Luna_
Zarejestrowani-
Zawartość
1070 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Luna_
-
Mi się troszkę rozregulował okres. Przyjmujemy jednak hormony itd. Więc organizm troszkę ma prawo zgłupieć. Skontaktuj się z lekarzem ale bez nerwów może po prostu wydłużony cykl i przyjdzie za pare dni. Ewentualnie może przepisze Ci progesteron żeby wywołać?
-
Będąc po 2 stratach wydaje mi się, że nie można sobie do końca z nimi poradzić. Przynajmniej ja po ok. 8 miesiącach i roku i 8 miesiącach po nadal mam je w głowie. Nadal przez nie się boję. Nadal przez nie nie potrafię się cieszyć mimo, że obecnie w (prawie połowie) ciąży jestem. Też byłam zrezygnowana. Też nie miałam siły i nadziei, że się uda. Ale z czasem ta nadzieja się gdzieś zaczynała tlić a chęć spełnienia marzenia odkrywała gdzieś resztki sił. Jeżeli czujesz, że na razie tej siły nie masz może daj sobie chwilkę? Spokojnie można podejść do transferu mrozaczka kiedy będziesz gotowa i fizycznie i psychicznie. Czasem wystarczy chwila oddechu. Pozwolenie na to by całe życie nie kręciło się wokół tego jednego tematu. I nagle się okazuje, że znajdą się i siły i nadzieja. Tylko trzeba dać sobie czas.
-
Nie ma znaczenia dzień cyklu jeśli chodzi o tarczycę. Nie podlamuj się. Lekarz może mieć rację organizm może być troszkę wycienczony po stymulacji i punkcji. Ten miesiąc czy dwa odpoczynku, dobrej diety, ruchu i spokoju nie zaszkodzi
-
U mnie (invimed Warszawa) lekarz sugerował 1 za każdym razem (5 transferów) twierdząc, że ciąża bliźniacza niesie za sobą większe ryzyko. Ale też za każdym razem decyzję zostawiał nam i pytał o to. Tak więc mogliśmy wybierać.
-
Badalas progesteron? Może za niski troszkę i stąd skurcze jakieś? Warto zerknąć Ja jestem w 19 tc i też mnie czasem coś pobolewa i tak było w sumie i wcześniej ale nie są to silne bóle ani takie które zmuszają do wzięcia proszka itp. Rośnie tam 'ktoś' więc może się rozpychać ale zawsze takie rzeczy warto zgłosić lekarzowi na najbliższej wizycie
-
Piękna beta też wyczuwam szanse na twixy! Trzymam kciuki za wzrosty bety i oby szybko zleciało 2 tygodnie do usg!
-
Mój lekarz mówił mi że zgodnie z sugestią tego towarzystwa ginekologicznego czy jakoś tak szczepić się po okresie organogenezy czyli po 10/12 tc. Jeżeli nie zalecają w bardzo wczesnej ciąży to może przed samym transferem też lepiej nie
-
Ja 2 poronienia po in vitro. Transferów miałam 5 więc walczyłam i nie poddałam się pomimo strat. A co do inseminacji to tak szczerze to jeszcze nigdy nie słyszałam o ciąży Jeżeli jesteś po stracie to wiem, że boli ale nie ma co się poddawać! Najgorzej jak w ogóle nic z miejsca nie chce ruszyć skoro ciąża była i się rozwijała może była wada zarodka? I kolejna pójdzie gładko? A może wystarczy wprowadzić heparynę czy inny dodatkowy lek? Itd.
-
Wszystkie 5 razy doustnie. O dopochwowym przyjmowaniu słyszałam tylko raz tu na forum. Z tego co kojarzę chodziło o wchłanialność bo był duży problem z grubością endometrium
-
Poczytałam i z tego co rozumiem miesięczne i kwartalne się wliczają jakiś proporcjonalnie. Tak więc półroczne czy roczne rzeczywiście nie powinny
-
A jeżeli są premie miesięczne wynikające z umowy to nie wchodzą? Średnią chyba wyliczają z ostatnich 12 miesięcy ale podstawy plus premii takich umownych? Przynajmniej ja jak patrzę na moje wpływy na konto to tak mi wychodzi bez jakiś nagród takich rocznych czy premii uznaniowych wypłaconych jakiś wyjątkowo ale miesięczne premie jak mi wynikają z umowy to na moje oko mi wypłacają
-
Też jestem zdania że praca jest potrzebna bo ważny jest kontakt z innymi ludźmi, konieczność ogarnięcia się, wyjścia, rozwoju itd. ale po prostu jeżeli np. Zarabiasz 3,5 tys. A niania kosztuje Cię 3 powrót do pracy jest najzwyczajniej w świecie nieopłacalny na nianie przynajmniej u mnie w mieście w sumie mogą sobie pozwolić tylko ludzie którzy naprawdę dobrze zarabiają
-
Jeżeli w PL to koniecznie się zainteresuj żeby potem się niemile nie rozczarować wychowawczy jest bezpłatny po roku macierzyńskiego zazwyczaj odbiera się jeszcze zaległy urlop więc dochodzi około 1,5 miesiąca ale potem nic, zero, ani grosza
-
3 lata?! To gdzie Ty mieszkasz? Pozazdrościć W PL rok płatnego
-
Nie mam pojęcia jakie są realia życia poza PL tu w sumie wiele z moich znajomych nie zarabia kokosów i nie mogliby sobie pozwolić na pracę i nianie bo było by to po prostu bez sensu żeby zarabiać jedynie na zarobki niani rodzice chyba prawie wszystkich moich znajomych są nadal aktywni zawodowo (ja mam 32 więc nasi rodzice mają przeciętnie około 55-60) i do emerytury daleko ten rok macierzyńskiego myślę że jest naprawdę potrzebny bo puścić 3 miesięczne do żłobka i żeby nikt bliski nie widział jak dorasta aż mi to ciężko sobie wyobrazić
-
Booooze 16 tygodni to przesada jak zostawić takiego maluszka?!
