Hellies

Ciężko tam z nim macie. No cóż, dobrej nocy życzę.

Oby wam się udało. Mam nadzieję że jednak sam odejdzie albo się opamięta.

Jak już nie będzie można tam totalnie wytrzymać to w Polsce. Bardzo dobra znajomość innych języków obcych niż angielski jest ceniona przez poważne firmy.

Uważaj na siebie i ten gaz lepiej noś przy sobie. Oni są nieobliczalni i większość nie rozumie słowa "nie".

Z tego co słyszałem to we Francji najgorzej.

Ja bym raczej sugerował policję i nie składać skargę, ale poradzić się ich co robić.

Jeżeli zbyt dużo Cię tam nie trzyma, to ja bym na Twoim miejscu stamtąd uciekał do innego kraju z j. francuskim, Belgia, Luksemburg, Szwajcaria, czy nawet Kanada.

Wpatrywanie się w niego chyba nie jest dobrym pomysłem.

Coś mi się wydaje że facet autorki nie kocha i wszedł w związek tak z braku laku. Bo akurat lepszej alternatywy nie było.

To w końcu posprzątałem czy posprzątałam?

Brak mi reakcji, ale wydaje mi się że to jest najlepsze rozwiązanie.

Nie istnieje. Są jednak kobiety obiektywnie ładne dla wszystkich facetów. Nie znaczy to jednak że wszyscy od razu by chcieli się z nią umówić.

Chwycić może nie, ale musnąć, pogłaskać...

Jak większość dłuższe. Jednak nie bardzo długie. Takie do ramion w zupełności wystarczą.

To też o czymś świadczy. Tak jakby nie można było dojść do porozumienia, rozejść się i szanować siebie nawzajem chociażby dla dobra dzieci.

Oczywiście ksiądz to tylko człowiek i trzeba im patrzeć na ręce. Sędzia to też człowiek, a jak czytam jakie wyroki czasami padają w Polsce za przestępstwa to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Lekarz to też człowiek. Jak pójdziesz prywatnie i dobrze zapłacisz to będą się starali wykonać zabieg jak najlepiej. itp, itd. Wszędzie są układy i układziki.

Chyba lepiej zaryzykować niż potem (gdy ona już sobie znajdzie kogoś innego) rozważać jak by to było gdybyś się jednak odważył. Świat do odważnych należy. Nawet porażka jest lepsza niż poddanie się i nie zrobienie żadnego ruchu. Nie musisz jednak jej mówić prosto z mostu że ją kochasz.

Spanie z kimś wcale nie oznacza uprawiania z tym kimś seksu. xD

Ciekawe kto tam mieszka. Chyba go nie lubisz.

A może mu się telefon zepsuł... Za mało info i zbyt ogólnie żeby coś więcej powiedzieć.

Przeszłości nie zmienisz więc to bez sensu być zazdrosnym o coś co było kiedyś. Jak coś nie pasuje to po prostu szukasz gdzie indziej.

Nie wyleczysz się. Każdy w pewnym wieku ma już jakąś przeszłość która go ukształtowała. Trzeba się z tym pogodzić.

Chętnie poznam sposób żeby się zakochać na zawołanie.

Odezwij się do niego i zapytaj tak normalnie co słychać. Porozmawiaj o czyś niezobowiązującym, dawnych wspólnych przeżyciach, o życiu obecnym, o czymkolwiek. Wyczujesz czy ma ochotę odnowić kontakt czy nie. Jeżeli tak to pewnie znowu przejmie inicjatywę.

Masz rację. Też mi się wydaje że go nie obchodzisz. Jest z Tobą bo tak mu wygodnie. To nie jest partner, jeżeli boisz się przy nim mówić o tym co Ci nie odpowiada. Przecież na tym polega partnerstwo żeby dzielić się troskami, problemami, wspólnie szukać rozwiązania. Ja nic Ci nie doradzę. Sama powinnaś już wiedzieć czy zakończyć czy nie.