Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Luna_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1070
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Luna_

  1. Luna_

    In vitro 2020

    Kilka stron temu Aja chyba pisała na temat klas blastocyst. Każda z cyfr oznacza stopień rozwoju. Wpisz sobie w internecie 'klasyfikacja zarodków' i będziesz miała dokładne opisy co która cyfra oznacza plus zdjęcia itd. Większość klinik ma na stronach swoich opisy.
  2. Luna_

    In vitro 2020

    Lekarze strasznie dmuchają na zimne z tymi ciążami pozamacicznymi... Leżę w tym szpitalu i już 3 dziewczyny takie miałam na sali przez te 3 tygodnie. Wszystkie 3 jednak ciąże prawidłowo w macicy i pobyt w szpitalu totalnie bez sensu. Ciężko jest ale widzę, że masz dużo siły i optymizmu. Uzbroić się musisz jeszcze w te około 4 dni niepewności i wszysko stanie się jasne! Przyrosty są ok a progesteron niski więc w sumie jest wytłumaczenie dla tego plamienia. Co do prolutexu ja biorę już z miesiąc i 90% totalnie bez bólu i obrzęku ale czasami mi trafią nie tam gdzie trzeba i też ski niby guzek się robi. Rozmasuj. Są do wytrzymania te zastrzyki
  3. Luna_

    In vitro 2020

    Jak odstawialyscie estrofem i mniej więcej kiedy? Rozmawiałam dziś z lekarzem i stwierdził że możemy odstawić ot tak z dnia na dzień. Jakoś się boję do tej pory brałam 3x1 tabletka
  4. Luna_

    In vitro 2020

    Mój przy zarodku 2,4 cm ma wymiary ok. 6 cm na 5 cm więc jest naprawdę duży. Do tego bardzo niekorzystnie ulokowany i usiłuje odkleic mojego malucha no i jak na razie nie wykazuje chęci wchłaniania się podobno więc nie wygląda to dobrze bo ale dopóki walczymy to walczymy. Bez internetu w telefonie to myślę że nie dałoby się tu przeżyć ale seriale i programy przez tyle czasu obejrzałam już chyba wszystkie już mi wstyd jakie głupoty oglądam Hehe
  5. Luna_

    In vitro 2020

    Hej miło, że wróciłaś gotowa do walki Kiedy transfer?
  6. Luna_

    In vitro 2020

    Poziomka jak się czujesz? Wszysko ok? Ja nadal w szpitalu, chyba już 16 dzień dzisiaj znowu zaczęłam plamić
  7. Luna_

    In vitro 2020

    Nie ma czego się bać Zawsze nieznane jest troche straszne dzień przed pierwszą narkozą (i punkcją) to nawet zjadłam swoje ulubione jedzenie jako ostatni posiłek gdyby coś mi sie stało a potem tych narkoz miałam jeszcze hmm.. Chyba 5 i totalny luz Pani anestezjolog widziała ze się boję i wprost zapytala czy nigdy nie korzystałam z jakiś ekhm rozweselaczy i, że narkoza to chwila całkiem przyjemnego haju i rzeczywiście jest ułamek sekundy odlotu, budzisz się i już no a samej punkcji nie czuć wiadomo więc w ogóle po co się stresować Początek drogi po malucha! To przyjemna chwila tak naprawdę pierwszy krok
  8. Luna_

    In vitro 2020

    Część dziewczyny nadrobiłam z 10 stron i coś mało dobrych wiadomości! Ale skoro było trochę punkcji i stymulacje trwają tzn. że niedługo posypią się piękne bety! Ja nadal w szpitalu jestem i aktualnie staram się nie zwariować co wychodzi mi ze średnim skutkiem. Dziś mija 2 tygodnie!!! I to jest naprawdę koszmar. Nie krwawie już jakiś czas ale nie chcą mnie wypuścić bo krwiak jest ogromny i wcale się nie poprawia i stanowi realne zagrożenie... Przed każdym badaniem odchodzę od zmysłów bo wiem, że mogę usłyszeć, że niestety zarodek się odkleił lub obumarł... Do tego dochodzi tragiczne samopoczucie z uwagi na brak odwiedzin itp. A od leżenia mam mega problemy z kręgosłupem i badają mi nerki bo szukają powodu masakrycznego bólu pleców. Do tego jako wisienka na torcie z krwi wyszedł mi jakoś stan zapalny i od wczoraj podają mi antybiotyk... Podobno praktykuje się podawanie go kobietom w ciąży ale czuję jakoś wewnętrznie, że osłabia to tego mojego okruszka, który i tak nie ma lekko w tej mojej macicy tak czy inaczej 8 tydz 3 dz, 2 tygodnie w szpitalu i jeżeli zarodek nadal będzie żył () nie wiadomo kiedy będę go mogła opuścić
  9. Luna_

