz. W każdym razie dopóki nie ma związku to nic nie jest pewne i lepiej się na nic nie nastawiać bo można się bardzo rozczarować. Dobrze zrobiłaś że ucięłaś znajomość kiedy powiedział że spotyka się z inną. Po co się dodatkowo stresować. Jak mu naprawdę zależało to wróci z podkulonym ogonem. No chyba że już mu powiedziałaś coś niemiłego.

Fajnie napisane. Aż mi się przypomniała piosenka.

Nie ma czegoś takiego jak związek na odległość z nowo poznanym facetem. Jest co najwyżej jakaś tam relacja.

Tak czytam ten wątek i nie dowierzam jak to możliwe żeby młoda kobieta dawała się tak traktować takiemu staremu zboczeńcowi. Autorko dobrowolnie zrobiłaś z siebie niewolnicę seksualną. Jesteś młoda, nie masz nawet 30 lat. Spokojnie jeszcze kogoś porządnego poznasz. Tylko nigdy nic na siłę i rozsądny przedział wieku partnera to max +10 lat.

W Polsce ten fakt nie jest taki oczywisty tylko za granicą.

Widzę że nic się nie zmieniło przez kilkanaście, ba kilkadziesiąt lat. Jak Polak za granicą słyszy język Polski to udaje że nie rozumie. Może dożyję czasów kiedy to się wreszcie zmieni.

No to szukaj dalej aż w końcu trafisz na nie roochacza. Tylko żeby takiego zainteresować to sam wygląd nie wystarczy.

To był żart? Ma dawać d.upy pierwszemu lepszemu jak najszybciej żeby sprawdzić czy w seksie nadają na tej samej fali? Ja chyba już za stary na to forum jestem.

Podejście masz dobre bo gdyby nawet i był ten seks to pewnie i tak szybko byś się im znudziła. Wydaje mi się że szukasz na siłę i to chyba w niezbyt właściwych miejscach typu kluby no i coś kiedyś pisałaś o portalach randkowych. Tam masz największe szanse znaleźć ru.chaczy. W sumie co do portali randkowych to jeszcze zależy jakiego typu to portal. Niektóre pewnie mają ich mniej. Normalni faceci też istnieją. Sama musisz jednak dojść do tego gdzie ich szukać i jak takiego znaleźć i zainteresować sobą.

A ten nick El Toro z hiszpańskiego to tak na zapas bo niby byk ma rogi? Sorry ale nie mogłem się powstrzymać. Przed tego typu podejrzeniami lepiej się dobrze upewnić. Oczywiście nie znam waszej sytuacji i nie wiem jak żona zareagowała kiedy zacząłeś o tym mówić. Napiszę tylko tyle, że bezpodstawne oskarżanie o tego typu rzeczy zapewne zrujnuje jakąkolwiek więź emocjonalną między wami jeżeli w ogóle ta więź wcześniej była.

Stary dobry metal

A mnie ostatnio wzięło na wspomnienia. Ją zawsze lubiłem słuchać.

Zgadzam się z tym długim tekstem powyżej że nie ma czegoś takiego jak nasza śmierć. Jest tylko śmierć ciała materialnego. Śmierć i czas nie istnieje dla ciała niematerialnego. Jesteśmy wieczni. Rodzimy się i przybieramy ciało materialne po to aby przepracować jakiś schemat, sytuacje, osiągnąć doświadczenie które ma nas dalej ukształtować. Po prostu musimy coś przejść, czegoś doświadczyć, odrobić pewną lekcję aby móc iść dalej. Dla jednych ta lekcja jest przyjemną drogą pełną sukcesów i szczęścia, a dla innych ciężką drogą pełną cierpień i porażek.

.

Wyglądają staro ale nadal coś potrafią