-
No skoro czujesz się dobrze to możesz pracować. Możesz np. Nie dźwigać ale wypełniać inne obowiązki zlecone przez przełożonego. Jakieś prace biurowe, lżejsze prace, prace przy komputerze itp. Itd. Nie ma takiego kodu choroby jak 'ciąża' są stany z nią związane jak np. Wymioty lub potencjalnie jej zagrażające jak np. Krwawienia ale sam fakt bycia w ciąży absolutnie nie zwalnia nikogo z pracy Żeby nie było nie krytykuje bycia na zwolnieniu. Sama jestem od początku lipca czyli od 17 tc. Chciałam popracować gdzieś chociaż do połowy ale między innymi upały i brak snu nocą (nie mogę kompletnie spać w ciąży ) mnie dobiły. I też słyszałam teorie, że tak jak pisze BasiaC na kontrole są narażone głównie osoby prowadzące działalność gospodarczą.
-
Pamiętajmy że sama ciąża nie jest podstawą do zwolnienia lekarskiego więc w zasadzie nie muszą sprawdzać czy jest kobieta w ciąży a raczej czy są podstawy do zwolnienia. Tak czy inaczej jeżeli nie ma się wpisanego że trzeba leżeć to można robić w moim odczuciu co się chce bo jak by nie patrzeć zawsze w przypadku pytania o nieobecność pod adresem w czasie kontroli można powiedzieć że było się w sklepie, aptece, na spacerze itd. Ja tylko raz słyszałam od swojego lekarza że unieważnili L4 jego pacjentce bo przyszła kontrolerka z ZUS a ta cała w skowronkach, zrobiła jej herbatę, zaprosiła i opowiadała jak to cudownie się czuje i odpoczywa ponoć pani ZUS była bardzo miła ale potem w roprcie jakimś wydała opinie na podstawie której stwierdzono że kobieta czuje się dobrze i dalsze zwolnienie nie jest konieczne.
-
Jeżeli nie masz na zwolnieniu informacji że musisz leżeć to możesz przebywać poza miejscem zamieszkania. Wiadomo że pewnie krzywo by patrzyli na wycieczkę all inclusive za granicę ale wyjazd na działkę, do rodziny itd. Masz prawo jak najbardziej. Nawet jest to uzasadnione, że np. Zamiast siedzieć sama w domu korzystasz z pomocy rodziny bo źle się czujesz
-
Nie jesteś (jeszcze) w ciąży, leków też jeszcze nie bierzesz więc czemu nie. Kieliszek wina i chwila wyciszenia nie zaszkodzi
-
Rozumiem Cię bo przez poronienia też panikuję. Ale usg co tydzień chyba nie jest konieczne zobaczysz że mało co się zmienia Hehe i nie będzie takiej frajdy z badania ja osobiście robię co 2 / 2 i pół tygodnia. Zdaniem wszystkich na około łącznie z moim lekarzem to i tak za często Usg teoretycznie nie szkodzi maluchowi i powinno być robione tak często jak to konieczne ale czy konieczne jest co kilka dni to już pewnie kwestia sporna
-
Akszeinga a jak w ogóle się czujesz? Który to już tydzień?
-
Tego Ci życzę
-
Jestem po 2 poronieniach więc boję się wszystkiego luteinę odstawiłam (chociaż jeszcze 2 dni dłużej niż kazał lekarz wzięłam po 1 tabletce ). Nic złego po odstawieniu się (przynajmniej na razie) nie zdarzyło Lenka, niestety tutaj od lat te dobre wieści przeplatają się ze złymi z całego serca jestem przy tych, którym się (jeszcze) nie udało. Ale nie bój się mówić o swojej radości i sukcesie. To daje kopa do działania, daje nadzieję i pokazuje, że warto się pozbierać i walczyć dalej
-
Do tego czasu będzie już śliczne, bijące serducho!!! Ja dzisiaj byłam na usg i moja dziewczynka ma jak policzyliśmy około 18cm jak bym chciała móc przyspieszyć czas do końca roku myślałam że odetchne po 13 tc ale mam 18 a i tak non stop się denerwuję