    In vitro 2020

    Mariolka jest mi strasznie przykro sama leżę dalej w szpitalu i cały czas boję się właśnie takich wieści nie ma słów żeby wyrazić jaki ten los jest cholernie niesprawiedliwy A co do samego wywołania poronienia to w różnych szpitalach wygląda to różnie jesteś z Warszawy? Jeżeli tak polecam udać się na inflandzką. Mi w zeszłym roku podali tabletki poronne przyjemnie nie było nie będę oszukiwać ale pilnują wszystkiego, podają kroplówki przeciwbólowe itd. w razie potrzeby. Następnego dnia mimo wszystko miałam łyżeczkowanie resztek i to już w narkozie więc nic nie czułam. Po wybudzeniu i kilku godzinach odpoczynku mogłam iść do domu....
  10. Luna_

    In vitro 2020

    W sprawie tego jak radzą sobie zarodki powinnaś bez problemu moc skontaktować się z koordynatorką medyczną. One mogą się dowiedzieć. Z resztą z tego co kojarzę to nawet z embriologiem powinni Cię skontaktować jeżeli chcesz
  11. Luna_

    In vitro 2020

    Poziomko nie oszczędza nas ten los ale jak widać Maluch ma ogromną chęć życia i wolę walki. Pomóż mu i jak trzeba zostań w szpitalu i leż. Ja po badaniach. Zostaje w szpitalu do poniedziałku. Serduszko nadal bije ale krwiak wielki jak byl tak jest. Ponoć wygląda jak by trochę zaczął się 'organizować' więc może jest szansa, że damy radę.
  12. Luna_

    In vitro 2020

    Tak samo bardzo pozytywnie mnie zaskoczył bo odezwał się sam z siebie jak to krwawienie, gdzie jestem w szpitalu, jak się czuję itd. Naprawdę wydaje się nie tylko konkretny i fachowy ale po prostu ludzki i nie zobojętniały na wszystko.
  13. Luna_

    In vitro 2020

    Mrówka u kogo jesteś w invimedzie? Tak patrzę na Twój post o aptece przy rakowieckiej Też tam podchodzilam
  14. Luna_

    In vitro 2020

    Dziewczyny po transferach trzymam kciuki! Odpoczywajcie i starajcie się nie czytać non stop internetu w poszukiwaniu objawów ciąży lub czegoś złego Ja nadal w szpitalu nie wiem już co mam myśleć W sumie krwawie już z małymi przerwami prawie tydzień i nie oszukujmy się, wygląda to źle wczoraj nadal serduszko biło a zarodek rośnie. No ale powinnam przestać krwawić a mimo leżenia cały czas coś tam się dzieje lekarze tu są dość empatyczni i nie mogę narzekać. Nie dają mi złudnej nadziei, że nie mam się czym martwić ale też nie twierdzą, że wszystko stracone. Leżymy, czekamy....
  15. Luna_

    In vitro 2020

    Kiepsko od północy krwawie i 2 razy prawie przytomność straciłam dali mi kroplówki itd. Serce nadal bije ale lekarze uprzedzają, że rokowania są średnie. Raczej kwestia czasu. Krwiak jest ogromny
  16. Luna_

    In vitro 2020

    Dziękuję, że pytasz. Leżę w szpitalu. Wczoraj dostałam mega krwotoku i skurczy. Zarodek nadal się trzymał ale rokowania złe pojawił się naprawdę ogromny mega krwiak który go pewnie odklei albo spowoduje obumarcie walczymy ale nie wygląda to na razie dobrze
  17. Luna_

