Luna_
Zarejestrowani-
Zawartość
1070 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Luna_
-
Jeżeli bada się genetycznie to można potem wybrać płeć transferowanego?
-
Mi lekarz mówił żebym nigdy nie brała przed nadrabiam leków które podbijają rzeczy które badam. Jeżeli weźmiesz estrofem czy progesteron a potem a to wiadomo że będzie wysoki
-
Jak na pierwszą betę to normalny wynik ważniejsze z resztą przyrosty niż taka pojedyncza wartość jedno jest pewne - transfer udany czas żeby maluch się rozgościł na dobre
-
Jak będzie już zarodeczek to na usg będą Ci podawać wiek wynikający z wielkości maluszka bo w pierwszych tych tygodniach to z tego co zrozumiałam rośnie około 1mm dziennie. Mi termin porodu tak gdzieś na piśmie określili w sumie dopiero na tym usg genetycznym 11-13 tc ale podobno to też się może wahać i na kolejnej wizycie może się okazać, że określą go plus minus pare dni inaczej
-
Czasem 1 wystarczy a czasem masz zarodków kilka a się nie udaje i tak mocno trzymam kciuki za tego jednego! Oby był silny i ładnie się rozwijał
-
Mi lekarz mówił że jeżeli okres taki prawdziwy nie jakieś plamienie pojawia się popołudniu to żebym za 1dc uznała następny dzień.
-
6tc3dz będzie widać serducho
-
Gratulacje zdrówka dla Was obu!
-
Z krwi już powinno wyjść coś w środę więc ja bym testowała wtedy a w piątek weryfikacja i w weekend świętowanie
-
36 tc to już duża istotka i na pewno gotowa do przyjścia na świat więc nawet jeżeli nie uda im się przytrzymać chwilę dłużej to bez stresu bo i tak będzie dobrze szykuje się mały Cwaniaczek przekalkulował że jak się teraz urodzi to jeszcze zgarnie prezenty na dzień dziecka
-
Tak, miało być 10 dni roboczych (2 tygodnie) ale tydzień tylko czekaliśmy. To trzymam kciuki żeby i u Ciebie wyszło ok!
-
Albo wpisz sobie premium - medical . pl. Zjedz na dół strony i tam masz 'dokumenty do pobrania'. Wybierz nieinwazyjne testy genetyczne. Fajne porównanie. One są podobne ale niektóre szersze niż inne
-
Przeczytałam co który zawiera i sanco miał tylko te trisomie i coś tam z płcią a nifty pro jakieś 80 mikroduplikacji (cokolwiek to jest). Różnica w cenie to było 100 czy 200 zl chyba więc stwierdziłam że zrobię ten co więcej bada. Daj @ na priv to wyślę Ci taką tabelkę albo linka do tej kliniki co ja robiłam. Mieli porównanie wszystkich sanco, harmony, panorama, nifty itd.
-
No nie jest wesoło ale czy to straszne....? Hmm.. MMogło być gorzej mogłabyś nie mieć o co się martwić i to byłoby duuuuuuuzo gorsze i naprawdę straszne. A myśli 'czy żyje nadal? ' są okrutnie upierdliwe (jedno z poronień Natalia też miałam 'zatrzymane' czyli też na usg dowiedziałam się, że koniec ) ale mam nadzieję, że w końcu minął. Staram się sobie wyznaczać jakieś daty i dzięki temu odliczanie do końca może jakoś szybciej zleci czekam na usg, na spotkanie z koleżankami, na urodziny, na długi weekend. Odhaczam po kolei te wydarzenia i w sumie tak mi się wydaje że te 3 miesiące minęły nie aż tak strasznie wolno damy radę
-
Jakiś czas temu pisałam o tym, że po moich stratach itd. nie potrafię się cieszyć tą ciążą więc jak widać wcale nie jesteś dziwna czy nienormalna. Jesteśmy w podobnym momencie. Ja też czekam na wynik pappa, krew do nifty oddalam tydzień temu (nie wiem skąd jesteś ale w Wawie nie trzeba się zapisywac - idziesz i od ręki robią w wielu miejscach). Prawdopodobnie dziewczynka. Może nie jestem smutna ale nie miałam jeszcze dnia żeby tak naprawdę być szczęśliwa z tej ciąży. Milion razy dziennie zaglądam w majtki czy nie krwawie. Boję się komuś powiedzieć o ciąży żeby nie musieć potem się tłumaczyć jak znowu ją stracę itd. Każdego dnia się boję, denerwuję a do tego jeżeli to Cię pocieszy też mam non stop mdłości, rzygam co jakiś czas i śpię w ciągu dnia. Co do partnera to dla niego to też nowa sytuacja. Może troszkę go rozpiescilas wcześniej? że tak się buntuje, że musi coś robić w domu ale przyzwyczai się mój partner pierwszego usg nawet nie chciał zobaczyć. Przeżył mimo wszystko nasze poronienia widocznie i powiedział że on się nie chce angażować i słyszeć że płód ma już to albo to dopóki nie minie ten czas w którym poroniłam ostatnio. Nie chciał 'o tym' gadać wprawie w ogóle. Nie zmuszałam go. Poprzednie usg jak już powiedziałam, że wygląda ok i widziałam, że maluch się ruszał to już go to zainteresowało wczorajsze usg już oglądał zdjęcia chętnie ale zawiedziony meeeega, że to nie będzie raczej chłopak. Nie mogę powiedzieć, że nie mogę liczyć na niego. Sprząta dzielnie, wozi mnie wszędzie,chodzi do sklepu jak mi sie czegoś zachce. Ale też np. ani razu nie usiadł i nie poczytał o tym co się dzieje z maluchem w tym momencie. Jak się rozwija itd. Jedyne co to zapytał kiedy będzie miał uszy oni inaczej to przeżywają niż my. Po prostu. Jeszcze chwila i zaczniesz się czuć lepiej a mąż przyzwyczai się do tego, że niestety życie nie będzie się kręcić tylko wokół niego niedługo i dojdą nowe obowiązki będzie dobrze hormony nam nie pomagają ale ciąża to tylko 9 miesiący a ponad 1/3 mamy już za sobą
-
12+1 według usg ale 11+5 tak naprawdę licząc od miesiączki. Ok. 6cm ma maluch 2 razy poronienia miałam i w zeszłym roku wśród dwójki znajomych urodziły się chore dzieci mimo, że nic złego usg nie wskazywało stąd decyzja, że zrobimy nifty niezależnie od tego co będzie na usg. Krew oddalam do badań już tydzień temu więc jakoś na dniach powinnam mieć wyniki będę (mam nadzieję) spokojniejsza dzięki temu.
-
Dziewczyny ja jestem po usg 1 trymestru i wszystko wygląda ok są dwie rączki, dwie nóżki, serce, żołądek i inne cuda czekam na wyniki nifty i zrobiłam test pappa dziś ale powoli zaczynam wierzyć że może być dobrze
-
Już pomijając, że byłoby to mega nieprofesjonalne to raczej nie mówił o Tobie wynik nie jest zły przecież u mnie jeden jajnik nie zareagował w ogóle na drugą stymulacje. Nie wiadomo czemu w sumie a i tak miałam świeży transfer i dwa mrozaczki najlepszej klasy. Nie ilość a jakość
-
To raczej nie po estrofemie świeży transfer celu jesteś po stymulacji i punkcji raczej dlatego jesteś spuchnięta a bóle na miesiączkę to loteria są gdy się udało i gdy się nie udało też mogą być
-
Ja też byłam zrezygnowana... I po 9 latach bez ciąży, 5 transferach i 2 poronieniach jestem w 12tc ciąży naturalnej życie potrafi zaskoczyć. Dopóki walczysz to walcz na prawdę
-
Tak, ja też takie miałam tylko beta niższa ale ciąża nie mnoga tu czuć twixy na odległość
-
Ja zaczynam 12tc i też czasem mam lekkie 'okresowe' bóle brzucha. Wcześniej też miałam, czasem jakieś kłucie itp. Jak pracuję i długo siedzę to staram się wtedy wstać i przejść trochę po domu albo kładę się odpocząć na 10 minut i zwykle przechodzi. Dorka ja też sprawdzam milion razy dziennie czy nic się nie dzieje, nie ma krwi itd. Paranoja ale cóż. Mamy prawo Akszeinga pecherzyk rośnie, potem maluch będzie rósł może coś ciągnąć, naciskać na inne organy itp. Jeżeli nie jest to naprawdę silny ból, nie masz plamień czy krwawienia to nie panikuj 3 głębokie wdechy i postaraj się skupić na czymś innym
-
W ulotce jest info aby nie masować po wstrzyknieciu
-
A czemu złe strzykawki? Ja trzymam igłą do góry w opakowaniu. Powietrze zbiera się na górze. Przed wstrzyknięciem wypuszczam je(nigdy nie można wstrzykiwać powietrza ) i już. Strzykawka jak strzykawka nie są to przyjemne zastrzyki ale da się przeżyć
-
No to czekamy na weryfikacje i piękne przyrosty!