    In vitro 2020

    Nie robiłam do tej pory żadnych badań jeśli chodzi o immunologie i trochę tego żałuję bo skoro drugi raz powtarza się sytuacja może mój organizm jakos nie tak reaguje na te zarodki Za tydzień mam usg zrobić jeżeli do tego czasu nic niepokojącego się nie wydarzy. I to czekanie jest najgorsze bo nic nie wiadomo. Rok temu przestałam krwawić a tydzień później na usg serduszko już nie biło
  18. Luna_

    In vitro 2020

    Lekarz powiedział, że już jestem tak obstawiona lekami że nie ma mi co dać biorę duphaston, luteine dopochwowo i prolutex zastrzyki Być może po prostu coś jest nie tak z zarodkiem i organizm go odrzuca
  19. Luna_

    In vitro 2020

    Byłam wczoraj kazali czekać na rozwój sytuacji albo organizm szykuje się do poronienia albo nie wiedzą skąd to krwawienie krwiaków żadnych nie widzieli przyczyna więc nieustalona niestety
  20. Luna_

    In vitro 2020

    Chyba nie jest dane mi być mamą przedwczoraj ucieszyłam się z ładnie bijącego serduszka a wczoraj zalałam się krwią w szpitalu jeszcze zarodek żył ale w domu krwawiłam bardzo mocno cały dzień i wieczór więc nie oszukujmy się, nie wróży to dobrze... Plamienie ok. Ale tego rodzaju krwawienie już miałam rok temu i skończyło się obumarciem maleństwa jestem załamana
  21. Luna_

    In vitro 2020

    Nie przejmuj się. Mi też leci 7 tydzień, wczoraj widziałam serduszko a też raz mam mdłości takie że siedzę blada i wszysko mi śmierdzi a raz czuję się ok. Wczoraj byłam tak zestresowana tym usg że wszystko mi przeszło - nawet ból piersi i miałam baaardzo delikatne plamienie. Lekarz kazał wyluzować po prostu z tego co zrozumiałam to chyba w mocnym stresie organizm zamiast tam czegoś produkuje kortyzol i stąd chwilowy zanik jakiś objawów może być. Może być też tak że organizm przywykł do sytuacji i nie reaguje aż tak mocno itp. Musimy po prostu troszkę wyluzować a nie (jak ja ) macać się po cyckach jak jakiś zbok milion razy dziennie
  22. Luna_

    In vitro 2020

    Myślę że sporo czyta nawet jak się nie odzywa :) ja musiałam odciąć się trochę ogólnie od internetu żeby nie zwariować i złapać jakąś równowagę między 'życiem' a in vitro ale i tak co jakiś czas nadrabiałam wpisy i kibicowałam dziewczynom ;p Z tych starych bywalczyń najbardziej ciekawi mnie co u Lexy. Jeżeli czytasz gdzieś po cichutku to wiedz, że cały czas trzymam kciuki za Ciebie i Twoją Kruszynke. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skonczylo i jesteście razem zdrowe i szczęśliwe
  23. Luna_

    In vitro 2020

    Jestem po usg 6tydz+2dz. Wszystko wygląda ok serduszko bije i tym razem nie widać żadnego krwiaka ani innych niespodzianek Ulżyło mi mega chociaż jako, że jestem już po poronieniu oficjalnie uciesze się najwcześniej w 13 tygodniu Tylu dziewczyn w ciąży chyba jeszcze tu nie widziałam oby do końca roku doszły nam kolejne!
  24. Luna_

    In vitro 2020

    Dobry wieczór dziewczyny Nie było mnie tu ładnych kilka miesięcy. Po ostatnim nieudanym transferze musiałam trochę odpocząć bo byłam już w takim stanie że widząc betę 0 nawet łza mi nie poleciała chyba totalnie się poddałam No ale życie toczy się dalej i mam za sobą kolejny (piąty...) transfer. Beta wydaje się ok. Ostatnio sprawdzana 16 dpt - 2449. We wtorek idę na usg i jestem tak spanikowana, że jeżeli nie trafię do psychiatryka to będzie cud Mam za sobą już 1 poronienie w 7/8 tygodniu (transfer nr 2) więc mam obsesję i 100 razy dziennie sprawdzam czy nie krwawie zwłaszcza że w tym samym dniu co wtedy zaczęło mi się krwawienie teraz miałam delikatne plamienie Wtorek to będzie 6tydz 2 dzień więc albo będzie serduszko albo klęska
  25. Luna_

    In vitro 2020

    No i niestety znowu beta 0
×